profil

Cezary Baryka u progu niepodległości.

poleca 85% 1388 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Stefan Żeromski

Niepokoje i wątpliwości Cezarego Baryki u progu niepodległosci. Rozwiń temat, wykorzystując interpretację podanego fragmentu „Przedwiośnia”

Każdy z nas czegoś się obawia, często nie jesteśmy pewni tego co nas czeka. Pytania dotyczące przyszłości gnębią nas do tego stopnia że próbujemy czytać z gwiazd układając horoskopy a nawet szukamy pomocy u jasnowidzów i wróżek. Pytania dotyczące przyszłości nurtują wszystkich bez względu na wiek płeć czy stan majątkowy. Podczas tak niepewnej sytuacji politycznej, kiedy partie rządzące staraja się zdobyć jak najszerszy zakres władzy a nie skupiają się na odbudowie kraju, wielu z nas zadaje sobie pytanie jak potoczą się losy naszego kraju.
Podobne rozterki miał główny bohater utworu Stefana Żeromskiego p.t. „Przedwiośnie”. Tytuł książki sugerował porę oczekiwania na wiosnę, tą wiosną w tym przypadku miał być stan Polski po odzyskaniu niepodległości. Jak odrodzi się Polska, rozkwitnie i zaowocuje. Cezary Baryka, główny bohater utworu, urodził się i wychował w Baku, jego rodzice byli Polakami. Wybuch pierwszej wojny światowej i krwawe losy miasta w którym wychowywał się Cezary, miały ogromny wpływ na jego dalsze postrzeganie świata. Bohater należał do bolszewickich rewolucjonistów w Baku, poznał jakie konsekwencje niesie za sobą rewolucja, jego przyjaciele z lat dzieciństwa kiedy nastała wojna pozabijali się nawzajem, ojciec wyjechał na wojnę a matka Cezarego umarła podczas przymusowej pracy na którą została skazana w Baku. Podczas przewrotów jakie panowały w mieście Cezary był sam. Poszukuje ojca który jak się później okazało zbiegł z carskiego wojska aby zabrać syna z Rosji do Polski. W drodze do polski Seweryn umiera, wcześniej przekazując mu ideę szklanych domów jakie ponoć w Polsce ludzie budują z tafli szkła. Podczas kiedy bohater przekracza granice Polski zdaje sobie sprawę po raz pierwszy jaka naprawdę panuje sytuacja w kraju, uświadamia to sobie obserwując biedotę która jest wszechobecna w miasteczkach zachodniej Polski. Idea szklanych domów jaką przekazał mu ojciec traci swój pierwotny blask i wydźwięk w zderzeniu z rzeczywistością.
Cezary zostaje sam, zna jedynie od ojca nazwisko człowieka do którego miał się zgłosić po przyjeździe do Polski. Jest nim Szymon Gajowiec, przyjaciel Seweryna i dawna wielka miłość matki Cezarego. Szymon jest wysoko postawionym urzędnikiem w polskim rządzie. Cezary zatem ma styczność od samego początku pobytu w rodzimym kraju z sytuacją polityczną i stanem państwa. Czarek dostaje się na studia medyczne i poznaje tam nowych przyjaciół m.in. Lolka wysokiego, chorowitego mężczyznę który jest zwolennikiem rewolucji podobnej jak w Rosji. Zaprzyjaźnia się również z Hipolitem Wielosławskim, syna bogatego posiadacza ziemskiego z Nawłoci.
Cezary po powrocie z wojny zostaje zaproszony przez Hipolita do jego posiadłości, tam dostrzega po raz kolejny nierówności społeczne jakie panują w kraju. Ludzie żyją dostatnio i w przepychu albo umierają w zimnie w chlewach skazani na samotność.
Po powrocie do Warszawy Lolek pewnego razu zabiera Barykę na zebranie komunistów, gdzie Cezary po wysłuchaniu prowadzących którzy, mówią o krzywdzie społecznej, biedzie, biciu i nękaniu przeciwników politycznych, więzieniach i zbrodni jakich dopuszcza się państwo wobec obywateli a jednocześnie podjudzają zebranych do buntu i wzbudzenia rewolucji, wybucha i stara się uświadomić zebranym, że rewolucja do której zebrani dążą jest zgubą dla całego narodu i istnieje inne wyjście z zaistniałej sytuacji społecznej. Cezary opiera swoje przekonania na doświadczeniach z lat młodości kiedy mieszkał w Baku. Po sprzeczce z prowadzącymi zebranie, opuszcza gremium komunistów. Rozmyślając nad wydarzeniem jakie miało miejsce na zebraniu komunistów, Cezary widzi policjanta patrolującego ulicę. Utożsamia go z prześladowaniami o których słyszał na zebraniu:
„A! To jeden z tych co ołówek wsuwa między palce więźniów a potem te palce ściska maszynką specjalną. Jeden z tych co drąg żelazny przesuwa między ręce i nogi splecione...”
Nie zgadza się z takim stanem a jednak jest przeciwny rewolucji, boi się że, rewolucja w Polsce przebiegnie podobnie jak w Baku i ulice spłyną krwią niewinnych ludzi. Jest wrażliwy na ludzką krzywdę podobnie jak komuniści nie zgadza się z obecnym stanem tłumienia wszelkich przejawów niezadowolenia siłą.
Baryka kłóci się z myślami, jest rozdarty, nie wie do końca jaką droga trzeba kroczyć o czym mogą świadczyć słowa: „..Patrzy dookoła nieprzerwanie przezornym wejrzeniem w trzeszczącą i burzliwą rzekę rzeczy. Oszołamia dookoła jego głowę natłok łoskotu, łomota w czoło, niczym odgłos młotów tłukących w kowadło..”
Podchodzi do sytuacji jaka panuje z pozycji obiektywnej. Obserwuje ogromne kontrasty społeczne jakie panują w kraju. Podobnie jak patrolujący policjant któremu się przygląda, Baryka szuka i jest mobilny, patrzy na wiele środowisk i nie zacieśnia swego spojrzenia na jeden horyzont. Często ta rzeczywistość go przytłacza, często stara się ją przegonić godząc się z losem ludzi, styranych, krzywdzonych i gasnących. Jest przytłoczony ogromem takich cierpiących ludzi:
„...Czasami popędza życie. Oto daj skinienie jakiemuś styranemu Żydzinie, który pcha wózek ręczny pełen jakiegoś srogiego ciężaru. Dyszel walczy z jego bezsilnymi rękami, wbija się w dekę piersi[...] zapalenie płuc włóknikowe i wyżej wzmiankowe suchoty, na które umiera co roku dwadzieścia pięć tysięcy pogłowia. Jeden z dwudziestu pięciu tysięcy – przewalaj!..”
Widok biedoty kontrastuje z ludźmi wyższych stanów, wykształconych bogatych i mających kompletnie inne rozrywki, zmartwienia i życie. Widzi jednak nadzieje na sprawiedliwość i lepszy byt, ma nadzieje na znalezienie przyczyny nierówności i upadku w politykach i układach politycznych które dławią i pogarszają kondycję ludzi. Cezary wie ,że władza która powinna bronić ludzi tych ludzi tłamsi i to na nich powinny skierować się oczy sprawiedliwości a nie na naród ubolewający nad swoją kondycją i krzyczący o własnej krzywdzie. Sprawiedliwość niestety jest trzymana na uwięzi władzy. Układ jakiego dopuścił się Gajowiec ustalając reformy nie według tego żeby spowodowały zmiany na lepsze, a według poparcia polityków którzy przyczynią się do tego żeby nadal miał poparcie, także zapadł w głowie Baryki:
„...Ach panie posterunkowy, ach panie posterunkowy, czemuż masz smutną twarz? Masz przecie prawo prądem elektrycznym doświadczać, masz prawo wkładać ołówki...”
Najlepszym rozwiązaniem wobec tego o czym rozmyślał Cezary byłby powrót na zebranie komunistów i przyłączenie się do rewolty która jednak poprowadziłaby do samozniszczenia całego narodu. Baryka jest rozdarty wewnętrznie ponieważ poznał problem przyszłości narodu i „wiosny” jaka nadchodzi i rodzi odpowiedzialność. Idea ojca Czarka zgasła w nim kiedy był asystentem Gajowca i robił zestawienia statystyczne na temat wskaźników gospodarczych i przemysłowych w różnych rejonach Polski. Cezary wie że Polska jest zbyt słaba żeby zrealizować tę idee. Rozdarcie gospodarczo-ekonomiczne to uniemożliwia. Program rządowy przyporządkowujący w sposób bezwzględny wszystko władzy i dobru klas rządzących nie ma według Cezarego prawa bytu, buntuje się absolutnie przeciwko niemu i nie widzi w takim postępowaniu przyszłości dla kraju. Trzecią droga do „wiosny” jest rewolucja, pasmo cierpień, beznadziejnej śmierci i nienawiści która wymknie się spod kontroli rewolucjonistów, jak miało to miejsce w Baku. Reasumując Cezary Baryka patrzy w przyszłość z wielkim niepokojem, ponieważ wszelkie drogi do świetności zostają zaprzepaszczone stosunki społeczne budowane są na nienawiści, sprawiedliwość jest użyta jako narzędzie władzy polityków którzy pragną tylko własnego zysku, podczas kiedy ludność umiera i żąda także krwi, polska jest marnotrawiona. Przyszłość jest niepokojąca, Cezary ma wątpliwości jaką drogę wybrać by móc z nadzieją patrzeć w przyszłość, zgadza się po części z rewolucjonistami ale nie chce rewolucji takiej jaką doświadczył. Być może gdyby nie to, że zginął, utorowałby nową drogę dla Polski.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 7 minut

Gramatyka i formy wypowiedzi