profil

Porównaj motyw śmierci w "Rozmowie Mistrza Polikarpa ze Śmiercią" oraz w wierszu Mirona Białoszewskiego pt. "Wywiad"

Ostatnia aktualizacja: 2021-04-14
poleca 85% 760 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Porównaj motyw śmierci w "Rozmowie Mistrza Polikarpa ze Śmiercią" oraz w wierszu Mirona Białoszewskiego pt. Śmierć jest bez wątpienia nierozłącznym elementem ludzkiego istnienia. Nic więc dziwnego, że od wieków jest tematem przeróżnych dyskusji, rozważań filozoficznych czy sztuki. By dostrzec, jak bardzo zmienił się wizerunek i sposób postrzegania śmierci na przestrzeni lat, przyjrzyjmy się bliżej dwóm utworom literackim – anonimowej "Rozmowie Mistrza Polikarpa ze Śmiercią" oraz wierszowi Mirona Białoszewskiego – "Wywiad".

"Rozmowa..." opowiada o pewnym mędrcu, który prosi Boga o możliwość spotkania i porozmawiania ze Śmiercią. Pewnego dnia Bóg nieoczekiwanie spełnia prośbę Polikarpa, gdy ten modli się samotnie w kościele. Jego oczom ukazuje się postać martwej kobiety w stanie rozkładu – o bladej skórze i żółtych policzkach, owinięta jedynie chustą. Nie ma nosa i warg, z oczu płynie jej krew, w dłoni dzierży kosę. Na jej widok Mistrz Polikarp upada na podłogę, ogarnięty paraliżującym strachem. Zabawny w swym przerażeniu, zadaje Śmierci sześć pytań – dotyczą one motywów i sposobów jej działania, możliwości jej uniknięcia lub przekupienia oraz stosunku Boga do "świętych dziewic". Pytania Polikarpa, jako zbyt naiwne i niegodne wielkiego myśliciela, irytują Śmierć. Lekceważąco odpowiada na wszystkie, przy okazji strasząc leżącego u jej stóp "nieboraka" zapowiedzią przerażających cierpień. W swoich wypowiedziach, Śmierć wielokrotnie podkreśla swą wielką moc, najbardziej wydaje się być zdenerwowana niezdolnością Polikarpa do pojęcia prawdy o bezwyjątkowości jej władzy nad ludźmi i wszelkimi stworzeniami. Opowiada również historię o swoich narodzinach z rajskiego jabłka.

"Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią", mimo iż jest utworem o charakterze satyrycznym, stanowi zbiór najważniejszych średniowiecznych motywów. Szczególnie widoczne są tutaj dwa powiązane ze sobą motywy – mianowicie "vanitas" i "danse macabre".

Motyw "vanitas" – marności, ukazuje uciechy, pokusy i wspaniałości życia jako zwodnicze i podległe nieubłaganej władzy śmierci. W akcentowaniu tego motywu "pomógł" burzliwy okres XIV – XV wieku (kryzysy cesarstwa i papiestwa, wstrząsy społeczno-gospodarcze, epidemie, nawrotne fale wielkiego głodu) – budził poczucie zagrożenia i nietrwałości życia, wzmagając zarazem pogardę dla świata i jego przemijających wartości.

Motyw "danse macabre" jest niejako rozwinięciem motywu "vanitas". Spotykany najczęściej w malarstwie, przedstawia taneczny krąg szkieletów i ludzi reprezentujących wszystkie stany społeczne. Ma na celu ukazanie równości wszystkich ludzi wobec śmierci oraz bezużyteczności wszelkich tytułów w jej obliczu.

Personifikacja śmierci, która poucza wystraszonego mędrca, ma na celu uzyskanie przez czytelnika świadomości istnienia śmierci oraz pewnego stopnia gotowości na jej przyjęcie. Wiąże się to bezpośrednio z hasłem całego średniowiecza – "memento mori" – pamiętaj o śmierci.

Wydawać by się mogło, że kilkaset lat później zostanie przedstawiony zupełnie inny sposób postrzegania śmierci. Czy jednak tak się stało? Wiersz Mirona Białoszewskiego udowadnia, że różnice nie są wcale tak wielkie, jak można by się spodziewać.

Podobnie jak "Rozmowa..." utwór "Wywiad" napisany jest w formie dialogu. Jego bohaterem jest niejaki Mistrz Miron, którego odwiedza niezapowiedziany gość płci żeńskiej. Tajemnicza "Pani Gość" zostaje wpuszczona przez Mistrza do jego mieszkania. Zadaje mu trzy pytania, dotyczące jakości jego życia oraz relacji z innymi ludźmi. Następnie ujawnia swoją prawdziwą tożsamość – jest śmiercią, "karą za życie", która przychodzi, by zabrać Mistrza Mirona. Miron jest zaskoczony, gdyż wpuścił tajemniczą panią, myśląc, że jest "dziennikarą". Pada martwy na ziemię, a z jego kieszeni "wysuwa się chytrze kartka".

Śmierć, która przyszła po Mistrza Mirona, znacznie różni się od swego średniowiecznego pierwowzoru. Na podstawie wiersza można stwierdzić, że pojawiła się pod postacią kobiety w wieku ok. 20-30 lat. Jej wygląd w żaden sposób nie zdradza pełnionej roli i jej tożsamości. Jej zachowanie również jest inne – wydaje się być niesamowicie spokojna – jest świadoma swojego zadania, zdaje sobie sprawę, że Mistrz nie ma możliwości uniknięcia przeznaczonego mu losu. Zadaje trzy krótkie pytania, raczej w celu uniknięcia ciszy, czy stworzenia pewnych pozorów, niż uzyskania konkretnych informacji. Następnie szybko pozbawia Mirona życia.

Zachowanie Mirona również różni się od zachowania średniowiecznego Mistrza, jest jednak równie zaskoczony. Beztrosko odpowiada na pytania "dziennikary", by następnie ulec "zatkaniu", gdy dowiaduje się o jej prawdziwej tożsamości. Nie traci jednak opanowania, ze spokojem przyjmując swój los. Gdy upada, z jego kieszeni wypada kartka z napisem:
"Nie każcie mi już niczym więcej być!
Nareszcie spokój."

Sugeruje to, że Śmierć była dla Mistrza Polikarpa ucieczką od wymagań stawianych przez otaczający go świat.

Różnice w sposobie przedstawienia spotkania człowieka ze Śmiercią, wynikają głównie z różnic obyczajowych między średniowieczem a wiekiem dwudziestym. Zadaniem "Rozmowy..." było uświadomienie czytelnika o równości wszystkich ludzi wobec Śmierci. "Wywiad" zwraca uwagę na naszą obojętność wobec niej, jesteśmy już tak przyzwyczajeni do widoku Śmierci, że wpuszczamy ją do naszych domów, biorąc ją za zwykłego człowieka. Wiąże się to także z nastrojami obu utworów. Pojawienie się Śmierci w kościele (w "Rozmowie...") oraz jej samochwalcza mowa, nadają utworowi charakteru wzniosłego, patetycznego, który zostaje nieco "złagodzony" przez ośmieszoną postać Polikarpa. Wiersz Białoszewskiego pozbawiony jest tej wzniosłości. Spotkanie człowieka ze Śmiercią jest tu wtopione w "szarą" rzeczywistość współczesnego świata, wszystko odbywa się szybko, w zaciszu najzwyklejszego mieszkania.

Ciekawe jest również przedstawienie Boga w obu utworach. W "Rozmowie..." jest on bezpośrednio odpowiedzialny za pojawienie się Śmierci w kościele. W "Wywiadzie", Stwórca nie ma żadnego znanego czytelnikowi wpływu na przyjście Śmierci do mieszkania Mistrza – zupełnie jakby była ona istotą niezależną, zdolną do samodzielnego istnienia bez pomocy i ingerencji Istoty Najwyższej.

Na podstawie analizy obu utworów, dochodzę do wniosku, że śmierć tak naprawdę wcale się nie zmienia. Metamorfozy przechodzą jedynie nasze wyobrażenia o niej. Niezależnie od postaci, pod którą ją spotkamy, będzie wobec nas tak samo obojętnie bezlitosna. Nigdy też nie będziemy dokładnie znać dnia i godziny, w której do nas przybędzie. Pozostaje nam jedynie wiara w jak najdłuższe i najpełniejsze życie oraz przyzwyczajenie się do myśli, że niezależnie od naszych zasług czy grzechów – wszyscy kiedyś umrzemy.

Ocena: 5
Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Komentarze (12) Brak komentarzy

Bardzo fajna i przydatna:)

superrrrrrr!!!!!!! dziękuje to mi bylo bardzo potrzebne:)))0

bajer !

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 5 minut