"Satyra prawdę mówi, względów się wyrzeka: wielbi urząd, czci króla, lecz sądzi człowieka". W tym wersie poznajemy przeznaczenie satyry, w reku autora jest ona narzędziem do walki z głupotą i zacofaniem, jest bezstronna i ukazuje świat takim, jakim naprawdę jest. Przypomina ludziom na wysokich stanowiskach, że im wyższy urząd piastują tym bardziej są obserwowani przez całe społeczeństwo. Bezpośrednim adresatem tej satyry jest sam król, do którego Krasicki zwraca się bezpośrednio pytaniem: "Jesteś królem, a czemu nie królewskim synem?" oraz "Tyś królem, a Czemu nie ja?". W tych pytaniach ujawniają się zarzuty, jakie autor stawia wobec osoby króla (S.A. Poniatowskiego). Poniatowski wywodził się od szlachty, która teraz musiała oddawać mu honory, choć wcześniej równał się on z nimi stanem. Dlatego też autor pisze, iż szlachcice woleliby, aby na tronie zasiadał cudzoziemiec, a nie wykształcony Polak- jakim z pewnością był Poniatowski. Krasicki dobitnie pokazał ciemnotę polskiej szlachty oraz ich patriotyzm, którym szczycili się jako potomkowie Sarmatów. Kolejny zarzut stawiany królowi to jego wiek, ponieważ gdy obejmował tron był jeszcze młody, jednak autor pisze: "Już cię tron z naszej łaski siwizny nabawił". Królowi zarzuca się również jego łaskawość i dobroć, proponując by jednak był taki jak jego poprzednicy, bo inaczej nic nie zyska. Również zamiłowanie do kultury i książek nie jest dobrą cechą władcy bo: "Żaden się naród księgą w moc nie przysposobił".
Krasicki przedstawia władcy wiele zarzutów, lecz tak naprawdę nie są to zarzuty godzące w jego osobę, tylko w ciemnotę szlachty, która ośmieszają.