Czy świat antyczny przedstawiony w „Antygonie” i „Bibli” jest bliski współczesnemu czytelnikowi?

Wielu z nas uważa ze dawniej było zupełnie inaczej, że starożytni byli prymitywami a my jesteśmy od nich dużo mądrzejsi. Ja jednak uważam ze pod wieloma względami jesteśmy wręcz tacy sami co postaram sie udowodnić.
Po pierwsze. Ze starego testamentu można wywnioskować, że masy ludzi uwierzyły jakiemuś oszołomowi ze kiedyś tam przyjdzie mesjasz który stwierdzi czy jesteś zły czy dobry. Dziś takie rzeczy też mają miejsce: ojciec rydzyk i miliony słuchaczy, papież i miliardy ?wiernych? ciągnących do Watykanu. I starożytni i współcześni w tej sytuacji uznawali sie za lepszych od tych nie wierzących a tak naprawdę stanowili masę która na skinienie jednego człowieka gotowa była zniszczyć wszystko (wyprawy krzyżowe niszcząca cywilizacje muzułmańską ? tą gorszą)
Po drugie. W Antygonie mamy przykład idiotycznej i pochopnej decyzji która doprowadziła ród królewski do ruiny co musiało pociągnać za sobą gospodarkę państwa. Dziś decyzje Romana Giertycha, braci Kaczyńskich i innych temu podobnych ?wynalazków? są też nieprzemyślane i pochopne i w najbliższej przyszłości doprowadzą polskie do ruiny tak jak decyzja Kreona ? wręcz idiotyczna i niezgodna z prawem boskim (tak jak wliczenie religii do średniej jest sprzeczne z konstytucją) zniszczyła ród królewski w Tebach.
Dwa powyższe argumenty wystarczą żeby stwierdzić że ludzie antyczni od współczesnych niewiele się różnią a ich świat ? pełen indoktrynacji religijnej i błędów politycznych ? jest bliski dzisiejszemu światu.