profil

Arystokracja w "Lalce"

Ostatnia aktualizacja: 2022-06-26
poleca 85% 2113 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Pisarze polskiego pozytywizmu ukazują rozwarstwienie społeczeństwa. Piszą o ciężkiej pracy, walce o byt. Ukazują, że w miastach te są dzielnice nędzy, gdzie panoszą się brud i występek. A tymczasem bogate społeczeństwa prowadzą pełne przepychu i luksusu życie. "Lalka" jest właśnie znakomitym źródłem poznania owego kresu, szczególnie codzienności.

Stanisław Wokulski pochodził z rodu szlacheckiego, poniżej przedstawię jego poglądy na temat arystokracji. Uważał on, że w Polsce praca nie jest szanowana, nie można było być dumnym z tego, że się pracuje. Mówi, że w Paryżu wszystko jest całkiem inne. Wg niego tamtejsze budynki i posągi, którymi się zachwyca, to dzieło rąk zwykłych budowniczych, malarzy, a nie arystokracji. Ludzi pracujących uważa za kogoś genialnego, natomiast arystokrację nazywa póżniakami. Mówi także, że ludzie pracujący są ubodzy, gdyż nigdy nie są słusznie wynagradzani. Jego zdaniem arystokraci potrafią tylko wydawać pieniądze. "Łatwiej wydawać pieniądze aniżeli jest gromadzić". Nie jest wrogiem arystokracji, ale uważa, że miejsce jakie ona zajmuje w społeczeństwie, jest nie zasłużone. Wokulski wszystko co posiada zdobył dzięki pracy, a nie jak niektórzy uważali, przez jego szlacheckie pochodzenie. Dla niego ważniejsze są "źle urodzone zasługi od dobrze urodzonych pretensji", nie wierzy też "w przywileje bez pracy".

Przeciwne poglądy głosiła Izabela Łęcka. Ona, w przeciwieństwie do Wokulskiego, uważa, że to arystokraci, a nie zwykli ludzie tworzyli cudowne obrazy w Paryżu. Bardzo nie podobało jej się to, że Wokulski nazwał jej stan pochodzenie próżniakami. Niechętnie rozmawia o polskiej arystokracji. Jej zdaniem dzięki arystokracji istnieje dzisiaj Francja i wszystko to, co można tam zobaczyć, również jej zawdzięcza. Nazywa Wokulskiego wrogiem swojej sfery. uważa, że majatek jaki posiadają arystokraci nie jest luksusem, jak mówi tylko "wygodą, przyjemnością i polorem, której od arystokracji uczą się nawet niższe stany i tym sposobem cywilizują się". Wg niej arystokracja istnieje dlatego, aby inni mogli czerpać z niej wzory i naśladować jej szlachetne czyny. Ważne jest dla niej własne dobro, luksus oraz przyjmowanie dobrego towarzystwa. Swój stan pochodzenia Łęcka nazywa "klasą wyższą" i "dobrą rasą".

Poglądy Wokulskiego popierał Julian Ochocki. Był on kuzynem Łęckich, a zatem arystokratą. Ale mimo to, krytykował życie jakie ona prowadziła. jego zdaniem nie słuszne jest ocenianie ludzi na podstawie ich społecznego pochodzenia. Boleje nad tym, że w kraju, w którym żyje, nie znajduje zrozumienia oraz warunków do pracy.

Prezesowa Zasławska podobnie jak Wokulski i Ochocki bardzo potępia pasożytnicze życie arystokracji. Pochodzi ona z arystokracji, ale o jej odmienności i wartości świadczy opiekuńczy stosunek do ludzi potrzebujących pomocy.

Poglądy Izabeli Łęckiej popierał jej ojciec - Tomasz Łęcki. Prowadzili oni bardzo wystawne życie. Podobnie jak cała arystokracja, odczuwali głęboką niechęć do jakiejkolwiek pracy. Pan Tomasz jest przekonany o swoim wybitnym rozumie i zdolnościach. W rzeczywistości to jednak bankrut, który stracił majątek głównie z powodu życia ponad stan. Przyjaźnił się z Wokulskim tylko dla pieniędzy. Książę to także wyniosły arystokrata, który swoją klasę, tak jak Łęccy, uważa za najwartościowszą część społeczeństwa. Wciąż powtarzał o obowiązku narodowym, ale niewiele czynił. W jego podsumowaniu posłużę się cytatem: "Czuł i myślał, pragnął i cierpiał- za miliony. Tylko- nic nigdy nie zrobił użytecznego".

Polską arystokrację charakteryzowała pogarda dla pracy i obowiązków. Czują się lepsi i wyżsi od reszty społeczeństwa. Jest to jednak poczucie pozbawione jakichkolwiek podstaw. Są to bowiem ludzie niezdolni do żadnej społecznie użytecznej pracy i działalności. W ich społeczeństwie o wartości człowieka świadczą pieniądze. Moim zdaniem również we współczesnym świecie władza kojarzona jest z pieniędzmi. Kto je posiada, ten ma władzę. Niekoniecznie rządzi krwawo jak tyran, nie zabija, ale może zniszczyć resztę skazując ją za żebraczą egzystencję...

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty