Nie pamiętasz hasła?Hasło? Kliknij tutaj
Ania Shirley- dziewczynka wychowywana w Domu Sierot ciągle przenoszona z jenego domu do drugiego. Dziewczynka ta nie mogła poczuć ze ktoś ja kocha. Była wykorzystywana do prac domowych i do opieki nad dziećmi. Zaadoptowana została przez Mateusza i...
Wieczorem położyłam się spać, z myślą, że będę wspaniale śnić. Rano obudziłam się na małym poddaszu, w miękkim łóżku. Obok tego łóżka na, krześle siedziała rudowłosa dziewczynka, od razu poznałam, że to Ania Shirley. Zaskoczona szybko wstałam i...
Anna Shirley to tytułowa bohaterka powiesci Lucy Moud Montgomery pt. "Ania z Zielonego Wzgórza". Urodziła się w Balinbroke, w Nowej Szkocji. Jej ojciec nazywał się Walter Shirley, a matka miała na imię Berta. Oboje byli nauczycielami w...
Bohaterką bestsellera pt. "Ania z Zielonego Wzgórza" L.M.Mongomery jest 11-letnia Ania Shirley, rudowłosa dziewczynka o bujnej wyobraźni wychowywająca się w sierocińcu. Na początku powieści została adoptowana przez Marylę i Mateusza...
Ania Shirley jest główną i zarazem tytułową bohaterką książki pt.,,Ania z Zielonego Wzgórza'' autorstwa XIX - wiecznej pisarki, Lucy Maud Montgomery. Urodzona w 1866 roku w Nowo Szkockim Bolingbroke dziewczynka bardzo wcześnie straciła ojca,...
Ania była dziewczyną z domu dziecka, którą adoptowało rodzeństwo Maryla i Mateusz mieszkający na Zielonym Wzgórzu. Była ona skromną trzynastolatką o olbrzymiej wyobraźni. Na Zielonym Wzgórzu Ania zaprzyjaźniła się z Dianą. Ania miała...
Ania Shirley jest bohaterką książki pt.” Ania z Zielonego Wzgórza”,którą napisała Lucy Maud Montgomery. Kiedy ją poznajemy ma ona około jedenastu lat, natomiast gdy się z nią żegnamy jest już szesnastoletnią panienką. Ania była sierotą i trafiła...
Główna bohaterka lektury pt,,Ania z zielonego wzgórza"jest Ania shirley.. Główna bohaterka urodziła się w Nowej Szkocji. Dziewczynka wychowała się w sierocińcu,do którego trafiła po śmierci matki i ojca,w wieku trzech miesięcy. Jej rodzice...
Zielone Wzgórze, 16.10.2002r. Kochani : Marylu i Mateuszu! Na początku mojego listu...