profil

Cena świętości "Opowieść małżonki św. Aleksego" Kazimiery Iłłakowiczówny.

poleca 85% 2114 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Żyjąc w XXI wieku nie jest łatwo mówić o świętości. Ludzie uważają ze brak im przykładu na to, jakim być człowiekiem- jak postępować wobec innych, jak żyć, jak mówić a nawet jak się modlić. Nie chcą się wyróżniać, może to i lepiej- nie czują się inni, gorsi…. Lecz im bardziej człowiek zagłębia się w historię świętości, dochodzi do wniosków, że przecież nasi przodkowie na oczach wszystkich cierpieli za to, by uzyskać świętość w oczach Boga. Pytanie tylko czy my zdajemy sobie sprawę z tego, jak niebagatelna cena płacona była za stanie się człowiekiem świętym. Uzyskując odpowiedz na to zagadnienie, skupmy się na tekście Kazimiery Iłłakowiczówny pt.: „Opowieść małżonki św. Aleksego”.

W wierszu podmiotem lirycznym jest córka rodu królewskiego Famijana, żona Aleksego, którą Bóg wystawił na nieludzką próbę -> jako młoda kobieta została opuszczona przez męża. W dzisiejszych czasach gdy małżonkowie się rozstają, nikogo to nie dziwi, jednak w średniowieczu?

Nikt nie rozumiał zachowania Aleksego. Miał on przecież piękną, młodą żonę, w której żyłach płynęła królewska, „błękitna” krew. Wiec czemu ja zostawił? Samą. Bezbronną. O tym wiedziała tylko Famijana, tylko ona znała tajemnicę. Skoro więc Aleksy zwrócił jej małżeńską wolność- oddał pierścień zaręczynowy- czemu przez tyle lat pozostawała mu wierna? Z miłości? Tak. To miłość dawała jej siłę do tego, by każdego dnia miała nadzieje, że gdy wstanie o poranku zobaczy ukochanego. Jak że więc wielka musiała to być miłość?! Jak Famijana musiała cierpieć każdego dnia, gdy okazywało się, że ukochany nie wrócił. Serce musiało jej pękać z bólu, lecz ona nadal trwała w swej wierze- nieustannie i każdego dnia.

Ufała w smutku i bezradnej miłości. Milczała, nigdy nie narzekała ani na Wszechmogącego, ani na swój los- z bezgranicznej miłości pozwoliła, by jej mąż stał się święty w Boskich oczach. W smutku pozostała mu wierna aż do końca, do dnia śmierci Aleksego. Cierpiąc tak w bólu odrzucała zalotników, mawiała o sobie: „Młoda, piękna, pachnąca- potem zimna, twarda, z zeschłą, pomarszczoną skórą”, płakała tylko czasami, lecz łzy jej były radosne, przebite cierniem małżeńskiego bólu i niespełnienia…. Któż zrozumie tak wielkie poświęcenie, taką miłość, wierność i nadzieje? Któż zrozumie poświecenie kochającej kobiety? Takiego poświęcenia nie da się zrozumieć. Trzeba wierzyć, i tylko Famijana była pewna, że jej ukochany mąż wróci. I doczekała się tego dnia- przecież to ona rozpoznała ukochanego, to jej jako jedynej udało się wyjąć „kartkę ukrytą na poły”. Nie ukrywała jedynie swoich mieszanych uczuć – w czasie, gdy Eufamijan leżał pod schodami ich domu, ona brzydziła się nim, myśląc ze jest to trędowaty przybłęda, nawet nie zdawała sobie sprawy jak blisko jej zasmuconego serca jest Aleksy.
Famijana, starsza kobieta, udowodniła swoją miłość do Eufamijana- swoje „najpiękniejsze” lata podarowała na miłość i rozmyślanie o mężu.

Poświeciła je na poszukiwanie ukochanego- w pustych wodach oceanu i na wydającym się lądzie bez końca i początku. Czy w dobie nieliczących się uczuć ludzkich człowieka stać jest na bezgraniczne poświęcenie, czy człowiek jest w stanie ofiarować innym swoje życie w imię „ceny świętości”? Nikt tego nie wie, to jest tajemnica Boska. Osobiście uważam, że gdy człowiek kocha, to skłonny jest do największych poświęceń- bólu, wytrwałości, sprawdzianu wiary a nawet do pokochania wroga. Wtedy nic się nie liczy, nic oprócz uczynienia szczęśliwym tej drugiej osoby, a jeśli jej szczęściem, tak jak Aleksandra, jest osiągnięcie świętości, to cały ból i cierpienie są nieodczuwalne, gdyż taka jest cena świętości.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty

Podobne tematy