profil

Śmierć jako motyw literacki i innych dziedzin sztuki. Ukaż sposób jej przedstawienia, odwołując się do wybranych dzieł literackich i malarskich

poleca 89% 102 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Śmierć- z biologicznego punktu widzenia jest nieodwracalnym ustaniem wszystkich czynności życiowych. Pojmowana jest, jako jeden z podstawowych elementów ludzkiej egzystencji, który wpływa na świadomość każdego człowieka. Śmierć towarzyszy człowiekowi od początku jego istnienia. Stykamy się z nią wiele razy w naszym życiu, ale zawsze pozostajemy wobec niej tak samo bezradni, zagubieni, osamotnieni. Jest odbierana, jako coś negatywnego, ponieważ budzi strach i powoduje cierpienie. Już od zarania dziejów stanowiła dla człowieka wielką tajemnicę, a zarazem istotny temat rozważań zarówno dla zwykłych śmiertelników, jak i dla ludzi wykształconych.
Śmierć jest nieodłączną towarzyszką naszego życia, toteż nic dziwnego, że wszystkie zagadnienia i pytania z nią związane nurtują człowieka, a rozmyślania dotyczące tego problemu znajdują swe odzwierciedlenia w literaturze i sztuce na przestrzeni wieków.
Temat śmierci i umierania istniał w literaturze i sztuce od bardzo dawna, jednak szczególnie korzystne warunki do swego rozwoju napotkał w średniowieczu, a zwłaszcza w okresie końcowym tej epoki. O usposobieniu Kostuchy oraz jej upodobaniach możemy sporo przeczytać w "Rozmowie mistrza Polikarpa ze Śmiercią. Tematem poematu jest spotkanie Mistrza Polikarpa, uczonego ze Śmiercią, która na rozkaz Boga przybyła w odpowiedzi na jego modlitwę. Śmierć zjawia się przed Polikarpem, jako kobieta o „szkaradnym” wyglądzie, wręcz jako rozkładające się zwłoki. Przechwala się swoją wszechwładzą nad ludźmi, zwłaszcza nad grzesznikami, których jako pierwszych „pozbawia żywota”. Poucza Polikarpa, skąd się wzięła na świecie i jaka będzie jej rola w czasie sądu ostatecznego- będzie uniemożliwiała duszom ukrycie się przed gniewem Boga. Udziela Mistrzowi ważnej nauki: wobec śmierci wszyscy są równi, ona nikogo nie faworyzuje, nie uwzględnia żadnych ziemskich zasług, każdy człowiek, który się narodził musi umrzeć.
Rozmowa Polikarpa ze Śmiercią pełni rolę utworu moralno- dydaktycznego, ale zawiera też elementy satyry. Śmierć, rozmawiając z Polikarpem wymienia bowiem wszystkie charakterystyczne dla przedstawicieli różnych stanów przywary, jak: pijaństwo, nieuczciwość, łamanie ślubów zakonnych, rozpusta i niesprawiedliwość. Nawet jej postać – jakkolwiek groźna- niepozbawiona jest humoru z powodu charakteryzujących ją ludzkich słabości. Także Mistrz Polikarp, człowiek godny szacunku i poważny, jawi się w zetknięciu ze Śmiercią jako śmieszny błazen. Humor, oraz rubaszny czasami język utworu miał za zadanie przyciągać słuchaczy i pobudzać ich wyobraźnię, a w ten sposób bawiąc – uczyć. Dydaktyczna wymowa Rozmowy Mistrza Polikarpa ze Śmiercią to przestroga przed grzesznym życiem i wskazanie na konieczność respektowania przykazań boskich, oraz wynikającego z nich kodeksu moralno- etycznego.
Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią nawiązuje do popularnego w średniowieczu motywu „danse macabre” – taniec śmierci. Przedstawiony jest on na obrazie B. Notke Taniec Śmierci, który widzimy na ekranie. Przedstawia wizerunek Śmierci z kosą, kościotrupa, który kroczy na czele pochodu składającego się z przedstawicieli wszystkich stanów, połączonych faktem nieuniknionego umierania. W paradoksalny sposób upiorny taniec oswajał bowiem śmierć, uczył pogardy dla życia, ale także bawił i przynosił pociechę. Motyw ten miał również przypominać ludziom o znikomości życia i nieuchronności śmierci, która czeka na każdego bez względu na jego pochodzenie. Wiązało się to ze średniowieczny m hasłem memento mori (pamiętaj o śmierci), oraz ideą praeparatio ad mortem (przygotowanie się do śmierci) i ars moriendi (sztuka umierania), których celem było uświadomienie człowiekowi konieczności przygotowania się do przejścia ze stanu życia doczesnego do życia wiecznego.
Kolejnymi przykładami, które chciałabym poruszyć to Treny Kochanowskiego, które są wyrazem przelewania na papier cierpienia i rozpaczy po stracie dziecka. Bohaterem lirycznym Trenów jest ojciec zrozpaczony po śmierci córki, a zarazem filozof renesansowy. W utworach Kochanowski ujawnia całą miłość i czułość, jakimi darzył córeczkę.
Tren I przedstawia nam już od początkowego wersu ogromną boleść ojca po stracie najukochańszego dziecka, mówi o tragedii, jaka dotknęła rodziców, wylicza nieszczęścia, które na niego spadły. W tym trenie ukazuje się jako cierpiący ojciec i filozof. Przepełniony jest nieopisanym bólem, żalem i poczuciem krzywdy- jak każdy człowiek, który stracił bliską osobę. Boleśnie odczuwa swoją bezradność wobec śmierci, przywołuje obraz słowiczego gniazda pustoszonego przez smoka. Wobec tak okrutnego losu załamuje się stoicka postawa poety, jest zagubiony- nie wie, czy pogrążyć się w bólu czy filozoficzne poszukiwać odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia.
Tren X opisuje kryzys religijny poety. Tren składa się z szeregu pytań o miejsce pobytu córki. Poeta poszukuje Urszulki w czyśćcu chrześcijańskim, w nowym wcieleniu słowiczym, w Hadesie, na wyspach szczęśliwych, w nurtach Lety i Acherontu. W swojej rozpaczy sam już nie wie, jaką znaleźć drogę pocieszenia, tym samym wątpiąc w życie wieczne i zmartwychwstanie. Utwór kończy się rozpaczliwym wołaniem zmęczonego rozpaczą ojca, proszącego swoje dziecko o ukazanie mu się – pod jakąkolwiek postacią: snu, cienia, mary – i przyniesienia pociechy: „ Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest, lituj mej żałości, (…) pociesz mnię, jako możesz, a staw się przede mną”.
Tren XIX zawiera charakterystyczne dla poezji żałobnej pocieszenie i pouczenie. Marzenie poety – zawarte w Trenie X – nareszcie się spełnia. Dane jest mu zobaczyć swoje dziecko, doznać pociechy, uspokojenia oraz pogodzenia się z losem. We śnie pojawia się matka poety z Urszulką na rękach. Mówi mu, że dzięki wczesnej śmierci Urszulka uniknęła wielu ludzkich cierpień, że jest szczęśliwa w niebie. Jednocześnie matka napomina poetę: „ Ludzkie przygody, ludzkie noś”. Nie wolno się sprzeciwiać woli Boga, należy znosić ją z pokorą i żyć pełnią człowieczeństwa – zaznać w życiu wszystkiego, zarówno radości, jak i cierpienia. Poeta odbudował swój światopogląd: wyznacznikami jego postawy stają się godność i człowieczeństwo.
Treny Kochanowskiego nawiązują do obrazu Matejki Kochanowski nad zwłoka mi Urszulki. Obraz malarza przedstawia poetę Jana Kochanowskiego wraz z jego zmarłą córką. Postacią pierwszoplanową jest dziewczynka. Odziana w biały strój wygląda niezwykle delikatnie i niewinnie. Jej twarz jest spokojna, ma delikatne rysy, sprawia wrażenie jakby zapadła w głęboki sen. Nad Urszulką pochylony jest ojciec. Jego wzrok spoczywa na dziecku, jest zatroskany i bardzo zmartwiony. Ciemny strój Kochanowskiego daje do zrozumienia, że jest on pogrążony w żałobie.
Obserwując dzieło artysty można jasno zobrazować sobie problem poruszany w Trenach, ale także pogrążyć się w zadumie. Problem śmierci jest, bowiem tematem, który dotyka każdego człowieka i zawsze wzbudza refleksje. Matejko mistrzowsko uwidocznił zarówno delikatność dziecka, jak również ogromny ból ojca.
Wiek dwudziesty to czas dwóch wojen światowych, czas, kiedy śmierć przybrała skalę masową. O tym przypomina nam nie tylko historia, ale również literatura. Jednym z twórców nawiązujących do tragicznych, obozowych przeżyć był Tadeusz Borowski. Hitlerowskie obozy odcisnęły poważne piętno na jego psychice i stały się źródłem niezwykle bolesnych inspiracji do napisania kontrowersyjnych opowiadań zebranych w cyklu i zatytułowanych "Pożegnanie z Marią".
Borowski kreśli w kolejnych tekstach wzajemne relacje panujące między więźniami, codzienność obozową, głód, strach, przemoc, wreszcie wszechobecną śmierć. Stosunki panujące w obozie, ciągła obawa o życie, pragnienie przetrwania za wszelką cenę doprowadziły do dehumanizacji człowieka, uczyniły z niego wrak, odebrały resztki sił i poczucie godności. Człowiek łamał wpojone mu przed wojną zasady etyczne i moralne. W rzeczywistości obozowej nie miały one już racji bytu. Tutaj głównym celem było przetrwanie kolejnego dnia.
Pisarz w opowiadaniach "U nas w Auschwitzu", oraz "Proszę państwa do gazu" unaocznia nam proces staczania się człowieka w obozie, który walczy o każdy kęs chleba, wie, że przetrwają tylko najmocniejsi. Śmierć w tym miejscu czai się za każdym rogiem, chwila nieuwagi może kosztować życie. Ono właśnie stało się dla oprawców wartością nic nieznaczącą. Zabijają nieraz bez żadnego powodu, kierując się przede wszystkim ogromną nienawiścią. Ludzie giną, ich ciała są palone, nie ma żadnego pogrzebu, żadnego patosu śmierci, wszystko odbywa się bez uczuć, bez emocji. Za drutami obozu matki zaprzeczają swojemu macierzyństwu, nie przyznają się do swoich dzieci, wypierają się ich, o czym pisze Borowski w opowiadaniu "Proszę państwa do gazu". To, czego kobieta w normalnych warunkach nigdy by nie zrobiła, tutaj staje się wręcz codziennością.
Człowiek, i jego ciało nawet po śmierci nie mogą zaznać upragnionego spokoju. Zwłoki są nagminnie profanowane. Autor opowiadań wspomina, że pracownicy krematorium bezczeszczą ciała zmarłych. Przykładem jest rozrywka sonderkomanda polegająca na nowym spalaniu ciał dzieci: cztery trupy były stykane ze sobą nieogolonymi głowami, a następnie popalano ich włosy, od których miała się zając cała reszta. Hitlerowcy pozostają zupełnie obojętni wobec spalania kolejnych setek, tysięcy ludzkich zwłok. Realizując ideę eliminowania wroga, zupełnie nie widzą, nie dostrzegają zła kłębiącego się w ich umysłach. Śmierć ma tu wymiar nieludzki, jest zbiorowa, masowa. Jest skutkiem ciężkiej, niewolniczej pracy, chorób czy też komory gazowej. Człowiek zostaje przed śmiercią odczłowieczony, staje się maszyną, zwierzęciem, istotą pozbawioną uczuć. Śmierci towarzyszy straszliwy ból i gorszy od fizycznego bólu strach, paniczny lęk.
Borowski opisuje codzienność obozową, która przebiega pod znakiem walki o pożywienie, walki o byt, walki ze śmiercią, naznaczona jest ona natomiast ogromną znieczulicą na krzywdę drugiego człowieka. Człowiek w jego opowiadaniach zatracił swoją indywidualność, stał się jedynie kolejnym obozowym numerem, cząstką wielkiej masy, niezauważalną jednostką. Każdy walczy jedynie o siebie, o swoje przetrwanie. Dehumanizacja człowieka jest przede wszystkim konsekwencją ogromnego, narastającego strachu. To strach przed oprawcą, przed wrogiem, wreszcie przed umieraniem i śmiercią. Obojętni na los więźnia obozowego hitlerowcy zadają mu niewyobrażalne cierpienia zarówno fizyczne, psychiczne jak i moralne, niszcząc w nim najgłębsze wartości. Walka o swoje człowieczeństwo okazała się w warunkach obozowych walką przegraną.
Opowiadania Borowskiego wstrząsają swoją autentycznością, realizmem, skłaniają i prowokują do refleksji nad istotą człowieczeństwa, nad złem w nim drzemiącym, które obudzi się w odpowiednich warunkach i nad człowiekiem, który może zupełnie zmienić się w rzeczywistości wojennej, obozowej. Śmierć, zatem staje się przewodniczką po tekstach Borowskiego, czai się wszędzie, jest okrutna. Jest jednak powszechna i równa dla każdego człowieka. Ofiarom terroru hitlerowskiego odebrano sakralny wymiar umierania. Ich śmierć była okrutna, zrównująca człowieka ze zwierzęciem.
W Katyniu Andrzeja Wajdy śmierć ukazana jest inaczej. Film opowiada nam o polskich oficerach, którzy zginęli z rąk NKWD podczas masowych mordów w lasach katyńskich. W filmie tym najpierw jesteśmy świadkami dramatycznych losów żołnierzy w obozie w Kozielsku, potem bolesnej niepewności, a finałowej scenie egzekucji dokonanej przez Armię Czerwoną.
Śmierć nabiera tu wymiaru wręcz symbolicznego – każdy kolejny strzał w głowę pokazuje, jak ginie nadzieja i ujawnia okrucieństwo tej zbrodni. Reżyser nie sili się na żadne niedopowiedzenia, ukazuje z całą wyrazistością to, o czym przez 50 lat kazano milczeć. Jednym z przesłań kierowanych przez Wajdę jest uświadomienie nas ilu ludzi musiało zginąć, i jak ci ludzie ginęli byśmy teraz mogli żyć w wolnej Polsce. Pokazanie jak tragiczna była masowa śmierć żołnierzy i inteligencji Polski, śmierć nieludzka i straszna. Film oddaje cześć zamordowanym w zbrodni katyńskiej.
Jak widzimy motyw śmierci fascynował twórców każdej epoki. Człowiek próbował i próbuje wyobrazić i przedstawić sobie śmierć, tworząc liczne jej wizerunki. Zagadka śmierci nigdy nie została rozwiązana - wciąż pozostaje dla człowieka problem, z którym nieuchronnie będzie się musiał kiedyś zmierzyć.
Sposób mówienia o śmierci, specyfika podejścia do tego tematu, jest zarówno uwarunkowana czasami, w jakich przyszło żyć artyście, jak i od dominujących w danej epoce nurtów filozoficznych. W średniowieczu była to kobieta z kosą, która wiedzie w zaświaty każdego człowieka, w odrodzeniu sposobem na rozwiązanie osobistych problemów, zaś w czasie II wojny światowej i tuż po niej – uwolnieniem od trosk, cierpienia i terroru.
Nie ulega wątpliwości, że temat ten zawsze był i będzie obecny w literaturze i kulturze. Zawsze będzie interesował człowieka, bo któż z nas jest obojętny na zagadnienie śmierci?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 10 minut