profil

Jak literatura różnych epok kreuje obraz bohaterskiej śmierci?

poleca 85% 222 głosów

Treść Grafika Filmy
Komentarze
Sofokles Henryk Sienkiewicz Homer Kamienie na szaniec

Bohaterowie różnych epok umierali w różny sposób, mniej lub bardziej chwalebny, otoczeni przyjaciółmi lub wrogami. Jednak nigdy nie umierali bezsensownie, ich śmierć zawsze miała jakiś cel: walczyli o ojczyznę, przekonania, miłość. Ich życie i poczynania miały coś osiągnąć. Pisarze na przełomie wieków starali się pokazać czytelnikom co jest w życiu ważne przedstawiając poczynania różnych herosów. Jednak sam moment śmierci znacznie się różni w poszczególnych epokach. Niekiedy dzielni mężowie umierają „uroczyście”, z honorem, kolejni zamknięci w lochach, pojmani przez wroga, a jeszcze inni są po prostu skazani na karę śmierci za swoje postępowanie.
Najpierw przytoczę obraz śmierci świętego Aleksego. Całe swoje życie poświęcił Bogu, wyrzekł się wszystkiego, żony, majątku, tytułu. Wyruszył w podróż, wszystko co miał oddał potrzebującym, sam musiał żebrać pod kościołem. Kiedy Matka Boża w deszczową noc kazała wpuścić go do kościoła przez co stał się sławny, postanowił uciec z Rzymu, nie chciał wrócić do swojej żony i dobytku. W końcu wrócił do swego królestwa, jednak dopóki żył, nie został rozpoznany. Po śmierci jego ciało nabrało cudownych właściwości, jego zapach uleczał chorych. Ważnym elementem był także list, który trzymał w ręce i tylko osoba czysta (jego żona) mogła go wyjąc z ręki Aleksego. Kres jego życia jest dobrym przykładem śmierci, jaką przedstawiają utwory o ludziach świętych, każdy kto swoje życie poświęcił Bogu, swój majątek biednym (lecz nie ujawniając kim jest), stawał się osobą godną naśladowania.
Antygona, wzór kochającej siostry i córki, która zdolna jest dla idei prawa boskiego poświęcić miłość i własne życie. Umarła dla swego brata zbrodniarza, żądała dla niego tradycyjnego pochówku, przez co została skazana na śmierć - zgodnie z panującym wówczas prawem popełniła przestępstwo. Jednak dzięki jej śmierci brat zyskał życie wieczne. W ten sposób stała się bohaterką, symbolem idealnej miłości do brata.
Śmierć Hektora, jednego z prekursorów walki patriotycznej, bohatera homerowskiej Iliady, jest skutkiem walki o wartości najwyższe - ojczyznę. Zginął w pojedynku z Achillesem - walcząc o to, czego przez całe życie bronił, jednak później jego ciało jest leżało zbezczeszczone w błocie i kurzu. Mimo ofiary jaką poniósł i swojego męstwa nie został godnie pochowany. Wydaje mi się, że akurat w tym przypadku pojawia się pewna sprzeczność, ponieważ Hektor umiera jak prawdziwy bohater, w bitwie, a mimo to po śmierci jego ciało zostaje zhańbione.
Podobnie dzieje się w przypadku Zawiszy Czarnego. Nie przyjął pomocy króla, postanowił nie zostawiać swoich towarzyszy. Przywdziawszy swoją najlepsza zbroję, ruszył przeciwko wojsku tureckiemu. Szybko został otoczony przez Turków i ujęty, a kiedy bez hełmu prowadzono go do sułtana tureckiego wywiązała się kłótnia miedzy dwoma Turkami, czyim jeńcem jest Zawisza. W pewnym momencie jeden z nich ściął bohaterowi głowę. Ta śmierć jak widać nie jest ani przykładem bohaterskiego zgonu w walce, ani śmierci pełnej cudów. Ginie on w rękach wroga, pojmany i ośmieszony. A swoimi czynami na pewno nie zasłużył na taki kres.
Inaczej było w przypadku Rolanda. On także umarł w walce, ale w tym przypadku śmierć jest można powiedzieć, prawie że uroczysta. Wspiął się on na wzgórze, pod siebie włożył miecz i róg. Głowę obrócił w stronę Hiszpanii - krainie Saracenów. Bił się w pierś, swą rękawicę wyciągnął ku niebu - na pojednanie z Bogiem. Jego śmierć należała chyba do najbardziej „widowiskowych”, była pełna honorowych gestów. Pojawił się tam nawet święty Gabriel, który miał zaprowadzić duszę hrabiego do raju.
Śmierć Longinusa z „Ogniem i mieczem” Henryka Sienkiewicza jest przykładem kolejnego bohaterskiego zgonu. Mąż ten poległ w walce z Kozakami. Oddany był Bogu i ojczyźnie, w momencie śmierci recytował jeszcze litanię. Umierając nie wydał żadnego krzyku. Jego śmierć pełna była godności i chwały, o takim końcu marzyło wielu polskich rycerzy.
Na koniec przytoczę jeszcze przykład Rudego z książki „Kamienie na szaniec” A. Kamińskiego. Odbity przez towarzyszy w akcji pod arsenałem umarł od uzyskanych ran. Niewątpliwie był bohaterem, walczył o ojczyznę i przyjaciół, skonał wśród osób mu najbliższych, czuł, że wypełnił swój obowiązek. Jego życie trwało bardzo krótko, a mimo to jego śmierć stała się prawdziwym symbolem bohaterskiego kresu życia.
Prawie każdy z przytoczonych przeze mnie przykładów przedstawia inny obraz śmierci. W jednych skon jest godny, wzniosły, w innych wręcz odwrotnie. Jednak w każdym przypadku śmierć bohatera nie jest bezcelowa, daje coś innym ludziom. Zawisza Czarny umarł uwięziony, nie w czasie walki, a mimo to jego śmierć nazwałabym bohaterską, bo pojmany został w czasie walki o swój naród - wartości, której całe życie bronił. Roland umarł za to w pełnej chwale. Pojawił się nawet święty Gabriel, który zaprowadził go do raju. Podobnie, w walce, skonał Podbipięta. Do samego końca oddany był Bogu i ojczyźnie. Mimo to wszystkie przykłady łączy też kilka cech. Po pierwsze wszyscy bohaterowie do końca wierni byli swojej idei, chociaż wiedzieli, ze groziła im śmierć, nie poddawali się. Poza tym byli dumni, że bronią swoich przekonań, nie bali się śmierci. Podziwiam ich wszystkich, sądzę, że mało kogo byłoby stać na takie poświęcenia, jak tych ludzi.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty