profil

Portret współczesnego świętoszka.

poleca 85% 177 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W XVII w., w epoce baroku, powstawało wiele dzieł, lecz dla mnie najbardziej oryginalne i odznaczające się w tym okresie utwory są twórczości Moliera. Ten doskonały psycholog i obserwator społecznych zachowań stworzył komedię o bardzo współczesnej tematyce pt.: „Świętoszek”. Argumentów na potwierdzenie tezy, że utwór jest uniwersalny i ponadczasowy, nie trzeba szukać daleko. Myślę, że w każdym z nas jest jakiś pierwiastek tytułowego bohatera, ale bardzo charakterystyczną w Polsce grupą ludzi, odznaczającą się tymi cechami charakteru, są... księża.

Uważam, że przyczyn takiego zachowania naszych „przewodników” duchowych należy doszukiwać się w przeszłości historycznej , gdyż podczas zaborów cała polskość skupiała się wokół kościoła.
Przyczyną tak wysokiej pozycji społecznej księży jest ogólne przyzwolenie na ten proceder, wynikające z tradycji i religijności Polaków, którą ten stan nauczył się doskonale wykorzystywać...
Wykorzystanie to chyba kluczowe słowo komedii „Świętoszek”. Tytułowy bohater, jako doskonały psycholog, manipulował sferą uczuciową i psychiczną Orgona i jego matki na swoją korzyść. Dziś księża pod płaszczykiem pobożnych spraw i akcji wykorzystują naiwność, ale i dobre serce ludzi. Wbrew pozorom ludzie nadal wierzą, że za pieniądze kupią sobie „życie wieczne”, a przekonanie to dało księżom możliwość stworzenia niezawodnej metody, można by to nazwać demagogią religijną, zdobywania pieniędzy na własne przyjemności...
Przyjemność, szczególnie ta fizyczna, towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów. Często nasze potrzeby i pożądanie przegrywają walkę z rozumem i zasadami. Tak się stało w przypadku Tartufe’a, który nie mógł przejść obojętnie obok żony swojego chlebodawcy. Tak się też dzieje, gdy kwestia przyjemności dotyka stanu duchownego. Historia zna niezliczoną liczbę przypadków, gdy ksiądz chciał wykorzystać jakąś niewinną duszyczkę, a najbardziej uderza mnie fakt, że było to robione pod pretekstem zbożnych działań. Czysta hipokryzja...
Hipokryzja i dewocja to określenia charakteryzujące znaczną część polskiego duchowieństwa. Uważam, że niewielki odsetek kapłanów wybrał służbę Bogu z powodu swojego powołania. Jest to myślenie perspektywiczne, biorące pod uwagę własne korzyści, a nie, jak się powszechnie uważa, chęć sławienia imienia Stwórcy. Aby użyć pojęcia dewocji, przekonuje mnie ciągłe mówienie w kościele tylko pod względem teoretycznym, o Bogu i religii oraz usilne utwierdzanie ludzi w jedynej, słusznej prawdzie. Świadczy to o płytkości wiary. Wszystko robione jest na pokaz, by dać wiernym „dobry” przykład. Wiara, tak samo jak miłość, jest stanem ducha, który powinien wynikać z naszych indywidualnych, wewnętrznych potrzeb i nie powinno się tego rozgłaszać, lecz czynić coś, by się w nim utwierdzać. Ale załóżmy, że księża są nauczycielami i przewodnikami po świecie niematerialnym, którzy sprowadzają „zbłąkane owieczki” na drogę do prawdy. Tylko dlaczego to nawracanie wiąże się z wtargnięciem w sferę materialną? Jednym z tematów chętnie poruszanych na niedzielnych kazaniach jest polityka...
Polityka, od której do niedawna abstrahował kościół, na stałe wtopiła się w życie tej instytucji. Teraz stan duchowny po części kontroluje zarówno media( prasa, telewizja, radio), jak i ławy polskiego sejmu, co rażąco wykracza poza jego kompetencje. Kościół bezwzględnie wykorzystuje uczucia religijne do zdobywania wpływów w każdym aspekcie życia społecznego. Religia stała się narzędziem nacisku na wierzących ludzi.

Myślę, że człowiek od zawsze był egoistą, który manipulował innymi ludźmi tak, by uzyskać dla siebie jak najwięcej korzyści. Tylko, aby móc zawładnąć czyimiś uczuciami, trzeba mieć ku temu sposobność. Księża zauważyli swoją szansę w wykorzystaniu religijności Polaków. Ale równie dobrze można by przedstawić charakterystyczne dla świętoszka zachowania na innej , posiadającej władzę grupie społecznej. Nie jestem przeciwko kościołowi, ale przeciw obłudzie i dewocji przedstawicieli tej instytucji. Księża są takimi samymi ludźmi, jak my wszyscy, mają wady, więc po co kryć się pod płaszczykiem świętoszkowatości.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty

Epoka
Teksty kultury