profil

Pamiętnik Zosi

poleca 85% 257 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz

Kochany pamiętniczku!
Jak co rano podlałam grządki. Ach, jak cudownie tak z rana biec po jeszcze chłodnej rosą trawie. Mięta pachnie tak orzeźwiająco, że chciałam jej narwać, ale gdym wbiegła do pokoju, we drzwiach stał on. Twarz jego spłonęła rumieńcem, gdy mnie zobaczył. Próbował coś powiedzieć, bo już miał usta otwarte, lecz nie mógł i nie zdążył, bom wyleciała z wielkim krzykiem.
Na drugi dzień znowu poszłam do ogrodu, lecz tym razem zobaczyłam tylko Hrabię, który tak jakoś dziwnie się na mnie patrzył. A zaraz po tym ukazał się ksiądz Robak i skarcił go różańcem.
Następnego dnia przechadzając się po ogrodzie, usłyszałam jakieś dziwne odgłosy. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że to był dzień polowania. Podeszłam do jednego z okien i zobaczyłam Tadeusza. Leżał na wznak, ukryty w cieniu. Zastukałam w szybę, a on przebudził się, popatrzył, okrył się rumieńcem i znów zamknął oczy. Po chwili zastukałam jeszcze trzy razy i powiedziałam: Niech Pan wstaje, czas na polowanie, Pan zaspał”. Nagle skoczył z łóżka, otworzył okno, rozejrzał się i poszedł do stajni po konia. Pod wieczór wraz z moją ciotką Telimeną witałyśmy mężczyzn powracających z polowania. Tadeusz odłączył się od reszty myśliwych i przyglądał się nam obu, a ja nic z tego nie rozumiałam. Po chwili podeszła do niego Telimena i zaczęła mu jakieś wyrzuty czynić. Tadeusz zdenerwowany splunął, szurnął krzesłem i wybiegł z domu. Ciekawa jestem o co im obojgu chodzi. Zachowują się już od pewnego czasu bardzo dziwnie i sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć.
Dwa dni później niechcący podsłuchałam rozmowę Tadeusza ze stryjem. Okazało się, że Tadeusz chce stąd wyjechać i to jak najszybciej. Ale dowiedziałam się coś więcej. Tadeusz mnie kochał i wyznał to stryjowi. Ciekawość trzymała mnie przy drzwiach. Nie mogłam zrozumieć dlaczego mnie pokochał, dlaczego wyjeżdża i porzuca? Pobiegłam pod mały ołtarzyk i wyjęłam obrazek i relikwijarzyk. Wzięłam te świętości i weszłam do pokoju. Podarowałam je Tadeuszowi i pobłogosławiłam go na drogę. Zebrało mi się na płacz. Zamknęłam oczy i czułam jak łzy spływają po moich policzkach. Młodzieniec wziął dary i ucałował mą rękę. Prosił bym pacierz za niego zmówiła, nic więcej. Pożegnanie przerwała nam Telimena wchodząc nagle do pokoju.
Wczoraj wyjechał żeby zaciągnąć się do armii...

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty