profil

Kartka z pamiętnika Aragorna po śmierci Boromira

poleca 85% 1508 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

16. Środa

Jestem wykończony... Przekroczyliśmy dzisiaj Wielką Rzekę. Na sam widok krainy Saurona ciarki mnie przechodzą. Hm… A może nie będzie, aż tak źle? Może jakoś nam się uda? Teraz idę już spać, trzeba wypocząć przed dalszą drogą.

18. Piątek

Pierwsza bitwa z orkami już za mną. Niestety nie obyło się bez ofiar. Te wredne karykatury zabiły Boromira! Zamordowały mojego przyjaciela!
Podczas bitwy nagle usłyszałem dźwięk rogu Boromira, wiedziałem, że ma kłopoty. Ogarnął mnie strach o jego życie. Starałem się dotrzeć do niego jak najprędzej. Krzyczałem coś, nawet nie pamiętam co. W końcu go odnalazłem. Siedział na polanie oparty o pień drzewa. Wyglądał jakby odpoczywał, spał. Jego ciało przeszywało wiele strzał. Przyklęknąłem. Boromir otworzył oczy i resztkami sił wybełkotał.
- Wybacz, usiłowałem zabrać Frodowi pierścień. Zapłaciłem za to. Orkowie ich porwali, hobbitów. Myślę, że żyją, bo inaczej, po co by ich wiązali? – tu Boromir urwał na chwilę, jednak zaraz kontynuował.
- Żegnaj Aragonie! Podążaj do Minas Tirit i ocal moich rodaków. Ja przegrałem.
Te ostatnie słowa Boromira wbiły mi się w pamięć, tak, że chyba nigdy już ich nie zapomnę.
Zrozumiałem też, że już nigdy więcej nie usłyszę głosu przyjaciela, mój druh odszedł na zawsze. Ogarnęła mnie fala rozpaczy, złości, chęci zemsty. Miałem ochotę powyrzynać wszystkie orki na świecie. Po chwili jednak uspokoiłem się, trzeba było myśleć co dalej. Drużyna Pierścienia jest teraz w rozsypce. Siedziałem tak przy ciele Boromira, aż przyszli Legolas i Gimli. Schylili głowy, też bardzo ich to wszystko poruszyło.
- Najpierw trzeba zająć się poległym- powiedział Legolas.
Tak też zrobiliśmy. Gimli szybko zrobił prowizoryczne mary. Ułożyliśmy na nich kompana, wraz z jego orężem i orkami, które zabił. Wszystko to umieściliśmy w łódce, która miała ponieść zwłoki ku wodospadowi, a potem na Wielkie Morze. Gdy trumna powoli znikała za horyzontem chciałem się rozpłakać, lecz wiedziałem, że nie mogę. To nie byłoby „po rycersku”. To, co się dzisiaj stało na pewno długo pozostanie w mej pamięci. Jednak trzeba żyć dalej! Chociażby po to, by pomścić Boromira, odbić hobbitów i dokończyć misję! Pozostaje tylko jedno pytanie, czy hobbiści żyją? Czy drużyna pierścienia jeszcze istnieje?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty