Dokonaj analizy porównawczej pieśni XXIV Jana Kochanowskiego i pieśni Horacego „Exegi momumentum”.
Jakie refleksje na temat poezji oraz nieśmiertelności poety wyrażają obaj twórcy.
Pieśni Horacego zostały odkryte w okresie renesansu i stały się one symbolem całej starożytnej liryki. Rzymski pisarz miał niezliczoną ilość naśladowców, był wśród nich i Jan Kochanowski, autor znakomitych przekładów wierszy Horacego, i którego twórczość cechowała się podobnym spojrzeniem na świat.
Pieśni miały zróżnicowaną tematykę. Były wśród nich utwory religijne, patriotyczne, filozoficzne, biesiadne, erotyczne, przedstawiające program literacki poety i jego poglądy na śmierć czy wyrażające radość życia. Pieśni, o których mam pisać pochodzą właśni z tego gatunku.
Jan Kochanowski pisał pieśni przez całe życie i wprowadził ten gatunek do literatury polskiej.
W pieśni XXIV pisze o sobie, o swojej zdwojonej naturze, śmiertelnej i nieśmiertelnej, ptasiej i ludzkiej.
Pisząc „niezwykłym nie leda piórem opatrzony polecę precz” informował nas, że obdarzony był niezwykłym talentem pisarskim tworząc wybitne dzieła. Gdy pisze „ani ja już przebywać na ziemi więcej będę” domyślam się, że chodzi autorowi o to, że po jego śmierci utwory jego nadal będą czytane.
Literatura jego jest tak bliska ludziom, że „Moskwa, Tatarowie, mieszkańcy świata Anglikowie, Niemiec i waleczny Hiszpan” będą ją znać. Na jego pogrzebie nie powinno być żadnego narzekania i lamentu, ani uskarżania, bo jego dusza stanie się ptakiem, który uleci w przestworza , a jego dzieła pozostaną na wieki.
Horacy to najsławniejszy poeta liryczny Rzymu. Świat poetycki Horacego jest pełen słońca i pogody, mądrej refleksji i spokoju. W wierszu zatytułowanym „Exegi monumentum” Horacy podobnie jak Jan Kochanowski pisze o sobie i swojej poezji, w słowach „wybudowałem pomniki trwalszy od spiżu...” twierdzi, że twórczość jego nigdy nie zginie. „Pierwszy doprowadziłem nurt eolskiej pieśni do Italiów przebiwszy najpewniejszą drogę”, to słowa poety mówiące, że to właśnie on doprowadził lirykę włoską do szczytu doskonałości.
„Melpomena” powinna być dumna z jego zasług i „delfickim laurem” łaskawie opleść jego włosy.
W słowach „Nie wszystek umrę...”-autor podobnie jak Jan Kochanowski ma nadzieję, że gdy go już nie będzie na tym świecie, to jego twórczość pozostanie.
Czytając oba wiersze zgadzam się z autorami i ze słowami, że człowiek tak długo żyje, jak długo się o nim mówi. Dlatego wszyscy wielcy twórcy literatury czy muzyki żyć będą wiecznie, bo przetrwały ich dzieła. Jak długo będzie istniał świat, to tak długo będą oni „żyli” w swej twórczości.