profil

Alkohol wśród młodzieży - reportaż

poleca 84% 2807 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Mroźny listopadowy dzień, taki jaki każdy. Spokojna ulica Kutrzeby. Odgłos dzwonka dochodzącego z terenu Gimnazjum nr 8. Po krótkim czasie wielki ruch, liczne grupki gimnazjalistów podążające do domu. Odgłos śmiechów, okrzyki, gwizdy, urywki coraz to innych dialogów. Tak jest tu każdego dnia, ale nie tym razem. Nagle pisk opon, głuche uderzenie, krzyki i płacz. Co się stało? Z zielonego samochodu wysiada mężczyzna w średnim wieku i łapie się za głowę.
-Wybiegła tak szybko ... nawet nie zdążyłem zahamować ... ? mówi, a właściwie krzyczy, sprawca wypadku.
-To dziewczyna z trzeciej klasy. Ja ją znam!- woła jeden z uczniów.
-Kasia! O Boże! Moja koleżanka z klasy. - mówi roztrzęsiona dziewczyna.
Wokół samochodu zebrała się duża grupka gapiów. Ktoś z telefonu komórkowego wzywa pogotowie. Nikt nie wie co robić. Po chwili nadjeżdża karetka. Lekarz szybkim krokiem podchodzi do poszkodowanej.
-Proszę się odsunąć! ? krzyczy
-Dziewczyna wybiegła na ulicę, usłyszałam pisk opon i już leżała na ziemi ... - mówi naoczny świadek.
Lekarz udziela poszkodowanej pierwszej pomocy, reanimuje ją.
Sanitariusze układają dziewczynę na nosze. Wnoszą poszkodowaną do karetki. Jak okazuje się po paru sekundach dziewczyna ma w wydychanym powietrzu 0,82 promila alkoholu. Jest nieprzytomna. Jej oddech powoli zanika i mimo reanimacji serce przestaje bić. Wszyscy mieli przerażone miny.
-Przecież to najlepsza uczennica w klasie!- woła kolega.
-Nie, to niemożliwe- tłumaczy inny kolega.
Nikt nie zauważył podejrzanego zachowania dziewczyny.
-Ona zawsze się izolowała. Już od pierwszej klasy nie chciała jeździć na wycieczki ani rajdy. Zawsze sama na pierwszej ławce wsłuchiwała się w słowa nauczyciela. Na przerwach nikt jej nie widywał. Podobno przesiadywała w łazience lub bibliotece. Nie miała przyjaciół- wypowiadając ostatnie słowo rówieśniczka spuszcza głowę i widać jak po policzku spływa jej łza.
Karetka już odjechała. Dzieci rozchodzą się. Na miejscu wypadku jest już tylko policja i brunetka w pomarańczowej kurtce. Dziewczyna stoi i patrzy w miejsce gdzie leżała Kasia. Zupełnie jakby dla niej czas się zatrzymał. Nie rozumie próśb policjanta o przesunięcie się. Stoi i patrzy. Nagle podnosi głowę. Łzy płyną po policzkach jakby wbrew woli. Odwraca się i idzie ze spuszczoną głową w moją stronę.
-Ona... ona...- nie mogła nic powiedzieć przez łzy. Dopiero teraz zaczęła łkać.
-...nie miała nikogo! Chciała napić się, żeby zapomnieć! Nie wiedziałam, że to może się tak skończyć- dziewczyna płakała bez opamiętania i odeszła. Nie prosiłam by została.
Nie tak dawno uważano, że sięganie po alkohol przez młodych wynika głównie z ich złej woli, zepsucia moralnego albo niedostatecznej wiedzy o szkodliwości tej substancji. W takiej sytuacji jednak, widać jak błędne jest to stwierdzenie. Kasia, wzorowa uczennica, a jednak sięgnęła po ten, jak pozwolę sobie nazwać, ?lekki narkotyk?. Można przypuszczać, że brak oparcia wśród kolegów i koleżanek podłamał ją. Inną wersją jest próba ?wyluzowania się?. W każdym razie żadna wersja nie usprawiedliwia czynu dziewczyny.
Nastolatki, szczególnie ze względu na młody wiek, nie znają umiaru. Według badań wykonanych na zlecenie Powiatu Ostrowskiego przez PBS DGA najczęściej upija się młodzież w wieku piętnastu, szesnastu lat, czyli w okresie dojrzewania. Prawdopodobnie w grę wchodzi tutaj bunt przeciw rodzicom i zasadom lub jak w przypadku Kasi, po prostu błąd i problemy. Konsekwencje jednak są tragiczne.
Historia ta daje nam do zrozumienia, że każdy człowiek potrzebuje akceptacji i przyjaciół, a gdy mu tego brakuje sięga po różne rozwiązania swojego problemu. Najgorszym jednak wyjściem jest picie alkoholu, czyli poddanie się. Ale czy musiała stać się taka tragedia abyśmy to zrozumieli?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty

Czas czytania: 3 minuty