profil

Lwów

poleca 86% 236 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Lwów jest miastem, w którym na przestrzeni wieków doszło do specyficznego połączenia kultur kilku narodów, co w istocie uczyniło z niego jeden z ważniejszych ośrodków we wschodniej Europie. Dzięki szeregowi przemian zarówno gospodarczych, społecznych, kulturalnych, jak i politycznych, jest typowym przedstawicielem miasta pogranicznego.
Dzisiejszy obraz Lwowa jest jednak odmienny od tego sprzed wojny. Aby zrozumieć pozycję tego miasta, bezwzględnie należałoby przybliżyć jego historię, która jest ściśle związana z państwem polskim. Pierwsza wzmianka o tym grodzie na Rusi Halickiej pochodzi z 1256 roku, natomiast dokładnie już sto lat później Lwów otrzymał prawa miejskie. Od tego momentu stał się prężnie rozwijającym się ośrodkiem, sprzyjającym gospodarce, handlowi i kulturze, co widać do dzisiaj. Lwów dwukrotnie należał do Polski: w latach 1340 do 1772 oraz po I wojnie światowej od 1918 do 1939 roku. W XIX wieku, kiedy to Lwów był stolicą Galicji w zaborze austriackim, miasto to stanowiło już metropolię, a do każdej części doprowadzona była elektryczność oraz linie telefoniczne, ponadto działały już wodociągi miejskie. Były to lata jego szczególnej świetności, słynny Lwów stał na równym poziomie z innymi wielkimi miastami europejskimi dzięki nowoczesnej architekturze, znanym uczelniom wyższym oraz dziełom sztuki zgromadzonym przez Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, powołany w 1817 roku. Miasto było ważne jeszcze pod innym szczególnym względem- stanowiło ośrodek administracyjny czterech religii: rzymskokatolickiej, unickiej, ormiańskiej i żydowskiej. Po 1918 roku rozwój miasta nabrał niesłychanego tempa, powstawały w tym okresie nowoczesne instytucje finansowe i coraz częściej otwierano międzynarodowe targi, cieszące się zainteresowaniem ludzi ze wszystkich części Europy. Ponadto Lwów był miastem zabawy i rozrywki, zwłaszcza w hotelu „George”, restauracji „Wiedeńskiej”, „Szkockiej” i w klubie literacko- artystycznym „Atlas”. W latach międzywojennych, w trakcie prezydentury Ignacego Mościckiego , najznakomitszy bal w hotelu George odbywał się zawsze 1 lutego- był to dzień imienin głowy państwa. Gospodarzem balu był znany 14. Pułk Ułanów Jazłowieckich. Natomiast w „Atlasie” spotykała się cała śmietanka artystyczna Lwowa, między innymi Ludwik Solski , Stefan Jaracz , Bruno Schulz , Jan Parandowski , Józef Wittlin i Jan Rosen , autor polichromii lwowskiej katedry ormiańskiej. W każdą niedzielę „Wesoła lwowska fala” (audycja nadawana od 1932 roku) skupiała przy radiach dużą część społeczeństwa miasta. Kołysankę „Dobranoc... oczka zmruż” dwóch lwowskich batiarów, Szczepcia (Kazimierza Wajdy) i Tońcia (Henryka Vogelfangera), nuciła cała Polska.
Spokój Lwowa zakłóciła druga wojna światowa, a dokładnie dzień 17 września 1939, kiedy to sowieccy żołnierze zajęli miasto. Gdy Lwów był już pod okupacją niemiecką, pierwszą decyzją było zamknięcie wyższych uczelni, a profesorowie musieli wykładać w szkołach niższego szczebla. Inteligencję pozbawiono dochodów i miejsc pracy (m. in. filozofów Romana Ingardena i Kazimierza Ajdukiewicza ). W niedługim czasie później nadeszły gorsze czasy, w latach 1942- 43 pojawiło się zupełnie obce zjawisko ataków ze strony organizacji ukraińskich, dążących do upaństwowienia się. Polacy musieli liczyć się nie tylko z zagrożeniem ze strony Niemców, ale również Ukraińskiej Powstańczej Armii. Po zajęciu miasta przez Sowietów ludzie zaczęli przepadać bez wieści, ślad się urwał po wielu wybitnych postaciach. Następnie ruszyła akcja wysiedlania Polaków z ziem II RP, które przejęło ZSRR. Lwowianie stali przed rozdzierającą decyzją, niektórzy po prostu nie mogli wyjechać po wojnie z Lwowa, bo zbyt wiele ich z tym miastem łączyło. Duch patriotyzmu nie pozwalał opuszczać ukochanego miasta. Mimo to wielu ludzi spośród inteligencji w obawie o własne życie przeniosło się w okolice Wrocławia i Warszawy. Natomiast wszyscy ci, którzy pozostali, musieli stoczyć wojnę o polskość i majątek, który Sowieci pragnęli przejąć. Doszło do grabieży większości cennych dzieł, jakie znajdowały się w mieście, m.in. rysunków Albrechta Drera i prac Rembrandta. Niektóre dzieła zostały uratowane przez mieszkańców, do dzisiaj w mieszkaniach niektórych można zobaczyć płótna Kossaków. Trudna historia powoduje wzajemne oskarżenia. Polscy mieszkańcy Lwowa mają do dzisiaj żal do Ukraińców za zbrodnie dokonane przez UPA, a Ukraińcy winią Polaków za wysiedlenie ludności z terenów południowo- wschodniej Polski, jakie przeprowadzono w trakcie realizacji „Akcji Wisła” w 1947 roku.



Mimo zróżnicowania narodowego i kulturalnego Lwowa, które było spadkiem jeszcze sprzed czasów zaborów, co jakiś czas dochodziło do scysji pomiędzy Polakami a Ukraińcami. Prawdziwe problemy pojawiły się dopiero po 1918 roku, kiedy to Polska stała się niepodległa, a Ukraińcy dążyli do własnego upaństwowienia. Gdy oddziały ukraińskie zaatakowały Lwów, Polacy poczuli się w pewien sposób zdradzeni. Później doszło jeszcze do zamachu na polskiego ministra spraw wewnętrznych, Bronisława Pierackiego . Prowodyrem zbrodni był Stepan Bandera, współtwórca ukraińskich organizacji militarnych, którego sąd II RP skazał na karę śmierci. Został osadzony w więzieniu politycznym w Berezie Kartuskiej, później wyrok złagodzono na dożywocie. Bandera po wyjściu na wolność w 1939 roku, rozpoczął współpracę z Niemcami.
Ogromną zadrą pomiędzy obydwoma narodami jeszcze do niedawna był Cmentarz Orląt Lwowskich, na którym spoczywają bezimienni obrońcy miasta oraz żołnierze walczący o wolność i niepodległość Polski (wśród nich byli trzej amerykańscy lotnicy: Edmund P. Graves, Arthur H. Kelly i T. V. McCallum). 25 sierpnia 1971 roku o szóstej rano radzieckie czołgi przetoczyły się przez cmentarz, niszcząc i bezczeszcząc groby. Wielu Lwowian w tamtym momencie miało poważne obawy odnośnie tego, czy jego dawną świetność uda się przywrócić. Dzięki wspólnej pracy i trosce rządu polskiego

cmentarz odnowiono. Jego oficjalne otwarcie było cały czas przesuwane ze względu na spory wokół napisu upamiętniającego poległych Polaków. Polacy proponowali, aby napis brzmiał: „Nieznanym żołnierzom bohatersko poległym za niepodległość Polski”, natomiast radni lwowscy czuli się nim urażeni i żądali usunięcia słów „bohatersko” i „niepodległość”, gdyż uderzały w ich uczucia narodowe. W końcu doszło do porozumienia. Cmentarz Orląt Lwowskich został otwarty w 2005 roku, po kilkuletnich sporach i wzajemnych oskarżeniach. Z pewnością była to zasługa nowego rządu Ukrainy- proeuropejskiego prezydenta Wiktora Juszczenki.

Istotnym elementem Cmentarza Orląt były dwa kamienne lwy strzegące Łuku Chwały. Na piersi lewego znajdował się napis „Zawsze wierny”, a na prawym „Tobie Polsko”. Po objęciu rządów przez ZSRR lwy zaginęły. Jeden został odnaleziony przy ulicy Pełczyńskiej i tutaj stoi do dziś. Drugi natomiast miał trochę bardziej skomplikowaną historię. Władze radzieckie, a później ukraińskie przenosiły go w cztery różne miejsca, ale za każdym razem Polacy je znajdowali. Jednak ostatnie poszukiwania nie dały rezultatu- lew zaginął. Po długim czasie został odnaleziony, stoi przed Instytutem Techniki przy ulicy Kulperkowskiej. Z obu rzeźb usunięto napisy. Władze RP domagają się, aby lwy wróciły na swoje prawowite miejsce.
Lwów obecnie liczy około miliona mieszkańców, w tym około 50 tysięcy Polaków. Władze mają problem z poprawieniem wizerunku estetycznego miasta: nadal wiele kamienic nie jest odremontowanych, a na peryferiach powstają szarobure blokowiska. Z biegiem lat zniknęły wszystkie przedwojenne nazwy ulic, natomiast w tylko dwóch (katedrze i kościele Św. Marii Magdaleny) spośród kilkudziesięciu rzymskokatolickich kościołów odprawiane są msze. Również obraz społeczny Lwowa zmienił się- Polacy pod każdym względem stanowią mniejszość. Mimo zacieśniania współpracy pomiędzy obydwoma narodami, nadal w niektórych momentach wychodzą dawne żale jeszcze z bolesnych kart historii. Do dzisiaj wielu ludzi starszego pokolenia bezwzględnie uważa, że zarówno Lwów, jak i Wilno, powinno należeć do Polski. Polski naród ma jedną główną wadę- pewnych wydarzeń nie potrafi wybaczyć, chowa urazę, by później o niej komuś przypomnieć, zwykle w najmniej odpowiednim momencie.
Istnieje również druga strona medalu- Lwów jest nadal dla Polaków pewną ostoją patriotyzmu, gdzie (jak na polskie warunki) życie i kształcenie jest tańsze, stąd też wielu studentów Politechniki Lwowskiej stanowią Polacy.
Lwów czerpie większość swoich dochodów z tego, iż jest ważnym węzłem komunikacyjnym na trasie pomiędzy Wschodem a Zachodem. Tylko godzina drogi dzieli miasto od granicy z Polską, stąd też panuje ciągły ruch w handlu i turystyce, a także w nielegalnym przemycie. Wielu Ukraińców, zarówno jak i Polaków, żyje dzisiaj z granicy. Mimo wstąpienia Polski do Unii Europejskiej oraz zaostrzenia przepisów, niewiele się w dotychczasowej sytuacji zmieniło, powinno się jednak zrozumieć sytuację osób, dla których standardy życia na Ukrainie są nadal zbyt wygórowane. Na każdym kroku we Lwowie spotyka się biednych i żebraków, ogromny odsetek stanowią przedstawiciele mniejszości narodowych mieszkających w mieście.
Dzięki zmianie rządzącej opcji w trakcie Pomarańczowej Rewolucji, Ukraina zwróciła się w stronę Zachodu. Obecna polityka państwa stawia na pierwszym miejscu walkę z bezrobociem i przystosowanie ekonomii i gospodarki Ukrainy do wskaźników europejskich. Ukraina nadal jest państwem niezbyt bogatym, ale posiadającym ogromne możliwości rozwoju, o ile zostaną wykorzystane. Tę atmosferę dobrych i zgodnie wybranych rządów czuć również we Lwowie, gdzie doszło do pewnego rozluźnienia politycznego, a dzięki temu problemy narodowe Polaków nie są już aż tak poważne. Prezydent Wiktor Juszczenko wyraźnie chce załagodzenia pewnych konfliktów, porozumienia i współpracy pomiędzy obydwoma- jakże bliskimi sobie- narodami.
Lwów jest miastem z długą i bogatą tradycją oraz historią. Jej zachowanie nie zależy tylko od władz ukraińskich, ale również od wszystkich przedstawicieli innych mniejszości narodowych zamieszkujących Lwów. Wobec tego nie powinna się zbytnio liczyć aktualna sytuacja polityczna czy małe lub duże konflikty pomiędzy narodami, gdyż Lwów stanowi nie tylko przykład miasta pogranicznego- jest również przykładem ponadczasowego, wspólnego dziedzictwa kulturowego kilku sąsiadujących ze sobą państw; dziedzictwa, które bez względu na wszystko musi być zachowane.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 9 minut