Zanim zaczniemy rozmawiać na temat wolności człowieka w średniowieczu powinniśmy zastanowić się nad definicją słowa wolność. Wolność oznacza brak przymusu, sytuację, w której możemy dokonywać wyboru spośród wszystkich opcji. Wolność może oznaczać brak osobistego zniewolenia (wiezienie, niewolnictwo, praca przymusowa, porwanie), oraz brak ograniczeń ze strony władz i innych jednostek (szef, rodzina), a także zwyczajów społecznych i warunków naturalnych. Wolność często dzieli się na: wolność od i wolność do. Wolność do oznacza brak przymusu (wolność od prześladowań, wolność od strachu, wolność od głodu), natomiast wolność do (czy też prawo do) rzeczywistą możliwość podejmowania wyborów.
Człowiek epoki średniowiecza miał z góry ustalony schemat postępowania, cała uniwersalna Europa opierała się na tych samych kanonach w sztuce, motywach i wzorcach w literaturze oraz jednym systemie feudalnym. Dewizą średniowiecza było „memento mori” – pamiętaj o śmierci. Ponadto swobodę życia człowieka, kształtowanie się jego myśli i celów ograniczał najczęściej pojawiający się w literaturze i sztuce motyw „dance makabre” – tańca śmierci. Przypominał on, że śmierć do tańca porwie każdego, bez względu na stan, płeć, czy wiek. Człowiek gdzie się nie obrócił widział śmierć, musiał o niej pamiętać. Nie mógł swobodnie rozwijać swoich pasji, cieszyć się życiem, doświadczać przyjemności.
Jak już wspomniałam człowiek średniowieczny miał zarysowane w świadomości różne wzorce osobowe. Wzorce osobowe w średniowieczu preferowały ideał życia zakonnego, pełnego poświęceń dla innych, a wręcz ideałów człowieka ascety, umartwiającego się, poszczącego i biczującego się. Największym tego przykładem jest św. Aleksy. Miał on wszystko: majątek, rodzinę, świeżo poślubioną małżonkę i zostawił to by służyć Bogu. Ale czy jego decyzja opuszczenia żony i rodziny nie była egoistyczna? Czy człowiek nie powinien cieszyć się każdym dniem? Lecz w tej epoce zbytnio wyznaczano ramy myślenia i działania istoty, aby tak było.
W średniowieczu istniał także wzorzec rycerza, którego najsłynniejszym przykładem jest Roland, bohater „Pieśni o Rolandzie”. Otóż idealny rycerz dla swego pana musiał znosić wszelką niedolę. Tak więc widzimy, że Roland nie był wzorcem, który reprezentowałby wolność indywidualną, ponieważ musiał służyć i być oddanym swemu władcy, czyli w pewnym sensie był ograniczony przez inną jednostkę.
Ludzie mieli także określoną pozycję na drabinie feudalnej, zdawali sobie sprawę z tego kim są, jakie mają obowiązki i prawa wobec władców, państwa. Żyli w myśl zasady „pańszczyznę odrabiać, papieża słuchać, cesarzowi dawać i modlić się”. Gdzie tu wolność indywidualna człowieka? Każda odważniejsza i sprzeczna z przyjętymi poglądami wypowiedź była skazana na niepowodzenie.
Jednakże wolność człowieka w średniowieczu stopniowo wzrastała. Pozwolę sobie na przytoczenie cytatu pochodzącego z książki pt. „Człowiek średniowiecza”: „Wolność jest wielką wartością średniowiecznego człowieka. Jest natchnieniem najważniejszych buntów.” Jednym z takich buntów możemy nazwać pojawienie się idei ochrony praw i wolności człowieka 9prawo do oporu wobec złego władcy, gwałcącego prawo boskie, sformułowane przez Jana z Salibury ) i pojęcie „praw jednostki”, które rozumiano, jako uprawnienia skuteczne wobec władzy publicznej (W. Ockham). W średniowieczu powstały pierwsze akta o mocy prawnie wiążącej, które poruszały tę problematykę. Wielka Karta Swobód, przywilej wydany przez króla Jana bez Ziemi, powszechnie uważana jest za początek procesu kodyfikacji w dziedzinie praw i wolności człowieka. Sformułowane w niej były dwa istotne ograniczenia władzy monarszej: w dziedzinie skarbowej – wymóg nakładania podatków za zgodą rady królestwa, oraz sądowej – zakaz więzienia, lub karania bez wyroku sądowego. Dodatkowo akt ten przyznawał obywatelom prawo oporu przeciwko królowi w razie naruszenia przez niego praw w nim zawartych.