profil

Wskaż i określ cechy sarmackiego światopoglądu, odwołując się do literatury pamiętnikarskiej epoki baroku.

poleca 85% 270 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Tematem niniejszej prezentacji jest wskazanie i określenie cech sarmackiego światopoglądu w odniesieniu do literatury pamiętnikarskiej epoki baroku.
Celem mojego wystąpienia jest ogólna charakterystyka sarmatyzmu ze szczególnym uwzględnieniem literatury Jana Chryzostoma Paska. Jana Władysława Poczobuta- Odlanickiego, Albrychta Stanisława Radziwiłła, Jana Drobysza-Tuszyńskiego i Jana Cedrowskiego. Zasadniczemu badaniu zostały poddane cechy szlachty sarmackiej. Dla pełniejszego zobrazowania przytaczanych przykładów posłużę się wieloma cytatami zawartymi w przedstawionej literaturze, jak również przytoczę zdania innych autorów badających zagadnienia sarmatyzmu.
Samo pojęcie Sarmatyzmu definiowane jest jako formacja kulturowa w Polsce XVII i XVIII, powstała w wyniku przekonania o pochodzeniu polskiej szlachty od starożytnego plemienia Sarmatów, charakteryzująca się tradycjonalizmem, konserwatyzmem i niechęcią do przejawów kultury obcej. Właściwa siedemnastowiecznej szlachcie polskiej rubaszność, jędrność, krewkość, waleczność i umiłowanie swego pochodzenia uznawane są za cechy przejęte od rzekomych sarmackich przodków. Sarmatyzm był uznawany za kulturę Rzeczpospolitej i do Rzeczpospolitej ograniczoną. Była to kultura szlachty, czerpiąca jednak wiele z obyczajowości ludowej o wyraźnym rysie katolickim, chociaż nie wykluczająca innych wyznań.Ta stanowa ideologia wyróżniała się przekonaniem o absolutnej wyższości polskiego sposobu życia, obyczaju, ba nawet ubioru na wszystkimi innymi. Obyczaje szlacheckie i moda cechowały się orientalnym przepychem. Wystawne uczty, ceremonialne zaślubiny, niespotykane nigdzie indziej uroczystości pogrzebowe, bogate kontusze, złote guzy, bogato zdobione szable, wszystko to zadziwiało przybyszów z innych krajów. Specyfika cech i przekonań szlachty sprawiały, że znalazła ona naśladowców także u mieszczan , którzy chętnie upadabniali się do ideału nakreślonego przez Anzelma Gostymskiego w jego dziele pt. Gospodarstwo, uważających sarmatyzm za wzór polskości i dlatego pomimo, że stan szlachecki oddzielony był od reszty społeczeństwa przywilejem dziedzicznego szlachectwa, to jednak niejednokrotnie różnymi drogami przedostawali się do niego plebejusze i starali się posiąść cechy jego światopoglądu.
Jednym z najbardziej charakterystycznych wyróżników sarmackiej szlachty była religijność. Szlachcic wiarę stawiał na pierwszym miejscu. Nigdy nie zaniedbywał kościoła i religii, chociaż dawał liczne jałmużny to nie była to wiara powierzchowna. Cechowałą go wręcz ceremonialność religijna pozbawiona jednak szczerości przeżyć duchowych, bez wyciągania wniosków płynących z kazań duchownych. Cechy tę widać w prawie każym pamiętniku Albrycht S. Radziwiłł w swym pamiętniku pisze tak: „ ... Tam ukazała się cała gorliwość i zapał, kiedy byli gotowi raczej karki i dobra swoje poświęcić, aniżeli dopuścić, by religia rzymska miała w czymś ucierpieć” Tezę tę potwierdza Jan Chryzostom Pasek w swoich pamiętniku pisząc „Kiedym z nimi dyszkurował, na jaką pamiątkę głowy kryją i oczy zasłaniają, ponieważ tak nie czynił Pan Chrystus ani apostołowie, żaden nie umiał odpowiedzieć; jeden tylko tak powiedział, że na tę pamiątkę, że Żydzi zasłaniali Panu Chrystusowi oczy i kazali mu prorokować. Ja im na to odpowiedział: chcecie-li w tym należycie wyrazić recordationem passionis Domini, to was przy tym zasłonieniu trzeba w kark pięścią bić, bo tam tak czyniono ...” Szlachcice chętnie na msze uczęszczali, również po to aby pokazać innym swoją „religijność” i „szlacheckość” gdyż szlachcic brał udział w obrzędzie z szablą przy boku, a niekiedy jak w przypadku Paska z krwią na rękach niedawno co zabitych ludzi. „ Klęknęłem ks. Piekarskiemu służyć do mszej; ujuszony ubieram księdza, aż wojewoda rzecze: Panie bracie, przynajmniej ręce umyć. Odpowie ksiądz: nie wadzi to nic, nie brzydzi się Bóg krwią rozlaną dla Imienia Swego”. Takie tłumaczenie pokazuje zacofanie,- które korzeniami sięga aż do średniowiecznych krucjat- usprawiedliwiając krwawe wyczyny dokonane nie zawsze w obronie wiary. Podczas pojedynków, sądów lub innych okoliczności szlachcice często powierzali swoje życie Bogu mówiąc „Mości panowie, pamiętajcie na imię Boskie, dla którego zdrowie i krew naszę, jako ofiarę, do tej niesiemy okazyjej”, lub „Pan Bóg tym rządzi”. Czesław Hernas jako znawca epoki Baroku pisze iż Pasek pojmował religię z naiwnym realizmem. Wiadomo bowiem, że opatrzność boska może czasem interweniować i pomoc tę należy przyjąć z wdzęczością ale spokojnie a nie popadać w obłędne reakcje.
Inną bardzo rozpoznawalną cechą był patriotyzm i umiłowanie wolności. Granice Rzeczpospolitej raz za razem były naruszane przez państwa ościenne, chcące albo zająć część lub całość kraju, zdobyć łupy, bądź uzyskać wolność. Polska szlachta była gotowa za wszelką cenę bronić swej niepodległości i swego stylu życia. Jednakże często udział w bitwach, dla wielu mniej zamożnych szlachciców był jednym ze sposobów na utrzymanie. Czesław Hernas pisze o tym, że wielu, w tym także Jan Władysław Poczobut-Odlanicki zanotował w swym bitewnym i domowym pamiętniku wiele cech znamiennych dla zbiorowego portretu szlacheckiego. Opisywał awanturnicze życie żołnierza, jak również rozgoryczenie, że niczego się w służbie ojczyźnie nie dosłużył. Doskonałym przykładem walecznego i dzielnego szlachcica będzie tu postać Jana Floriana Drobysza-Tuszyńskiego, który w swym pamiętniku zanotował: ‘Przybywszy z wojskiem pod Kaniów zaskoczyliśmy siła Moskwy w polu, której barzo siła od nas i od Tatarów nagineło, i tak z wiktoryją, i z wielkiem plonami wróciliśmy się do wojska”. Innym walczącym żołnierzem był Jan Chryzostom Pasek, który zapiskami w pamiętniku udokumentował swoje wojskowe osiągnięcia. „ Mieliśmy wojnę węgierską, na którą były zaciągi nowe, między którymi zaciągnął też Filip Piekarski, krewny mój; z której racyjej i ja tam podjechałem. Złodziej Węgrzyn, szalony Rakocy, świerzbiała go skóra, tęskno go było spokojem, zachciało mu się polskiego czosnku, który mu ktoś na żart schwalił, że miał być lepszego niźli węgierski smaku” Wnioskować można, że patriotyzm ów miał różne oblicza, od prawdziwego ukochania ojczyzny i poświęcenia się dla niej, jednocząc się i występując na przykład przeciwko Rosji w przypadku konfederacji barskiej lub pseudo patriotyzm podszty czynnikami materialnymi. A Sajkowski w swojej książce Barok ukazuje negatywny stosunek Polaków- żołnierzy do walki o dobro kraju. Szlachcic walczy dzielnie, ale zapału do walki dostarcza mu ambicja osobista i chęć zdobycia łupów. Sam Pasek nie kryje się z tym, że powodem udziału w wyprawie do Danii była tylko ciekawość i żądza przygód. Dlatego pomimo licznych przykładów prawdziwej waleczności trudno nie zgodzić się z twierdzeniem Sajkowskiego, że w pewnych przypadkach można mówić o niby patriotyźmie. Boje, walki znamionowały specyfikę sarmackiego myślenia.
Krewka natura, rubaszność i buta były kolejnymi elementami stanowiącymi o sarmackim charakterze szlachcica. Częstymi incydentami były pojedynki, burdy w karczmach i strzelaniny. Wyczynom tym zawsze towarzyszyły duże ilości alkoholu. Pasek odpiera atak pijanego jegomościa i wspomina to tak: „Kto ma do mnie pretensję jaką, wolno mi powiedzieć jutro, a nie po pijanemu”. Jużem tedy w pół drogi, dogonił mię Nuczyński: „Bij się ze mną!”, lub też „Aż z godzina w noc idzie kupa ludzi z 50 albo 60. Zawoła czeladnik: Nie przystępuj, bo strzelę; czego potrzebujesz? Staneli, potym rzeką: A o coście synowie tacy pokaleczyli ludzi? – Odpowiedziałęm ja: Kto guza szuka, snadno znajdzie; nie my to kaleczyli, ale niewinność nasza zwojowała ich. – Rzecze znowu: Noga was tu nie ujdzie’ hultaje! – Odpowiem: Porachuj się kto ma być hultajem nazwany...” Jak widać mężczyźni byli skłonni pojedynkować się o najzwyklejsze niezgodności zdań. Było to bardzo powszechne zjawisko, wręcz plaga. Hernas potwierdza krytykę tego zjawiska i zarazem dodaje iż akty okrucieństwa były dla żyjączych ówcześnie np. sporu o to, kto osobiście zetnie pojmanego oficera.
Mniemanie szlachty, że są wybrańcami Boga, którzy mają prowadzić cały kraj ku chwale i świetności utwierdzało ich w przekonaniu, że byli jedyną godną reprezentacją kraju. Pycha i duma sprawiała, że uwielbiali stan szlachecki. Gdy wydawało się szlachcicowi, że rozmawia z niepewnym szlacheckiego stanu, prawie zawsze zadawał pytanie. „Naprzód chcę wiedzieć czy ze szlachcicem mam do czynienie”. Traktowanie jak równego sobie mieszczanina i co gorsza chłopa nie mogła przejść przez myśl wybrańcowi samego Boga. Innym przykładem uwielbienia swojego statusu społecznego było prześciganie się magnatów w przepychu. Dościganie a nawet niekiedy prześciganie samego dworu królewskiego. Tak na przykład jednego dostojnika chowało 10 biskupów, 60 kanoników i 1705 księży. Świadczyło to o doniosłości tego faktu, ale również o ukochaniu przepychu. Obyczaj tłuczenia cennych naczyń podczas uczt i doniosłych wydarzeń miał pokazać, że stać szlachtę na takie zachowania, choć pieniądze wykorzystane na te wręcz zadziwiające zwyczaje mogły posłużyć do odbudowy i umocnienia państwa.
Również tytuły i godności w dawnej Polsce były wykorzystywane na szeroką skalę, aby pokazać się z jak najlepszej strony. Jak wielką wagę przywiązywano do tego faktu ilustruje cytat z pamiętnika jana Floriana Drobysza Tuszyńskiego – „A jeżeli was Pan Bóg powoła do stanu małżeńskiego, nie posagu upatrujcie, ale rodowitóści domu i wychowania przystojnego...”Szlachcic posiadający jakikolwiek tytuł –nawet nie mający najmniejszego znaczenia -chętnie się nim tytułował, przydając sobie w ten sposób godności. Jego zdaniem wyglądało to bardzo szlachecko. Ta mania wyższości szlachty nad innymi i uprzywilejowana pozycja a także przywiązanie do narodowego dziedzictwa kulturowego powodowały niechęć, wręcz wrogość do wszystkich innych w tym także do cudzoziemców i cudzoziemszczyzny. Nieprzychylność wyraża jaskrawy cytat Paska „...kiszki owego bydlęcia nadzieją i razem w kotle uwarzą i osnują to wieńcem na wielkiej misie koło głowy owegoż bydlęcia te kiszki i tak to na stole stawiają [...] i jedzą za wielki specyjał. [...] i mnie częstowano tym do uprzykrzenia, ażem powiedział, że się Polakom tego jeść nie godzi, boby nam psi nieprzyjaciółmi byli, gdyż to ich potrawa”
Przekazywane z pokolenia na pokolenie historycznie ukształtowane obyczaje, poglądy, wierzenia, zasady postępowania, sposoby myślenia były głęboko zakorzenione w świadości społecznej zbiorowości szlacheckiej. Tradycjonalizm i konserwatyzm przejawiający się w zachowaniach przedstawicieli tego stanu społecznego z jednej strony pozwalały na zachowanie pejzażu kulturowego ojczyzny, a z drugiej strony bez wątpienia hamowały jego rozwój. W literaturze pamiętnikarskiej Paska jak i Drobysza-Tuszyńskiego owo zamiłowanie pokazane zostało w sposób wyraźny. „Miesiąca marca dnia 4, w dzień świętego Kazimierza, byłem w Kupiszkach na nabożeństwie, jakoż i komunijej świętej zażyłem, jako w dzień patrona mojego osobistego” „Herb domku mego jest, zowie się Nałęcz, jako go obaczysz niżej, nadany przodkowi memu na wojnie i za szwank otrzymany w bitwie pod Haliczem z Rusią od najjaśniejszego króla polskiego Bolesława Krzywoustego. Bo przodkowie moi zawsze bawili dziłem rycerskim” Na poparcie tezy jak bardzo szlachta była przywiązana do tradycji Hernas przytacza tytuł drugiej częśći pamiętnika Tuszyńskiego, „Informacyja dzieciom moim o przodkach domku mego”, w której to części autor również opisuje swoje dzieje dla potomków. „... jest dumny z tej służby, swoją załugę chce utrwalić w pamięci rodu”.
Pamiętniki sarmackiej szlachty są odbiciem jej ideałów, poglądów i cech. Wyróżniki te można więć uznać za szablonowe, znamienne dla niemal każdego szlachcica. Wsród wielu cech naprzód wysuwają się przede wszystkim religijność, patriotyzm i waleczność oraz tradycjonalizm. Zaraz obok widoczne są buta, skłonność do bijatyk i „gorąca krew”.. Nadrzędna rola kościoła a także wiara we własną doskonałość sprawiała, że kwitł kult przeszłości, rodowej tradycji, szlacheckiego herbu. To co rodzime, swojskie uznawane było za najlepsze. Prowadziło to do odrzucania prób zreformowania państwa, zahamowania rozwoju polskiej myśli i możliwości zaistnienia Polski na arenie międzynarodowej jako państwa nowoczesnego i rozwijającego się i kiedy w późnym baroku, wobec oczywistego już regresu Rzeczpospolitej, na plan pierwszy wysuwa się sprawa odpowiedzialności stanu szlacheckiego za postępujący upadek całego państwa, niewątpliwie na jakiekolwiek zmiany było już za późno. Rzeczpospolita straciła swą niepodległość. Winy za taki stan rzeczy upatrywać można w dużej mierze właśnie w złożonym stosunku szlachty do przyjętych z entuzjazmem sarmackich wartości, które wywarły ogromny wpływ na ogólny rozwój kraju, a raczej jego braku. Z drugiej jednak strony cechy, które szlachta polska przyjęła za wzorce zachowań do naśladowania pozwoliły na ukształtowanie świadomości przynależności narodowej. Świadomość ta to troska o zachowanie wartości ojczyzny, jej przeszłości i tradycji. Zamiłowanie do pompatyczności, teatralności i przepychu można uznać za specyficznie polski przejaw barokowych gustów. Takie zjawiska jak, poezja sarmacka czy też szlachecki portret nie mają odpowiedników w całej Europie. Niezależnie od historycznych ocen szlacheckiej formacji, sarmatyzm jest oryginalnym polskim wkładem w kulturę europejską i jak każdy kraj, wniosła Rzeczpospolita swój udział do procesu przemian kultury europejskiej. Jednoznaczne stwierdzenie jaki wpływ wywarła ta stanowa ideologia na całokształt przemian w Polsce epoki baroku pozostawiam historykom.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 11 minut

Epoka
Teksty kultury