Nie pamiętasz hasła?Hasło? Kliknij tutaj
W każdym z nas nazwa "Oświęcim" (Auschwitz) budzi uczucie trwogi, przerażenie. Wydaje się nieprawdopodobne, że w dwudziestym wieku człowiek dla człowieka był takim oprawcą. Zdaje się, że to jest niemożliwe, że to nieprawda. Ale czytając książki...
przymusem. Napis brzmiał:"Arbeit macht frei", czyli " Praca czyni wolnym ". Bzdura! Później nastąpiło we mnie wyciszenie. Zwiedzałam przedstawine miejsca w smutku i zadumaniu. Patrzyłam na ścianę śmierci
umierali z przepracowania i wycieczenia. Nad brama obozu w Oswiecimiu zawieszone bylo haslo,brzmiace ironicznie: „ Praca czyni wolnym ” ( „Arbeit macht frei” ), najczesciej uwalniala ona od zycia
bramy obozu koncentracyjnego, na której był umieszczony napis „Arbeit macht frei”, czyli „ Praca czyni wolnym ”. Jednak w rzeczywistości tak nie było. „Jedynym” wyjściem z obozu pracy był komin
eksperymenty dokonywane na ludziach, poddawanie więźniów najwymyślniejszym torturom. Hasło nad oświęcimską bramą obozu głoszące „ Praca czyni wolnym ” to szydercza obelga, którą wykorzystali faszyści, czyniąc
przystąpiliśmy do zwiedzania. Na bramie przed obozem widnieje niemiecki napis: „Arbeit macht frei” , co po polsku oznacza: „ praca czyni wolnym ”. Zdanie to wzbudza wiele kontrowersji, bo przecież ci