profil

Rozważania o sensie czytania literatury w czasach pogardy.

poleca 88% 101 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Uważam, iż czytanie literatury ma sens. W dzisiejszych czasach mówi się o coraz większym spadku czytelnictwa, coraz mniejszych, czasem wręcz nieopłacalnych, nakładach książek. Czy rzeczywiście mniej ludzi czyta książki? Na pewno. Dzieje się tak z powodu zwiększenia się roli innych mediów takich jak telewizja czy Internet. Znacząca większość woli obejrzeć ‘dobry’ film niż siedzieć nad ‘nudną’ książką. Zawsze starałem się czytać dużo książek, chlubiłem się tym. Uważam, że książki są zapisem mądrości, i że poprzez czytanie mam szansę odrobinkę tej mądrości odziedziczyć, słowem książki poszerzają horyzonty.

Z drugiej strony istnieje wiele argumentów, na podstawie których można stwierdzić ze nie warto czytać książek. XXI wiek to doba Internetu i mediów. Książki są nieco przestarzale i stanowią mniej popularne źródło wiedzy, niż chociażby Internet czy telewizja. Ich cena również nie jest porównywalna z miesięczną opłatą za telewizję kablową, udostępniającą grupę kanałów naukowych np. Discovery oraz bogatą ofertę kanałów filmowych. Poza tym, niektórzy uważają, że czytanie książek jest bardzo czasochłonne. Często, aby znaleźć krotką, rzeczowa informację zmuszeni jesteśmy przewertować kilkaset stron. Moim zdaniem czytanie jest jednak niezwykle potrzebne w naszym życiu, gdyż pozwala nam zobaczyć do czego zdolny jest człowiek.

Przykładem doskonale ilustrującym sens czytania literatury w czasach pogardy jest zbiór opowiadań Tadeusza Borowskiego „Pożegnianie z Marią”. Twórczość tego autora charakteryzuje się m.in. tym, iż razem z narratorem wchodzimy do obozu i poznajemy jego życie od środka, sami uczestniczymy w obozowym życiu. Dzięki temu możemy dostrzec, iż obóz to małe totalitarne państwo zamknięte z czterech stron drutami. Niemcy spełniają jedynie rolę nadzorców, a terror i „porządek” wprowadzają sami obozowicze. Motorem ich działań jest chęć przeżycia i dlatego akceptują obozowe prawo i reguły. Swoisty kodeks pozwala im kraść, kłamać a nawet zabijać. W walce o przetrwanie stają się podobni do swoich oprawców. Wytworzyła się wśród nich hierarchia, która pozwalała wyżej usytuowanym przedłużyć swoje życie lub też zapewnić godną śmierć. W opowiadaniu „Proszę państwa do gazu” dowiadujemy się, że transporty więźniów skazanych na komorę gazową są potrzebne nie tyle Niemcom, co obozowiczom – rzeczy, które ze sobą przywiozą pozwalają przeżyć obozowiczom. Ofiary stają się oprawcami. Borowski podkreśla fakt, iż polepszenie warunków bytności jednego człowieka odbywa się kosztem drugiego. Porażający jest to, iż trudno nam dostrzec różnice pomiędzy niemieckimi kryminalistami specjalnie wyszkolonymi w celu prowadzeniu obozu, a ludźmi, w których głód i groźba śmierci obudziły najniższe odruchy. Tematyka opowiadań Borowskiego wyrywa się z szablonów przyjętych w tamtym okresie. Zamiast opisu tragicznej i męczeńskiej śmierci proponuje nam obraz życia w obozie. Skupia się na działaniach, jakie podejmują obozowicze, aby przetrwać. Śmierć sprowadza do rangi czegoś powszedniego. Nie jest ona w stanie zakłócić porządku dnia, co widać choćby na przykładzie opowiadania „Ludzie, którzy szli”. Na pierwszym planie widzimy mecz piłkarski, na drugim „rzeki ludzi” biegnące do komina. Nikt nie interesuje się tymi „martwymi” ludźmi zgodnie z regułą, iż żywi zawsze mają rację przeciw martwym. Borowski rezygnuje z martyrologicznego ujęcia śmierci tych ludzi, wskazuje, iż zginęli ci, którzy nie potrafili się przystosować. Borowski posuwa się dalej. Twierdzi, że obóz, tortury, śmierć to nie bohaterstwo, lecz głupota, głupota ludzi, którzy uwierzyli Niemcom. Bo jak inaczej myśleć o ludziach, którzy uwierzyli niemieckim obietnicą, spakowali to, co mieli najcenniejsze i sami wsiedli do pociągu, który „zawiezie ich tylko do śmierci”.

Borowski przeżył obóz, jednak czuł się winny za ludzi, którzy musieli umrzeć, aby on mógł przetrwać. Bierze na siebie częściową odpowiedzialność za to, co miało miejsce. W swoich opowiadaniach temat ujmuje w sposób dotąd niespotykany i nowatorski. Rezygnuje z wyraźnego podziału na kata i ofiarę, skupia się na życiu a nie śmierci, wchodzi do obozu i zdaje relację z pozycji uczestnika mających miejsce wydarzeń. Podejście to nie spodobało się krytykom, którzy oskarżyli pisarza o cynizm, pominięcie bohaterstwa i ducha oporu więźniów. Jednak w „obozie Borowskiego” heroiczne czyny należą do rzadkości, najważniejszą wartość ma dla niego życie, dla którego człowiek jest gotowy zrobić wszystko. Dzięki opowiadaniom tego znakomitego autora możemy przekonać się do czego zdolny jest człowiek, jak bardzo potrafi zmienić go system.

Inny przykład stanowi „Granica” Zofii Naukowskiej. Tutaj autorka mobilizuje czytelnika do obserwacji zachowań bohaterów, a następnie do analizy postępowania, motywów nimi kierujących. W świetle problematyki psychologicznej utwór jest pytaniem o możliwość poznania samego siebie. Pisarka zadaje nam pytanie – kim jest człowiek, a swoim utworem przekonuje, że nie da się udzielić na nie jednoznacznej odpowiedzi. Trudno uchwycić jedną, zamkniętą prawdę o ludziach. Człowiek jest bowiem istotą bardzo złożoną, wielopłaszczyznową, o psychice na którą składa się wiele sprzecznych cech. Osobowość nie istnieje w ukształtowanej, gotowej formie. Zmieniamy się w zależności od ludzi, zdarzeń, okoliczności, warunków życiowych, miejsca, w którym jesteśmy, sytuacji społecznej, obyczajów. Poglądy i uczucia kształtują się przez określone prawa i obowiązujące w społeczeństwie normy. Naukowska pyta czy człowiek jest schematem ukształtowanym przez zbiorowość, czy regułą, wyjątkiem w świecie kompromisów i układów. Jesteśmy nieustającą niespodzianką, bowiem nigdy nie wiadomo jak pod wpływem określonych czynników się zachowamy. Zenon Ziembiewicz, główna postać powieści mówi: „Jest się takim jak miejsce, w którym się jest”. Każdy wybiera własną postawę wobec tych warunków. Główny bohater chciał przekształcać rzeczywistość według własnych poglądów, zmieniać świat ucieleśniając swoje idee. Stało się jednak odwrotnie. To rzeczywistość przekształciła jego, sprawiła, że został on jednostką zdegenerowaną moralnie, masą, materią, którą dowolnie można urabiać zapewniając jedynie to, czego oczekuje – pozycji społecznej, pieniędzy, zaszczytów i dogodnego życia. I znów, tym razem dzięki Zofii Naukowskiej możemy poznać jak bardzo system potrafi zmienić każdego z nas.

Czytanie literatury ma według mnie jak największy sens. Książki pozwalają nam nie tylko rozwinąć naszą wyobraźnię, czy po prostu wypełnić czas, lecz dodatkowo pozwalają, tak jak w przypadku opisanych przeze mnie utworów, pokazać pewne postawy i przemyślenia nad nimi. Zarówno Borowski jak i Naukowska przestrzegają przed tym abyśmy nie pozostali sobą, nie dali się zniewolić systemowi.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut