profil

"Marzenia, a rzeczywistość, słowa, a czyny. Twoje rozważania o postawie Kordiana i innych bohaterów romantycznych."

poleca 85% 358 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz Juliusz Słowacki

Romantyzm to epoka obfitująca w dzieła literackie o różnorakim charakterze. W utworach autorzy przedstawili różne postawy bohaterów. Poniżej chciałbym odpowiedzieć na kilka pytań związanych z ich sylwetkami i omawianym tu tematem. Jakie były marzenia postaci z utworów romantycznych i jak miały się one do rzeczywistości? O jakich celach mówili bohaterowie dzieł romantycznych, a które z omawianych przez nich dążeń wprowadzili w czyn?.

Pierwszą postacią jest Kordian - postać tytułowa dramatu romantycznego napisanego przez Juliusza Słowackiego. Osią dramatyczną utworu są dzieje Kordiana, który z oderwanego od rzeczywistości marzyciela przeradza się w działacza patriotycznego. Poznajemy go jako 15-letniego młodzieńca osieroconego przez ojca, zatopionego w swych marzeniach, nie mającego żadnego konkretnego celu w życiu, nieszczęśliwie zakochanego w Laurze, pragnącego dokonać wielkich czynów bohaterskich, ale bez możliwości realizacji tych marzeń. Kordian jest bowiem zupełnie pozbawiony zdolności do czynu. Może, gdyby właśnie miał jakikolwiek wielki cel, potrafiłoby to wyzwolić w nim zdolność do działania. Stąd dramatyczna, modlitewna prośba bohatera:
"Boże! zdejm z mego serca jaskółczy niepokój,
daj życiu duszę i cel duszy wyprorokuj".
Nie widząc sensu dalszej egzystencji zadaje sobie pytanie: "Żyć, albo nie żyć" i wybiera próbę samobójstwa, która nie udaje się. Należy jednak zauważyć, że śmierć młodzieńca byłaby niepotrzebna, tak jak niepotrzebne jest jego życie wypełnione nieszczęśliwą miłością i marzeniami. Gdy dorasta rozpoczyna wędrówkę po Europie. Podróż tą traktuje jako konfrontację marzeń z rzeczywistością. W efekcie obserwacje doprowadzają go do samych rozczarowań. Zniechęcony tym wszystkim zmienia się, przeżywa wielki przełom duchowy, którego wyrazem jest monolog na szczycie Mont Blanc. Odwołuje się w nim do przebytych doświadczeń, mówiąc:
"Uczucia po światowych opadały drogach
Gorzkie pocałowania kobiety - kupiłem
Wiara dziecinna padła na papieskich progach."
Tu rodzi się Kordian - działacz patriotyczny, mający za cel walkę o wolność Polski. Rzuca hasło: "Polska Winkelriedem Narodów" co znaczy, że nie można biernie przyglądać się cierpieniu swojej Ojczyzny, lecz należy działać. Zawiązuje "Spisek koronacyjny" w celu przygotowania planu zabicia cara, jednak jego uczestnicy nie chcą dopuścić do morderstwa. Ostatecznie bohater, mając przeciwko sobie większość spiskowców, decyduje się na samotne zamordowanie cara. Niestety kończy się ono niepowodzeniem. W moim odczuciu Kordian był osobą uczuciową i bardzo wrażliwą. Miał charakter romantyka, jednak posiadał słabość w przewodzeniu i był niezdolny do konkretnych posunięć. Musiał więc ponieść klęskę. Zagłębiony w "Spisek koronacyjny" i w spór między carskimi braćmi, nie miał przed sobą żadnej perspektywy zwycięstwa. Nie może uratować go hasło winkelriedowe, gdyż w historii liczą się fakty, nie hasła i nie jednostkowe, choćby najszlachetniejsze poświęcanie się. To wszystko przekreśliło dążenie Kordiana, który naiwnie wierzył, że poświęcanie się za naród ocali go od ucisku i niewoli.

Kolejną postacią, której postępowanie chcę rozważyć jest Konrad - jeden z bohaterów "III części Dziadów" Adama Mickiewicza. Poznajemy go wcześniej w "IV części Dziadów", kiedy jest on Gustawem - nieszczęśliwym kochankiem i w celi więziennej dokonuje się jego wewnętrzna przemiana w Konrada - człowieka chcacego wystąpić do walki z Bogiem o sprawy Polski, jak również poznać jej przyszłe losy. W "Małej Improwizacji" ("III część Dziadów") próbuje zdobyć informacje o dalszych losach Ojczyzny, ale to się mu nie udaje. Bohater nie zraża się niepowodzeniem i podejmuje drugą próbę w "Wielkiej Improwizacji", gdzie jego marzenie po części urzeczywistnia się. Konrad uważa Boga za najwyższego w niebie, ale siebie za najważniejszego na ziemskim padole. Być może dlatego na jego wołanie odpowiada cisza. Rzuca na Boga trzy bluźnierstwa, ponieważ popychają go do tego cierpienia własnego narodu. W "Wielkiej Improwizacji" Konrad występuje do walki z Bogiem, ale nie otrzymuje odpowiedzi na zasadnicze pytanie: "Jaki będzie dalszy los Polski?". Jego postawę oceniam po części negatywnie, po części pozytywnie. Dobrze, że spróbował otrzymać odpowiedź na postawioną przez siebie kwestię, lecz nie musiał bluźnić i uważać siebie za najważniejszego z żyjących na Ziemi. W mojej opinii Konrad był zbyt dumny i pełen pychy. Miał również za bardzo buntownicze nastawienie wobec Pana Boga, zbyt wywyższał się ponad innych - dlatego nie mógł osiągnąć swojego celu. Choć postawił przed sobą wielki cel, nie udało mu się go zrealizować.

Następną postacią, którą chcę krótko opisać jest ksiądz Piotr - jeden z bohaterów "III części Dziadów". Ukazany jest on jako skromny braciszek zakonny i osoba posiadająca dar przewidywania. W "Widzeniu księdza Piotra" uzyskał odpowiedź na pytanie postawione wcześniej przez Konrada, dlatego, że był przeświadczony o swojej niskości i skromności wobec Boga, o bezsilności wobec jego potęgi. Dowiedział się, że polska jest "Mesjaszem narodów" tzn. Jej cierpienie jest potrzebne, aby mogła doprowadzić do wolności inne narody. "Zobaczył", że męczeństwo narodu polskiego zostanie wynagrodzone, bo Polska w końcu stanie się wolna. Postawę księdza Piotra oceniam nadzwyczaj pozytywnie, gdyż osiągnął postawiony przez siebie cel. Niewiele mówił przed samym widzeniem, ale udało mu się zrealizować cel "widzenia?". Tego czego Konrad nie mógł osiągnąć buntem - ksiądz Piotr uzyskał pokorą.

Ostatnią postacią, o której chcę napisać jest Konrad Wallenrod - tytułowy bohater utworu Adama Mickiewicza. Jest on Litwinem, lecz od młodych lat wychowywanym w zakonie krzyżackim. W końcu zasiada na tronie Wielkiego Mistrza Krzyżackiego. Jednak zostaje w nim obudzone poczucie patriotyzmu i Konrad zaczyna działać na niekorzyść zakonu poprzez np. odwlekanie terminu ataku na Litwę, czy wprowadzanie wewnętrznego chaosu w zakonie. Bohater wcześniej nie marzył o zniszczeniu krzyżaków, a jednak prawie tego dokonał. Na ten temat nigdy nic nie mówił, ale czynnie działał na niekorzyść zakonu. Postawa jego nie była godna rycerza, bo przecież nie stanął do walki w otwartym boju, ale "zjadał" zakon od środka. Mimo wszystko jego postawę oceniam pozytywnie, gdyż za wszelką cenę chciał uratować swoją Ojczyznę przed wojną z krzyżakami i dokonał tego.

Reasumując powyższe zadałem sobie pytanie: czym są wogóle marzenia?. Na pewno wielkim pragnieniem. Według nauki jest to luźno powiązany tok myśli, wyobrażeń i fantazji będący odbiciem własnych pragnień, silnie zabarwionych uczuciowo. Jak jednak marzenia mają się do rzeczywistości?. Bardzo różnie. Realizacja ich zależy w znacznym stopniu od osobowości człowieka. Można bowiem całe życie marzyć, zostać tzw. "marzycielem", ale nic nie zrobić aby te pragnienia urzeczywistnić. Cóż to są słowa?. Wypowiadamy ich tysiące każdego dnia. Wyzwalają się w naszych myślach, często wypowiadane pusto, bezbarwnie. Lecz jeżeli dobrze się zastanowimy i zaczniemy słowa przeistaczać w czyn, efekty mogą być dla nas niewyobrażalne. Podobne jest z przedstawionymi bohaterami. Jedni tylko marzyli, inni działali. Uważam jednak, że jeżeli człowiek czegoś w życiu bardzo pragnie, a przy tym obierze sobie konkretny cel i usilnie będzie do niego dążył - zawsze zwycięży.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut