profil

„Świat bez miłości jest światem martwym” Camus.

poleca 85% 1407 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Johann Wolfgang Goethe

„Świat bez miłości jest światem martwym” są to słowa Camusa, ale czy miał rację ?. Oczywiście, że tak, przecież nie można istnieć nie kochając i nie być kochanym, ale czy miłość zawsze jest taka piękna, czysta i bezwarunkowa. Co to w ogóle jest miłość ?
Miłość – głębokie przywiązanie do kogoś lub czegoś; namiętne uczucie sympatii do osoby płci odmiennej, połączone z pożądaniem jej.
Jednak czy słownikowe pojęcie miłości oddaje i w pełni charakteryzuje to wspaniałe uczucie ? Otóż nie.
Jest to jedno z największych i najgłębszych uczuć. Miłość jest uczuciem najpiękniejszym, a zarazem najtrudniejszym. Głębokie i piękne, potrafi dać radość i szczęście, ale potrafi i zabić. Tworzy i niszczy. Nie umiemy powiedzieć czym jest, przecież ma tak wiele twarzy. Czasem trwa długo, czasem tak prędko umiera i traci swą moc. Dlatego może jest to temat tak często poruszany przez twórców różnych epok. Właściwie trudno znaleźć utwór, w którym nie byłoby wątku miłosnego. Na tysiącach stron twórcy opisują miłość dwojga ludzi: mężczyzny i kobiety, a jak różne są jej oblicza, bywa wierna i niespełniona, szalona i dojrzała, zmysłowa i platoniczna, radosna i pełna rozpaczy.
Jednak nie tylko w literaturze możemy odnaleźć temat miłości. Widoczny jest on w filmie, malarstwie czy nawet w muzyce. Jednak ja skupię się na literaturze.

Średniowiecze to okres w którym dominuje teocentryzm, dlatego też nie można w tej kwestii pominąć także tak rozpowszechnianej w tamtym okresie, miłości i uwielbienia do Boga. Jak wielka może być, możemy przekonać się czytając "Legendę o św. Aleksym". Aleksy bogaty, rzymski książę opuszcza żonę i dom, wyrzeka się majątku, staje się prawdziwym ascetą, bo ponad wszystko stawia właśnie miłość do Stwórcy. Modląc się i umartwiając pragnie osiągnąć świętość.
W literaturze średniowiecza spotykamy się także z namiętnością, która spala i zabija człowieka. Przykładem może być historia Tristana i Izoldy, bohaterzy wzruszającej historii miłosnej, która powstała w cyklu legend celtyckich i stała się natchnieniem dla poetów i muzyków wielu epok. Ich dzieje to historia miłości tragicznej i odwzajemnionej. Kiedy Tristan przez pomyłkę wypija przygotowany dla króla napój miłosny, to od tego momentu łączy Tristana i Izoldę potężna, dozgonna miłość, nad którą nie są w stanie zapanować, wymyka się spod wszelkiej kontroli. Zmusza ich do łamania panujących zasad. Choć kochankowie mają świadomość tego, że zdradzają i oszukują, Tristan swego króla, a Izolda prawowitego męża, to jednak nie są w stanie nic na to poradzić, są bezsilni wobec przeznaczenia. Kochają się tak, że gotowi są oddać za siebie życie, cierpieć, znosić wszelkie upokorzenia. Miłość kochanków, skazana na ziemi na klęskę, zatriumfowała po ich śmierci, poprzez głóg wyrastający z grobu symbolizujący nierozerwalną więź łączącą kochanków i potęgę miłości, która jest wieczna.
Podobna, tragiczna miłość spotyka również bohaterów z okresu renesansu, są nimi Romeo i Julia. Jest to miłość dwojga młodych ludzi, którzy wywodzą się ze zwaśnionych ze sobą od lat rodów arystokratycznych Montekich i Kapuletów. Nic więc dziwnego, że gdy młodzi uświadomili sobie wzajemną miłość, ani przez moment nie liczyli na akceptację tego związku przez rodziców.
Uczucie, jakie zawładnęło dwojgiem młodziutkich, to wręcz symbol wielkiej, spontanicznej miłości od pierwszego wejrzenia. Dramat Szekspira opowiada zatem o miłości zdolnej pokonać każdą przeszkodę, stawiać czoło każdej przeciwności. Śledząc losy Romea i Julii, widzimy, jak zakochani pod wpływem łączącego ich uczucia dojrzewali emocjonalnie, jak bronili swoich praw do szczęścia, jak uczyli się lojalności wobec siebie i wreszcie zdecydowani byli na śmierć niż życie bez ukochanej osoby. Ta wielka miłość Romea i Julii oraz jej tragiczny finał doprowadziły do zgody między zwaśnionymi rodami.

Romantyzm to epoka, w której miłość często przedstawiona jest jako uczucie niszczące i utrudniające właściwe wybory bohaterów.
G. Byron w „Giaurze” przedstawił miłość wielką, wzajemną, ale zniszczoną przez konwencje obyczajowe i społeczne. Najcenniejszą wartością dla Giaura była miłość, która nadawała sens jego życiu, była wszystkim, co posiadał. Uczucie, którym obdarzył wybrankę, było święte, jedyne i niepowtarzalne. Właśnie to uczucie, stało się powodem śmierci Leili, rozpaczy i zgonu Hassana, nieszczęścia Giaura, który stał się zabójcą. Życie przestało mieć dla Giaura jakąkolwiek wartość. Nie potrafił istnieć bez miłości, nie umiał odpowiedzieć na podstawowe pytania dotyczące sensu egzystencji. Trawił go ból istnienia, czuł wewnętrzną pustkę, niechęć do ludzi i świata. Dumny romantyk gardził życiem zwykłym, bezbarwnym i ludźmi, których jedynym celem jest pogoń za sławą czy zdobywaniem dóbr materialnych.
Zrozpaczony, cierpiący, rozdarty wewnętrznie i nieszczęśliwy Giaur przywdziewa habit. Jednak nie robi tego z powołania, ani z pokuty. Nie wypełnia obowiązków religijnych i odrzuca Boga, odstępując od wiary chrześcijańskiej. Do samej śmierci nie zaznaje już nigdy spokoju, ukojenia ani pocieszenia.

Miłość niszczy także tytułowego bohatera „Cierpień młodego Wertera” J. W. Goethego. Czyni go niezdolnym do życia, popycha do szaleństwa i samobójstwa. Uczucie to przedstawione jest jako wszechogarniająca siła, której nie sposób się oprzeć. Szczęściu głównego bohatera stoi na przeszkodzie fakt, iż osoba, którą pokochał, przyrzekła już rękę innemu konkurentowi. Nękany pochłaniającym go uczuciem, ma wrażenie, że zmysły mu się mącą i nie mogąc zaspokoić osobistych pragnień, traci panowanie nad sobą i decyduje się na odejście od społeczeństwa, na samobójczą śmierć, której powodem jest nieszczęśliwa miłość.

Twórcza i budująca miłość przeradza się w destrukcyjną.
Nie tylko miłość kochanków może być bezgraniczna, wyniosła i piękna. Przykładem innej miłości może być miłość rodzicielska, która jest poruszona w utworze pozytywistycznym „Ojciec Goriot” H. Balzaca. Jest to historia handlarza mąką, ojca Goriot, który po utracie swojej ubóstwionej żony, całą miłość przelewa na swoje córki. Goriot kochał swoje córki miłością ślepą i wyłączną, kochał w nich (...) nawet zło, które mu czyniły. Miłość była tak wielka, że nie pozwalała mu myśleć o niczym innym i nikim prócz córek. Nie zwracał uwagi na siebie. Oddaje stopniowo im wszystko, co posiada. I nawet kiedy nie pozostaje mu nic, chodzi ubrany jak dziad i mieszka w norze to nadal myśli z rozpaczą, skąd wsiąść pieniądze na kolejne kaprysy córek. Goriot żyje wyłacznie życiem swoich córek. Cierpi, gdy są nieszczęśliwe, cieszy się, kiedy są radosne. Biedny Goriot uważa, że śmiercią sprawiłby ból córką, jednakże się myli, bo gdy choruje, córki nawet nie myślą o odwiedzeniu chorego ojca. Dopiero przed śmiercią widzi egoizm i obojętność córek. Z goryczą stwierdza i uświadamia sobie błędy, które popełnił, wychowując dziewczęta.

Z przykrością stwierdzam, ale w okresie XX-lecia międzywojennego również widzimy wiele przykładów miłości opartej na obłudzie, chociażby niech posłuży nam powieść Zofii Nałkowskiej „Granica”, gdzie miłość małżeńska rodziców Zenona Ziembiewicza opierała się na schemacie zdrady i wybaczania. Pan Walerian Ziembiewicz często klękał błagając we łzach o darowanie mu i przebaczenie grzechów lubieżności. Pani Ziembiewiczowa wybaczała. Zenon gdy dorósł, zaczął patrzeć na rodziców krytycznie, chociaż ich małżeństwo zachowało pozory szczęśliwego.
Zenon nie wyniósł z domu wzorca prawdziwej rodziny i miłości, co odwzorowało się na jego późniejszym życiu. Pokrótce spróbuję omówić życie miłosne Zenona.

Jako gimnazjalista zakochuje się w swojej starszej korepetytorce Elżbiecie, lecz bez wzajemności. W czasie studiów romansuje z Adelą, kobietą która tylko ona była w ich związku zaangażowana uczuciowo, potem z Justyną, która też obdarza go miłością i zaufaniem, a on i tak jej nie kochał. Dalej los jego ponownie łączy się z Elżbietą, ale tym razem Elżbieta odwzajemnia miłość do Zenona. Żyją razem i są szczęśliwi, lecz przez przypadek spotyka Justynę, którą po stracie matki Zenon pociesza. Justyna zachodzi w ciążę. Elżbieta słysząc tą nowinę odchodzi, ale ich miłość jest tak wielka, że podejmują decyzję o wspólnym życiu. Co się stało z Justyną ? Utrzymywała się z pieniędzy, które dostawała od Zenona, dzięki nim zlikwidowała ciążę, jednak wydarzenia te wywarły znaczący ślad w psychice dziewczyny. Po stracie dziecka nie mogła patrzeć na dziecko Elżbiety i Zenona, to było ponad jej siły, unieszczęśliwiona przez Ziembiewicza Justyna zemściła się oblewając mu twarz kwasem. Zenon traci wzrok i popełnia samobójstwo. W ostatniej rozmowie z Elżbietą usiłował siebie usprawiedliwić i całą winę za kłopoty z Justyną przerzucić na żonę, nie dostrzegając tego, jak mocno ją skrzywdził. Taka była wartość uczucia, jakim Zenon darzył Elżbietę. Uległ moralności, którą gardził jako młody człowiek. Wówczas nie mógł pogodzić się z obłudą panująca w jego rodzinnym domu w Boleborzy. A jednak w swoim dorosłym życiu powielił ten boleborzański schemat.

Poruszane i opisywane przez twórców uczucie pełni zawsze rolę twórczą albo destrukcyjną. Począwszy od Homera opisującego wojnę trojańską, której przyczyną była Helena, do czasów dzisiejszych.
Słowa Camusa „świat bez miłości jest światem martwym” są prawdziwe, obojętnie jakie oblicze ma miłość, to jednak nie potrafimy żyć nie kochając, bez miłości nasze dusze były by martwe.
Kochamy innych ludzi. Kochamy Boga. Kochamy ojczyznę, kochamy świat, piękno, życie. Kochamy naszych rodziców i kochającymi dziećmi pozostajemy na zawsze; kochamy nasze dzieci; brat kocha siostrę, siostra brata; a ile piękna ma w sobie kochające się małżeństwo.
Kochamy ... więc jesteśmy.



Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 9 minut