profil

Dulszczyzna jako synonim bezguścia i pogardy dla sztuki

poleca 38% 8 głosów

Dulszczyzna jest nie tylko kategorią etyczną i obyczajową, ale i estetyczną. Drobnomieszczanki nie mają dobrego gustu. Paradują w starych, przybrudzonych halkach (pani Aniela), zagracają domy setkami tanich bibelotów, dających wrażenie przepychu (salon Dulskich, Żabusi, domy mieszczan z wiersza Tuwima Mieszkańcy). Oszczędność każe „paniom Dulskim” ochraniać sprzęty warstwami pokrowców, które zdejmuje się np. podczas wizyt konkurentów do ręki córek. Tak robi np. pani Chomińska – bohaterka dramatu Kisielewskiego W sieci, pragnąca dobrze wydać za mąż swoją „szaloną Julkę”. Jednocześnie Dulscy nie doceniają kultury i sztuki: pani Anieli szkoda pieniędzy na abonowanie gazet (pożycza je od sąsiadów), pani Chomińska nie docenia talentu artystycznego córki – Julii,a nawet zabrania jej malować, gdy na ścianie akademii sztuk pięknych dziewczyna zostawia nieprzyzwoity rysunek. Naukę rysunku czy śpiewu traktuje jako inwestycję, ale nie w talent – umiejętność gry, tańca czy śpiewu ma pomóc córkom pani Chomińskiej czy Dulskiej w zdobyciu męża. Oczywiście takim kandydatem na męża nie może być dla żadnej z córek artysta (W sieci), lecz człowiek, choćby niekochany, mający ustabilizowaną pozycję materialną. Artysta goszczący w domu państwa Chomińskich będzie traktował ich jak filistrów, niedoceniających prawdziwych wartości, nierozumiejących sztuki ani jej twórców, małych mieszczan – konformistów i materialistów.

Podoba się? Tak Nie

Materiał opracowany przez eksperta

Czas czytania: 1 minuta