Nie pamiętasz hasła?Hasło? Kliknij tutaj
Czarnolas, 2.12.1579r. Ukochana siostro ! Postanowiłem napisać do Ciebie ten list, ponieważ nie wiem co ze sobą począć, ok kiedy zabrakło Urszulki. Jeszcze kilka miesięcy temu cieszyłem się jej radością, z uśmiechem patrzyłem, jak wesoło...
dziewczynką, zawsze w domu był ktoś, kto pokazywał dom w najlepszych barwach. Byly to barwy miłości, nadziei, zrozumienia. Wszystko to działo się za życia Urszulki lecz nadszedł dzień, którego nie da
Warszawa, dn.15,11,1961r. Mimo, że minęło kilka lat od śmierci mojej kochanej Urszulki , nie mogę
się go wyrazić. Po jej śmierci tak wiele pytań nasuwa mi się do głowy: dlaczego ona? Przecież była taka młoda. Nie mogę sobie bez niej poradzić. Gdy Urszulka żyła, wsyztsko było takie wspaniałe
Czarnolas,11.12.2006rok Kochana siostro
UWAGA. List jest hardcorowy ;) Jest w nim masa archaizmów i tym podobnych rzeczy. Jeżeli nauczyciel sądzi, że was na to nie stać, to pewnie tak jest ;) Nie przepisujcie gotowego, gdy serio uważacie