profil

Dwór w Soplicowie i zaścianek Bohatyrowiczów jako "centrum polszczyzny" w dwu różnych epokach

Ostatnia aktualizacja: 2020-09-01
poleca 85% 533 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Eliza Orzeszkowa Adam Mickiewicz

Soplicowo i Bohatyrowicze to miejsca przypominające raj. Wszystko jest tam piękniejsze niż w każdym innym zakątku świata. Życie toczy się zgodnie z rytmem przyrody, przyjaznej człowiekowi. Nasi bohaterowie to przedstawiciele dwu różnych szczebli tego samego stanu społecznego. Soplicowie to średnio zamożna szlachta żyjąca w czasie trwania kampanii napoleońskich. Bohatyrowicze natomiast to szlachta zaściankowa tocząca nieustanną „walkę o byt” w trudnych czasach, które nastały po upadku powstania styczniowego.

Moim zdaniem „centrum polszczyzny” to miejsce gdzie kultywuje się tradycję i wartości patriotyczne. Aby porównać te dwa obrazy literackie należy więc zwrócić szczególną uwagę na to jak oba rody wywiązały się z zadań narzuconych im przez romantyczną i pozytywistyczną koncepcję patriotyzmu oraz jaką rolę w ich życiu i postępowaniu odegrała tradycja.

Szlachta zamieszkująca Soplicowo żyje tradycyjnym rytmem natury gdzie wschody i zachody słońca nadają sens ich egzystencji. Większość czasu poświęcają codziennym obowiązkom lub też uciechom płynącym z polowań, spacerów, wspólnych pogawędek i biesiad. Można by powiedzieć, że prowadzą dość beztroskie, pozbawione jak dotąd wyższych celów życie. Ich największym kłopotem jest uciążliwy proces z sąsiadami dotyczący stojącego nieopodal zamku.

Ta swoista Arkadia nie nasuwa nam zapewne żadnych skojarzeń dotyczących „centrum polszczyzny”. Jednakże, gdy lepiej wpatrzymy się w ów sielankowy obrazek to zrozumiemy, że można wysnuć jakieś ważne wnioski. Otóż owe biesiady i spotkania to nic innego jak realizacja dawnych, tradycyjnych wartości narodowych (szlacheckich). Dzięki nim właśnie młode pokolenie zaznajamia się z polską kulturą i prastarymi obyczajami. Jest to bardzo ważne, gdyż ta właśnie młodzież jest przyszłością nie tylko dla swych ojców, ale przede wszystkim dla ojczyzny.

Wbrew pozorom przed niezwykle trudnym zadaniem stoją osoby, którym na barkach spoczął obowiązek wychowania młodych Polaków. Ktoś mógłby teraz zadrwić, bo czy jest coś przyjemniejszego od częstego wznoszeni toastów bądź niekończących się spacerów? Nie o to przecież chodzi. Właściwy cel tych niecodziennych lekcji ujrzymy dopiero w sytuacji kryzysowej, w której niezbędne będzie poświęcenie, odwaga, solidarność i męstwo.

Okazją na wykazanie się była potyczka ze stacjonującymi nieopodal Soplicowo garnizonem wojsk carskich. Wtedy to Polacy okazali prawdziwy hart ducha i udowodnili, że potrafią złożyć najwyższą ofiarę w imię idei, w którą całym sercem wierzyli. Ideą tą było wyzwolenie się spod ucisku, odzyskanie suwerenności poprzez walkę. Nadzieje narodowowyzwoleńcze jeszcze raz odżyły w duszach Polaków, kiedy to dowiedzieli się o kampanii Napoleona przeciw Moskwie. Stanęli wtedy obok siebie, szlachcic ziemianin ze swym bratem z zaścianku i bez podziałów, zaniechali wszelkich waśni i dali dowód miłości ojczyzny.

Nieco inna sytuacja miała miejsce w zaścianku zamieszkałym przez ród Bohatyrowiczów. Żyją oni niczym chłopi, gospodarują na skrawkach ziemi i w odróżnieniu od Sopliców są biedni i niewykształceni. Ziemia stanowi dla nich największą wartość, by ją posiąść są gotowi zrobić wszystko. I tu właśnie jest ukryty sens pozytywistycznego patriotyzmu pracy. Jeśli Sopliców można określić mianem wojowników to Bohatyrowiczów można z pewnością nazwać herosami pracy. Dla nich misją narodową nie jest walka, ale utrzymanie dziedzictwa swoich przodków.

Również i oni kładą przeogromny nacisk na kultywowanie tradycji co jest dla nich tym bardziej ważne, gdyż świadczy ona o zamierzchłej świetności ich rodu. Uczuleni są na tym punkcie i dążą do tego aby pamięć o protoplastach, a więc Janie i Cecylii nigdy nie odeszła w zapomnienie. Pamiętają również o Mogile, która to przypomina im, że mimo kiepskiej kondycji finansowej byli w stanie złożyć ofiarę z życia nie będąc więc gorszymi od zamożniejszych sąsiadów.

Bohatyrowicze żyją przede wszystkim w świecie natury, są w nim zadomowieni. To ona daje im wyżywienie, gwarantuje istnienie ładu oraz w razie potrzeby ukojenie. Praca nie jest dla nich wielkim ciężarem, gdyż potrafią z niej czerpać przyjemność. Są pełni życia, energii i cieszą się wszystkim, co daje im przyroda.

Kultywowanie tradycji, kultury, jak i mowy ojczystej zauważamy podczas licznych prac polowych. Nie pozapominali bowiem starych pieśni ani podań m, które to przekazują następnym pokoleniom. Rzetelna, ciężka praca i niezwykła dbałość zarówno o gospodarstwo, jak i o inwentarz mieszkańców zaścianka świadczy, że Bohatyrowicze bez wątpienia zasługują na miano „centrum polszczyzny”. To w nich bowiem z racji tego, że są ostoją polskości upatrywano wybawienia. Właśnie ową tradycjonalnością i kultem pracy miano zastąpić konspirację i czyn zbrojny, a w końcu wskrzesić ojczyznę.

Na podstawie porównania, jakiego powyżej dokonałem okazuje się, że patriotyzm może przybrać różne oblicza, ale zawsze jest on domenom szlachty. Stwierdzam, że walka zbrojna romantyków, praca organiczna pozytywistów i kultura prezentowana przez oba te stanowiska jest podporządkowana jednemu celowi-dobru ojczyzny. Nie da się więc zaprzeczyć, że mimo różnych poglądów czy to rom. Czy pozyt. Zarówno Soplicowo, jak i Bohatyrowicze są ostoją kultury, a co za ty, idzie niezaprzeczalnymi „centrami polszczyzny”.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
(0) Brak komentarzy

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 4 minuty