profil

Świat mieszczański i ziemiański w literaturze pozytywizmu i dwudziestolecia międzywojennego.

poleca 85% 1176 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Stefan Żeromski

Jakie różnice istnieją pomiędzy mieszczaństwem, a ziemiaństwem? Jakie są to grupy społeczne i czym się charakteryzują? Czy w pewnym sensie identyfikują się ze sobą, czy jest zupełnie odwrotnie? Otóż różnice pomiędzy tymi dwoma warstwami społecznymi są ogromne, jednak istnieją również nikłe podobieństwa. Mianem ziemianina określano przede wszystkim właścicieli ziemskich, którzy w większości trudzili się pracą rolnika oraz gospodarowaniem wsią. Natomiast mieszczaństwo byli to mieszkańcy miast bez rodowodu szlacheckiego. Powierzchowni, przyziemni, zajęci zwykłymi codziennymi sprawami, żyjący nie podejrzewając nawet, że istnieją wartości duchowe i rzeczy bardziej wzniosłe. Te dwie grupy kulturowe nigdy nie były, nie są, i nie będą identyczne, ani nawet bardzo podobne do siebie. W literaturze można znaleźć wiele przykładów, popierających tę tezę. Jej prawdziwość, postaram się udowodnić opierając się na wybranych utworach literackich epoki pozytywizmu, oraz dwudziestolecia międzywojennego.
Bolesław Prus w swoim utworze „Lalka” idealnie przedstawił wszystkie klasy społeczne ówczesnej Polski. Jednak skupmy się na mieszczaństwie. Podzielone jest ono na polskie, niemieckie i żydowskie. Przedstawicielami społeczności żydowskiej są Szlangbaum i Szuman. Żydzi są bardzo zamożni, posiadają duże zasoby finansowe i nieruchomości, natomiast jednocześnie kryją się z okazaniem swojego bogactwa. Żyją bardzo skromnie i oszczędnie, a pieniądze wydają mądrze, z myślą o przyszłości.

Mieszczaństwo pochodzenia niemieckiego reprezentuje w powieści rodzina Minclów.
Podobnie jak Żydzi, to ludzie skrupulatni i oszczędni. Skromnym życiem, pracowitością oraz wytrwałością budowali dzień po dniu swój majątek i dobrobyt. Minclowie prowadzili sklep rodzinny, w którym subiekci przyjmowani na praktykę traktowani byli niemal jak członkowie rodziny. Ci ludzie byli oceniani bardzo pozytywnie przez autora.
Mieszczaństwo polskie natomiast jest oceniane bardzo negatywnie. Jest wewnętrznie zróżnicowane i podzielone. Klejn, Lisiecki, Marczewski zachowują się tak samo jak arystokraci. Wszystkie pieniądze wydają na zabawy i nie myślą o przyszłości. Swoją pracę traktują nieodpowiedzialnie i lekceważąco. Z taką postawą są zupełnie bezużyteczni dla kraju. Jedynie Wokulski jest inny. On zajął się handlem i starał się w to wciągnąć jak najwięcej ludzi, szczególnie Polaków. Robił to z myślą o przyszłości kraju. Jednak pragnąc zdobyć uznanie ukochanej kobiety, stał się rozrzutny i za wszelką cenę chciał się upodobnić do arystokracji. Wstydząc się własnej klasy i tego, że jest kupcem, w końcu sprzedał sklep. Grupę te cechuje brak energii, bezruch, rezygnacja ze zdobywania majątku i pozycji społecznej. Każdy objaw większej przedsiębiorczości uważany jest w tym środowisku za czyn niepoczytalny. Nic więc dziwnego, że pozycję pierwszoplanową w życiu ekonomicznym kraju zdobywają Żydzi posiadający energię, pracowitość i cierpliwość w zdobywaniu zamierzonych celów oraz poczucie solidarności w grupie.

Stefan Żeromski w „Przedwiośniu" za pozorną „zasłoną" losów rodziny Baryków, ukazuje sytuację polityczną, jaka panowała w Polsce oraz jej warstwy społeczne. W powieści miejscem życia ziemiaństwa jest Nawłoć. Jego głównymi przedstawicielami są Karolina Szarłatowiczówna, której majątek rodzinny przepadł w trakcie trwania rewolucji, oraz rodzina Wielosławkich, którzy prowadzą dostatnie ziemiańskie życie. Akcja w większości rozgrywa się w posiadłości Wielosławskich, gdzie Cezary Baryka na nowo poznaje uroki życia rodzinnego. Jednak atmosfera tam panująca budzi w nim również tęsknotę za utraconym szczęściem rodzinnym:
„Pierwszy to pewnie raz od śmierci rodziców miał w sercu radość, rozkosz bytu, szczęście. Było mu dobrze z tymi obcymi ludźmi, jakby ich znał i kochał od niepamiętnych lat”.
Nawłoć jest ukazana jako oaza sytości i bezmyślnego używania w świecie, który nawet nie wie, że jest śmiertelnie zagrożony. Jest to wizja wyzwolonej Polski prowincjonalnej, której miniaturę stanowi "państwo nawłockie". Ludzie, choć nie są specjalnie wykształceni czy inteligentni, żyją sobie tam spokojnie nie zważając na problemy dotyczące ich kraju. Wolą obejść problem niż stawić mu czoła. Gdy pobyt Cezarego w Nwłoci kończy się tragedią mieszkańcy najzwyczajniej usiłują usunąć go z ich życia. Nie lubią problemów i dlatego w zaistniałej sytuacji, nie próbują go zwalczyć, tylko wolą o nim zapomnieć.

W powieści Witolda Gombrowicza „Ferdydurke”, już możemy zauważyć wyraźne porównanie ziemiaństwa z mieszczaństwem. Są tu przedstawione obydwie te grupy społeczne. Główny bohater Józio Kowalski mieszka początkowo z jedną rodziną, następnie z drugą, zauważając jakie istnieją pomiędzy nimi różnice. Otóż mieszczaństwo reprezentuje w utworze rodzina Młodziaków. Jest nowoczesna, zaangażowana w sprawy świata, oraz posiadająca wysokie ambicje nadążania za modą i obyczajami swoich czasów. Hołdując zdrowiu fizycznemu wypiera na drugi plan przejawy życia duchowego. Pan domu i głowa rodziny, inżynier-konstruktor Witold Młodziak, odgrywa tu raczej drugorzędną rolę, jest pantoflarzem i fajtłapą, za to pani inżynierowa wiedzie prym i wpatrzona w swą córkę Zutę, stara się dogonić wyprzedzający ją czas. Całe ich zachowanie jest sztuczne i podporządkowane przyjętej konwencji. Jednak harmonia, z jaką prowadzą życie nie trwa długo, ponieważ sprowokowani państwo Młodziakowie, znalezieniem w sypialni swej córki dwóch adoratorów, zrzucają maskę kultury i nowoczesności, wdając się z intruzami w bójkę.
Ziemiaństwem w utworze jest rodzina Hurleckich. Jest ona całkowitym przeciwieństwem Młodziaków. Mieszkańcy domu starannie pielęgnują tradycję ziemiańską o sarmackich korzeniach. Są również przykładem szlachetności i konserwatyzmu. Jednak nie wszyscy umieją się zachowywać w sposób odpowiedzialny. Ale bowiem są w domu dwie osoby, które uwielbiają rozrywki i uczty, jest to wuj Konstanty i Zygmunt, który całkowicie powielił cechy ojca. Są to typowe przykłady postaci ziemianina-hulaki. Wuj nie zna się za dobrze na gospodarstwie, dlatego rodzinny majątek upada. Obydwoje są kobieciarzami i często sięgają po alkohol. Zdaniem całej rodziny, służba jest tylko służbą i powinno się ją traktować z pogardą. Dlatego skostniała, tradycyjna rodzina Hurleckich, podobnie jak Młodziakowie, nie wytrzymała trudnej sytuacji rewolucji wywołanej przez Miętusa, który zapragnął „zbratać się” z parobkiem Walkiem. Szybkość, z jaką oby dwie rodziny dały się wyprowadzić z równowagi, świadczy o tym, jak nietrwałe i nieprawdziwe jest ich życie, jakim żyli dotychczas i jakże ich tolerancja jest niska.

W powieści „Granica” Zofia Nałkowska nakreśliła obraz społeczeństwa Polski sanacyjnej lat 30. Pokazała różnice między życiem proletariatu a życiem bogatego mieszczaństwa, „Co dla innych jest podłogą, dla drugich jest sufitem”. Świat jest skonstruowany na zasadzie podziałów klasowych. Poszczególne warstwy społeczne dzieli wszystko: sytuacja materialna, pozycja towarzyska, konwencje obyczajowe, prawa życiowe, postawy światopoglądowe, etyczne i uczuciowe. Ziemiaństwo w powieści reprezentują rodzice Zenona Ziembiewicza. Są to ludzie posiadający powierzchowne wykształcenie, mający jednocześnie duże mniemanie o sobie. Podtrzymują znaczenie klasy, do której należą. Są puści, jałowi, niewykształceni i oddani tradycjom rodzinnym. Nie umieją gospodarować i zarządzać majątkiem, oraz dostosować się do obecnych warunków i zwyczajów jakie panują w kraju. Trwają we własnym świecie nie zauważając co się wokół nich dzieje. Walerian, ojciec Zenona, jest rozrzutny i mało odpowiedzialny. Jego życie wypełniały polowania i romanse z folwarcznymi dziewczynami. Przyzwyczaił się do tego, że żona mu wszystko wybaczała. Nie umiał wychować syna na moralnego człowieka, dlatego w dorosłym życiu Zenon nie mając lepszego wzoru, stał się jego naśladowcą.
Do głównych przedstawicieli mieszczaństwa w powieści można zaliczyć panią Cecylie Kolichowską, oraz jej przyjaciółki mieszkające wraz z nią. Ta grupa społeczna w powieści, również nie została przedstawiona pozytywnie. Są to ludzie stwarzający pozory zamożności, odnoszący się do innych z niższych klas z pogardą. Użalają się nad sobą, nie robiąc nic, aby zmienić swoją sytuację. „Dla pani Cecylii starość była rzeczą najdziwniejszą, jaka może się przydarzyć”, po dwóch nieudanych małżeństwach nie mogła nadal pogodzić się ze starością, traktowała ją jak chorobę. Ta klasa uważała się za pokrzywdzoną przez los, a zwłaszcza pani Kolichowska, co pozbawiało ją radości życia i nieprzyjaźnie nastawiało do świata.

W utworach jakie zostały tu przez mnie zaprezentowane, doskonale zostały przedstawione dwie warstwy społeczne jakimi jest ziemiaństwo i mieszczaństwo. Można zauważyć w jak perfekcyjny i szczegółowy sposób pisarze przedstawili swoich bohaterów, ze wszystkimi ich wartościami pozytywnymi jak i negatywnymi. Choć powieści powstały w różnych ramach czasowych, to oddają te same cechy kulturowe owych klas społecznych. Ale bowiem ziemiaństwo w oby dwóch epokach, jest podobne do siebie pod względem prostoty i rozrzutności, tak jak i mieszczaństwo, które stwarza tylko pozory doskonałości, a w środku jest doszczętnie zepsute i zgorzkniałe. Analizując nawet powierzchownie poczynania przedstawicieli zaprezentowanych tu grup społecznych, można dojść do oczywistych wniosków, iż są to klasy słabe, które nigdy nie mogłyby być siłą twórczą, postępową oraz przewodzącą narodu. Uważam, iż trafnie udało mi się przedstawić oby dwa te światy, a także różnice i podobieństwa istniejące pomiędzy nimi.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 8 minut