Tragizm – to kategoria moralna, stawiająca bohatera w sytuacji wybory dwóch równorzędnych racji. Której nie wybierze i tak ta wybrana doprowadzi do klęski.
Klasyczne pojęcie tragizmu wyjaśnić możemy w świetle „Antygony” Sofoklesa. Tytułowa bohaterka dokonuje wyboru, wybiera prawo boskie, które nakazuje jej pochować brata Polinejkesa, mimo iż był zdrajcą. Sprzeciwia się temu Kreon, który zabronił pogrzebania zwłok. Za to Antygona została skazana na śmierć. Jej wybór podyktowany był motywami Fatum, czyli przeznaczenia, którego bohaterka nie mogła ominąć, gdyż pochodziła z rodu Labdakidów, który był pokoleniem najnieszczęśliwszych władców, skazanych na zagładę. Wg przepowiedni wyroczni, istotnie – ród przestał istnieć.
Tragizm w rozumieniu szekspirowskim można pojmować inaczej. Szekspir – twórca późnego renesansu angielskiego, także stawiał swoich bohaterów wobec wyborów. Makbet dokonuje go. Może być prawym rycerzem, wiernym królowi Duncanowi poddanym, obdarzonym łaskami i zaszczytami, albo zostać królem, ale wkraczając na drogę zbrodni. Wybiera tę drugą rację, zabija króla, sam nim zostaje, ale zabiwszy raz, zabija dalej, stając się rasowym mordercą. Obrazem jego sumienia są czarownice, które przepowiedziały mu, że zostanie królem. Bohaterowie Szekspira sami dokonują wyboru, tkwi on w ich podświadomości i sumieniu.