profil

Motyw utraconej ojczyzny w "Hymnie" Juliusza Słowackiego i fragmencie Epilogu "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza. Porównanie nastroju utworów.

poleca 85% 1245 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz Juliusz Słowacki

„Ojczyznę kocha się nie dlatego, że wielka, ale dlatego, że własna” powiedział Seneka Młodszy. Dla obywateli liczy się nawet najmniejszy skrawek na powierzchni Ziemi, byleby istniał i należał do nich. Własny kraj daje człowiekowi poczucie bezpieczeństwa i pozwala ufnie patrzeć w przyszłość. Dlatego też utrata ojczyzny w wyniku zawirowań historii jest jedną z największych tragedii. Ludziom pozostaje tylko wspominanie miejsc w których wzrastali. Temat ten stał się natchnieniem dla wielu pisarzy i poetów żyjących na obczyźnie. Nic więc dziwnego, że zajęli się nim po utracie niepodległości Polski dwaj wieszcze – Juliusz Słowacki i Adam Mickiewicz..
Pierwszy z wielkich pisarzy w utworze „Hymn” przedstawił portret emigranta, który wspomina swoją ojczyznę podczas podziwiania zachodu słońca na morzu („gasisz w lazurowej wodzie gwiazdę ognistą”). Na adresata swych zwierzeń podmiot liryczny wybiera Boga („przed tobą głąb serca otworzę”), poszukując u niego pociechy. Czuje bowiem wewnętrzną pustkę („jak puste kłosy […] stoję”) wywołaną brakiem własnego miejsca na ziemi. Nie potrafi już się cieszyć („rozkoszy próżen”), zbiera mu się na płacz („płaczu bliski”). Świadomość, że po nocy przyjdzie nowy dzień („wiem, że jutro błyśnie nowe zorze”), nie przynosi mu ukojenia – wie, że nic się nie zmieni. Wspomnienia polskiego krajobrazu („bociany […] znał kiedyś na polskim ugorze”), dawno utraconej rodziny („prawie nie znał rodzinnego domu”) przynoszą mu tylko smutek. Pogłębia go perspektywa kontynuowania („był jak pielgrzym”) żywotu tułacza. Podmiot liryczny nie wie, gdzie zawiedzie go dalsza droga, ani w jakim miejscu zastanie go śmierć („nie wiem, gdzie się w mogiłę położę”). Emigrant obawia się, że nie będzie miał nawet nagrobka („kości w straż nie oddane kolumnowym czołom”), co może wpłynąć negatywnie na jego życie wieczne („niespokojne łoże”). Prawdopodobnie jednak egzystencja poza ojczyzną („mój okręt nie do kraju płynie”) jest wędrowcowi przeznaczona, gdyż nie może mu pomóc nawet modlitwa dziecka („modlitwa dziecka nic nie może”), której normalnie Bóg chętnie słucha. To wyzwala w podmiocie lirycznym poczucie przemijania – uświadamia sobie, że jest niczym („się przed moją nicością ukorzę”) wobec otaczającego go oceanu („sto mil od brzegu i sto mil przed brzegiem”) oraz upływającego czasu („w sto lat będą po mnie”). Adam Mickiewicz we fragmencie epilogu „Pana Tadeusza” zarysował zgoła inną sytuację. Podmiotem lirycznym jest polski emigrant we Francji („paryski bruk”), którego można utożsamiać z autorem. W swojej wypowiedzi krytykuje on dotychczasowe postawy rodaków, które doprowadziły kraj do klęski. Oskarża przedwczesne, niedopracowane strategicznie zrywy („niewczesne zamiary”, dotyczące powstania kościuszkowskiego) i późniejsze wzajemne pretensje o przegraną („potępieńcze swary”). Przyczyny upatruje też w nadmiernym pokładaniu nadziei w Napoleonie („lękliwie nieśli za granicę głowy!”), od którego Polacy zupełnie uzależnili byt kraju na mapie i zaprzestali własnej inicjatywy. Wydarzenia te zaowocowały najpierw III rozbiorem („każą oddać co najprędzej ducha”), a potem innymi rodzajami zniewolenia kraju, bez najmniejszego sprzeciwu ze strony innych państw („na żale ten świat nie ma ucha”). Podmiot liryczny wypomina emigrantom poddanie się strachowi („co chwila nowina przeraża”) oraz utratę wiary. Uciekinierzy nie widzą bowiem najmniejszych szans na odzyskanie ojczyzny, nawet przy pomocy samego Boga („w niebie nawet nadziei nie widzą!”). Autor upatruje w tym przyczyny frustracji i wzajemnej wrogości emigrantów („ludzi, świat, sobie zohydzą”), którzy zmęczeni cierpieniem („w mękach długich”) wdają się pomiędzy sobą w konflikty („żrą jedni drugich!”). Ojczyzna nie jest dla nich tematem do wspólnego wspominania, tylko źródłem wewnętrznych kłótni.
Wiersz Juliusza Słowackiego należy do hymnów, na co zresztą wskazuje tytuł. Przede wszystkim posiada rymy (zmieniające się w obrębie strofy z krzyżowych na parzyste: ababaa). Pomimo różnych długości wersów (11 i 5 sylab), utwór cechuje melodyjność i rytmiczność, co jest kolejną cechą tego gatunku. Tę własność podkreśla paralelizm składniowy „Smutno mi, Boże!”, który można także nazwać refrenem. Podmiot liryczny (ujawnia się bezpośrednio – „mi”, „mnie”, „widziałem”) zwraca się bezpośrednio do Boga (apostrofy – refren, „rozlałeś”, „gasisz”, „twoi”), co nadaje utworowi wzniosłość. Podmiot liryczny opisuje swoje uczucia używając wielu epitetów („tęcza blasków promienista”, „cisza błękitu”), rozbudowanych porównań („jako na matki odejście się żali/mała dziecina, tak ja płaczu bliski”, „żem był jak pielgrzym co się w drodze trudzi przy blaskach gromu”) oraz wyszukanych metafor („w straż nie oddane kolumnowym czołom”), które mają podkreślić emocjonalność wypowiedzi. Służą temu również wielokropki, które sprawiają wrażenie spowolnienia tekstu („ostatnie błyski …”, „płynąc po świecie…”). Z kolei Epilog jest fragmentem epopei, który w odróżnieniu od całości został napisany jedenastozgłoskowcem z użyciem rymów parzystych. Wprawdzie osoba mówiąca w wierszu używa liczby mnogiej ujawniając się bezpośrednio („nam”, „nas”), jednak można przypuszczać, że jest to jedna osoba, próbująca przemówić do większej grupy, a zabieg ten ma na celu przybliżenie się do nich. Potwierdzają to przejścia do opisów w trzeciej osobie („ich”, „nie widzą”). Podmiot liryczny używa wielu wykrzyknień („lękliwie nieśli za granicę głowy!”, „nawet nadziei nie widzą!”) co podkreśla jego emocje. Poza epitetami („paryski bruk”, „prędki zgon”) w utworze pojawiają się metafory („czas morowy”, „objęto w ciasny krąg łańcucha”) oraz porównania („nowina bijąca […] jak dzwon ze smętarza”, „wrogi wabią […] jak grabarze”), które mają oddać charakter opisywanych wrażeń i nadać im koloryt.
Nastroje podmiotów lirycznych w utworach różnią się znacznie. U Słowackiego osoba mówiąca kładzie nacisk na własne przeżycia wewnętrzne. Poetyckim językiem wyraża ogrom swojego bólu i smutku po stracie kraju. W dramatyczny sposób zarysowuje swoje dalsze losy, oddziałując na wyobraźnię czytelnika dzięki ponurym wizjom wiecznej tułaczki oraz niepokoju po śmierci. Mickiewicz stworzył natomiast bardzo emocjonalną krytykę polskiej emigracji we Francji. Podmiot liryczny wypomina wszystkie błędy i niedociągnięcia oraz braki w charakterze Polaków. Ma w pogardzie ich obecną postawę, pełną frustracji i złych emocji, które prowadzą do wewnętrznych rozłamów. Jest to mocny akcent i bardzo kontrastowy w stosunku do sielankowej treści epopei.
Obydwa utwory poruszają temat utraconej ojczyzny, ale na dwa różne sposoby. „hymn” pokazuje wewnętrzne dramaty człowieka pozbawionego ukochanego kraju. Emigrant nie jest pewny swojego losu, smutny, zagubiony w otaczającym go wielkim świecie. Przepełnia go tęsknota za rodzinnymi stronami, której nie może załagodzić upływ czasu. U Mickiewicza nacisk został położony na ujawnieniu mentalności Polaków, która doprowadziła do upadku ojczyzny. Podmiot liryczny wyrzuca rodakom obecny stan psychiczny – usiłowanie zrzucenia winy za porażkę na innych, co powoduje spory oraz rozłamy w środowisku, które koniecznie powinno trzymać się razem. Słowacki dla podkreślenia wewnętrznych dramatów użył głównie metafor, porównań oraz apostrof, aby podkreślić wagę wypowiedzi oraz jej nacechowanie żalem i smutkiem. Epilog „Pana Tadeusza” naszpikowany jest wręcz wykrzyknieniami, które mają na celu jak najpełniejsze oddanie oburzenia podmiotu lirycznego wywołanego postawą Polaków. Kontrast pomiędzy nastrojami wierszy oddaje rozmaitość uczuć emigrantów i charakter ludzkiej natury w obliczu utraty przynależności.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut

Teksty kultury