profil

Moja utopia...

poleca 87% 111 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Utopia czyli miejsce nieistniejące, wyimaginowane. Idealna kraina, gdzie nie ma nędzy i wyzysku, przemocy i zła. Władcy rządzą sprawiedliwie, a poddani wiodą szczęśliwe i dostatnie życie. Jednak czy w dzisiejszym świecie nieustających wojen, biedy, głodu i przemocy jest możliwe takie państwo? Państwo odcięte od innych i rządzące się własnymi prawami. Kraina wiecznego szczęścia i młodości, na której ludzie nie wiedzą czym są zmartwienia i ból. Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że istnienie takiego państwa jest niemożliwe, jednak ludzie snują jego wizję, marząc o cudownym życiu.
Moja utopia to maleńka wyspa na Oceanie Indyjskim, wyspa, której nie znajdziesz na mapie świata. Przypływając na nią można odnieść wrażenie, że jest bezludna. Wkoło roztaczają się nieprzebrane gąszcze, drzewa mające setki lat, wszelakie rodzaje kwiatów i ziół. Z głębi dobiegają odgłosy zwierząt, również tych, które obecnie są uznane za wymarłe. Zmierzając w środek tej niezwykłej krainy odkrywamy, że za ścianą drzew znajduje się ogromne, nowoczesne miasto. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy jest brak samochodów na ulicach. Ludzie przemieszczają się małymi autobusami lub pieszo, dzięki czemu nie ma korków. Zaskakująca jest również, nietypowa dla dużych miast, cisza. Słychać szum morza, śpiew ptaków, ciche krzyki dzieci, nasze uszy napawają się tymi dźwiękami, pragną aby było już tak zawsze. Wszędzie panuje porządek: trudno dostrzec jakikolwiek papier fruwający po chodniku, wkoło wieżowców roztaczają się wściekle zielone trawniki pokryte różnobarwnymi kwiatami, budynki są kolorowe i sprawiają wrażenie ,,przyjaznych?. Zaczepiając pierwszego napotkanego przechodnia od razu zarażamy się szczęściem, które od niego bije. Wita nas z niewymuszoną serdecznością i zgadza się opowiedzieć o swojej wyspie. Dowiadujemy się nieprawdopodobnych rzeczy. Państwo nie ma władcy, nie pojawiają się żadne konflikt wymagające rozstrzygnięcia. Obywatele sami wyznaczają sobie obowiązki. Każdy chłopiec dziedziczy zawód po ojcu, a dziewczynka po matce. Wszyscy razem dbają o porządek w mieście. Wyspa liczy 10 tysięcy mieszkańców, którzy żyją w jednym gigantycznym bloku. Rodziny składają się zazwyczaj z sześciu osób i w każdym mieszkaniu znajduje się zwierzątko domowe. Nie ma tu szkół, gdyż dzieci uczą się w domu, a do pracy przyuczają ich rodzice. Po ukończeniu 20 roku życia zawierają związek małżeński i przenoszą się do własnego mieszkania. Ludzie pracują od poniedziałku do piątku, a w soboty i niedziele wyjeżdżają do swoich posiadłości na morzem lub zostają w mieście i korzystają z tego, że w weekendy wejścia do kin, teatrów, klubów i innych miejsc są bezpłatne. W państwie tym ludzie nie wiedzą czym są papierosy, narkotyki i alkohol, gdyż są szczęśliwi bez tych używek. Mieszkańcy mają prawo do miesięczny wakacji w ciągu każdego roku. Wybierają sobie miejsce pobytu i dostają na ten cel pieniądze od państwa.
Ludzie, którzy żyją na tej wyimaginowanej wyspie śmiało mogą nazywać się szczęśliwcami. Zarówno praca, jak i nauka przynosi im radość. Mimo, że każdy kolejny dzień nie różni się wiele od poprzedniego obywatele potrafią go docenić i korzystać z niego w pełni. Nie mają oni czasu na smutki, nawet śmierć bliskich nie napawa bólem, gdyż ich wiara w Boga jest tak głęboka. Wszyscy mieszkańcy czują ze sobą silną więź, która pozwala żyć w niezakłóconej harmonii.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty