profil

Kreon czy Antygona?

poleca 85% 458 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Sofokles

Czytając Antygonę, myślę że nie możliwe jest aby nie zadać sobie na pewnym etapie niniejszej lektury pytania, dotyczącego głównego motywu dramatu. Jest nim spór dwóch racji jakim jest patrzenie na świat przez pryzmat religii, stosowanie się do tylko i wyłącznie tego co podpowiada nam serce, wyznaczanie samemu sobie zasad moralnych jakich nie można pod żadnym względem przekroczyć -i racji władcy którego granice zachowań mieszczą się w prawie państwa którym aktualnie rządzi, nie liczą się dla niego zasady moralne a jego głównym celem jest sprawienie aby obywatele których stara się sobie podporządkować myśleli o nim jak najlepiej.Sytuacje nastepującego sporu a dokładniej Kreona możemy porównać do kamyka, którego ktoś kiedys kopnął, a on nie myśląc (niestety kamyczki jeszcze nie mają takiej możliwości), że kogoś po drodze może bardzo mocno uderzyć zmierza do wyznaczonego celu ... jednak znalazł się ktoś kogo zranił a sam pozostał w bezruchu.
Na pytanie postawione w tytule tego wypracowania, nie będę ukrywała, niezwykle trudno mi jest odpowiedzieć. Mimo wszystko jednak postanowiłam zaryzykować i podać jednoznaczna odpowiedź na ten, nas wszystkich dręczący temat. Otóż uważam iż, może nie bezwzględnie ale w większości racji przeważają poglądy Antygony. Uzasadniając swą wypowiedź stwierdzam, iż dla tej kobiety nie liczyła się tylko i wyłącznie wyznawana przez nią religia , ale głównie miłośc jaka darzyła brata, świadomośc iż należy on do jej rodu i nieodzownie trzeba pochować go z należytym szacunkiem. Obowiązkiem rodziny jest oddać cześć zmarłemu – owszem, jest to w pewnym sensie obowiązkiem. Z góry odrzucam interpretację jakoby był to „obowiązek” leżący w kwestii wiary i obrzędów pogrzebowych. To raczej obowiązek moralny każdego człowieka szanującego innych ludzi, siebie a przede wszystkim swoich bliskich. Według mnie rytuał grzebania zmarłych świadczy o tym jak bardzo kogoś ceniliśmy za życia, jak wiele dla nas znaczyło jego życie i jak wiele znaczy dla nas pamięć o tym człowieku. Ja, osobiście nie potrafiłabym ze względu na rozkaz prezydenta / króla odmówić komuś kogo kocham takiego uszanowania, dlatego myślę, że Antygona zachowała się jak najbardziej godnie. Jej sytuację wobec Kreona można porównać z przykładem często spotykanych w dzisiejdzym świecie kradzieży chleba dla dziecka , bo w żaden inny sposób nie można było tego pożywienia zdobyć wobec dzisiejszego prawa. Musiała sprzeciwic się królowi, jej despotycznemu władcy nie liczącemu się z niczyim zdaniem dlatego świadoma była, iż grozi jej przez to wielkie niebezpieczeństwo. Mimo wszystko jednak stwierdzając, iż ten piękny i zarazem według niej konieczny rytuał musi być wypełniony postanowiła zaryzykować własne życie ale również pochówek, bo myśląc logicznie możemy stwierdzić iż prawo do obrzędu zostałoby jej zwyczajnie odebrane, a za nią po śmierci nie wstawiłby się już nikt. Podsumowując Antygona decydując się na ten bohaterski czyn była świadoma tego że może mieć wszystko albo nic.
Postawa tej kobiey była niewątpliwie godna podziwu ale myślę że nie tylko dlatego opowiedziałam się po jej stronie
ale z tegoż powodu iż jest to temat ponadczasowy co oznacza że w dzisiejszym świecie problem ten nieuchronnie się powtarza.
wydaje mi się, że władza w dzisiejszym świecie działa na korzyść nie jednostek, ludzi czy nawet społeczeństw, a państwa jako podmiotu gospodarczo-ekonomicznego i ludzi sprawujących władze. Mam na myśli typowo materialne korzyści i te, których nie da się bezpośrednio zaliczyć do materialnych. Moim zdaniem ogół jest większą częścią mniejszości – mniejszość jest większą częścią prawdy o równych i równiejszych. Rozwijając: tak naprawdę ludzie cenią i wyznają bardzo różne od siebie wartości, to moralne, to religijne, to materialne. Zapewne w głębi tego schematu jest tyle samo niewłaściwych wartości, co właściwych, tyle samo różnych punktów widzenia i tyle samo racji. Dlatego też żeby władza SŁUŻYŁA LUDZIOM powinna być bardziej demokratyczna i proludzka tak samo szeroko pojęta jak hasło „człowiek”. Rządy powinni sprawować ludzie z każdej jednej grupy społecznej, kulturowej, religijnej, a nie jednostki, w których „płynie królewska krew” lub których stan materialny jest większy niż każdej innej jednostki ogółu.
Kreonowi zależało głownie na tym, aby zachować swój autrytet jako władcy. Bał się aby jego poddani nie pomysleli iż tchórzy ulegając kobiecie (co było dla niegomyslenia), moim zdaniem zachowując się w ten sposób był człowiekiem zwyczajnie głupim i nie myślącym perspektywicznie. Większa częśc ze społeczeństwa zamieszkującego Teby była z pewnością ludźmi wierzącymi (można podjąć rozważania nawet nad tym czy nie wszyscy) a co z tego wynika, najważniejszą rzeczą dla nich było zachowanie zasad własnego wierzenia, które mówiło o tym że nad każdym człowiekiem trzeba odprawić rytuał pogrzebania. Rozumiem że wystawiając ciało zdrajcy na żer drapieżnikom chciał pokazać ludowi że nie warto się mu sprzeciwić ale jako człowiek, a co za tym idzie gatunek myslący ,powinien spodziewać się że ktos się temu sprzeciwi, szczególnie że bardziej się wgłębiając w historię sporu braci odkryjemy iż Polinejk tak naprawdę wcale nie był zdrajcą, o czym Kreon zapewne wiedział. Ukazał się przed społeczeństwem jako postepujący zgodnie z prawem tyran, a mógł postapic zupełnie odwrotnie, bowiem pokazać się jako miłosierny , litościwy a zarazem bezkompromisowy PAN swego narodu. Mógł ukazać że wystarczającą kara dla rzekomego zdrajcy jest jego śmierć. Rozwiązując wszystko w ten oto sposób zaoszczędziłby cierpienia wielu lidziom jak i sobie samemu

Podsumowując, moim zdaniem zdecydowaną rację w tym soprze miała Antygona, co stwirdził również sam autor dramau co możemy wywnioskować po końcowych zdarzeniach.



Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut