profil

Co to jest szczęście?

poleca 85% 253 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Moje rozważania o szczęściu chciałabym rozpocząć od definicji. To, co nazywamy szczęściem, nie jest identyczne z pomyślnością ani z wielką radością, ani z posiadaniem wszelkich dóbr. Także zadowolenie z poszczególnych rzecz, nawet bardzo ważnych, ze zdrowia czy spokojnego sumienia, z powodzenia czy stanowiska, nie jest szczęściem, jeżeli mu nie towarzyszą również inne zadowolenia. Do szczęścia potrzebne jest zadowolenie z życia w całości. Nawet pełne zadowolenie z życia nie stanowi o szczęściu, jeżeli jest tylko chwilowe. Gdyby takie zadowolenie wystarczało do szczęścia, to na świecie żyliby tylko sami szczęśliwi ludzie, bo na pewno każdy z nas kiedyś był zadowolony z kogoś, czegoś lub nawet z jakiejś pomyślnej sytuacji. Ale- jak pisał Arystoteles- „jedna jaskółka nie stanowi o wiośnie, ani jeden dzień czy krótki okres czasu nie dają człowiekowi zadowolenia ani szczęścia” .

W myśl tego należy definiować szczęście jako: p e ł n e i t r w a ł e zadowolenie z c a ł o ś c i życia. Te trzy założenia uczynił już Kant, gdy zdefiniował szczęście jako zadowolenie wszystkich naszych skłonności, zarówno pod względem ich zakresu, jak i ich intensywności oraz trwania.
Szczęście ma być zadowoleniem z c a ł o ś c i życia. Jest to wymaganie ogromne. Jednakże ciesząc się szczegółami życia, możemy ogólnikowo przenosić zadowolenie na jego całość. Choć w centrum świadomości znajduje się jedynie fragment życia, zadowolenie z jego powodu rozszerza się na całość. Ciesząc się swym powodzeniem czy miłością, w pewnym sensie, człowiek cieszy się życiem. Nawet najpomyślniejsze życie ma swoje braki, są one nieuniknione, często potrzebne, by podnieść jego wartość. Cierpienia potrzebne są do doznania przyjemności, walka da spotęgowania przyjemności zwycięstwa, głód do docenienia jedzenia. Są też braki, które mało dokuczają, są inne, o których się zapomina- i ostatecznie zadowolenie z części życia przeżywa się niekiedy jako zadowolenie z jego całości.

Podobnie jest i z drugą sprawą: z t r w a ł o ś c i ą zadowolenia w szczęściu. Człowiek nie jest zdolny cieszyć się nieustannie. W szczególności zaś "cieszyć się życiem": już dlatego, że nie może nieustannie "myśleć o swym życiu", jest to myśl zbyt ogólna jak na co dzień. Mimo to niejeden powie, że jest trwale z życia zadowolony: wystarcza, że o ile myśli o swym życiu i zastanawia się nad nim, odczuwa je a ocenia dodatnio; że ilekroć pyta się siebie, czy jest z życia zadowolony; odpowiada sobie, że tak. I to wystarcza, by powiedzieć, że jest trwale zadowolony z życia Nie jest niezbędne, by człowiek szczęśliwy powtarzał sobie wciąż: jakże jestem zadowolony z życia, jakże szczęśliwy. Jest zadowolony nie tylko wtedy, gdy o zadowoleniu swym myśli i je sobie uświadamia. Podobnie jak bogatym człowiek jest nie tylko wtedy, gdy liczy swe kapitały. Czyż ten, kto o szczęściu swym przestaje myśleć, przestaje przez to być szczęśliwy? Wystarcza, że byłby zeń zadowolony, gdyby się nad nim zastanawiał. W bajkach zaś najszczęśliwszymi są ci, co najmniej o swym szczęściu myślą. :

Nieprzerwany stan przyjemny jest czymś obcym psychice ludzkiej. Przyjemność, która trwa, staje się przykrością. Ściślej mówiąc: rzecz dająca przyjemność, jeśli trwa dłużej, staje się obojętna, a nawet przykra, bo zaczyna nudzić i męczyć. Interwały w przyjemności są człowiekowi potrzebne, by mógł odczuwać przyjemność, a zwłaszcza odczuwać ją intensywnie. Choć nie zaspokojone pragnienia są przykrością, to jednak nie pozbawiona słuszności jest maksyma Baltazara Graciana : „Trzeba mieć zawsze coś do pragnienia, by być nieszczęśliwym w swym szczęściu”.
Trzecią cechą szczęścia jest, że zadowolenie z życia jest w nim p e ł n e. Psychika ludzka tak jest skonstruowana, że pewne przeżycia przebiegają jedynie przez świadomość, nie pozostawiając w niej śladów, inne natomiast przenikają ją całą i zostawiają swe piętno na wszystkim, co się jednocześnie w świadomości dzieje i co potem dziać się będzie. Tamte przeżycia pozostają na powierzchni, te wchodzą w głębszy nurt świadomości. Otóż szczęściem jest tylko takie zadowolenie, które sięga do głębi. Aby go zaś doznać trzeba w ogóle mieć ów głębszy nurt życia. Przeżycia powierzchowne, nawet najprzyjemniejsze, nie dają pełnego zadowolenia; do nich stosuje się to, co zauważył filozof angielski, Bosanquet: że „większa ilość przyjemności może iść w parze z mniejszym zadowoleniem”.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty