profil

Dokonując analizy i intepretacji porównawczej podanych wierszy, zwróć uwagę na sposób kreowania wizerunku śmierci oraz konteksty filozoficzne budujące te obrazy. George Herbert- Śmierć i Stanisław Korab- Brzozowski- O, przyjdź

poleca 85% 239 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Z biologicznego punktu widzenia śmierć jest nieodwracalnym ustaniem wszystkich czynności życiowych. Literatura jednakże ujmuje to zjawisko jako znaczący element ludzkiej egzystencji, powód do cierpienia i strachu, a także jako wielką tajemnicę. Człowiek od zawsze próbował wyobrazić sobie śmieć i tworzył jej antropomorficzne wizerunki. Szczególnie chętnie pisano na ten temat w baroku. Poeci lubili zaskakiwać i szokować czytelnika. George Herbert, jako przedstawiciel angielskiej poezji metafizycznej, stosował w swoich dziełach koncepty, jak na przykład koncept śmierci jako snu w wierszu "Śmierć". Wzorując się na cechach barokowych swój wiersz pod tytułem "O,przyjdź" napisał młodopolski poeta Stanisław Korab- Brzozowski, który w wieku dwudziestupięciu lat popełnił samobójstwo. Ci dwaj pisarze, mimo różnic w opisie śmierci, zastosowali koncepty, typowe dla baroku.
Utwór George'a Herberta "Śmierć" jest wierszem stroficznym, rozpoczynającym się apostrofą do upersonifikowanej śmierci:
"Śmierci, byłaś nam dawniej, jak szkielet spróchniały (...)",
dlatego jest to liryka zwrotu do adresata. Podmiot liryczny wypowiada się w imieniu zbiorowości i ujawnia się dopiero w piątej zwrotce:
"Teraz bowiem widzimy cię pełną radości(...)",
co sprawia że jest to także liryka bezpośrednia. W utworze występują rymy okalające, żeńskie, niedokładne ("cuchną- próchno"). Zgodnie z zasadami poezji metafizycznej Herbert zastosował wiele środków stylistycznych, które mają ukazać kunszt artysty. Już w pierwszej zwrotce autor użył kontrastu, który służy uwydatnieniu cech śmierci:
"Twoje rozwarte usta nie śpiew, lecz jęk znały".
Zastosowane zostały także liczne epitety ("szkielet spróchniały", "zużyta powłoka", "oblicze szpetne"), dzięki którym czytelnik może wyobrazić sobie opisywaną sytuację i postać. W utworze znajdują się też paradoksy, na przykład:
"Proch, co sam łez nie roniąc, cudze łzy wymusza.".
Paradoks ten pokazuje, że choć śmierć nie płacze to zmusza do bólu i łez ludzi opłakujących osobę zmarłą. Jest tylko ciałem, które obróci się w proch, nie jest uduchowiona, choć sprawia, że inni cierpią. Opis jest bardzo realistyczny:
"Śmierci, byłaś nam dawniej jak szkielet spróchniały,
Ohydną i ponurą (...)".
Jednocześnie autor zastosował poetykę naturalizmu:
"Każdy cię łączył tylko z tym, jak zwłoki cuchną,
Jak zgnilizna jedynie
Zostaje z życia, gdy kilka lat minie".
Utwór można podzielić na dwie części. Pierwsza część to opis średniowiecznej śmierci, czyli przerażającego szkieletu:
"(...) jak szkielet spróchniały".
Podmiot liryczny mówi o wyobrażeniu śmierci, której człowiek powinien się bać. Opisuje jej wygląd, oddziałując na zmysły odbiorcy:
"(...)Jak ciało się przemieni w proch, a kości w próchno".
W drugiej części skupia się na współczesnym dla autora wizerunku śmierci. Mówi, że powinniśmy się weselić ze śmierci, gdyż Jezus oddał życie, aby grzechy ludzkości zostały odpuszczone:
"Lecz odkąd pokraśniało twe oblicze szpetne
Od krwi Odkupiciela(...)".
Opisuje śmierć jako pożądaną i radosną:
"Stałaś się wdzięćzna i pełna wesela,
Cenna i pożądana niczym skarby świetne".
Podmiot zbiorowy ufa, że śmierć podobna jest do snu, po którym nadejdzie Dzień Sądu Ostatecznego:
"Teraz bowiem widzimy cię pełną radości,
Jak wtedy,gdy nastanie
Dzień Sądu(...)".
Człowiek nie oczekuje śmierci, lecz jest na nią przygotowany:
"Gotowiśmy więc umrzeć, bo śmierć jest po trochu
Snem(...)".
Podmiot liryczny nie widzi różnicy między snem, a śmiercią:
"Ufanie składamy w wierny grób, i głowę
Wspieramy o poduszki z puchu czy też z prochu".
Motyw śmierci jako snu charakterystyczny jest dla epoki renesansu, w którym na nagrobkach ukazane były śpiące postacie.
Nieco inny obraz śmierci przedstawił Stanisław Korab- Brzozowski w swoim wierszu pod tytułem "O,przyjdź". Utwór przypomina modlitwę, o czym świadczy już sam tytuł. Jest to wiersz stroficzny, składający się z trzech strof o identycznej budowie wersyfikacyjnej rozpoczynających się anaforą:
"O przyjdź, jesienią (...)",
którą można potraktować jako refren. Występują tu rymy nieregularne.Jest to liryka bezpośrednia,w której podmiot liryczny ujawnia się dopiero w ostatniej strofie w słowach:
"(...) na cierpiące
połóż mi skronie".
Jest to także liryka zwrotu do adresata. Podmiot zwraca się do upersonifikowanej śmierci, podobnej do kobiety. Autor zastosował wyszukane środki stylistyczne takie przerzutnie, które przyczyniają się do spowolnienia tempa wiersza i wprowadzenia czytelnika w charakterystyczny dla dekadentów melancholijny nastrój.
Apostrofa do śmierci rozpoczynająca każdą zwrotkę jest błagalną prośbą skierowaną do niej a także wyrazem tęsknoty. Przez cały utwór odbiorca ma wrażenie, że czyta opis pięknej kobiety,której pragnie podmiot liryczny:
"Wdziej szatę lekką, białą, zwiewną,
pajęczą;
Rzuć na hebanowe swoje włosy perły rosy(...)"
Opis ten jest bardzo poetycki, bogaty w epitety ("szata lekka","hebanowe włosy"). Wizerunek kobiety przedstawiony jest na tle jesiennego krajobrazu.W opisie autor posłużył się techniką impresjonizmu:
"W dal płynących szarą niebios tonią,
tchnącą wonią".
Kolorystyka jest bardzo stonowana, wręcz smutna. Przypomina jesienny, smutny wieczór. Dodatkowo,autor w swoim utworze zastosował wiele symboli kojarzących się ze schyłkiem życia i przemijaniem. Do symboli tych możemy zaliczyć jesień, odlatujące ptaki i ginące kwiaty:
"Kwiatów, które mróz
Krwawi".
Powyższe słowa nawiązują jednocześnie do motywu vanitas. Piękne kwiaty giną z powodu mrozu,co pokazuje że uroda przemija, gdyż jest wartością wanitatywną. Taki pesymistyczny sposób myślenia jest typowy dla przedstawicieli dekadentyzmu, do których zaliczamy Stanisława Koraba- Brzozowskiego. W ostatnim wersie podmiot liryczny bezpośrednio zwraca się do śmierci. Jest to szok, gdyż przez cały utwór odbiorca widzi obraz kobiety przyrównywanej do bóstwa. Wykrzyknienie: "o Śmierci..." jest wołaniem o pomoc i wybawienie. Dopiero tu ukazany jest cały ból istnienia podmiotu lirycznego. Śmierć traktuje on jako ucieczkę od trudnego życia. Kreowana jest ona na wybawicielkę. Można sądzić, iż jest utwór ten jest bardzo osobistą prośbą autora skierowaną w stronę śmierci, aby ta zakończyła jego męki i zabrała go ze sobą w jesienny wieczór. Indywidualizacja ta pozwala na stwierdzenie, że wiersz jest podobny do erotyków Kazimierza Przerwy- Tetmajera takich jak "Lubię kiedy kobieta...", w których autor w bardzo osobisty sposób opisuje swoje uczucia względem kobiet. Dodatkowo,wizja śmierci w utworze Koraba- Brzozowskiego podobna jest do tej z erotyków wspomnianego już poety młodopolskiego.
Podsumowując, w wierszach występuje wiele różnic wynikających z biografii autorów i epok, w których żyli. W wierszu Herberta śmierć pokazana jest jako dzień, który czeka każdego człowieka i na który należy się przygotować. Nie jest to utwór tak osobisty jak dzieło Stanisława Koraba-Brzozowskiego. Barokowa gotowość na Sąd Ostateczny ukazana została także w utworach takich poetów jak Daniel Naborowski czy Mikołaj Sępa- Szarzyńskiego. Podobnie do Herberta pisali oni o krótkości życia i śmierci. Był to typowy temat barokowy. Wiersz "O,przyjdź" ma natomiast indywidualny wymiar, dzięki czemu jest bliższy człowiekowi. Zaprezentował on wizję śmierci jako kobiety wybawicielki. Mimo tych różnic, w obu wierszach zastosowany został barokowy koncept, który miał na celu zaskoczyć i olśnić odbiorcę. Herbert szokuje bardzo realistycznym opisem śmierci, natomiast Korab- Brzozowski porównaniem końca życia do cudownej kobiety. Zaskoczenie to następuje dopiero na końcu utworu. Śmierć zawsze była tematem trudnym, jednak oba wiersze pokazują, że można przedstawić ją w sposób ciekawy i interesujący.

Ps. W pracy mogą znajdować się literówki.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut

Podobne tematy