profil

Felieton - S jak seriale

poleca 85% 194 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Nie mogąc wytrzymać wczorajszej, ogarniającej mnie zewsząd nudy włączyłam telewizor licząc na to, że znajdę tam coś interesującego i niepozwalającego zasnąć. Niestety telewizja polska programu pierwszego znów zawiodła moje oczekiwania gdy z kolorowego pudła zabrzmiał głos lektora:
- Moda na sukces. Odcinek dwa tysiące czterysta szósty.
Ten tasiemiec chyba został już wpisany do księgi rekordów Guinnesa pod hasłem najdłuższy i najbardziej męczący serial. Przybliżając czytelnikom ogólny zarys dwa domy mody walczą o być albo nie być i podkładają sobie nawzajem świnie. Aktorka grająca postać pod tytułem Brooke Logan (czy coś takiego) zrezygnowała z udziału w tejże telenoweli. Weźmy pod uwagę fakt że my tutaj w Polsce oglądamy odcinki, które zostały nakręcone jakieś pięć lat temu. Kobieta po prostu zmądrzała i zrezygnowała wiedząc, że nic z tego dalej nie będzie. Sama gdybym była aktorką nie mogłabym kreować przez sześć, a może nawet więcej lat tej samej postaci.
Wracając jednak do polskich seriali myślę, że są one o niebo lepsze od produkcji zagranicznych. Tutaj taki delikatny przykład jak emitowany około dwóch lat temu Zbuntowany anioł z Natalią Oreiro w roli głównej. Była to porywająca telenowela co mogłam wywnioskować z opowieści snutych na przerwach międzysekcyjnych gdzie co chwila padały pytania:
- Oglądałaś wczoraj zbuntowanego anioła? Co się stało? I co ona powiedziała? A co on na to? Łał! – zachwytom nie był końca do któregoś z kolei odcinka, kiedy wszystkich zaczęło to nudzić bo na ekrany naszych telewizorów wszedł serial M jak miłość. Dziś możemy oglądać już 289 odcinek i oglądając tę telenowelę jedynie fragmentarycznie dochodzę do wniosku, iż jest to póki co najlepsza i najpopularniejsza polska telenowela. Wcześniej jednak ekipa M jak miłość musiała zmierzyć się z Na dobre i na złe. Pozwolę sobie tutaj skrytykować twórców tego serialu, bo ileż razy można patrzeć na cudowne ozdrowienia ludzi, którzy teoretycznie są śmiertelnie chorzy. To się po prostu nudzi. Dlaczego nie pokażą nam prawdziwego oblicza służby zdrowia? Zapuszczonych szpitali o ogromnych zadłużeniach? Odpowiedz jest prosta, bo to byłaby prawda, a my nie lubimy widzieć prawdy.
Następną porażką jest klan, który przez trzy pierwsze lata emisji zgarniał sprzed nosa innym ekipom wszystkie nagrody, ale ile czasu można patrzeć na szczęśliwą rodzinę Lubiczów?
Proszę państwa. Ja nie mówię nie ogółowi telenowel, ale oddzielmy fikcję od rzeczywistości. Kobiety i mężczyźni (tak, oni też na to patrzą) każdego wieczora trzymając w rękach ciepłą herbatę z cytryną zasiadają wygodnie przed telewizorem czekając na kolejny fantastyczny odcinek. Utożsamiają bohaterów ze sobą. Chyba każdy z nas często myśli: „On jest jak ja.”, „Ja też bym tak zrobiła.” „On ma dokładnie taki sam problem jak ja.” Dawkujmy seriale.
I jeszcze prośba do twórców, scenarzystów i reżyserów: Polska chce się śmiać. Wplećcie w scenariusz także jakies wesołę wydarzenia, bo ileż jedna rodzina może przezyć problemów i rozczarować w ciągu kilku dni. Nieszczęścia chodzą tylko parami a nie szóstkami.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty