profil

Literatura mam moc ocalenia. Rozważania o losach Skawińskiego

Ostatnia aktualizacja: 2022-07-19
poleca 84% 1456 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Henryk Sienkiewicz

Książka H. Sienkiewicza „Latarnik” to bardzo interesująca lektura. Po jej przeczytaniu nasuwa się wiele refleksji. Jedna z nich to „Czy literatura ma moc ocalania”. Postaram się przytoczyć krótką historię życia Skawińskiego- głównego bohatera noweli, po czym odpowiedzieć na to pytanie.

Bohater przebywał wiele lat na obczyźnie. Wiadomo było, że są nikłe szanse na powrót do ojczyzny. W tych czasach było to prawie niemożliwe. Pozostały mu tylko myśli i marzenia, jednak z nimi przychodził ból i tęsknota.

Dodatkowo Skawiński był naprawdę zmęczony życiem. Ciągłe podróże, wojny, powstania. Ponadto nie miał rodziny, przyjaciół, praktycznie żadnego wsparcia. Był zdany tylko na siebie.

Decyzja o podjęciu pracy na latarni, była jak najbardziej, przemyślaną z jego strony. Marzył o samotności, spokoju. Pragnął odpocząć od codzienności. Szarej, smutnej i przytłaczającej.
„- Skąd jesteście?
- Jestem Polak.
- Coście robili dotąd?
- Tułałem się.
- Latarnik powinien lubić siedzieć na miejscu.
- Potrzebuję odpoczynku.”

Skawiński czuje się niepotrzebny odrzucony. Popada w apatię, nostalgię za odległą Polską. Jednak i z tej tęsknoty w końcu rezygnuje. Staje się obojętny dla świata. Pragnie dotrwać na latarni do ostatnich swoich dni. Z dala od ludzi, w ciszy i spokoju. „Prócz tego starość lubi się odosabniać, jakby w przeczuciu grobu. Latarnia była już dla Skawińskiego takim pół grobem”.

Wszystko jednak zmienia się kiedy bohater otrzymuje książkę. Jest to dzieło Adama Mickiewicza- wybitnego Polaka. Po przeczytaniu początkowych wersów tego poematu Skawiński płacze. „Skawińskiemu zabrakło głosu. Litery poczęły mu skakać do oczu; w piersi coś urwało się i szło na kształt fali od serca wyżej i wyżej, tłumiąc głos, ściskając za gardło...”. Z dnia na dzień jego życie obraca się o sto osiemdziesiąt stopni. Pragnie przeprosić ojczyznę za to, że o niej zapomniał. Nie doceniał, że jest dla niego taka ważna. Wszystko to, cała ta sytuacja burzy spokój, o który tak zabiegał bohater. Zmuszony jest do dalszej podróży, ponieważ zaniedbał obowiązki latarnika.

Moim zdaniem literatura naprawdę ma moc ocalania. Przebywając na latarni, Skawiński zatraca się dla świata. Nie interesując się niczym i nikim wegetuje, zamiast żyć. Ten stan zmienia się po otrzymaniu książek. Obojętny na wszystko bohater przypomina sobie Polskę. Budzą się w nim podstawowe uczucia takie jak: żal, wyrzuty sumienia, tęsknota. Odżywa ból za stratą ojczyzny. Kontakt z literaturą ocala go od apatii. Latarnik przemienia się z powrotem w podróżnika, przed którym na nowo otworzył się świat.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
(0) Brak komentarzy

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 2 minuty