profil

Miłość czy egzaltacja? – jak kochali romantycy, jaki obraz miłości przedstawia współczesna poetka Małgorzata Hillar

poleca 85% 122 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Goethe

Co to jest egzaltacja? Egzaltacja, wedle słownika wyrazów obcych pod redakcją Władysława Kopalińskiego, to przesada w wyrażaniu uczuć, nadmierny zapał, zachwyt, podniecenie emocjonalne. Ale czym jest miłość? Miłość to uczucie, którym pragniemy się dzielić z drugą osobą, chcemy dzielić z nią swoje radości, obawy... to tęsknota za wiecznym zjednoczeniem z drugą osobą. Miłość-to otwierać przed sobą wzajemnie dusze, razem myśleć, razem czuć...
Miłość w życiu ludzkim ma podstawowe znaczenie dla prawidłowego rozwoju jednostki i społeczeństwa, ponieważ jednostka, która nie kocha ani nie jest kochana, czuje się pusta, bezwartościowa...
Okres romantyzmu uczynił miłość tragiczną i wzniosłą. Postawił kobietę na piedestale ideałów. Stała się ona niemal mitycznym podmiotem uwielbienia. Miłość romantyczna, tragiczna, wzniosła i niepospolita była często niespełnieniem i cierpieniem. Widzimy to szczególnie na przykładzie bohatera \\"Dziadów\\". Gustaw przeżywa tragiczną, nieszczęśliwą miłość, buntuje się przeciwko światu i niesprawiedliwym stosunkom społecznym, szydzi z tych, którzy w zdobyciu bogactwa widzą szczęście.

\\"Kobieto! puchu marny!
ty wietrzna istoto!
Postaci twojej zazdroszczą anieli,
A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!...
Przebóg! tak ciebie oślepiło złoto!\\"

W tym monologu uczucia rozpaczy, miłości i uwielbienia, żalu i gniewu, ironii i czułości, oburzenia i tkliwości wypierają się nawzajem. Uczucie Gustawa prowadzi go do obłędu, a ten z kolei do samobójstwa. Prawdziwie romantyczna miłość miała w sobie wiele uroku i piękna, ale była nienaturalna i sprzeczna z prawdziwymi potrzebami uczuciowymi człowieka. Nie dążyła do duchowego i fizycznego zjednoczenia kochających się ludzi, ale kultywowała egoistyczną, uczuciową egzaltację, w której bardziej od podmiotu miłości kochało się własne do niego uczucie. Była to więc miłość zapatrzona i zakochana sama w sobie, dla której miłosne deklaracje kierowane pod adresem ukochanej osoby stanowiły głównie możliwość rozwoju i osiągnięcie własnej pełni uczuciowej.
Podobnie tytułowy bohater „Cierpienia...” Jana Wolfganga Goethego przeżywa swoją miłość, nieszczęśliwie zakochany ciągle rozpamiętuje to, co go najbardziej boli. Dręczy się okrutnie tym uczuciem. W końcu to cierpienie miłosne wypełnia go ostatecznie. Staje się uosobieniem bólu i rozpaczy. Cierpi, ale wydaje się, że wcale nie chce zapanować nad tym uczuciem.
Emocje, których doznaje, zachwycają go, odurzają, napełniają radością i entuzjazmem. Pisze:
\\"Przeżywam dni tak szczęśliwe, jakie Bóg chowa dla swoich świętych...czuję samego siebie i całe szczęście, które dane jest człowiekowi\\".
W innym miejscu pisze:
\\"Jakże wartościowy staję się sam dla siebie...jak sam siebie uwielbiam, odkąd ona mnie kocha\\".
Miłość odczuwa nie tylko jako uwielbienie dla ukochanej, ale także sam siebie wielbi w tym uczuciu. Staje się w swoich oczach więcej wart, wywyższony ponad przeciętność, uszlachetniony i wzbogacony. Siła tego uczucia jest potężna. Podnosi jego mniemanie o samym sobie.

Werter ukazuje swoją miłość jak coś nieskazitelnego. Osobę, która kocha, przedstawia niemalże jak anioła. Z książek, ale i z własnych doświadczeń wyniósł przekonania o istnieniu miłości doskonałej, jedynej, wiecznej, absolutnej. Gorące uczucie do Lotty staje się siłą napędzającą działania Wertera, choć jednocześnie może doprowadzić go do zguby, nie unika jej, wprost przeciwnie, całym sobą chłonie każdy jej przejaw. Akceptuje ból towarzyszący miłości, gdyż jest to ból przynoszący oprócz cierpienia tajemniczą słodycz i rozkosz:
„Ona nie widzi, nie czuje, że mi sposobi truciznę, od której wraz z nią zginę, a ja piję z rozkoszą z kielicha, który mi podaje na zatracenie moje...”.
Jego miłość zdaje się być miłością czysto platoniczną, duchową, jest ona przesycona wrażliwością, niepokojem, a przede wszystkim niesamowitą egzaltacją. Nieodwzajemniona miłość doprowadza bohatera do stanu bliskiego obłędowi. W końcu bohater nie wytrzymuje i z rozpaczy strzela sobie w skroń... umiera. Tak kończy się niespełniony żywot romantycznego kochanka.

Charakterystyczną cechą miłości romantycznej na przykładzie tych utworów jest idealizacja kobiety przez kochanka. Egzaltacja rodzi często idealizację ukochanej osoby, co może prowadzić do uwielbienia samego uczucia, czyli do miłości miłości. Zarówno Werter jak i Gustaw mówią o swoich wybrankach jak o aniołach, idealnych fizycznie i duchowo zjawiskach których istnienie jest czymś nieprawdopodobnym, tak są doskonałe. Od razu nasuwa mi się myśl że gdyby uczucie płonące w kochankach zostało spełnione, doznaliby oni zawodu ujrzawszy prawdziwe oblicza swoich wybranek. Poza tym dość ewidentny jest brak zainteresowania mężczyzny jaka jego ukochana jest naprawdę- bardziej istotne jest uczucie jakie on żywi, niż jej osoba.
Romantykom obce jest spokojne czy racjonalne rozpatrywanie sytuacji- oni popadają w skrajne emocje, w szalone cierpienie duszy, uczucie spalające i wyniszczające od wewnątrz, prowadzące nawet do obłędu. Cierpią- bo spotkała ich nieziemska, ale nieszczęśliwa miłość. Cierpią, bo świat ich nie rozumie i są samotni. Cierpią, bo ich miłość napotyka bariery nie do pokonania, cierpią tak, że odbierają sobie życie. Bez wątpienia i bohater ,,Cierpień młodego Wertera”, i bohater „IV części Dziadów” cierpią...ogromnie cierpią.

Podobnie myślę jak Małgorzata Hillar o współczesnej miłości. W obecnych czasach, gdzie priorytetowe wartości w życiu człowieka to dobra praca, szybkie zdobywanie pieniądza, pogoń za luksusem, zapracowani, zabiegani po prostu omijamy, jak najszybciej przejeżdżamy obok tego, co najbliżej nas, stajemy się nieczuli, wstydzimy się własnych uczuć, wolimy cierpieć w samotności. Miłość romantyczna jest pojęciem abstrakcyjnym. Jest niepopularna bo niepraktyczna. Nie mniej jednak czasami tęskno nam do niej Miłość romantyczna kojarzy się najczęściej z poświatą księżyca, zapachem ogrodu nocą, kwiatami, sielankową, piękną przyrodą i bolesnymi rozstaniami.
W utworach epoki romantyzmu miłość bardzo często jest bolesna. O kobietę, o miłość trzeba walczyć, powinna być szczęściem i radością ludzi, a nie prowadzić do bólu i łez kochanków. Co staje na drodze do pełnej i spełnionej miłości? Klęska miłości to wina bardzo często kochanków, bo poświęcają \\"tej jedynej” wszystko, przegrywają swoje życie.

Bohater romantyczny posiada wielką wrażliwość, która powoduje, że miotają nim gwałtowne uczucia. Jeśli już kogoś pokocha, zwiąże się bliżej, staje się najwierniejszym kochankiem i przyjacielem. Daje z siebie dużo, więc wymaga także tego samego od partnera w miłości, czy też w przyjaźni. Romantykom zarzuca się, że żyją w oderwaniu od realizmu i rzeczywistości, że żyją marzeniami, nadzieją, ideałami i dlatego tak trudno pogodzić się ze zranionymi uczuciami, a tym bardziej zapomnieć. Namiętność uznają za rodzaj mistycznej ekstazy, a ogarniętych nią kochanków stawiają ponad barierami społecznymi. Te jednak często stanowiły zaporę nie do pokonania, doprowadzając co bardziej egzaltowane jednostki do samobójstwa, a przynajmniej do jego próby.
Romantycy nie godzą się ze światem, nie akceptują kompromisów i posłuszeństwa, utrudniają tym samym sobie a czasami i innym zwyczajne, codzienne, pospolite życie. Nie mniej jednak romantycy przypominają nam właśnie o marzeniach, oraz pytają czy warto żyć w zgodzie z samym sobą, czy warto pamiętać.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
dodalam troszke od siebie a troszke z innych prac...

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut