profil

Historia książki

poleca 84% 2910 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Narodziny pisma
Upłynęło wiele tysięcy lat zanim człowiek dopracował się książki, a minęło jeszcze kilka kolejnych wieków zanim książka stała się tym, czym jest dzisiaj. Najpierw bowiem musiały się wykształcić warunki podstawowe, bez których książka nie mogłaby istnieć. Były one wynikiem każdorazowych potrzeb społeczeństwa na różnych etapach jego rozwoju. Zasadniczo chodzi o takie "zapisanie", czyli wyobrażenie, za pomocą sygnałów wizualnych tego, co chce się zakomunikować i podać do wiadomości, jednocześnie, by treść i sens tego zapisu pozostały zrozumiałe. Do zadośćuczynienia tym warunkom niezbędne są właśnie takie składniki książki jak: pismo i materiał do zapisywania, wraz z formą jaką mają one przyjąć, by mógł służyć jako nośnik informacji.
Początkowo, jeszcze w epoce wspólnot pierwotnych, poprzez epoki myśliwskie, rolnicze do osiadłego rzemiosła i wspólnot rodowych, człowiek wytworzył pierwsze znaki pamięciowe (mnemotechniczne), a także sposób komunikowania wiadomości za pomocą ich obrazowego przedstawienia - w znaczeniu dosłownym.
Przykładem takich wiadomości są rysunki naskalne (petroglify), tudzież inne sposoby notowania (utrwalania w pamięci) określonych myśli, jak różnego rodzaju i zastosowania karby na laskach (lub kawałkach drewna), czy pismo węzełkowe ("quipu"), polegające na symbolizowaniu oznaczonych myśli i treści za pomocą przyjętego kodu nacięć, czy węzłów.
Ale te zastępcze metody pamięciowe nie mogą być uważane za prawzory pisma, co można raczej powiedzieć o rysunkach naskalnych. Jeżeli bowiem owe rysunki świadczą o tym, że służyły do utrwalania treści myślowych, na użytek innych ludzi, możemy je zaliczyć do pism obrazowych, przechodzących ewolucyjnie w ideograficzne. Ich wyróżnikiem jest to, że są one całkowicie niezależne od elementów języka mówionego. Znaczenie mają przedmioty narysowane same przez się, a nie ich nazwy. Pismo obrazowe można, więc odczytać bez znajomości języka, trzeba jednak pamiętać o ściśle indywidualnym sposobie postrzegania, a więc i wyrażania pewnych zjawisk. Aby zatem pismo mogło służyć porozumiewaniu się, muszą być w nim używane wyrazy o umownym stałym znaczeniu.
Dopiero połączenie pisma z elementami mowy otworzyło dalszą drogę temu sposobowi komunikowania się. Wyróżniamy na tej drodze cztery zasadnicze etapy: używane w piśmie znaki, coraz bardziej zresztą upraszczane, wyobrażały najpierw pojęcia, następnie wyrazy, potem sylaby, a w końcu głoski. Stąd pisma: wyrazowe (każdy wyraz wymaga osobnego znaku np. współczesne pismo chińskie), sylabowe, i wreszcie alfabetyczne.
Książka w starożytności
Tymczasem rozwój rzemiosła i rozbicie społeczeństw rodowych umożliwiły podziały klasowe na bogatych i biednych, a więc klasy o przeciwstawnych dążeniach. Plemiona wojownicze stają się osiadłe, uprawiają rolę i hodowlę, co wymaga siły roboczej, której w postaci niewolników dostarczają wojny. Rządy przechodzą w ręce klas najpotężniejszych pod względem ekonomicznym, a jako instrument władzy powstaje państwo.
W Egipcie faraonów, w starożytnej Grecji i Rzymie niewolnictwo jako formacja społeczno ekonomiczna dochodzi do najwyższego stopnia rozwoju. Cała praca spada na ich barki, natomiast klasy wyższe mogą się oddać polityce, sztuce i nauce. Administracja pozostaje w rękach aparatu urzędniczego, obok nich znaczy udział mają kasty kapłańskie. I potrzeby kultu i administracji właśnie, wymagały stworzenia pisma, książki i archiwów, a z czasem także i bibliotek.
W Egipcie już na 3000 lat p.n.e. znane były hieroglify (święte pismo), powstałe na zasadzie pisma obrazowego. Z biegiem czasu obrazy upraszczały się; i na tej drodze powstało pismo hieratyczne, używane przez kapłanów, a obok niego ukształtowało się pismo świeckie, służące ludowi tzw. demotyczne, o znakach jeszcze prostszych niż hieratyczne. Poprzez różne przemiany doszło do tego, że określone litery oznaczające głoski nazw przedmiotów wyobrażano właśnie za pomocą rysunków tych przedmiotów. Nazwa alfabet powstała właśnie z połączenia dwóch znaków: aleph (głowa wołu), oznaczające "A" oraz beth (dom), czyli "B". Oznacza ona zamknięty szereg następujących po sobie zawsze w tej samej kolejności liter. Jest to wielki krok wobec wymagającego opanowania tysięcy obrazów pisma obrazowego. Coraz bardziej utwierdza się zdanie, że korzeni alfabetu należy poszukiwać w Egipcie, skąd plemiona semickie przeniosły wykształcone przez siebie znaki do Azji, a większe rozpowszechnienie tego wynalazku, możemy zawdzięczać ruchliwym kupcom basenu M. Śródziemnego, Fenicjanom.
Od hieroglifów zatem poprzez pismo starosemickie prowadzi droga rozwoju alfabetów greckiego i łacińskiego, a wreszcie do pism wszystkich kulturalnych narodów.
Rozwój społeczeństw musiał pociągnąć za sobą doskonalenie porozumiewania się przy pomocy pisma. Jeśli chodzi o formę liter, to na zmiany w tym zakresie główny wpływ wywierał materiał oraz narzędzia piśmiennicze.
Państwa okolic zasobnych w rzeki, jak Babilonia i Asyria w dorzeczach Eufratu i Tygrysu, wytworzyły jako podłoże pisma tabliczki gliniane, na których stawiano znaki pisarskie w postaci klinów za pomocą trójkątnych patyczków, stąd pismo klinowe. Tabliczki następnie suszono na słońcu lub przy ogniu. Skorupy naczyń glinianych (tzw. ostraka) służyły do krótkich zapisków rytych metalowym ostrzem. Ale w użyciu był również twardy materiał, jak kamień lub metal. Wymagał on ostrych, twardych narzędzi, którymi kuto lub ryto zapisy. Tak powstały inskrypcje - pomniki tego rodzaju pisma.
Z czasem nauczono się też rysować lub malować znaki pisarskie na miękkim, podatnym materiale: na papirusie. Tego materiału używali Egipcjanie i Grecy, a że łodyga tej rośliny po grecku zwie się byblos, stąd wyraz ten oznacza także książkę. Rzymianie używali też łyka lipowego (łyko po łacinie to liber, a także książka), Germanowie preferowali drzewo bukowe, którego nazwę (Bucke) przeniesiono na szersze pojęcie: na książkę (Buch).
Tak więc nazwa książki pierwotnie wzięła się od nazwy materiału pisarskiego. Taki rodowód ma też polska jej nazwa - pierwotne "knigi" od podstawy słowotwórczej "kień", knieja - kłoda.
Jednak najbardziej w starożytności rozpowszechniony był papirus, wyrabiany z rosnącej przy rzekach Afryki rośliny o tej samej nazwie. Fabrykacja tego materiału rozwinęła się znakomicie w III tysiącleciu p.n.e. i osiągnęła wkrótce (choć znana była wcześniej) stopień doskonałości nigdy już później nie osiągnięty. Fabrykacja arkuszy papirusowych polegała na następujących zabiegach: cieniutkie paski z pociętych wzdłuż łodyg układano ściśle obok siebie, nakrywając "na krzyż" taką samą warstwą i wszystko prasowano lub ubijano powodując sklejenie włókien w jednolity arkusz. Po wysuszeniu i wygładzeniu kawałkiem kości lub muszli praca była skończona. Jednakże, aby umożliwić zapis dłuższych fragmentów, sklejano po kilka lub kilkanaście takich kart ze sobą, tworząc z nich szerokie na 12-30cm. taśmy, które dochodziły nawet do 10m. długości. Do pisania po takim materiale Egipcjanie używali skośnie ściętych łodyg sitowia, a w III w. n.e. wprowadzono rurki trzcinowe ścięte na kształt obecnych stalówek. Atrament wyrabiano z krwi bydlęcej i sadzy lub czerwonej glinki.
Na wyżej opisanych taśmach papirusu pisano w kolumnach (w poprzek taśmy) o szerokości około 35 znaków. Pisano głównie po stronie wewnętrznej (recto), gdzie włókna układały się poziomo. Strony zewnętrznej (verso), gdzie układały się one pionowo, właściwie nie używano. Celem łatwiejszego przechowywania takie taśmy zwijano na drążku (umbilicus). Tak powstała nazwa volumen, co pochodzi od łacińskiego volvere- zwijać. Tytuł umieszczano na końcu tekstu, czyli w samym środku zwoju, by był zabezpieczony przed uszkodzeniem. Koniec tekstu zwał się explicit, od explicare- rozwijać. Na zewnętrz zwoju, u góry, wystawał index lub titulus, doczepiona karteczka z tytułem, dzięki czemu można było łatwo trafić na szukany zwój. Zwoje przechowywano w naczyniach, czy skrzynkach, czyli bibliotheke. Czytelnik takiej "książki" rozwijał ją stopniowo z prawa na lewo, czytając kolumna po kolumnie. Tak zaczynały się tworzyć pierwsze zbiory książek Jednak forma zwoju nie zawsze była związana z papirusem. najstarsze pergaminy również były w postaci zwoju, nadawała się do tego celu także cienka blacha ołowiana (plumbea volumina). O takich zwojach wspomina Pliniusz.
Sztukę pisania ceniono wysoko w wielu krajach starożytnych, a w Grecji i Rzymie używano nawet szkolonych do tego celu niewolników (servi litterati), których zwano librarii. Gdy doraźne kopiowanie przez same zainteresowane osoby nie zaspokajało już potrzeb rosnącego zapotrzebowania na słowo pisane, zjawia się pośrednik: księgarz - nakładca (bibliopola), który na swój koszt i ryzyko, a pracą niewolników, powiela pewną liczbę egzemplarzy określonych dzieł i sprzedaje je. Autor dzieła nie otrzymuje z tego tytułu żadnego honorarium, a korzyści materialnych może się spodziewać wyłącznie od swoich ewentualnych mecenasów. Jego własności nie chronią żadne prawa. Taki handel rękopisami uprawiano od czasów starożytnych. W Grecji w V w. p.n.e. istniały już składy ksiąg. Do rozwoju handlu książkami przyczynia się w dużym stopniu działalność Biblioteki Aleksandryjskiej, która sama będąc głównym nabywcą, ustalała także podstawę najlepszych tekstów do kopiowania.
Pierwsze w ogóle biblioteki związane są z miejscami kultu - świątyniami. Początkowo pismo znali tylko wtajemniczeni kapłani i urzędnicy dworów panujących. Oni zapisywali wszystkie ważne dla państwa informację, a także tworzyli wszelakie "święte księgi". Zbiory takich ksiąg były z czasem wzbogacane także o literaturę piękną i naukową.
Do najstarszych znanych bibliotek należy słynny zbiór tabliczek glinianych z pismem klinowym odnaleziony w Niniwie w Babilonii, w pałacu króla Assurbanipala (668-626). Zbiór bogaty we wszelkiego rodzaju dzieła naukowe był znakomicie uporządkowany i skatalogowany przez licznych bibliotekarzy.
Duża sławą cieszyły się też biblioteki królewskie w Egipcie, mające początki już 1400 lat p.n.e. Jednak wszystkie rozgłosem i sławą przewyższyła biblioteka ptolemejska (ufundowana przez Ptolemeusza Philadelphosa (285-247) ), czyli Biblioteka Aleksandryjska. Jej zbiory liczyły około 700 000 zwojów, przede wszystkim greckiej literatury. Była to już biblioteka o charakterze publicznym. Związana z akademią (tzw. Museion), stanowiła warsztat prac naukowych i wszelkich studiów. Nagromadzone tu skarby rozpowszechniano drogą kopiowania najlepszych tekstów. O bogactwie zasobów bibliotek królewskich, uzupełnionych jeszcze dużo skromniejszą w świątyni Serapisa (Serapeion), zaświadczyć by mogły katalogi (Pinakes), sporządzone w układzie działowo-alfabetycznym przez tamtejszego bibliotekarza Kallimacha w 120 księgach. Ale i one spłonęły wraz z całą biblioteką po zdobyciu Aleksandrii przez tego barbarzyńcę Cezara.
Drugim sławnym ośrodkiem bibliotekarskim stało się miasto Pergamon w Azji Mniejszej dzięki bibliotece ze zbiorami ponad 200 000 zwojów, rozbudowanej przez króla Eumenesa II (197-158). W Grecji już ponoć w VI w. p.n.e. miało powstać wiele bibliotek zakładanych przez panujących, powstawały także zbiory prywatne uczonych greckich, jak Arystoteles. Jednak nie zachowały się one do naszych czasów.
Podobnie w Rzymie powstawały biblioteki bogatej szlachty, uczonych, pisarzy. Rozkwit literatury pod rządami Augusta zaowocował ufundowaniem dwóch dużych bibliotek przez Cezara. Co więcej, to tutaj rodzi się myśl o szerszym wykorzystaniu takich zbiorów przez osoby prywatne i postronne. Pierwszą bibliotekę publiczną w Rzymie założył w 39 r. Cajus Asinius Pollio, a w IV w. miało istnieć w mieście już 14 tego typu placówek. Rozwija się nawet architektura biblioteczna i niezbędna infrastruktura.
Z chwilą przeniesienia stolicy do Bizancjum, dzięki wysiłkom Konstantyna Wielkiego, przy pomocy uczonych greckich, powstaje i tam cesarska biblioteka (354 r.), która gromadzi także literaturę chrześcijańską. Wskutek wzrostu wpływu chrześcijaństwa powoli upada zainteresowanie dla zabytków literatury klasycznej, zmieniają się też zadania bibliotek. Gdy pogańskie miały służyć nauce i przyjemności sfer kulturalnych, chrześcijańskie miały na oku przede wszystkim interes kościoła. Stan ten zapanował zwłaszcza w wiekach średnich w epoce ustroju feudalnego.
























Książka w średniowieczu
Feudalizm powstał na gruzach niewolniczego ustroju Imperium Rzymskiego mniej więcej w końcu V w. O sile ekonomicznej i politycznej w społeczeństwie i państwie stanowiła teraz ilość posiadanej ziemi i chłopów - poddanych. Królowie rozdają ziemie swym zaufanym-nowej szlachcie; ogromną ilość ziemi i przykutych do niej chłopów skupiał też w swoich rękach kościół i klasztory. Kościół stał się w społeczeństwie feudalnym siłą nie tylko ideologiczną, lecz także ekonomiczną i polityczną.
Te nowe stosunki wywarły wpływ na ówczesną książkę. Ze względu na świeckie koła rządzące powstały kroniki sławiące władców, zbiory praw państwowych, opisy życia feudalnego rycerstwa, a także przeznaczone dla "panów" i ich "dam" romanse i poezje. Z drugiej strony staje się książka we wczesnym średniowieczu narzędziem w rękach kościoła; obok ksiąg służących liturgii mnożą się traktaty religijne, a z czasem (w. IX-XV) rozkwita nowa filozofia nazwana scholastyczną, najściślej powiązana z teologią, natomiast oderwana od życia i zagadnień praktycznych. Nic dziwnego, że w tym stanie rzeczy wytwarzaniem ksiąg zajmują się klasztory i że książki przeznaczone dla celów kultu i religii musiały być bogato zdobione i zaopatrywane w kosztowne oprawy. Nie wystarczał teraz już także zwój papirusowy, zapisywany jednostronnie.
Po raz pierwszy na większą skalę zaczęto używać jako materiału piśmiennego pergaminu tj. specjalnym sposobem garbowanej skóry koźlej, owczej lub cielęcej. Najdelikatniejszy gatunek (velin) uzyskiwano z nienarodzonych lub świeżo urodzonych jagniąt. Nazwa materiału pochodzi od miasta Pergamon, które słynęło z jego wyrobu. Z niego to tworzono początkowo taśmy i zwoje, podobnie jak z papirusu. Szersze rozpowszechnienie pergaminu przypada na IV wiek n. e., ale dopiero w VIII w. zdoła on wyprzeć papirus. W średniowiecznych klasztorach wyrobem tego materiału zajmowali się głównie mnisi, z czasem, gdy w XII w. powstają miasta i rozwija się tam rzemiosło, wyprawa skór przechodzi w ręce pergaministów. Na pergaminie pisano z początku trzciną, a od V w. piórami ptasimi, głównie gęsimi.
Znacznie wcześniej papirus (używany jeszcze w kancelarii papieskiej w XI w.), a następnie dopiero pergamin na przełomie XV – XVI w., został wyparty przez papier, który okazał się tańszy i praktyczniejszy w użyciu. Pochodzi on z Chin, a początkami sięga II w. p.n.e. Z Chin papier przedostał się do Turkiestanu, skąd Arabowie przenieśli go do Egiptu i w XIII w. dalej do Hiszpanii i Francji, otwierając mu wreszcie całą Europę.

Papier ten wyrabiano z miazgi sporządzonej ze szmat i odpadków włókienniczych, które się rozdrabnia, maceruje i bieli w ługu wapiennym, a następnie rozciera w specjalnych młynach papierniczych. Tak przygotowaną miazgę, rozcieńczoną wodą, czerpie się z kadzi ręcznie (stąd nazwa "papier ręcznie czerpany") za pomocą płaskiego sita drucianego. Wskutek potrząsania sitem woda z miazgi wycieka, a na siatce pozostaje cienka warstwa samego gąszczu tworząca arkusz papieru. Te z kolei prasuje się, przeciąga przez rozczyn kleju, aby zapobiec zalewaniu się atramentu przy pisaniu, następnie prasuje się ją ponownie, suszy i wygładza.
Ślady siatki widać, gdy przyglądamy się arkuszowi papieru pod światło. W obrębie siatki znajdujemy na papierach ręcznie czerpanych z reguły znaki warsztatów papierniczych tzw. znaki wodne czyli filigrany. W tym celu wplatano drut w ten sposób, że powstawał rysunek danego znaku fabrycznego. Trzeba też pamiętać, że ten sposób produkcji powodował jakby normalizację wymiarów arkuszy papieru; normę stanowiła tu granica możliwości rozwarcia ramion człowieka czerpiącego masę papierniczą.
Nowe materiały piśmienne - pergamin i papier - wyrugowały z biegiem czasu niewygodny w użyciu zwój, doprowadzając do powstania nowej formy książki - kodeksu. Pierwowzorem kodeksu były wiązki tabliczek drewnianych zwanych przez Rzymian - caudex (kloc drzewny), łączonych zazwyczaj po dwie, trzy i więcej za pomocą kółek i sznurków w tzw. dyptychy, tryptychy czy poliptychy. Zamiast zwijać kartkę wystarczało ją przełamać i złożyć. Kilka lub kilkanaście takich przełamanych kart poskładanych po dwie (binion), trzy (ternion), cztery (quaternion - najczęściej stosowany), a nawet więcej tworzyło pierwsze kodeksy. Zszywano je jeszcze aby się nie rozsypały. Jednak im więcej arkuszy wchodziło w skład kodeksu tym trudniej było go zamknąć. Początkowo do takich kodeksów stosowano papirus, okazało się jednak, że karta papirusowa była zbyt cienka i giętka, a przez to narażona na zniszczenie. Zaczęto więc stosować pergamin, który jak się okazało był odpowiedniejszym materiałem dla takiej formy książki. W drugiej połowie II w. kodeks stał się ważnym elementem rozpowszechniania literatury wśród biedniejszej warstwy społeczeństwa, podczas gdy zwój papirusowy był nadal faworyzowany przez zamożnych kolekcjonerów. W V w. kodeks zyskał przewagę nad zwojem. Zdecydowały o tym: niska cena i poręczność kodeksu. Najpierw wykorzystywali go prawnicy w codziennej pracy, potem stał się głównym nośnikiem literatury chrześcijańskiej. Od tego czasu wprowadza się także również większe formaty kodeksów, zamiast dotychczasowych kwadratowych, także prostokąty stojące. Zwój stosowano jeszcze w IV w. n.e. utrwalając na nim głównie literaturę świecką.
Przez długi czas podobnie jak w zwojach umieszczano w kodeksach tytuł dzieła na końcu tekstu jako tzw. kolofon, który mógł zawierać również subskrypcje, a więc imię skryby i inne dane wydawnicze. Kolejności stron czy kart najczęściej nie oznaczano, zaopatrywano tylko poszczególne składki u dołu kolumn pisma w litery lub liczby, tzw. kustosze, wskazujące ich kolejność. Od XI w. weszły w użycie reklamanty (przenośniki), tj. początkowe wyrazy następnej składki, umieszczone pod ostatnim wyrazem składki poprzedniej. W książkach drukowanych reklamanty nazwano kustoszami, a kustosze - sygnaturami.
Zapisywanie ksiąg składało się z następujących czynności: po utworzeniu składek, czyli poszytów zaznaczano w nich przez nakłucie rozmiary kolumny pisma, a następnie stronice liniowano delikatnym, tępym rysikiem, od wieku XII najczęściej sporządzanym z ołowiu (stąd nasz ołówek). W obrębie tych linii pisarz wypełniał karty obustronnie tekstem, zostawiając wolne miejsca dla ozdobnych inicjałów i tytułów rozdziałów. Tekst pisano czarnym atramentem, litery zaś t wyrazy, które chciano wyróżnić, pisano albo podkreślano lub przekreślano glinką czerwoną, czyli lubryką, później zaś minią, tj. czerwienią ołowianą. Pracę tę, zwaną rubrykowaniem, wykonywał początkowo sam pisarz lub kopista, później (od XIII w.) specjalny rubrykator czy miniator. Gdy jakiś rękopis chciano szczególnie upiększyć, zaopatrywano go w inicjały i bordiury (obrzeżenia) malowane, nieraz dodawano kolorowe i złocone obrazki, tzw. miniatury. Malowania, czyli iluminowania rękopisów dokonywali specjaliści iluminatorzy. Taką księgę oprawiano w rozmaity sposób zależnie od przeznaczenia księgi, w drewno, płótno, skórę, czy w charakterystyczną oprawę sakwową. Okładki często były dodatkowo zdobione i wzmacniane przed zużyciem okuciami rogów, czy guzami z metalu.
Pisaniem tekstu, a raczej kopiowaniem i powielaniem, zajmowali się głównie duchowni: w klasztorach wyszkoleni specjalnie mnisi, przy katedrach biskupich i kolegiatach pracowali kopiści z niższego kleru świeckiego; z czasem wytworzył się nawet osobny zawód przepisywaczy. Tak powstały scriptoria hołdujące pewnym zwyczajom w stosowaniu pisma i wyodrębniły się szkoły pisarskie. Pisarzami i kopistami w kancelariach świeckich władców przez długi czas byli tak samo duchowni, dopóki sztuka czytania i pisania nie objęła również mieszczan. Z początkiem XIV wieku na skutek powstania ludnych miast, rozkwitu handlu, rzemiosł i wzrastającego obrotu towarowo-pieniężnego; nauka, literatura i - nieodłączna ich nosicielka - książka stają się coraz bardziej pożądane. Toteż rękopisarstwo wykracza poza mury klasztorne, zaczynają zajmować się nimi zawodowo także ludzie nie związani z kościołem. Ich pracą rozpowszechniały się głównie rękopisy treści świeckiej w językach narodowych, podczas gdy dzieła uczone i kościelne pisane po łacinie pozostały w rękach duchownych. Poważnymi klientami kopistów rekrutujących się często spośród studentów stały się uniwersytety, których zakres zainteresowań wykracza poza ramy literatury religijnej i scholastycznej. Średniowieczne uniwersytety nie tylko przyczyniły się do laicyzacji skryptoriów i wypierania kopistów-duchownych, lecz stworzyły także pomyślną koniunkturę dla księgarstwa (handlu rękopisami). Tzw. stationarius przydzielony uniwersytetowi miał obowiązek utrzymywać na składzie i wypożyczać studentom za opłatą prawidłowe teksty potrzebne do nauki, a więc starać się w związku z tym o kopie oznaczonych dzieł. Sprzedawać książki mógł tylko jako komisjoner, pośrednik pobierając pewien procent od ceny sprzedażnej. W XV w. kwitł handel rękopisami w dużych miastach, gdzie wystawiano je na sprzedaż w straganach, zwłaszcza podczas jarmarków, a znana była także profesja wędrownego handlarza książek.



W związku z powyższymi faktami zmianie uległa także organizacja i umiejscowienie księgozbiorów oraz bibliotek. Nowa religia - chrześcijaństwo, odrzuca wytwory kultury starożytnej jako pogańskie, a w zawierusze dziejowej giną najwartościowsze dzieła. Na ich miejscu zjawiają się nowe, zaspokajające potrzeby kościoła i działalnością społeczno-polityczną, i następuję zmiana także w odniesieniu do bibliotek.
Powstaje nowy ich rodzaj, najbardziej charakterystyczny dla średniowiecza, mianowicie biblioteki klasztorne. W nich znalazły schronienie, a często zapomnienie, resztki księgozbiorów starożytnych, także tutaj działały główne ośrodki wytwórcze książek. Oczywiście takie biblioteki są przystosowane do celów jakim miały służyć. Gromadzi i przepisuje się tu dzieła prawie wyłącznie religijne, do propagandy wiary i umocnienia władzy duchowej. Powiększały swe zbiory takie książnice głównie przez kopiowanie i wymianę pożądanych rękopisów, rzadziej darami, czy kupnem. Zazwyczaj nie były to spore księgozbiory, ale zdarzały się wręcz legendarne. Trzeba wziąć tutaj pod uwagę, że korzystały z nich osoby niemal tylko duchowne, stąd nie istniała potrzeba zbyt rozbudowanej bazy książkowej w jednym ośrodku. Gdy dodać do tego zazwyczaj możliwość korzystania z niej tylko w obrębie danego klasztoru, tłumaczy to skromność takich zbiorów. Książki w nich były pod specjalna pieczą, chronione, nawet często przykuwane łańcuchem do pulpitu (tzw. libri catenati; catena to łańcuch), a wykazywano je w inwentarzach skarbów klasztornych. Mimo to do naszych czasów, zachowały się zaledwie szczątki takich księgozbiorów, które przetrzebieniu uległy przez odrodzeniowych bibliofilów i amatorów sztuki w postaci zdobionych książek.
Znaczenie bibliotek klasztornych polega, że w ich zachowały się pomniki piśmiennictwa starożytnego i średniowiecznej nauki (głównie filozofia chrześcijańska, scholastyka). Rola tych bibliotek jest tym większa, że poza nimi istniało niewiele ośrodków bibliotecznych. Ludzie plebsu rzadko kiedy umieli czytać, a jeszcze rzadziej odczuwali potrzebę czytania, natomiast feudałowie gromadzili książki częściej dla samego ich posiadania, niż wartości naukowej.
Do innych trwałych księgozbiorów, należy zaliczyć także księgozbiory uczelniane, powstające przy ośrodkach naukowych, takich jak zakładane już w średniowieczu uniwersytety. Uczelnie te także miały skład i charakter na wskroś duchowy, więc i ich biblioteki będą miały po części taki charakter. Jako warsztaty pracy naukowej i pomoc w nauczaniu były one dostępne i przeznaczone prawie wyłącznie dla zespołu wykładowców oraz studentów. Zazwyczaj powstawały odrębne księgozbiory poszczególnych kolegiów i burs, które następnie scalano w większe książnice. Z najstarszych i najbogatszych należało by tu wymienić bibliotekę ufundowaną w Paryżu w 1257r. przez Roberta de Sorbona przy kolegium jego imienia oraz bibliotekę wyrosłą z księgozbioru sławnego uczonego i miłośnika ksiąg Ryszarda de Bury przy założonym przez niego w Oxfordzie Durham-College, jak również bibliotekę w Pradze obdarowaną sowicie przez Karola IV.
Wszystkie te księgozbiory były jednak bez porównania mniej zasobne od starożytnych. Nie stanowiły one też, kolejnego ogniwa rozwoju bibliotek w pojęciu nowoczesnym. Nie wprowadziły one idei starożytnych, by biblioteka była instytucją publiczną, utrzymywaną kosztem władcy, czy państwa. Ta idea odżyła dopiero w dobie Odrodzenia.

Wynalazek druku
Wynalezienie druku przypisuje się Janowi Gutenbergowi (Gensfleisch) z Moguncji, przyjmując jako datę tego wydarzenia rok 1440, choć nie wiadomo, kiedy Gutenberg wydał swój pierwszy druk. Istoty wynalazku tego nie stanowiły, jak się ogólnie mniema, ruchome czcionki, gdyż te były już wcześniej znane, lecz przyrząd metalowy, który umożliwiał odlewanie czcionek szybciej i w większej ilości niż to było dotychczas osiągalne przy stosowaniu form odlewniczych z piasku (zresztą sprawa ta nie jest jeszcze przez naukę dostatecznie zbadana i stwierdzona).
Były to czasy, kiedy powielania tekstów dokonywano drogą ręcznego przepisywania (kopiowania), a więc sposobem pochłaniającym za dużo czasu i wysiłku, aby mógł zaspokoić rosnące wymagania, wynikające z potrzeby coraz to szerszego rozpowszechniania książki i wiedzy. Nie mogły już wydołać klasztorne i świeckie warsztaty kopistów oraz tzw. kartowników, którzy — obok kart do gry — sporządzali przede wszystkim formularze tzw. listów odpustowych, używanych w dużych ilościach przez kościół w związku z prowadzonym w tym okresie na szerszą skalę handlem odpustami. Aby zaspokoić potrzebę większej liczby identycznych egzemplarzy jakiegoś tekstu, uciekano się do mechanizacji ich wykonania. Poszczególne teksty rytowano w deskach, z których następnie odbijano egzemplarze identycznych kopii zwanych ksylografami (ksylos znaczy po grecku drewno, grapho - piszę). Sposobem tym tworzono nawet całe książki (tzw. blokowe), jednakże wobec zbyt małej liczby odbitek, jakie można było uzyskać z Jednej deski oraz powolności procesu, ten rodzaj produkcji książkowej sprawy nie rozwiązywał.
Zwrócono się tedy do wytwarzania oddzielnych liter - czcionek, których można było używać wielokrotnie do składania różnych, dowolnych tekstów. Otóż niektórzy uczeni twierdzą, że początkowo odlewano czcionki w formach (matrycach, od łacińskiego mater - matka) wyciśniętych w wilgotnym piasku za pomocą drewnianych stempli. Jednakże w każdej takiej matrycy można było odlać tylko jeden okaz czcionki, tak że urządzenie to nie opłacało się. Dopiero Gutenberg wpadł na pomysł wybijania za pomocą stempli z twardego metalu (tzw. patryc czy punconów) liter w płytce metalowej, dzięki czemu uzyskiwano trwałe matryce, których można było używać wielokrotnie do odlewania czcionek. Teraz też dopiero, odlawszy sobie odpowiednio duży zapas czcionek, można było podejmować drukowanie obszerniejszych tekstów i to w stosunkowo wcale pokaźnej liczbie identycznych egzemplarzy. Przyrząd Gutenberga przetrwał w jego podstawowej formie aż do XIX w. kiedy musiał ustąpić o wiele szybciej pracującej maszynie odlewniczej.
Długo pozostawała też w użyciu wynaleziona przez Gutenberga prasa do odbijania druków. Składała się z dwóch płyt: dolnej - jako dającego się wysuwać fundamentu, na którym umocowuje się formę drukarską wypełnioną składem drukarskim tj. kolumnami czcionek oraz górnej, którą za pomocą przykręcenia śruby przyciska się arkusz nieco zwilżonego papieru do składu zaczernionego farbą. Te dwa warunki, uzupełnione zastosowaniem czernidła drukarskiego, stanowiły zasadnicze warunki powstania i rozwoju druku, którego są też podstawowymi narzędziami.
Początkowym celem nowych drukarni miało być drukowanie tekstów o największym nakładzie i użyteczności. Miała więc ta nowa sztuka od początku służyć codziennym potrzebom życia praktycznego. Pierwsze druki to owe wspomniane już listy odpustowe, których zapotrzebowanie sięgało tysięcy egzemplarzy; obok nich najpopularniejszy był w owych czasach szkolny podręcznik gramatyki łacińskiej tzw. „Donatus" od nazwiska jego autora, Aeliusa Donatusa (IV w. n. e.), wreszcie kalendarze i różne drobne pisma okolicznościowe. Najpoważniejsze zamówienia na druk pochodziły jednak od kościoła, to też wśród wielu pierwszych dzieł drukowanych nie brak biblii, psałterzy oraz ksiąg liturgicznych.
Druki te trafiały bezpośrednio do rąk tych odbiorców, dla których były przeznaczone, nie stanowiły natomiast rozpowszechnianego materiału bibliotecznego, nie wpływały na rozwój i bogacenie się księgozbiorów. Ten proces nastąpił dopiero dzięki rozwojowi nauki zwłaszcza na uniwersytetach oraz dzięki działalności humanistów, propagatorów Odrodzenia. Drukuje się więc dzieła starożytnych klasyków: literackie, filozoficzne i przyrodnicze. Na uniwersytetach włoskich rozkwitają studia nauk niereligijnych, co przejawia się w obfitej produkcji wydawniczej. Obok dzieł greckich i łacińskich podejmuje się również druk dzieł poetów narodowych, jak Petrarki i Dantego (jego "Boska Komedia" wyszła w 1472 w trzech wydaniach) oraz sławnego nowelisty Boccacja.
Także we Francji - obok łacińskich ksiąg teologicznych tłoczy się dzieła w języku narodowym. W Niemczech rozwija się bujnie m. in. drukowana literatura ludowa i powieściowa w języku macierzystym, a także popularnonaukowa (zielniki, przepisy lekarskie, przepisy postępowania w czasie zarazy itp.) obficie ilustrowana drzeworytami. Rozkwit grafiki książkowej (zwłaszcza użytkowej) wiązał się ścisłe z badaniami przyrody, wynikającymi z właściwej ludziom Odrodzenia ciekawości dla otaczającego świata.
Biorąc pod uwagę powyższą charakterystykę pierwszych książek drukowanych nazywa się je inkunabułami (powstałe do 1500r. od łac. incunabula - powijaki, kołyska), i dają one obraz ówczesnego stanu piśmiennictwa i ukazują problematykę nauki i innych dziedzin życia.
Sztuka drukarska, z początku otoczona tajemnicą, rozpowszechnia się po całym ówczesnym świecie. Po rozbiciu warsztatu Gutenberga, jego uczniowie szerzą ową "czarną sztukę" po całej ówczesnej kulturalnej Europie.
Dzięki drukarstwu rozszerza się krąg korzystających z książek. Stosunek dzieł łacińskich, przeznaczonych dla świata uczonego oraz dla potrzeb kościoła, do książek drukowanych w językach narodowych przesuwa się powoli na korzyść tych ostatnich. Zwycięstwo przynosi im ruch reformacyjny, w którym biorą udział szerokie rzesze nie tylko duchownych, lecz i ludzi świeckich. I podczas gdy początkowo drukowano dzieła istniejące już w postaci rękopisów, to teraz zaczęto pisać z myslą o powieleniu ich drukiem. Należą tu zwłaszcza pisma polemiczne zarówno scholastyków i humanistów, jak również związane z reformacją i kontrreformacją. Ale to już czasy późniejsze.
Druk w oczywisty sposób wpłynął na życie książek, podobnie jak i na kształt i charakter ówczesnych bibliotek. Na ich funkcje społeczne i dydaktyczne. Jednak książka drukowana, wychodząca w stosunkowo dużej liczbie egzemplarzy, nie mogła się cieszyć tym nimbem rzadkości i unikalności co rękopisy, zaś jej stosunkowo niska cena nie równoważyła niższej wartości w oczach zbieraczy i czytelników.
Najznaczniejszymi bibliotekami w tych czasach są nadal książnice klasztorne i uniwersyteckie. Początkowo nie zależało im na książkach drukowanych, przyjmowały je dość niechętnie, zresztą z barku funduszy poprzestawały na kopiowaniu dzieł posiadanych, a nie nabywaniu nowych. Zachowując ograniczenie dostępności zbiorów wyłącznie dla duchownych i kół akademickich, nie rozszerzały one swego pola działania, podobnie jak biblioteki średniowieczne z rękopisami. Nie podjęto też myśli rzuconej wiek wcześniej głoszącej ideę publicznych bibliotek. Odnowienie jej zawdzięczamy dopiero wielkiemu entuzjaście pisarstwa klasycznego i miłośnikowi książek- Franciszkowi Petrarce.
Dopiero w następnym wieku, w dobie rozkwitu Odrodzenia, po utrwaleniu nowych światopoglądów, odżyje i ucieleśni się myśl upublicznienia bibliotek. Dodatkowo odkrycie nowych dróg handlowych i Nowego Świata da podstawy do wzmocnienia warstwy mieszczańskiej, która będzie jednym z motorów napędzających podaż książek i słowa pisanego.
Pierwsze publiczne biblioteki powstały we Włoszech, kolebce nowych światopoglądów, już w drugiej połowie XV w. Początkowo rozkwitające w tych czasach cechy i mieszczaństwo nie odczuwały potrzeby bibliotek, jednak po uwzględnieniu wspomnianych wyżej odkryć na te warstwy, wybitniejsi przedstawiciele tej klasy zaczynają w dobie Odrodzenia brać czynny udział w rozwoju kultury. Wiedza staje się jednym z narzędzi w zdobywaniu władzy i wpływów. To jak i rosnący dobrobyt patrycjatu stwarza duży popyt na książkę. W pogoni za zabytkami literatury, rękopisami jeszcze greckimi, biblioteki, a głównie zbieracze-humaniści, organizują całe wyprawy na Wschód. Bibliofilstwo szerzy się w niespotykanych dotąd rozmiarach: jedni z pociągu do kształcenia się, inni naśladując modę możnych na czytanie, tworzą własne księgozbiory pod hasłem: sibi et amicis (dla siebie i przyjaciół). Z początku, z wiadomych przyczyn, krąg tych "przyjaciół" jest bardzo ograniczony, jednak przełomowy wiek XV. z wynalazkiem druku, przynosi przełom. Zastosowanie maszynki odlewniczej to nowy krok w wytwarzaniu i gromadzeniu książek. Stopniowo zanikają skryptoria, powstają nowe przemysły książkowe, produkcja i handel książkami przechodzą do rąk świeckich, biblioteka zaś przejmuje nowoczesne funkcje obsługi szerszych kręgów czytelniczych.






Książka XVI w.
Pierwszych drukarzy można uważać za rękodzielników, gdyż z reguły sami i na własny koszt składali i tłoczyli swoje książki. Ruch reformacyjny, laicyzacja nauki oraz umacnianie się stanu średniego, wykorzystując sztukę drukarską do swoich celów, pchną wydatnie naprzód rozwój i rozprzestrzenianie się książki, zmienią rodzaj i kierunek produkcji wydawniczej, wyznaczą książce nowe zadania, nową funkcję społeczną. I nawzajem — drukarstwo ze swej strony wpłynie na podniesienie się i upowszechnienie wiedzy i oświaty, rozszerzy krąg zarówno korzystających z kultury, jak i tworzących kulturę.
Produkcja książki zaczyna być jedną z ważnych gałęzi manufaktury, stając się powoli rentownym interesem. Posiadacz kapitału tworzy warsztat, w którym zatrudnia siły najemne, pokrywa koszt surowców, a w wyniku inkasuje zyski. Jakkolwiek więc feudalizm obalony został znacznie później, „przemysł książkowy" (drukarnie, papiernie) reprezentował już zalążki nowej formacji ekonomiczno-społecznej. Wynalazek Gutenberga, który — oceniany z gospodarczego punktu widzenia — zmierzał do utworzenia równowagi między popytem a podażą, musi być tak samo traktowany i oceniany jak późniejsze przemysły, które zastąpiły rękodzieło.
W dobie reformacji książka staje się ważnym czynnikiem oświecenia i rozwoju języka narodowego. W toczącej się walce ideowej i ruchach rewolucyjnych słowo drukowane w postaci broszur i różnego rodzaju ulotek odegrało dużą rolę. Książka, aczkolwiek pozostaje nadal instrumentem rządzenia klas panujących, monarchii feudalnej i hierarchii kościelnej, zaczyna już także występować, jako przejaw nowego kierunku ideologicznego i buntu społecznego, wyrażonego zrazu głównie w formie religijnego protestu. Powstająca w łonie społeczeństwa feudalnego i coraz bardziej wzrastająca na sile reformacja znajduje w książce jeden ze środków walki klasowej, narzędzie do podważania podstaw ideologii średniowiecznej, wytrącając duchowieństwu monopol wiedzy i kierownictwa kulturalnego.
Jednocześnie w XV i XVI w. ukazuje się wiele dzieł odtwarzających kulturalną spuściznę świata starożytnego. Drukuje się najwybitniejsze utwory literatury humanistycznej, także dzieła naukowe, stanowiące zupełny przewrót w panującym jeszcze z okresu średniowiecza światopoglądzie. Dość wspomnieć przełomowe, nową erę zwiastujące prace Kopernika, Galileusza, czy Giordana Bruno. Dotychczasowe potęgi światowe, przede wszystkim kościół, występują oczywiście gwałtownie przeciwko tym rewolucyjnym ideom, wzmaga się ucisk cenzury, w indeksach książek zakazanych pojawiają się autorzy, których nazwiska jak najchlubniej zapisały się w dziejach postępowej myśli ludzkiej, by wymienić choćby Kopernika i Andrzeja Frycza Modrzewskiego. W niektórych krajach represje nowej myśli są tak wielkie, że tłumi to na wiele lat rozwój książki i doprowadza do nieocenionych strat w istniejących już wówczas książkach, wspomnijmy choćby masowe spalenia heretyckich ksiąg w Hiszpani, czy Francji.
Drukarze-wydawcy starają się sprostać zadaniom rosnącym szybko w związku z tymi przemianami i ruchami. Jedni usiłują dać książkę wytworną, na wysokim poziomie estetycznym, drudzy swoje warsztaty oddają na usługi walk religijnych i politycznych.
Dzieje drukarstwa europejskiego na przestrzeni stulecia wiernie odzwierciedlają przemiany zachodzące w kulturze i w sztuce. Wyraźnie np. zaznacza się cezura (granica) między pierwszą, a drugą połową wieku. Prymat w tej dziedzinie przechodzi stopniowo z kraju do kraju: z Włoch do Francji i wreszcie do Niderlandów. Produkcja książki wiąże się ściśle w początkach okresu z naporem humanizmu i Renesansu, stopniowo stabilizującego się, a następnie wygasającego, z rewolucyjną siłą reformacji — by wreszcie przejść w służbę kontrreformacji.
Szlachetny umiar sztuki Odrodzenia, widoczny w układzie kolumny druku, w renesansowych krojach pisma i zdobnictwie zharmonizowanym z drukiem, ustępuje miejsca bardziej urozmaiconej formie, widocznej w rysunku czcionek i w ilustracji, w coraz częstszym stosowaniu miedziorytu pozwalającego na ruchliwszą i zróżnicowaną grę świateł i cieni — jednym słowem już w XVIw. wkracza nowy styl: barok, odznaczający się dynamizmem i bogactwem formy.
Drukarstwo klasycznych ośrodków, jak te we Francji, Włoszech, Niderlandach, gdzie było ono skupione w rękach możnych i uczonych właścicieli manufaktur pozostawało raczej w służbie humanizmu, produkując głównie książki o treści naukowej i w wytwornej szacie zewnętrznej. Natomiast drukarze, którzy włączyli się w wir walk religijnych i politycznych wywołanych reformacją, poszli w kierunku odmiennym - wytwórczości masowej. Reformacja włączyła bowiem do walki z kościołem i uciskiem feudalnym masy ludowe, użyte więc do tej walki piśmiennictwo musiało być dla wszystkich zrozumiałe, stąd rozwój literatur narodowych, a upadek formy zewnętrznej książki. Wydawało się coraz to nowe broszury i ulotki popularno-polemiczne, tanio, szybko i masowo. Gdy w okresie poprzedzającym reformacje przeciętny nakład wynosił 300 egzemplarzy, w Niemczech ulotka Lutra "An den christlichen Adel deutscher Nation" ("Do chrześcijańskiego rycerstwa narodu niemieckiego"), wydana w r. 1520 przez Melchiora Lottera w Lipsku, osiąga zawrotną na owe czasy liczbę 4000 egzemplarzy, rozchwytanych w ciągu kilku dni. Pierwszeństwo daje się małym formatom, a do zdobienia używa drzeworytu ludowego. Stosując prawie wyłącznie język niemiecki, druki reformacyjne przyczyniają się pod przewodnictwem Lutra do rozwoju i ujednolicenia mowy rodzinnej. Rozwija się pismo gotyckie nowego kroju: bardziej okrągła szwabacha i ostro łamana fraktura. Ta ostatnia opanowuje książkę niemiecką jako narodowe pismo. Natomiast antykwa, popierana przez humanistów, stosowana jest w dziełach pisanych po łacinie.
Drukarze pierwszego okresu byli nie tylko wytwórcami i nakładcami książek, lecz z reguły zajmowali się równocześnie sprzedażą swoich wytworów. Rychło jednak uciekać się do pomocy specjalnych agentów-kolporterów, którzy wędrowali z miasta do miasta z towarem książkowym nabytym od impresorów-nakładców. Poważniejsze przedsiębiorstwa drukarsko-wydawnicze utrzymują własne składy w różnych miastach, nieraz i za granicą. Najpierw dany skład czy kolporter rozprowadza wytwory tylko jednej oficyny, później łączy również wydawnictwa innych drukarzy-nakładców. Tak że na początku XVIw. wykształca się księgarstwo sortymentowe. Powstają odrębne samoistne przedsiębiorstwa księgarskie trudniące się sprzedażą książek bez względu na nakładcę i drukarza.
Rynek zbytu wczesnych wytworów drukarskich, przeznaczonych w olbrzymiej większości na potrzeby kościoła, obejmował całą Europę, stosowana bowiem w nich łacina była zrozumiała dla wszystkich narodów. Humanizm pogłębił jeszcze tę jednolitość rynku księgarskiego przez wprowadzenie starożytnych klasyków i umocnienie panowania łaciny. Ale już w dobie Odrodzenia i Reformacji wyrasta żądanie literatury narodowej, a jej heroldem jest literatura popularna, ludowa. Rośnie szybko krąg czytelników, rośnie popyt i produkcja książkowa, a w związku z tym powstają i mnożą się stałe księgarnie; książka jako towar staje się przedmiotem handlu księgarskiego, następuje rozłączenie produkcji (drukarstwa i wydawnictwa) od zbytu (księgarstwa).
Wzmagający się ruch wymaga celowego uregulowania stosunków w księgarstwie oraz ułatwienia orientacji na rynku wydawniczym za pomocą odpowiednich katalogów. Do obrotu książką zastosowuje się system jarmarków (targów), których centralnym punktem staje się dzięki swemu geograficznemu położeniu Frankfurt n/M. Ustalił się zwyczaj, ze dwa razy w roku, na wiosnę i w jesieni, zjeżdżali się tu księgarze (nakładcy i sortymenciści) z całej Europy i „handlowali" swoimi wytworami bądź drogą wymiany — arkusz za arkusz druku, bądź dwa arkusze czyste za arkusz druku. Od r. 1564 wychodzą tu specjalne katalogi jarmarczne, wykazujące materiał książkowy rzucony w danej chwili na rynek. Około r. 1680 rolę Frankfurtu obejmuje Lipsk i zachowuje ją aż do naszych czasów.
Handlem książkowym zajmowali się również introligatorzy, a znów księgarze utrzymywali warsztaty, w których oprawiali książki wystawiane w ich składach na sprzedaż. Na tym tle wytwarzała się ostra konkurencja i dochodziło do zatargów, niejednokrotnie długotrwałych i przybierających drastyczne formy: bójek, napaści itp. W miarę pogarszania się warunków ekonomicznych spory te zyskiwały na sile. Księgi sądowe warszawskie z końca XVI w. przechowały ślady jednej takiej sprawy między księgarzem Pawłem Fabrycym a jego konkurentem Janem Modzelewskim, należącym do cechu szkatulników.
Wspomniane było już, że w samym zaczątku swego żywota kosztowna książka drukowana z trudem torowała sobie drogę do bibliotek ludzi Odrodzenia. Dopiero po obniżce kosztów produkcji, tańsze, a mimo to znakomite i piękne wydania klasyków opory te ostatecznie przełamały. Wydawnictwa te znalazły sobie nowych odbiorców: zaczynają gromadzić je humaniści i książęta doby Renesansu lubujący się w okazałych budowlach i książkach. Książki gromadzą królowie, książęta, a nawet car. Okazałe biblioteki powstają w cerkwiach, a także u zamożnych magnatów. Wielokrotnie zbiory książkowe są włączane do ogółu skarbu królewskiego. Wszystko to jednak były albo niedostępne, albo dostępne w ograniczonym tylko zakresie skarbnice, a nie żywe ośrodki nauki czy czytelnictwa.
Reformacja w swej walce przeciwko kościołowi i w ogóle klasom panującym zwróciła się do mas i musiała masy te oświecić. Najlepszym do tego narzędziem była książka i szerzenie czytelnictwa. Toteż Luter - w myśl hasła wolnego studium i powszechnego dostępu do książki - kładzie szczególny nacisk na postawienie bibliotek na należytym poziomie z tym, że mają one służyć zarówno stanowi duchownemu jak świeckiemu. Główną rolę miały tu do spełnienia mnożące się biblioteki miejskie dostarczające czytelnikom, przede wszystkim ze sfer mieszczańskich, lektury aktualnej, żywej. Jednocześnie księgozbiory klasztorne niejednokrotnie zmieniają swych właścicieli wskutek sekularyzacji zakonów, wzbogacając biblioteki świeckie.

W drugiej połowie XVI w., przenika do bibliotek duch baroku, przejawiający się w przepychu rozległych sal pokazowych oraz w bogatych oprawach książek. Stać na to głównie rody książęce i magnackie. Księgozbiory te mają z reguły jeszcze charakter prywatny, lecz tu i ówdzie udostępnia się je także uczonym. Wcześniej czy później wszystkie te biblioteki stały się wartościowymi i publicznie dostępnymi warsztatami naukowej pracy, zgromadziwszy bogate i nieraz bezcenne zbiory piśmiennictwa zabytkowego i współczesnego. Król Francji Franciszek I ustanawia w r. 1537 pierwszy w dziejach egzemplarz obowiązkowy, który miał stale pomnażać zbiory jego biblioteki.
Stosownie do wymagań epoki zmienia się charakter budownictwa i wyposażenie wnętrz bibliotecznych. We wspaniale ozdobionych, wysokich salach, zaopatrzonych w galerię lub bez niej, umieszczono obok książek inne zbiory i różne osobliwości. Prototypem takich pomieszczeń była sala w pałacu hiszpańskich królów, w Eskorialu, mieszcząca u schyłku XVI w. 18000 tomów — imponujący zbiór na owe czasy.
Wraz ze zbieractwem wśród górnych warstw społeczeństwa występuje druga znamienna cecha Odrodzenia: rozkwit ambicji mecenasowskich. Hołdują im przedstawiciele światłego episkopatu i ruchu akademickiego. Oczywista, świeccy możnowładcy rychło włączyli się do tego nurtu. Jednakże stosunkowo nieliczne biblioteki magnackie nie mogły wywoływać czy zaspokajać potrzeb czytelniczych szerszych warstw społeczeństwa. O wysokiej kulturze okresu świadczy przede wszystkim żywe krążenie książki wśród tej warstwy, którą nazwalibyśmy dzisiaj inteligencją. Z zapisków inwentarzowych, z notatek na kartach starych druków i rękopisów przekonujemy się, jak liczne, obfite i odzwierciedlające nowe nurty były księgozbiory profesorów, lekarzy, prawników. W ciągu XVI w. powstaje też szereg bibliotek prywatnych patrycjatu miejskiego.
Nowym bodźcem silnie pobudzającym zapotrzebowanie na książkę była też Reformacja. Książka staje się potrzebna wszystkim: do utwierdzenia się "w wierze dawnej czy nowej, do jej obrony czy zwalczania. Jest niezbędnym narzędziem propagandy i polemiki. Powstają liczne księgozbiory przedstawicieli szlachty i możnowładców hołdujących „nowinkom".
Nie zaniedbuje też sprawy kontrreformacja, zwłaszcza gdy reforma potrydencka (1545—1563) powołała do życia liczne seminaria duchowne, które trzeba było zaopatrzyć w odpowiednie księgozbiory. W jeszcze większym stopniu przyczyniła się do tego działalność jezuitów, którzy sprowadzali pokaźne ilości książek z zagranicy, głównie dla swoich kolegiów. Ale zawartość księgozbiorów jezuickich była dość jednostronna i oddziaływanie ich, jak w ogóle bibliotek kontrreformacyjnych, było często raczej ujemne aż do czasu, gdy w kolegiach zakonnych powiało prądami Oświecenia.
Jednak wraz z nieszczęśliwymi warunkami politycznymi następuje w XVII w. ogólny upadek kultury, co wpływa na znaczne obniżenie poziomu drukarstwa.





Książka XVII w.
Nadeszły niebawem czasy wielkiego niepokoju. Wojna 30-letnia, najazdy szwedzkie i związana z tym cała zawierucha wojenna ogrania także księgozbiory. W atmosferze tej podupada kultura, z nią drukarstwo, zarówno pod względem produkcji jak i estetyki książki. W piśmiennictwie buja panegiryzm, szaleje cenzura panującego absolutyzmu. Powoli zaczyna się rozkład urządzeń feudalnych z równoczesnym nadejściem form ustroju kapitalistycznego, związanych z tym zmian społecznych, w dziedzinie zaś kultury - wyłania się wolno duch nowej epoki Oświecenia.
Przoduje w tych zmianach Holandia, gdzie szybko wzrasta przemysł i handel oraz, także dzięki względnej swobodzie druku, ściągała z różnych stron uczonych i myślicieli prześladowanych za ich przekonania naukowe i religijne. Stała się ona przystanią dla np. wygnanych z Polski arian. W ślad za tym nastąpił rozkwit uniwersytetów, nauk filologicznych, a także przyrodniczo-matematycznych. Upowszechnia się tutaj nowy typ wydawniczy - gazeta - ruchliwe i szybkie źródło rozlicznych wiadomości. Nie dziw więc, że w tym okresie Holandia obejmuje prymat również w produkcji książki. Staje się to za sprawa zasłużonej rodziny Elzeverów, działających w Lejdzie i w Amsterdamie. Elzevierowie stworzyli nowy typ książki: o wyraźnych choć drobnych pismach i dostosowanych do cienkiego rysunku czcionek ozdobnikach. Owe niewielkie „elzewiry" opanowały rynki europejskie nie tyle ze względu na ich wartość artystyczną czy drukarską, ile ze względu na doskonałą organizację rozprowadzania wydawnictw. Elzevierowie posiadali rozległą sieć swych filii, podnieśli znacznie wysokość nakładów, obniżając koszty produkcji i ceny swych wytworów. W okresie działalności firmy (1592—1712) ukazało się około 2200 tytułów i około 3000 dysertacji uniwersyteckich.
We Francji i nad całym drukarstwem XVII w. góruje paryska Imprimrie; Royale (Drukarnia Królewska) powołana do życia przez Ludwika XIII z inicjatywy kardynała Richelieu w 1640, kiedy ówczesny kulturalny świat obchodził dwóchsetlecie wynalezienia druku. Rozporządzała ona znacznymi środkami i najlepszymi fachowcami; nie krępowana cenzurą jak inne, mogła wspierać rządy absolutystyczne i głosić przeciwko wrogom wewnętrznym — hugonotom. Jej wielotomowe okazałe wydawnictwa z różnych dziedzin, wykonywane starannie piękną czcionką, bogato zdobione, miały imponować. Rozkwit francuskiego drukarstwa nie tylko był wyrazem absolutyzmu, którego szczytowe nasilenie przyniosło panowanie "króla-słońca" Ludwika XIV; wiązał się jednocześnie z narodzinami nowych racjonalistycznych prądów filozoficznych (Descartes), z ożywieniem się badań naukowych i potrzebą publikacji coraz to nowych dzieł licznych polihistorów. Wspaniały rozkwit teatru francuskiego (Racine, Corneille, Moliere), poezji (La Fontaine), prozy (Pascal, Bossuet, Mme de Svign), a także powstanie szeregu czasopism naukowych i literackich, towarzyszy początkom nowej ery w dziejach kultury, ery nazwanej Oświeceniem.
We Włoszech, podobnie jak we Francji, nad wszystkimi drukarniami góruje jedna, nosząca nazwę Tipografia Poliglotta della Sacra Congregazione de Propaganda Fide, założona w 1626r. do walki kontrreformacyjnej i działalności misyjnej, wyposażona w tym celu w czcionki wielu języków (w tym licznych wschodnich).

W drukarstwie niemieckim panuje na ogół niski poziom, jeśli zaś jakaś drukarnia wyróżnia się spośród reszty, to nie technicznym wykonaniem swych wytworów, lecz jedynie rozmachem przedsiębiorstwa.
Brak też wybijających się drukarzy w Anglii XVII wieku. Przeważają drukarze poprzestający na produkcji traktatów lub pamfletów politycznych i religijnych. Zalew literatury politycznej jest zrozumiały na tle walk rewolucyjnych, jakie wstrząsają wyspą brytyjską. Wydarzeniem nadzwyczajnym było tutaj pierwsze wydanie dzieł Szekspira w 1623 r.
Także i w Polsce piśmiennictwo w tych czasach podupada, gdy za króla Zygmunta III wzmaga się reakcja katolicka, kierowana przez jezuitów, oraz srogość cenzury kościelnej. Ogłasza się indeksy książek zakazanych, a także wiele wydawnictw ulega zniszczeniu. Stosy, na które rzucano "bluźniercze" książki, wydarzenie rzadkie w drugiej połowie XVI stulecia, stały się około połowy następnego wieku widowiskiem częstym, organizowanym ku uciesze sfanatyzowanych tłumów.
Z chwilą przeniesienia stolicy do Warszawy, jako tako trzymające się drukarstwo krakowskie podupada i nie może wytrzymać konkurencji z drukarniami jezuickimi, pijarskimi, dominikańskimi i franciszkańskimi, prosperującymi dzięki różnego rodzaju przywilejom i panoszącej się dewocji. Nie udała się też próba pierwszego polskiego czasopisma pt. Merkuriusz Polski.
W zewnętrznej szacie książki, w jej oprawie przejawiają się te same charakterystyczne cechy zdobnictwa, stylu, które obserwujemy w innych sztukach. Tak np. niektóre elementy ornamentyki stosowane przez introligatorów krakowskich odnajdziemy w zabytkach architektonicznych renesansowego Krakowa.
Przełom w dziejach introligatorstwa wyznaczają: zmieniająca się funkcja społeczna książki oraz wpływy wschodnie (perskie i arabskie), które za pośrednictwem Wenecji oddziaływały na oprawę renesansową, zmieniając jej strukturę (deski zastępuje karton), technikę i kompozycję zdobnictwa. Coraz większa skłonność do przepychu wprowadza na okładziny coraz większe bogactwo złoceń i motywów zdobniczych, wśród których poczesne miejsce zajmuje tzw. superexlibris — wyciśnięty na skórze znak, najczęściej herbowy - właściciela. Gęsto usiana powierzchnia okładziny powtarzającym się motywem wyzłoconym — to styl "semis", wprowadzony przez introligatorów dworu francuskiego.
W miarę jak rośnie potęga gospodarczo-polityczna miast, podnoszą się także ich wymagania kulturalne. Biblioteki miejskie nie mogą już tych potrzeb zaspokoić, duże biblioteki naukowe są zaś dostępne tylko elicie intelektualnej, wobec czego mieszczanie zaczynają tworzyć własne zrzeszenia mające na celu utrzymanie własnych bibliotek stowarzyszeniowych dla swoich członków.
Pierwszą bibliotekę publicznie dostępną założył Mazarin w r.1643 w Paryżu, urządził ją zaś według nowoczesnych zasad jeden z największych bibliotekarzy tego okresu, Gabriel Naude, autor pierwszego podręcznika bibliotekarskiego.
Pierwszą bibliotekę publiczną w Anglii urządził mąż stanu Tomasz Bodley przy uniwersytecie w Oxfordzie w 1602r.; zachował się w niej jeszcze system pulpitów i stalli zamiast półek na książki. Dbałość, jaką kupiecka Anglia obdarzyła swą książnice uniwersytecką, znalazła szczególny wyraz: oto kapitanowie statków otrzymali rozkaz przywożenia książek z zamorskich podróży. Był to swego rodzaju „egzemplarz obowiązkowy".
Najwięcej książnic dostępnych dla szerszej publiczności powstaje we Włoszech.
W XVII w. powstaje też najstarsza biblioteka Stanów Zjednoczonych, mianowicie w uniwersytecie Harvarda w Cambridge (w stanie Massachusetts) na podstawie testamentu Johna Harvarda (1638). Często wskazując tutaj na powstawanie w różnych krajach "publicznych" bibliotek, to bynajmniej nie można zapomnieć, że owa dostępność miała charakter bardzo ograniczony. Książnice otwierały swe podwoje jedynie dla uczonych i ludzi "oświeconych", należących przeważnie do sfer "dobrze widzianych"- o publiczności w sensie nieograniczonym przed rewolucją demokratyczną nie mogło być jeszcze mowy.

















Książka epoki Oświecenia
W wieku XVII i XVIII ustrój feudalny przybiera cechy tzw. oświeconego absolutyzmu. Przy władzy pozostają nadal klasy uprzywilejowane, zależne od panującego. Stan średni nie ma większego znaczenia, jakkolwiek wśród zamożniejszego mieszczaństwa wzrasta uświadomienie polityczne. O pospólstwo i chłopa nikt się nie troszczy, warstwy te są pozostawione bez żadnych praw, aż do rewolucji mieszczańskich pod koniec wieku.
To samo cechuje dziedzinę kultury, której konsumentami są głównie klasy posiadające. Oświecenie rozszerzając się po Europie wywołuje pęd do badań naukowych, dla których organizuje się oddzielne akademie. Ułatwiają te badania i rozpowszechniają ich wyniki mnożące się teraz czasopisma naukowe. Następuje zwrot do empiryzmu, a w związku z tym wielki rozwój nauk przyrodniczych. Stopniowe upowszechnianie się tych zdobyczy idzie w parze z innym kierunkiem w dziedzinie filozofii: z racjonalizmem. Nauka opiera się na rozumie ludzkim, porzuca dawny mistycyzm i wiarę opartą na objawieniu. Wielka Encyklopedia Francuska wydawana od r. 1751 do 1772 przez prekursorów rewolucji: Diderota i d'Alamberta zwróciła uwagę na zagadnienia praktyczne - na ogół dotąd zaniedbywane - na technikę i przemysł. Jej bogata dokumentacja ikonograficzna (11 tomów materiałów ilustracyjnych) niezależnie od tekstu pozwala odtworzyć wiele szczegółów ówczesnego życia, ówczesnych warunków i rodzajów pracy.
Postępy nauki, przemysłu i rzemiosła oraz idee wolności myśli, słowa i druku, przenikające warstwy oświecone w czasach Woltera, Rousseau i encyklopedystów wywołały rozwój piśmiennictwa, produkcji wydawniczej i drukarstwa. Powstaje nowy rodzaj przedsiębiorstw uniwersalnych obejmujących wszystkie gałęzie wytwarzania i rozprowadzania książek, charakterystyczny dopiero dla XIX i XX w. Umożliwiają one popularyzację wiedzy i upowszechnienie literatury. Z czasem myśli się także o potrzebach popularyzacji nauki i o czytelnictwie szerszych kręgów społeczeństwa, co ma swoje źródło głównie w rozwoju przemysłu maszynowego i zapotrzebowaniu na kwalifikowanego robotnika, a co w wyniku zwiększa zainteresowanie książką jako źródłem wiedzy ogólnej i fachowej. Do znacznego rozkwitu doszedł "przemysł książkowy" przede wszystkim we Francji, a to dzięki rodzinie drukarskiej Didotów, której członkowie wprowadzili nowego typu antykwę (o charakterystycznych znacznych różnicach między liniami grubymi a cienkimi), udoskonalili stereotypię i wydali szereg pięknych książek ilustrowanych miedziorytami. Najwybitniejszy z "dynastii" Didotów - Franciszek Ambroży (1730-1804) jest wynalazcą papieru welinowego (gładki, na wzór pergaminu, bez śladów prążków), on też udoskonalił system mierzenia czcionek wynaleziony przez Fourniera i ustalił tzw. punkt drukarski o wymiarze 0,37 mm, dotychczas stosowany.
Jest to okres panowania nowego stylu: rokoko. Wdzięk, elegancja i bogactwo krągłych linii przejawiają się również w wyglądzie książek, zwłaszcza zaś w ilustracjach. Wytworne wydania przeznaczone dla smakoszy, bibliofilów ozdabiane są winietami i całostronicowymi sztychami znanych artystów. Oprawa książek wykonywana jest częstokroć na zamówienie, bogato ornamentowana, suto złocona, układa się na niej nowy wzory koronkowe - "la dentelle".
Nawrót do prostoty i umiaru widzimy w ostatnich dziesiątkach stulecia, jako wyraz nowego stylu: klasycyzmu. Wprowadza on elementy sztuki starożytnego Rzymu: wazy, kandelabry itp. Charakterystyczną nowością w oprawie jest ponadto przeniesienie zdobnictwa z okładzin na grzbiety książek, bowiem z reguły stoją one teraz na półkach dodając blasku pałacowym wnętrzom. Świetny poziom introligatorstwa tego czasu reprezentują: Bozerian i Simier. W drukarstwie zaś - młodsi członkowie rodziny Didot. Jednemu z nich, Firminowi, zawdzięczali czytelnicy świetne wydania klasyków po bardzo niskiej cenie, co umożliwiła stereotypia pozwalająca na znaczne podniesienie wysokości nakładów.
W całej europie wybitni drukarze i wydawcy usprawniają drukowanie. Wprowadzane są nowe wzory i kroje czcionek klasycznych (Caslon, Baskerville, Bowyer, Breitkopf), ten ostatni wynajduje także stop do odlewania czcionek o podwyższonej twardości, oraz sposób drukowania nut, a nawet map. Książki stają się arcydziełami sztuki typograficznej, a wiele rozwiązań tamtych czasów stosowane jest do dziś.
Rosnące na podłożu przemian gospodarczo-społecznych uznanie potrzeb nauki i czytelnictwa, które spowodowało rozwój produkcji książkowej w XVIII w., wywarło również wyraźny wpływ na biblioteki. Wybitni ludzie Oświecenia, jak Mirabeau, Talleyrand, Condorcet żądają, aby biblioteka publiczna stanowiła istotny składnik narodowego wychowania. Niemniej w dziedzinie bibliotek pierwsze miejsce zajmują nadal księgozbiory absolutystycznych panujących. W Niemczech rozwijają się zwłaszcza takie biblioteki, jak nadworna w Wiedniu, królewska w Berlinie (uzyskuje nowy gmach), książęca w Wolfenbuttel dzięki wprowadzonym nowym ideom Leibniza, które ożywiły też działania nadwornej biblioteki w Dreźnie. Ta książnica Sasów wchłonęła m.in. słynne zbiory prywatne. Gotfryd Wilhelm Leibniz nawiązuje do zapatrywań Naude'go na zadania bibliotek, pogłębia jego ideę uniwersalizmu zbiorów i ich ogólnego udostępnienia. Jego biblioteka, to biblioteka dla wszystkich. Filozof jest zarazem twórcą nowego układu katalogu systematycznego, z podziałem na 10 zasadniczych grup - dyscyplin wiedzy (pierwociny UKD).
Drugim istotnym bodźcem rozwoju bibliotek było coraz szersze udostępnianie źródeł wiedzy w nowo powstających uniwersytetach. Rośnie liczba bibliotek uniwersyteckich, a sekularyzacja jezuitów w Niemczech w r.1773 znacznie je wzbogaca. Na przodujące miejsce wśród niemieckich księgozbiorów uczelnianych wysuwa się w niezwykle szybkim tempie liberalnie udostępniona biblioteka w Getyndze. I tutaj wywarł wpływ Leibniz. Niemniej też ciekawym produktem doby Oświecenia są pojawiające się teraz książnice specjalne, skupiające piśmiennictwo bądź przyrodniczo-medyczne, bądź polityczno-handlowe.
Rozkwit nauk przyrodniczych w Anglii doprowadza do założenia w Londynie British Museum, którego księgozbiór, w przeciwieństwie do znajdujących się na kontynencie europejskim, nastawiony był raczej na literaturę przyrodniczą niż humanistyczna. Angielską instytucję odróżniało też od pokrewnych europejskich współżycie na równych prawach książnicy i muzeum. Zaszczepione na dawnej bibliotece królewskiej ("Old Royal Library") i otwarte w 1759 r. British Museum doszło do olbrzymich zasobów.
Wielkiego przewrotu w dziejach bibliotekarstwa francuskiego dokonuje rewolucja z lat 1789-1792. Ogromne masy zbiorów książek pokościelnych i poklasztornych oraz prywatnych centralizuje się w departamentach, zwłaszcza zaś w Paryżu. Teraz następuje rzeczywiste upublicznienie zasobów kulturalnych. Wzbogaca się nimi przede wszystkim dawna biblioteka królewska, teraz już: Narodowa (Nationale). Ale minie wiek, nim wreszcie pracownicy instytucji wprowadzą ład do początkowego chaosu, nim to olbrzymie zbiorowisko książek zacznie pełnić służbę czytelniczą.
Ogółem biorąc wiek XVIII przynosi w rozwoju bibliotek uporządkowanie zbiorów, ulepszenie ich ewidencji i większą celowość w gromadzeniu nabytków. Idea uniwersalizmu musi zwolna ustępować postulatowi specjalizacji, zarówno w nauce, jak w bibliotekarstwie.
Polska w okresie rządów Sasów stała pod względem bibliotek i czytelnictwa daleko w tyle za resztą Europy. Szlachta nie przywiązywała wagi do wykształcenia i nie dbała o książkę. Mieszczaństwo zaś, które na Zachodzie bierze coraz większy udział w rozwoju kultury, u nas nie tworzy jeszcze zwartej i świadomej swojej wagi klasy społecznej. Nie ma też Polska w tych czasach silnej władzy królewskiej, która w innych krajach odgrywa tak decydującą rolę w rozwoju bibliotek. Tym bardziej zadziwia i zwraca uwagę dzieło Andrzeja Stanisława i Józefa Andrzeja Załuskich. Stworzona przez nich biblioteka publiczna, jedna z najbogatszych wówczas w Europie, która doszła do około 300.000 druków, 10.000 rękopisów, 24.000 rycin. Uroczyste otwarcie biblioteki w osobnym gmachu przy ul. Daniłowiczowskiej w Warszawie odbyło się w r. 1747. Stanowiła ona nie tylko znakomity zbiór książek polskich i obcych wyposażony w szereg katalogów, ale również warsztat pracy naukowej, skąd brały początek rozliczne imprezy edytorskie z zakresu historii, prawa i literatury ojczystej oraz - tak znamienne dla Oświecenia - studia nad polskim piśmiennictwem "złotego wieku". Jej założyciel J. A. Załuski, w oparciu o niemal że kompletny zestaw piśmiennictwa polskiego, mógł podjąć gigantyczną pracę - wielotomową bibliografie narodową ("Bibliotheca Polona magna universalis"). Dla zapewnienia książnicy dalszego rozwoju Załuski przeznacza bibliotekę osobnym aktem fundacyjnym jezuitom, lecz po kasacie zakonu król Stanisław August oddaje ją pod opiekę Komisji Edukacji Narodowej, dzięki czemu staje się ona własnością narodu, wyprzedzając w tym względzie inne biblioteki europejskie. W r.1780 sejm przyznaje jej egzemplarz obowiązkowy. Wywiezienie w r.1795 zbiorów do Petersburga kładzie kres tej wspaniałej instytucji.

Egipt
Najstarsze zabytki piśmiennictwa pochodzą z III tysiąclecia p.Chr., co nie wyklucza prawdopodobieństwa, iż Egipcjanie znali pismo już wcześniej. Pismo egipskie czyli hieroglify, należy do najstarszych na świecie i pozostawało tajemnicą aż do 1822 r., kiedy to odczytał je Jean Francois Champollion (1790-1832), posługując się m.in. kamieniem z Rosetty odkrytym w czasie inwazji napoleońskiej na Egipt w 1798 r. Kamień ten zawierał tekst w językach greckim i egipskim.
Hieroglify miały początkowo charakter obrazowy (ideograficzny), co oznaczało iż jeden znak odpowiadał (zazwyczaj) jednemu wyrazowi. Z czasem uległy uproszczeniom, w wyniku którego powstało pismo hieratyczne i pismo demotyczne (zw. ludowym). Hieroglifów używano głównie jako pisma monumentalnego dla tekstów religijnych. Od III w. n.e. język egipski zapisywano alfabetem greckim dodając siedem nowych znaków. Pismo to nazwano koptyjskim.
Starożytni Egipcjanie używali papirusu jako materiału piśmienniczego oraz kamienia do tworzenia napisów pomnikowych (np. w grobowcach faraonów). Najstarszy zwój papirusowy z zapisanymi hieroglifami pochodzi aż z ok. 2400 r. p. Chr.
Znaki na papirusie rysowano za pomocą cienkiej trzcinki, ściętej ukośnie przy końcu. Ponieważ było to bardzo nietrwałe narzędzie, pisarz egipski musiał mieć cały ich zapas, który układał na specjalnej palecie. Na tejże palecie znajdował się również barwnik (ówczesny atrament), sporządzany z sadzy zmieszanej z żywicą, tartą gumą i wodą. Jak dowodzą znaleziska z tego okresu farba ta jest bardzo trwała , do dziś papirusy sprzed kilku tysięcy lat zadziwiają niezwykłą barwą i połyskiem pisma.
Niewiele informacji zachowało się o zbiorach książek w starożytnym Egipcie. Prawdopodobnie już za Cheopsa istniała instytucja sprawująca funkcję dzisiejszego archiwum i biblioteki. Ślady takiego zbioru zachowały się również z okresu panowania króla Amenchotepa III (1411-1375 p. Chr.) i jego syna Amenchotepa IV (1375-1358 p. Chr.). W ruinach królewskiej rezydencji odnaleziono 358 cegiełek glinianych zapisanych pismem babilońsko-asyryjskim, zawierających m.in. listy do obu królów oraz przekłady z mitologii babilońskiej. Wśród znalezisk natrafiono na tajemniczą tabliczkę z imionami Amehotepa III i jego małżonki z tytułem Księga o sykomorze i oliwce. Najprawdopodobniej tabliczka ta była etykietą na pojemniku do przechowywania zwojów papirusów.
Książka egipska posiadała wówczas formę zwoju. Najpopularniejszym rodzajem książki była tzw. Księga Umarłych , którą wkładano do grobu jako pomoc w wędrówce do królestwa cieni. Treścią jej były teksty święte i modlitwy wzbogacone charakterystycznymi ilustracjami. Księgi takie pisano w Egipcie masowo zostawiając wolne miejsce na wpisanie imienia zmarłego. Fakt ten jest dowodem na to, iż w starożytnym Egipcie istniał handel księgarski.

Mezopotamia
W 1845 r. odkryto dawną stolicę państwa asyryjskiego - Niniwę. Pięć lat później natrafiono na bibliotekę króla Assurbanipala. Zachowało się z niej m.in. 20 tys. tabliczek glinianych z charakterystycznym pismem.
Pismo klinowe przejęli Babilończycy po podbiciu Mezopotamii w II w. p. Chr. Używali go jej dawni mieszkańcy Sumerowie. Charakterystyczny kształt pisma był rezultatem żłobienia w tabliczkaczkach z miękkiej gliny rylcem wykonanym z trzciny lub kości o trójkątnym przekroju. Zespoły kresek pionowych, poziomych i ukośnych oznaczały całe wyrazy, z czasem przekształcając się w pismo sylabowe. Po upadku państwa asyryjskiego ustąpiło ono miejsca literowemu pismu aramejskiemu. Charakterystyczny styl utrwalania myśli wynaleziony w Mezopotamii posłużył także do zanotowania innych języków np. Hetytów, Elamitów, perskiego , a nawet armeńskiego. Glina nie była jedynym materiałem do utrwalania myśli, należał do nich także metal np. srebro po którym pisano rylcem (qantuppi).
Znaczenie znaków pisma klinowego rozszyfrowali niezależnie od siebie w poł. XIX w.: Georg F. Grotefend i Henry Rawlinson (1810-1895).
Tabliczki gliniane pochodzące z pałacu w Niniwie mają kształt prostokątny o różnych rozmiarach (od 2 cm x 2,4 cm do 22 cm x 37 cm i grubości od 0,2 cm do 2,5 cm). Przed zapisaniem tabliczki najpierw ją liniowano za pomocą napiętego sznurka dla uzyskania równości wierszy i odpowiedniego układu kolumn pisma, błedy zamazywano spłaszczonym końcem rylca.
Naukowcom udało się ustalić że istniały trzy rodzaje rylców, każdy z nich stosowano do innego rodzaju znaków. Po zapisaniu tabliczki wypalano, stąd można spotkać różnorodne odcienie gliny, od jasnej czerwieni do głębokiej czerni. Odcień wypalonej gliny odpowiadał tej samej jednostce piśmienniczej. Tekst wyciskano dużym pismem, przypisy i glosy - małym, działa matematyczne zdobiły odpowiednie figury geometryczne.
W przypadku gdy cały tekst nie mieścił się na jednej tabliczce oznaczano kolejność następnych poprzez powtarzanie ostatniego wiersza (tzw. kustosz) oraz numerowanie tabliczek w obrębie jednostki piśmienniczej. Tytułem były pierwsze słowa wiersza (dziś tzw. Incipit) Teksty przepisywane były z poczuciem odpowiedzialności za jego poprawność, którą pisarz gwarantował własnym podpisem oraz notą o dokonaniu rewizji. Na końcu podawano sumę wierszy, z których co dziesiąty był oznaczony, zmniejszało to prawdopodobieństwo pomyłki podczas przepisywania. Cenniejsze egzemplarze kopiowano kilkakrotnie w celu zachowania dla pokoleń.
Pisanie i czytanie pismem klinowym nie było łatwe dla starożytnych mieszkańców Mezopotamii. Nauczyciele pisma i skrybowie stanowili w Babilonii i Asyrii arystokratyczną klasę społeczną, potężniejszą niekiedy od dworzan i samego władcy. Umiejętność czytania i pisania była więc kluczem do władzy i bogactwa.

Bibliotekarze królewscy sporządzili katalog zbiorów uporządkowany wg treści i podzielony na działy. Znalazły się tu dzieła m.in. z zakresu filologii, astrologii i matematyki, nauk przyrodniczych, prawa i teologii. Odkryte tabliczki przyniosły informacje o niezwykłej sympatii króla Assurbanipala do "książek", polecił on swym urzędnikom odnajdywać i przynosić księgozbiory oraz pojedyncze teksty do biblioteki królewskiej. Napisano o nim:
"Szukał on pilnymi oczyma mądrości w zapisanych tablicach, gdzie żaden król, którzy byli przed nim nie szukał był mądrości Nabu, boga napisów ..."
Jak wykazali specjaliści, w Babilonii kult tradycji piśmienniczej istniał nie tylko za czasów króla Assurbanipala. W XIX w. odnaleziono bibliotekę szkolną przy świątyni w Sippar, a w niej ok. 1022 pozycje piśmiennicze. Z kolei w Nippur odkopano w końcu XIX w. bibliotekę przy świątyni boga Baala odzyskując aż 23 000 tabliczek (tylko część całego zbioru).















Chiny
Kultura chińska należy do najstarszych na świecie. Pierwsze książki chińskie powstawały na kościach łopatkowych zwierząt m.in. jeleni, skorupach żółwi, rozciętych laskach bambusowych oraz tabliczkach drewnianych, na których żłobiono znaki pisarskie, które następnie zalewano atramentem za pomocą cienkiej rurki bambusowej. Do czasów współczesnych nie dotrwał żaden z wymienionych rękopisów chińskich. Przyczyniła się do tego między innymi działalność cesarza Szy-huangati, który w roku 213 nakazał spalenie wszystkich ksiag chcąc w ten sposób udaremnić działalność swych przeciwników. Nie spowodowało to jednak zahamowania rozwoju kulturalnego Chin. Próbując nadrobić stratę przystąpiono z większym zaangażowaniem do działalności literackiej.
Po tym okresie zmieniła się postać książki, zaczęto tworzyć na jedwabiu posługując się rurką bambusową i pędzlem z wielbłądziej sierści . Atrament robiono z cieczy odciągniętej z drzew pokostujących, później tuszu z sadzy sosnowej zmieszanej z klejem. Jedwab posiadał cechy podobne do papirusu, a więc giętkość i gładką powierzchnię, ale był znacznie droższym materiałem niż papirus. Na początku II w. n.e. zaczęto wytwarzać w Chinach papier. Książka chińska utrwalona na papierze miała również formę zwoju.
Pismo chińskie zachowało się niemal nie zmienione do naszych czasów. Jest typem pisma ideograficznego (tzn. że jeden znak - piktogram - oznacza jeden wyraz) ich ilość przekracza 44 000, jednak używa się tylko pewnej części. Historia chińskich znaków sięga aż XXVI w. i owiana jest legendą związaną z cesarzem Huang-ti. Sposób zapisu, barwa i grubość kreski wpływały na znaczenie treści. Do kaligrafowania znaków posługiwano się specjalnymi pędzelkami. W piśmie chińskim występują piktogramy składające się ze znaku niosącego znaczenie oraz elementu fonetycznego podającego przybliżoną wymowę. Znaki kaligrafuje się w ściśle ustalonym porządku. Język literacki czyta się od góry na dół lub od prawej do lewej strony. Teksty napisane językiem potocznym od lewej do prawej strony.
W starożytnych Chinach do pisania używano nie tylko atramentu, ale również haftu.
Ciekawostką jest fakt, iż Chińczycy już w 175 r.n.e. wynaleźli druk, jednak specyfika chińskiego pisma, które każdemu wyrazowi przyporządkowuje jeden znak, nie uniemożliwiła dalszy rozwój tej techniki pisarskiej. Wiązałoby się to z produkcją ogromnej ilości matryc.







Grecja

Materiał pisarski
Materiał używany przez starożytnych Greków do utrwalania tekstu był bardzo różnorodny, począwszy od liści palmowych, korę drzew, płótno, skończywszy na papirusie i tabliczkach metalowych lub drewnianych. Te ostatnie cieszyły się większą popularnością w życiu codziennym. Sposób utrwalania myśli ludzkiej na tabliczkach drewnianych przetrwał aż do średniowiecza. Najczęściej malowano je na biało, aby pismo było lepiej widoczne, następnie pokrywano warstwą wosku, który ułatwiał pisanie. Stopniowo nauczono się łączyć tabliczki w wiązki, co było wygodne w użyciu, zarówno dla ucznia, jak i kupca. Niestety pismo na takiej tabliczce nie należało do starannych i wyraźnych. Poza wymienionymi sposobami materiał ten używano również do zapisywania rachunków, korespondencji, zaklęć i modliw. Ograniczona ilość miejsca do pisania uniemożliwiła rozpowszechnienie się tabliczek jako nośnika długich tekstów. Jednak wiązka tabliczek stała się prototypem postaci książki - kodeksu, który zdobył popularność około III i IV w.
Narzędzia pisarskie
W starożytnej Grecji używano różnorodnych przyrządów (zależnie od sposobu użycia). Pisząc na papirusie posługiwano się skośnie ściętą trzcinką, którą stopniowo modyfikowano poprzez rozszczepianie końcówki, co dawało efekt cienkiego pisma. Pióro takie zwano calamus. Pisząc na tabliczce woskowej posługiwano się metalowym rylcem, spłaszczonym w górnym końcu do zacierania błędów. Do pisania na pergaminie używano również trzcinki, później (ok. V w. n.e.) zaczęto stosować pióra ptaków (głównie gęsie), które ścinano i roszczepiano na końcu podobnie jak trzcinkę.
Pisarz grecki posługiwał się także liniałem (podobnie jak skryba w Mezopotamii), który służył do nadawania kierunku wierszom i kolumnom. Atrament sporządzano z sadzy , wody i gumy, później używano atramentu wyrabianego z galasówek o ciemnobrunatnym odcieniu. Stosowano też atrament czerwony, jak robili to Egipcjanie zabarwiano nim tytuły i nagłówki. Do usuwania błędów służyła gąbka.
Postać książki
Najbardziej typową postacią książki w Grecji był zwój papirusu, który używano przynajmniej od VI w. do IV w. n.e., a w kancelarii papieskiej jeszcze w XI w. Popularność tego materiału należy upatrywać w stosunkach z Egiptem, które zapewniały ciągły napływ papirusu do Grecji. Postać książki w formie zwoju związana była prawdopodobnie z najwcześniejszym materiałem pisarskim - skórą. Książkę jako przedmiot utrwalający i rozpowszechniający treści literackie stworzyli Grecy ok. V w. Początkowo nie zachwycała pięknem, nierówna długość wierszy , niska i szeroka kolumna pisma, brak odstępów między wyrazami były cechami charakteryzującymi książkę grecką V i IV w. Szata zewnętrzna uległa zmianom w III w. kiedy to kopiści zatrudnieni w Bibliotece Aleksandryjskiej ustalili normy techniczno-wydawnicze, które miały ujednolicić format oraz objętość maksymalną zwoju. Wysokość zwoju papirusowego wahała się od 15 do 30 cm, ale zdarzały się i większe. Rękopis otrzymywał tytuł, który zamieszczano na poczatku lub końcu dzieła. Dla wygody w trakcie czytania usztywniano zwój drążkami drewnianymi lub kościanymi. Zwoje przenoszono w specjalnych pojemnikach, tzw. capsach. Książka w postaci zwoju wraz z upadkiem kultury starożytnej przestała odgrywać dawną rolę, została zastąpiona kodeksem.
Pismo
Grecy przyjęli odmienny sposób utrwalania myśli niż państwa kultury wschodniej. Zamiast pisma ideograficznego stosowali pismo alfabetyczne, w którym znaki graficzne oznaczają poszczególne głoski. Pierwsze zabytki takiego pisma pochodzą z VIII w . Twórcami pisma alfabetycznego były ludy semickie zamieszkujące Fenicję. Było on wówczas pismem spółgłoskowym (posiadało znaki graficzne tylko dla spółgłosek, samogłoski oznaczano znakami diakrytycznymi). Najstarsze zabytki pisma alfabetycznego pochodzą między innymi z sarkofagu króla Achirama z Byblos z XIII w.
Pismo alfabetyczne przejęli Grecy od Fenicjan (tych samych, którzy wymyślili pieniądze), z tą różnicą , iż zaczęli oni pisać od lewej do prawej, a nie odwrotnie, jak to robili Fenicjanie. Od Greków przejęły je inne ludy Europy, między innymi Etruskowie, które dało podwaliny pod alfabety italskie. Do tej grupy zalicza się pismo łacińskie używane w starożytnym Rzymie. najwykwintniejszą formą pisma łacińskiego była kapitała.
Księgarstwo
W starożytnej Grecji książka nie była jedynym narzędziem rozpowszechniania treści kulturowych. Już w czasach przedhomerowych istniała tradycja ustnego przekazu, zajmowali się nią rapsodzi - czyli zawodowi śpiewacy. W czasach Homera zwyczaj ten rozpowszechnił się na tyle, że pieśni greckiego wieszcza stały się znane całej greckiej społeczności dzięki żywej epice a nie poprzez czytanie. Występy rapsodów zawsze gromadziły tłumy greków, objęte były również opieką państwa.
W Grecji książki sprzedawano razem z innymi towarami, tzn. na rynku. Najsłynniejszym takim miejscem w Atenach była Agora, coś na kształt współczesnej giełdy, gdzie dokonywano transakcji handlowych. Niestety nie zachowało się zbyt wiele źródeł mówiących szczegółowo o ówczesnym ruchu księgarskim. Wiadomo, że miał szeroki zasięg terytorialny, trudno jednak określić stronę organizacyjną, ilość i jakość rozpowszechnianych książek, a także ich nabywców . Według zachowanych świadectw można dziś stwierdzić, iż Ateny i wyspa Rodos były głównymi ośrodkami zaopatrującymi wielką Bibliotekę Aleksandryjską. Dodatkowym bodźcem mającym wpływ na rozpowszechnianie książki w świecie starożytnym były ożywione stosunki handlowe, łączące Ateny ze wszystkimi koloniami greckimi w basenie Morza Śródziemnego. W V w. powstał nowy cech związany z książką - skrybowie (grec. bibliographoi). Zajmowali się oni produkcją i rozpowszechnianiem książek.
Informacje o rozwoju handlu księgarskiego przyniosła m.in. komedia attycka. Eupolis wspomina o książce jako o przedmiocie kupna, inni jemu współcześni twórcy komedii, jak Aristomenes i Nikofon, używali terminu bibliopoles na oznaczenie księgarza. Z kolei Arystofanes w komedii Ptaki napisał, że Ateńczycy po śniadaniu spieszą do ksiąg. Miał zapewne na myśli odwiedziny u księgarzy, gdzie można było znaleźć nowości lub podyskutować na ich temat.

Rzym

Udostępnienie i handel książkami
Nikłe były początki literatury rzymskiej, ponieważ praktyczni Rzymianie koncentrowali swą uwagę na sprawach związanych z rozwojem państwa, a wręcz gardzili pracami literackimi, dopiero zwycięskie podboje spowodowały zetknięcie się ze światem helleńskim, w którym poza ideałami prawdziwie rzymskiej dzielności i surowej praworządności królowały również ideały piękna, dobra i prawdy. W chwili starcia się z Rzymem kultura grecka miała poza sobą największe okresy swego rozwoju. Nic więc dziwnego, że Rzymianie, mimo licznych oporów wewnętrznych, ulegli w końcu wysokiej kulturze Hellady. W II w. znajomość literatury i filozofii greckiej staje się obowiązująca wśród rzymskiej arystokracji. Można więc powiedzieć że zwycięski Rzym legł u stóp pokonanej Hellady.
Dopiero to zbliżenie do kultury greckiej spowodowało rozwój literatury rzymskiej, która już w I w. p. n. e. osiągnęła szczyt swego rozwoju. Od inwazji kultury greckiej na Rzym zaczyna się też historia książki rzymskiej.
Świadectwa mówiące o handlu książką rzymską pochodzą dopiero z I w. Podobnie jak w dawnej Grecji duże znaczenie miała działalność prywatna w rozpowszechnianiu książek : sami autorzy posyłają przyjaciołom swe utwory, przepisane przez własnych niewolników (zw. serwi litterati, librarii, scriptores librarii) albo przez najemnych kopistów. Niekiedy przyjaciele pisarzy podejmują się (przez przyjaźń, czy z interesu ) przepisania ich utworów, a nawet ich rozpowszechniania. Było powszechnym zwyczajem, że autor zbierał przyjaciół i czytał im głośno swoje nowe dzieło, aby tą drogą wzbudzić nim zainteresowanie. Zwyczaj ten przerodził się w wielką plagę, przede wszystkim dlatego, że mało utalentowani autorzy byli najbardziej gorliwi w recytowaniu przy każdej sposobności własnych utworów. W ostatnim wieku wydawcy zaczęli gromadzić zainteresowaną publiczność na zbiorowe odczytywanie nowych dzieł. Niezależnie od tego od ok. I w. istniały księgarnie w Rzymie.
Oficyny księgarskie znajdowały się w najruchliwszych częściach miasta np. w okolicach świątyni Pokoju oraz świątyni Pallady . Często były też miejscami zebrań poetów i ludzi nauki. U wejścia do sklepu właściciel wywieszał spisy nowych książek, których wydawcami byli z reguły księgarze. Odwiedzający go uczeni, literaci i bibliofile znajdowali same nowości wewnątrz rozłożone na ladzie. Kupujących książki było obecnie tak dużo i w tylu krańcach państwa, że istniała potrzeba takiego ogniwa pośredniego między autorem i jego czytelnikami, jakimi byli księgarze wydawcy. Z tego powodu często obok oficyny znajdował się warsztat wydawniczy, w którym niewolnicy przepisywali rękopisy zlecone przez księgarza. Nie jest rzeczą bezspornie ustaloną, czy to przepisywanie odbywało się pod dyktando, czy też każdy skryba otrzymywał pewną partię tekstu do wielokrotnego powielenia. Można przyjąć współistnienie obu, zależnie od potrzeby i okoliczności, bowiem zarówno jedna jak i druga miały swoje zalety. Pomijając inne cechy należy stwierdzić, że metoda dyktowania pozwalała szybko osiągnąć wyniki, przepisywanie zaś było wygodniejsze, a jego wyniki dokładniejsze, ale z pewnością było ono powolniejsze i nierównomierne w czasie, metoda przepisywania jednak okazała się praktyczniejsza i wytrzymawszy próbę czasu przetrwała całe średniowiecze.
Rękopisy przepisywane indywidualnie czy pod dyktando wymagały oczywiście korekty. Wykonywali ją korektorzy wydawcy, których obowiązki pełnili nieraz nawet uczeni. Najbardziej pożądana była korekta wykonana przez samego autora. Pomimo to często spotyka się skargi ówczesnych pisarzy na zły poziom odpisów sprzedawanych przez księgarzy. Do wydań, które znalazły uznanie w starożytności należą wydania Tytusa Pomponiusza Attyka, który prowadził poważne wydawnictwo i podjął się wydawania oprócz pism Cycerona także dzieł Platona i Demostenesa. Dbałość i wysiłki wydawcy szły przede wszystkim w kierunku wypuszczania na rynek księgarski kopii jak najwierniejszych oryginałowi.
Kopiści Rzymscy
Do pisania po papirusie i pergaminie używano wówczas specjalnych piór (gęsich) lub pisków specjalnie ściętych oraz atramentu. Kopiści byli wynagradzani wedle ilości przepisanego tekstu. Mierzono go przez podliczenie wierszy, któremu za podstawę służył heksametr, a więc 34-38 liter lub 15-16 sylab. To mierzenie wierszy tzw. stychometria , była już znana bibliotekarzom Mezopotamii. Stosowali ją także wydawcy aleksandryjscy, którzy za pomocą specjalnych znaków notowali co 10. lub 20. wiersz albo co 100. lub 200. wiersz rękopisu. Sumę wierszy zapisywano także w katalogu. Stychometria miała duże znaczenie w praktyce wydawniczej Muzeum, ponieważ ustalała w sposób ostateczny objętość każdego tekstu. Stwierdzenie potem, że kanon objętości został w jakimś wypadku naruszony, prowadziło do słusznego podejrzenia, że tekst jest zepsuty albo przez uszkodzenie, albo przez interpolację (tj. obce wkręty). System aleksandryjski przejęli później uczeni rzymscy.
Jedyną zapłatą za twórczy trud pisarza włożony w jego dzieło stanowiła w starożytności sława. Za zaszczyt uważał pisarz stałą opiekę mecenasa, albo jednorazowy dar od osoby, której dedykował swoje dzieło. W tamtym okresie nie znano honorarium w dzisiejszym znaczeniu tego słowa. Tylko za dzieła wyjątkowo poczytne autorzy mogli otrzymywać wynagrodzenie.
W starożytności nie chroniło też pisarza prawo autorskie. W jednym ze swoich listów Symmachus (pisarz z II poł. IV w. n. e.) napisał Oratio publicata res libera estu (umowa opublikowana jest rzeczą wolną) Z chwilą więc, gdy dzieło opuściło pracownie pisarza, każdy miał prawo przepisać je w dowolnej ilości. Ustawodawstwo nie przewidywało tez żadnych praw wydawniczych. Nakładcy musieli zatem starać się wydać taką liczbę egzemplarzy, która by w krótkim czasie nasyciła rynek i sparaliżowała konkurencję. Brak jakichkolwiek praw w tym zakresie prowadził do anarchii na rynku wydawniczym, jak również wpływało to na mniejszą rzetelność tekstu autora.
Wysokość nakładów
Wysokości nakładów książek w Rzymie nie znamy. Dowiadujemy się tylko że cesarz August miał skonfiskować 2000 egzemplarzy ksiąg przypisywanych legendarnej Sybilli. Była to jedna z najpopularniejszych książek.
Cenzura
Chociaż w starożytności nie było cenzury prewencyjnej, która mogłaby nie dopuścić w ogóle do ukazania się niepożądanego dzieła, to w razie potrzeby państwo ingerowało w sposób bardzo niekorzystny dla wydawcy, narażając go tym samym na poważne straty. Diogenes Laercjusz informuje nas, że już Ateny w okresie wzrastającego upadku swobód demokratycznych w 411 r. nakazały spalić pisma sofisty Protagorasa. Za czasów cesarstwa rzymskiego niewygodnych autorów pociągano do odpowiedzialności, skazując ich np. na wygnanie, a pisma palono. Tak postąpił cesarz Dioklecjan, który kazał spalić pisma chrześcijan.
Ceny książek
O cenach mamy również kilka wzmianek, np. pierwszy zeszyt wierszy Stacjusza (poety z czasów Domicjana) można było nabyć za cenę dwu i pół sesterca. Sumę 4 sesterców, jakiej zażądał księgarz za zeszyt wierszy Marcjalisa, wydawała się samemu poecie zbyt wygórowana. Podobnie sumę 5 denarów za pierwszą księgę swoich Epigramatów Marcjalis uważał za niemałą. Wszystkie te świadectwa nie przedstawiają pełnej wartości dlatego, że brak nam wiadomości o wyposażeniu rękopisów, o których mowa, i o istniejącym zapotrzebowaniu na nie. Ważne są również wiadomości o cenach książek antykwarycznych. Dowiadujemy się od Laerecjusza Diogenesa, że Platon za trzy pisma pitagorejczyka Filolaosa miał zapłacić 100 min, albo że Arystoteles za kilka ksiąg filozofa Speusippa zapłacił aż trzy talenty. Świadczy to o ogromnej wartości tych pism dla obu filozofów, którzy nie szczędzili kosztów, aby je nabyć.
Ceny zależały od objętości dzieła i jego szaty graficznej. Wartościowe kopie lub specjalnie pięknie zdobione zwoje osiągały wysokie ceny ; dotyczy to szczególnie oryginałów rękopisow sławnych autorów, które były najbardziej poszukiwane przez rzymskich bibliofilów.
Biblioteki
Historia książki rzymskiej zaczyna się od historii książki greckiej w Rzymie. Pierwsze księgozbiory greckie zostały pzywiezione jako cenne zdobycze wojenne. Jako pierwszy przywiózł bibliotekę zwycięski w trzeciej wojnie macedońskiej wódz rzymski Lucjusz Emilius Paulus. Również Scypio Młodszy, kiedy w 146 r. zniszczył Kartaginę, sprowadził stamtąd do Rzymu 28 zwojów traktatu Kartagińczyka Magona, aby przetłumaczyć go na język łaciński i udostępnić rolnikom rzymskim. Także Sulla, kiedy zagarnął bibliotekę Apellikona umieścił ja zapewne w swojej posiadłości. Korzystał z niej później m. in. Cycero.
W ostatnich latach republiki i w okresie cesarstwa liczba prywatnych zbieraczy ustawicznie wzrastała, bibliofilstwo stało się modne. Dom znakomitego, Rzymianina musiał koniecznie posiadać pokaźną bibliotekę, w miarę możliwości wspaniale urządzoną, aby mogła dodawać splendoru jej właścicielowi. Posiadamy wiadomości o zbiorach liczących nawet wiele tysięcy zbiorów, podzielonych z reguły na działy greckie i łacińskie.
Również w swych posiadłościach wiejskich bogaci Rzymianie posiadali biblioteki; (Zob. ilustrację) jedną z nich odnaleziono w stanie zwęglonym przy odkopywaniu pogrzebanego w popiele Herkulanum. Był to zbiór książek z willi Pizonów. Podobny księgozbiór pochodzący z willi bankiera Lucjusza Cecyliusza Jucundusa odnaleziono w Pompejach. Zawierał 150 tabliczek z drzewa powleczonego woskiem zawierających rachunki i umowy handlowe. Najczęściej jednak gromadzili książki sławni mówcy i ludzie znajdujący się w ich kręgu m. in. Cycero, który nie zaniedbywał żadnej okazji, aby dotrzeć do potrzebnej mu książki. Korzystał z niej u przyjaciół, albo nabywał ja u księgarza, czy na licytacjach, aby włączyć ją do swego księgozbioru. Od 67 r. dostarczał mu ją także Attyk z własnego warsztatu. Biblioteka Cycerona mieściła się w pałacu na Palatynie oraz w jego willach zamorskich. Ulubioną jego siedzibą było Tuskulum. Również bogaty i wyszukany kięgozbiór posiadał Tytus Pomponiusz Attyk. Poważne księgozbiory służyły jako warsztat naukowy uczonym. Znakomity filolog i polihistor Warro posiadał wielka bibliotekę fachową, którą utracił wskutek proskrypcji Antoniusza w 43 r. Cycero zginął wtedy z rąk siepaczy dyktatora, Warro uszedł z życiem.
Księgozbiory gromadzili nie tylko uczeni, retorzy i filozofowie, lecz także uczeni poeci m. in. Marcjalis, epik Silius Italicus.
Moda na bibliofilstwo nie oznaczała wcale, że każdy właściciel interesował się treścią posadanych książek, często zdarzało się, że nie znał nawet ich tytułów.
Biblioteki publiczne
Rolę bibliotek z czasem zaczęło rozumieć także państwo. Z chwilą więc, kiedy ustrój republikański począł ustępować jednowładztwu, ze strony państwa zrodziła się tendencja do zakładania bibliotek, które by współdziałały w organizowaniu życia kulturalnego wszystkich wykształconych obywateli. Plan założenia pierwszej biblioteki publicznej powziął Gajusz Juliusz Cezar, który na jej organizatora przewidział Warrona. Rychła śmierć Cezara w 44 r. p. n. e. przeszkodziła wprawdzie zrealizowaniu tego planu. Dopiero w pięć lat po śmierci dyktatora myśl tę podejmuje Gajusz Azyniusz Pollio. Zdobywszy środki w wojnie illiryjskiej zakłada w 39 r. p. n. e. na Forum Rzymskim w świątyni Wolności pierwszą bibliotekę publiczną. Biblioteka była wyposażona w książki greckie i łacińskie przeznaczone do użytku publicznego. Biblioteka ta tzw. Atrium Libertatis została przyozdobiona portretami wybitnych pisarzy rzymskich, znalazł się tam również portret Warrona, jako jedyny portret żyjącego człowieka. Niestety dalsze losy biblioteki nie są znane.
Potrzebę istnienia bibliotek publicznych dostrzegał także cesarz August. W 28 r. p. n. e. założył w portyku świątyni Apollina na Palatynie najznakomitszą bibliotekę miasta, była to grecko łacińska Bibliotheka Palatina, wzór wszystkich późniejszych bibliotek. Niestety już w 64 r. p. n. e. wielki pożar Rzymu za Nerona zniszczył bibliotekę. Wkrótce została ona odbudowana przez cesarza Domicjana.
Drugą bibliotekę, przeznaczoną na użytek publiczny, założył August na Polu Marsowym, w zbudowanym przez siebie portyku Oktawi. Również i ta biblioteka została zniszczona na skutek pożaru, ale odbudował ją wielkim nakładem kosztów Domicjan, zaopatrując ją w odpisy i oryginały zdobywane nawet w Aleksandrii.
Wszystkie księgozbiory przyćmiła wspaniałością założona około roku 100 n. e. przez cesarza Trajana Bibliotheka Ulpia, która stanowiła jednocześnie archiwum państwowe. Panował również zwyczaj umieszczania księgozbiorów w łaźniach rzymskich. Były to bowiem miejsca spotkań obywateli, miejsca dyskusji i odczytów. Było ich w Rzymie wiele, bo już w I w. p. n. e. na terenie miasta działało podobno 170 term, a potem jeszcze więcej.
Ostatnią - wedle posiadanych źródeł - fundacją biblioteczną na terenie Rzymu była biblioteka założona przez Aleksandra Sewera (III w. n. e.) w świątyni, poświęconej wszystkim bogom - Panteonie. Po raz pierwszy w dziejach państwowych bibliotek rzymskich organizatorem i kierownikiem jej został uczony chrześcijański - Juliusz Africanus. Po raz pierwszy weszła też do rzymskiego księgozbioru poza piśmiennictwem greckim i łacińskim, literatura bliskiego Wschodu, zwłaszcza Hebrajska i łacińska.
Około roku 370 n. e. miało być w Rzymie nie mniej niż 28 bibliotek publicznych, nie licząc zbiorów powstających z wolna w prowincjach imperium.
Jednak już w czwartym wieku n. e. wyraźnie słabnie zainteresowanie bibliotekami i wiele z nich świeciło pustką.

Państwa Islamu

Państwo, kultura i piśmiennictwo arabskie
Arabowie byli narodem rozbitym na wiele plemion o charakterze koczowniczym. Zamieszkując Półwysep Arabski, stali się twórcami wielkiego państwa sięgającego od centralnej Azji, poprzez Indie, Azję Mniejszą i północną Afrykę do Hiszpanii. Mekka stanowiąca ożywiony punkt handlowy oraz posiadająca na swym terenie świątynie Kaaby, stała się miejscem gdzie Mahomet objawił swoje proroctwo tworząc nową religię. Po ucieczce w 622 r. n.e. przed prześladowaniami do Medyny, stworzył tam zalążek nowego państwa które jego następcy doprowadzili do rozkwitu.
Kalif Omar i jego spadkobiercy do roku 711 n.e. poszerzyli państwo to do rozmiarów wspominanych wyżej. Arabowie na podbitych terenach pozostawiali dawną administrację, pozostawiając sobie rolę nadrzędną. Stolicą początkowo został Damaszek, potem Bagdad. Dogodny klimat i przebiegająca przez państwo arabskie gęsta sieć szlaków handlowych w połączeniu z rozsądną polityką zagraniczną doprowadziły do wzrostu poziomu życia mieszkańców stając się podstawą do rozwoju nauki.
Najważniejszym zabytkiem piśmiennictwa arabskiego jest święta księga Al-Koran, która zawiera nauki Mahometa. W związku z powstawaniem wielu jej redakcji w roku 653 ustalono poprawny tekst a pozostałe spalono. Z czasem, gdy Koran stracił możliwość rozstrzygania wszystkich problemów powstała druga księga zawierająca materiał z życia Proroka i pokazująca jak on sam pokonywał przeciwności. Tak powstała Sunna, jako dopełniające źródło dogmatów. Interpretacje i komentarze Koranu doprowadziły do rozwoju studiów językoznawczych stanowiąc podstawę gramatycznej szkoły klasycznego języka arabskiego. Rozpoczęto również utrwalanie na piśmie tradycyjnej twórczości poetyckiej np. zbiorów poezji beduińskiej oraz liryki opisowej (Baśnie tysiąca i jednej nocy).
Na dworze Omajjadów w Damaszku rozwinęły się inne gatunki literackie - zjadliwa satyra i panegiryk. Poeci mając duży wpływ na społeczeństwo często stawali się przedmiotem adoracji ze strony polityków oraz sekt religijnych. Najwybitniejszym z nich był Abu-Nowas, Pers z pochodzenia, łączący w swych dziełach barwność języka z nieporównywalnym dowcipem.
Zewnętrzna forma książki. Oprawy wschodnie i typowe motywy ornamentu wschodniego.
Zewnętrzna forma arabskiej książki to wyraz osiągnięć sztuki i rzemiosła artystycznego wschodu. Pisana już na papierze pismem arabskim nie pozbawiona elementów dekoracyjnych, zachwycała wspaniałą szatą opraw.
Na wschodzie blok książki zszywano bez więzów, poszczególne składki łączyła nić przechodząca z jednej składki do drugiej. Do usztywniania opraw nie używano desek, tylko tektury lub sklejek z arkuszy papieru. Blok książki przytwierdzano do okładzin w ten sposób, że oklejano grzbiet bloku tkaniną lub skórą i wklejano blok książki w wewnętrzną stronę okładzin za pomocą mocnego kleju. Kapitałka wysoka, widoczna ponad oprawą, połączona była z nawierzchnim materiałem. Do pokrywania oprawy służyły barwione skóry lub jedwab. Dolna okładzina zachodziła w kształcie klapy do połowy górnej. Takie oprawy to oprawy kopertowe.
Wschodnie ornamentyki opraw wzorowane na kobiercach perskich posiadały wyodrębnioną na brzegach zwierciadła oprawy ramę, na środku której umieszczano ornament w kształcie owalnego medalionu lub koła harmonizujący w kolorze i rysunku z narożnikami, umieszczonymi wewnątrz ramy. Kompozycja dopuszczała różne warianty.
Religia islamska zabraniając wszelkiej personifikacji spowodowała, że w krajach arabskich nie rozwinęło się malarstwo figuralne (jedynie wpływy perskiej sztuki wprowadziły stylizowany motyw zwierzęcia, ptaka i postaci ludzkiej). Płaska, abstrakcyjna ornamentyka rysunkowa stała się wizytówką zdobniczą książki wschodniej. Stylizowane wzory roślinne, gałązki, kwiaty, owoce zatraciły wszelki związek z rzeczywistością przechodząc w fantazyjną grę linii, miękko się wijących i splatających w tak zwane arabeski.
W Hiszpanii pod wpływem sztuki mauretańskiej wytworzył się motyw podwójnej linii układającej się w geometryczne wzory i plecionki tzw. maureski.
W technice opraw wschodnich czasami stosowano tłoczenia dwustronne, wykonywane na matrycach ze skóry wielbłądziej. Na nich to wycinano wzór zdobienia przykładano skórę oprawy i przyciskano tłokiem posiadającym identyczny rysunek tylko wypukły. Otrzymywano więc wyrazisty i głęboki zarys ornamentu. Wklęsłe linie wypełniano złotem bądź kolorowymi farbami. Jest to charakterystyczny sposób zdobienia wyróżniający maureski.
Biblioteki ich wpływ na odrodzenie hellenizmu.
Grecka kultura miała znaczący wpływ na społeczności znajdujące się poza wpływem Kościoła. W państwie arabskim doszło do ciekawego mariażu dziedzictwa naukowego starożytnej Grecji z nowymi zdobyczami. Dużą rolę przywiązywano tam do bibliotek jako miejsc zgłębiania wiedzy. Powstawały one zarówno przy zakładach naukowych, meczetach jak i dworach książęcych. Znaczącą rolę odegrały także zbiory prywatne. Sztuka pisarska cieszyła się dużym uznaniem, a kaligrafia nabrała charakteru dekoracyjnego.
W początkowej fazie tworzenia państwowości arabskiej dużą rolę w rozwoju nauki odegrała bagdadzka biblioteka kalifa Harun al-Raszyda i jego syna al-Mamuna, w której na język arabski przekładano rękopisy grecki oraz w późniejszej fazie także perskie oraz syryjskie tłumaczenia z greckiego.
Dalszy rozwój cywilizacyjny państwa Arabów wiązał się ze zbiorami odnalezionymi w północnej Afryce i w Hiszpanii. Szczególną rolę odegrała biblioteka dynastii Fatymidów w Kairze, licząca ponad sto tysięcy tomów. Podczas najazdu Turków w 1068 roku została prawie całkowicie zniszczona. Zlikwidowano ją w XII wieku, część zbiorów przechowała się jednak do dnia dzisiejszego na terenie dzisiejszego Jemenu. W jej skład wchodziły rękopisy Koranu i innej literatury religijnej, ale także dzieła matematyczne, astronomiczne, filozoficzne, prawne oraz językoznawcze.
W pracach nad zachowaniem dziedzictwa starożytnej kultury nie sposób pominąć roli uczonych żydowskich.
Drugą znaczącą książnicą tamtego okresu była biblioteka Omajadów założona w hiszpańskim mieście Kordoba. Zbiory jej wzbogacano dzięki inicjowanym przez władcę al-Hakama masowym zakupom dokonywanym na terenie całego imperium islamskiego. Dwór jego słynął z utrzymywania licznych pisarzy, korektorów i introligatorów. Biblioteka Omajadów ucierpiała w późniejszym czasie na skutek pożarów i grabieży, a wraz z upadkiem dynastii w 1031 r. przestała istnieć. Okres największego rozkwitu tego przybytku wiedzy to, dokonywane na dużą skalę przekłady literatury greckiej na arabski. Tę olbrzymią wiedzę uratowano dla kultury chrześcijańskiej dzięki przekładom na łacinę dokonywanym z ksiąg arabskich. Umożliwiło to średniowiecznym uczonym poznanie Arystotelesa, Hipokratesa, Galena oraz innych znakomitości ówczesnego czasu.
Papier - nowy materiał pisarski
Niebagatelny wpływ na rozwój pisarstwa arabskiego miał szeroki dostęp do taniego, łatwiejszego w obróbce i pisaniu materiału jakim był papier. Dotarł on do krajów arabskich dzięki jeńcom chińskim, którzy w Samarkandzie zaczęli wytwarzać papier ze szmat lnianych i konopnych. Bardzo szybko wynalazek ten rozprzestrzenił się na całe imperium.
Do produkcji papieru używano starych sznurów, a przede wszystkim szmat lnianych, dlatego papier ten nazywamy szmacianym. Surowiec naprzód rozdrabniano, rozpuszczano w wodzie wapiennej, a potem przesuszano na słońcu i przepłukiwano w czystej wodzie. Potem rozlewano go na siatkę rozciągniętą na ramie oraz powlekano mąką i pszennym krochmalem. Dla uzyskania powierzchni nadającej się do pisania nasycano arkusze klejem z mąki pszennej lub wywarem ryżowym, a w końcu polerowano kamieniem. Około roku 1100 technika produkcji papieru dotarła do Europy, na półwysep Iberyjski.
Najstarszy młyn papierniczy znajdował się w miejscowości Xativa w pobliżu Walencji, a jednym z pierwszych miast produkujących papier była literacka stolica Hiszpanii - Toledo.











Bizancjum

Państwo bizantyjskie. Ośrodki naukowe w Atenach i Konstantynopolu
Władanie rozległymi prowincjami nastręczało Rzymowi wiele problemów, powoli więc rozpoczął się proces podziału imperium rzymskiego na państwo zachodnie i wschodnie, gdzie Grecja była prowincją dominującą. Cesarz Konstantyn Wielki w 325 r. n.e. zdobył greckie miasto Bizancjum, leżące nad Bosforem, gdzie przebiegał ważny wodny szlak handlowy. Nazwał je swoim imieniem - Konstantynopol i uczynił je stolicą wschodniego państwa rzymskiego. Zmiana lokalizacji dworu cesarskiego przyniosła wzrost wpływu wschodniej kultury na ośrodek władzy. Państwo bizantyjskie kształtowały trzy podstawowe czynniki: przewaga greckiej narodowości, rzymski ustrój państwowy i silny wpływ wspomnianej kultury Wschodu. Państwo bizantyjskie obejmowało ziemie zamieszkałe dawniej przez lud grecki na półwyspie Bałkańskim i w Azji Mniejszej oraz Syrię i Egipt. Historia później dokonywała korekt granic państwa. IV i V wieku n.e. to okres wciąż jeszcze rozwoju literatury i filozofii hellenistycznej. W Atenach działała akademia kształcąca w klasycznych naukach i literaturze. Jednocześnie religia chrześcijańska, uznana za religię i instytucję państwową, stawała się dominującym czynnikiem, który kształtował życie i umysłowość Bizantyjczyków. W pierwszym okresie rozwoju, trwającym do VII w., uczeni i pisarze np.: Orygenes, Grzegorz z Nazjanu, Bazyli Wielki, Jan Chryzostom, poświęcili się głównie zagadnieniom teologicznym opracowując dogmaty, przepisy liturgii kościelnej, budując system filozofii chrześcijańskiej. Prawodawstwo w kraju początkowo opierało się na kodeksie praw cesarza Justyniana. Chcąc ujednolicić prawa powołano komisję która opracowała nowy zbiór praw Corpus iuris cyvilis. Teodozjusz II w roku 425 założyl w Konstantynopolu nowy uniwersytet z 31 katedrami m.in. filozofii, teologii prawa, gramatyki itd. tworząc nowy ośrodek naukowy obok istniejących już Aten.
Klasztory jako ośrodki wytwarzania książek
Sytuację w państwie bizantyjskim targanym rewoltami ludu przeplatanymi z wojnami charakteryzowało powstawanie i rozwój monasterów. Klasztory te przeciwnie do tych z Europy zachodniej, miały charakter wybitnie pustelniczy, ascetyczny i kontemplacyjny. W IV wieku Bazyli Wielki utworzył regułę zakonną znanych na wschodzie bazylianów. Powodując z biegiem czasu wzrost znaczenia w życiu mnichów nauki i prac umysłowych. W klasztorach na półwyspie Synaj oraz w górach Athos powstało według współczesnych obliczeń około 13 tysięcy rękopisów. Poczesne miejsce w tej akcji zajmował klasztor Studion w Konstantynopolu. Teodor (759-826), tamtejszy opat, pisarz i poeta, twórca popularnych pieśni religijnych i świeckich stworzył ze swego klasztoru ośrodek pracy pisarskiej i umysłowej. Główną jego zasługą jest założenie tam scriptorium oraz zebranie i spisanie przepisów objaśniających szczegółowo jak owo miejsce pracy pisarskiej urządzić (przewidywano kary za np. błędy w przepisywaniu czy niestaranne pismo). Szkoła pisarska, stworzona w klasztorze Studion obowiązywała także w innych klasztorach bazyliańskich.




Forma i iluminacja książki bizantyjskiej
Obszar Bizancjum charaktryzował się występowaniem wszystkich form książki starożytnej. Znany był grecki zwój papirusu, II wiek przyniósł pergamin początkowo w formie zwoju, później w formie kodeksu natomiast IX wiek to owoc kontaktów z Arabami - papier. Sztuka bizantyjska, wyrażająca pewne idee symboliczno-chrześcijańskie, miała charakter monumentalny. Wnętrza kościołów i pałaców zdobiono mozaiką i polichromią w żywych, intensywnych barwach, z dużym udziałem złota i emalii. Obok tej formy sztuki istniała ikona jako obraz o charakterze kultowym, odtwarzjącym sceny biblijne i historyczne. Pięknie rozwijało się również miniaturowe malarstwo książkowe i ilustracja. Charakteryzowała się ona brakiem głębi perspektywicznej. Figury umieszczano na płaskim tle w kolorze niebieskim, purpurowym lub złotym frontalnie i symetrycznie, grupa postaci głównych przerastała wielokrotnie postaci na dalszym planie. Przykładem zachowanych doskonale ksiąg bizantyjskich jest Psałterz Chludowa z IX wieku z Moskwy, Kodeks Dioskuridesa w Wiedniu, Ewangeliarz z Rossano Genesis Wiedeńska, obydwa z VI wieku oraz Codex Sinopensis przechowywany w Paryżu.
Oprawy złotnicze
Złotnicze oprawy książkowe wywodzą się z Bizancjum, nazywane inaczej ołtarzowymi. Zdobione były nie przez introligatorów, lecz przez złotników dlatego, że były to księgi wystawiane na ołtarze z których korzystano publicznie podczas mszy. Święty Hieronim i Jan Chryzostom w IV wieku w swoich pismach potępiali nadmierny luksus ksiąg zdobionych złotem i drogimi kamieniami.
Wyróżnia się kilka rodzajów opraw złotniczych:
Pierwszy typ posiadał jako centralny elemeny płaskorzeźbę z kości słoniowej, przedstawiającą scenę biblijną. Do opraw ksiąg liturgicznych używano nieraz rzeźb pochodzących z dawnych dyptychów konsularnych, pozostające wolne przestrzenie deski pokrywano blachą pozłacaną lub srebrną, zdobioną grawerunkiem i kamieniami.
Drugi rodzaj stanowiły oprawy bez rzeźby, wykonane w całości z blachy grawerowanej i inkrustowanej szlachetnymi kamieniami. Stosowano nieraz kombinację blachy srebrnej i złotej lub wycinanej blachy na kolorowej skórze albo jedwabiu.
Trzecia grupa to oprawy emaliowane, gdzie całą powierzchnie pokrywano emalią, zależnie od techniki wykonania i efektu dekoracyjnego zwaną celkową lub żłobkową.
Obrazoburstwo
VII wiek w państwie bizantyjskim to okres, w którym rozwija się trwający ponad sto lat ruch skierowany przeciw czcicielom i czci składanej obrazom czyli tzw. obrazoburstwo lub z grecka ikonoklazm. Powstał on w pewnym odłamie chrześcijaństwa pozostającego pod wpływem islamu, zabraniającego odtwarznia plastycznego postaci ludzkiej jako przeciwwaga dla rozprzestrzeniającego się w Bizancjum nadmiernego kultu obrazów świętych. Cesarz Leon III wydał w roku 726 dekret przeciwko kultowi obrazów, chcąc zredukować rolę mnichów i Kościoła w swoim państwie. Rozpoczął się okres niszczenia klasztorów, obrazów, fresków i mozaik pozostających w kościołach. Ten czas zawieruchy nie ominą także książki, na stronach których znajdowały się bogato zdobione ilustracje. Mnisi uciekający do Italii zdołali wywieść niektóre zabytki starobiantyjskiego piśmiennictwa, reszta została zniszczona.

Renesans bizantyjski, IX-X wiek
IX i X wiek w Bizacjum to okres powszechnej sekularyzacji życia i renesansu umysłowego. Bujnie rozwijała się sztuka świecka, służąca przepychowi dworu. Ponownie otwarty uniwersytet w Konstantynopolu odchodzi od nauk teologicznych zajmując się sprawami państwa, prawem i naukami przyrodniczymi. Patriarcha Konstantynopola w latach 858-886 Focjusz, uczony humanista i działacz społeczny nieuznający supremacji rzymskiej władzy kościelnej, doprowadził do zatargu z papieżem, zakończeniem którego było oderwanie się kościoła wschodniego od Rzymu - tzw. schizma kościelna. Konstantyn, Arethas i Focjusz zasłużyli się w historii Bizancjum zwróceniem uwagi uczonym na ginącą klasyczną literaturę grecką i zainicjowali akcje przepisywania dawnych dzieł lub notowania ich treści, która ocaliła ją od zagłady. Takie działanie niosło ze sobą ujemne skutki, którymi było odciąganie czytelników od studiowania oryginalnych dzieł.
Biblioteki
Biblioteka Królewska w Konstantynopolu, uznana za najstarszą bibliotekę bizantyjska, założona została przez cesarza Konstantyna w IV wieku. Liczyła ona około 120 tyś. woluminów, zarządzana przez specjalnie wyszkolony personel , wśród którego było siedmioro przepisywaczy: czterech do dzieł greckich, a trzech do łacińskich. W 475 roku zbiory zostały zniszczone na skutek pożaru, wkrótce została odrestaurowana. Przez następne osiemset lat książnicy tej nie omijały różne zawieruchy, najazd krzyżowców oraz zdobycie w 1453 roku Konstantynopola przez Turków, kiedy to jej zbiory uległy rozproszeniu. Drugą biblioteką o dużym znaczeniu dla kultury Bizancjum była Biblioteka Patriarchatu Konstantynopolskiego. Jej założyciel patriarcha Tomasz I ulokował ją w pałacu. Posiadała ona źródła i materiały z których korzystały odbywające się tam synody biskupów z całego świata. W skład zbiorów bibliotecznych wchodziły ortodoksyjne dzieła teologiczne i heretyckie w języku łacińskim oraz bogata literatura klasyczna. Jej osobliwością był pełny zbiór aktów synodów odbywających się w Konstantynopolu. Po skończeniu studiów przez czas jakiś funkcje jej kierownika pełnił Cyryl, późniejszy misjonarz słowiański. W roku 780 zbiory strawil pożar, a ponownie odbudowana przetrwała do XVI wieku. Oprócz wymienionych bibliotek każdy klasztor posiadał swój własny zbiór ksiąg. Najsłynniejsze zbiory posiadał klasztor Studion oraz klasztory na górze Athos, gdzie do dzisiaj znajduje się 11 tyś. rękopisów. Pomniejsze zbiory ksiąg pozostawały w posiadaniu bogatych urzędników i uczonych.
Powstanie książki słowiańskiej. Działalność Cyryla i Metodego
Wzrost znaczenia Słowian, których podboje zaczęły zagrażać od północy Bizancjum, spowodował, wzrost zainteresowania tymi terenami. Rozpoczęła się walka o polityczne zwierzchnictwo nad Słowianami południowymi, między duchowieństwem niemieckim a bizantyjskim. Książę bułgarski Borys przyjął chrześcijaństwo z greckiego Bizancjum. Dalej na północ wysunięte księstwo morawskie na terenie którego zaznaczył się wpływ opcji niemieckiej zwróciło się do cesarza bizantyjskiego Michała III oprzysłanie nauczycieli do nauki zasad wiary w narodowym języku słowiańskim. Misje rozpoczęło dwóch uczonych braci Greków: Konsantyn (zwany później Cyrylem) i Metody, którzy znali z racji swych macedońskich korzeni język Słowian. Przed wyprawą opracowali oni alfabet słowiański w którym przygotowali teksty Pisma świętego oraz teksty mszalne. Działalność ich ciągneła się od Moraw przez Czechy i Węgry. W roku 867 dotarli do Rzymu, gdzie papież Hadrian II dokonał zatwierdzenia ksiąg i liturgi słowańskiej oraz wyświęcił Metodego i nadał mu godność arcybiskupa. Konstantyn wstąpił do klasztoru przybierając imię klasztorne Cyryl, zmarł w roku 869. Metody powrócił na Morawy i pomimo trudnych warunków prowadził swoją misję. Wzrost znaczenia duchowieństwa niemieckiego spowodował, iż po śmierci misjonarza jego uczniowie zostali wygnani i schronili się w Bułgarii.
Alfabety słowiańskie i zabytki piśmiennictwa słowiańskiego
Pierwszy alfabet stworzony przez Cyryla zwany od wyrazu głagoł - słowo, głagolicą wywodził się z opartego na piśmie greckim bizantyjskiego systemu graficznego, z wieloma zapożyczeniami z alfabetów semickich. Była ona doskonale dostosowana do dźwięków mowy słowiańskiej. Drugi alfabet słowiański nazwany od imienia Cyryla cyrylicą stworzony został przez uczniów obu misjonarzy. Za podstawę służyła zmieniona grecka majuskuła, z której utworzono 24 litery, 14 znaków wzięto z pisma łacińskiego oraz hebrajskiego. Najstarsze datowane teksty cyrylickie pochodzą z roku 943: jest to napis znaleziony w rumuńskiej Dobrudży. Rękopisy słowiańskie Cyryla i Metodego, stworzone zostały w języku jakim posługiwano się w okolicach Salonik, tzw. dialekcie bułgarskim. Do naszych czasów dotrwały tylko ich odpisy z X i XI wieku. Najważniejsze zabytki staro-cerkiewno-słowiańskie to głagolickie Kodeksy: zografski, mariański, Assemaniego, Psałterz synajski, fragment Mszału kijowskiego. Zabytki cyrylickie to Księga Sawy, Kodeks Suprawski, psałterz bułgarski Apostoł diaka Nikolica oraz serbska Tetra Ewangelia.
Wpływy bizantyjskie w zachodniej Europie
Daleko na Zachód sięgały wpływy bizantyjskie. Początek datuje się na czasy cesarza Justyniana w VI wieku, który interesował się południową Italią. W okresie obrazoburstwa wielu mnichów masowo uciekało na zachód ratując bezcenne księgi. Ożywione kontakty dyplomatyczne przypadają również na czasy Karola Wielkiego, a później Ottonów. Również sztuka bizantyjska zaznaczyła swoją obecność w Europie.




Irlandia i Szkocja

Celtowie stworzyli w Europie cywilizację, która rozprzestrzeniając się wraz z ich wędrówkami, stała się zalążkiem wielu narodowości . Zepchnięta w wyniku ekspansji politycznej i kulturalnej Rzymu, rozwinęła się szczególnie na Wyspach Brytyjskich - peryferiach zachodniej Europy. Chrystianizacja wprowadzona za sprawą, m.in. św. Patryka, w V w. przyczyniła się do ożywienia ich kultury, w tym także literatury i sztuki, nie niszcząc przy tym starożytnych tradycji celtyckich. Zakonnicy z Irlandii podróżując do Rzymu przywozili rękopisy, które stały się natchnieniem dla tutejszych skrybów. Z Włoch i Francji uciekali, w obawie przed Germanami, pisarze znajdując właśnie w Irlandii dogodne warunki dla swej działalności. W sumie różnorodność kultur, jakie zetknęły się na tym terenie spowodowała powstanie jedynej w swoim rodzaju sztuki iryjskiej.

W niedługim czasie irlandzka sztuka książkowa stała się znana w Europie, irlandzcy mnisi zdobyli sobie miano najlepszych kaligrafów, ich kunszt rozpowszechniał się wraz z akcją misyjną. Wprowadzenie pisma pozwoliło utrwalić podania ustne od wieków przechowywane i przekazywane z pokolenia na pokolenie. Bogowie pogańscy zamienili się teraz w mitycznych bohaterów, którzy nie zagrażali nowej wierze, lub stali się średniowiecznymi rycerzami z dworu króla Artura. Stało się tak dlatego, że religia chrześcijańska, z całą swoją oprawą symboliczną i wartościami moralnymi, trafiła na grunt przygotowany przez kulturę antyczną. Wcześniej rozwijały się tam wszelkie nauki starożytności i formy literatury (nie zapisanej jak dotąd) - do poezji lirycznej włącznie. Przyjęcie chrześcijaństwa miało przede wszystkim znaczenie kulturowe i polityczne. Pozwoliło usunąć ze starożytnego kultu obrzędy i zwyczaje uważane za archaiczne i niehumanitarne np.: krwawe ofiary z ludzi. Wpłynęło też na podniesienie poziomu wartości duchowego życia Celtów, związanego z mistyką, aluzją, symbolem i znakiem tajemnym. W wielkich klasztorach Irlandii (Clouard, Bangor, Ardagh), tysiące mnichów i uczniów, pielęgnowało znajomość klasycznych autorów greckich i łacińskich. Czytano i przepisywano Horacego, Wergiliusza, Safonę, Owidiusza i wielu innych, których dzieła niezbyt chętnie widziano w klasztorach poza Irlandią.

Nigdzie w średniowiecznej Europie nie istniała taka tolerancja dla zwyczajów pogańskich - zapisując utwory Celtyckie, mnisi mieli świadomość ich pogańskiego rodowodu. Styl zdobnictwa, jaki spotykamy w książkach powstałych w monasteriach na wyspach brytyjskich, możemy określić jako ostatnie (maksymalnie rozbudowane) zdobnictwa sztuki prehistorycznej. Badacze historii sztuki szukają pomocy w badaniach archeologów, jako że motywy, przed użyciem ich w chrześcijańskich manuskryptach, wykorzystywane były wcześniej w różnego rodzaju wyrobach metalowych pogan. Korzeni dekoracji z Book of Durrow (Ksiąga z Durrow), Book of Lindisfarne (Księga z Lindisfarne - z ok. 700 r., obecnie w British Muzeum), czy też Book of Kells (Księga z Kells - z ok. 800 r., przechowywana obecnie w Bibliotece Trinity College w Dublinie) nie należy szukać na południu Europy (pomimo tego, iż teksty ich z stamtąd pochodzą), tylko w zdobieniach hełmów, uprzęży i tarcz lub też w motywach zdobniczych naczyń użytkowych. Charakterystyczne motywy celtyckie i zarazem germańskie z powtarzającymi się "przeplatanymi" motywami, zostały przeniesione do sztuki chrześcijańskiej bezpośrednio ze sztuki pogańskiej, co potwierdziły znaleziska w Sutton Hoo we wschodniej Anglii w 1939 roku. Przedmioty metalowe i złote, które zostały tam odkryte, wyjaśniają pochodzenie dekoracji w Ewangeliarzach z tamtych czasów. Mnisi irlandzcy mieli dostatecznie dużo sprytu aby zwerbować artystów, zatrudnianych przez wodzów pogańskich, na usługi kościoła, bez zmuszania ich do zmiany tamtejszej tradycji rzemieślniczej. Artyści nie musieli używać symboli i znaków obcego pochodzenia. Artysta z uzdolnieniami do dekorowania tarcz różnymi spiralami, przeplatankami i postaciami zwierząt miał prawo dekorować w podobne wzory kielichy, relikwie i oprawy ewangelii. Przykładem tego jest pochodząca z VIII wieku tylna oprawa Ewangelii z Lindau (znajduje się obecnie w Nowym Jorku w Bibliotece Morgana).
Kiedy celtyccy artyści nauczyli się przenosić wzory z obiektów metalowych na oprawy ksiąg, zaczęli dekorować także wnętrza manuskryptów. Wpływ powyższych na sztukę zdobniczą jest szczególnie zauważalny w Book of Durrow, najwcześniejszej ze znanych Hiberno-Saxońskich ksiąg. Każda strona ma swoją tzw. stronę "dywanową" z kompozycją zdobniczą. Strona "dywanowa" na początku Ewangelii św. Jana (Book of Durrow), ma w centrum medalion zawierający krzyż, otoczony gęsto ułożonymi przeplatankami. W kwadratowych ramkach występują skupiska zwierząt, ułożonych w formie łańcucha. Medalion przypomina wypukłość, charakterystyczną dla okrągłych tarczy, a dekoracje brzegów wyglądają, jak gdyby zostały skopiowane bezpośrednio z pochw mieczy pogańskich.

Zdobnictwo ksiąg

Możemy wyróżnić dwa podstawowe typy zdobnictwa linearnego: spirale i sploty. Rysunki zwierząt stosowano tylko w celu ożywienia splotów; są w nie wplecione i przybierają ich kształt. Celem rysownika było osiągnięcie maksimum ruchu na możliwie najmniejszej powierzchni. Dlatego dekoracja jest przepełniona dynamizmem, który powoduje, że odnosimy wrażenie jakby cała kompozycja była w ciągłym ruchu. Trudno jest więc się dziwić, że ludzie średniowieczni sądzili, iż manuskrypty takie jak Book of Kells były dziełem anioła, a nie człowieka. Ta struktura linearna jest charakterystyczna dla całej sztuki Hibero-Saxońskiej, zarówno dla dzieł złotników, jak i iluminacji. Wiąże się to naturalnie z rysunkiem piórowym i z tego powodu ma tendencje do rozwoju kaligrafii. W rzeczywistości istotne jest pokrewieństwo pomiędzy Anglo-Irlandzkimi manuskryptami i albumami wzorów kaligrafii barokowych i renesansowych. W obydwu znajdujemy zdumiewające zdolności manualne. Niesamowita jest absolutna regularność i precyzja wykonanych odręcznie spirali. Jednakże trend zwięzłej, precyzyjnej iluminacji nie był dopracowany w starych manuskryptach jak np.: Book of Durrow czy też we fragmentach jeszcze wcześniejszej Ewangelii z Durham, gdzie wciąż stosowane były grube przeplatanki.

Natomiast najbliżej kaligraficznego stylu był artysta odpowiedzialny za Echternach Gospels (obecnie znajduje się w Paryżu). Książka ta powstała ok. 690 r na użytek anglosaskich misjonarzy. Tu po raz pierwszy spotykamy inicjały ozdobione nie tylko splotami "z zewnątrz", ale także przedłużającymi kontury liter poza samą literę i ciągnącymi się wzdłuż niej. Mimo tego, iż taka dynamiczna linia jest prostym elementem tej iluminacji, jest ona używana do stworzenia całego ciągu idei kompozycyjnych, które jeśli zostałyby powiększone mogły by służyć jako doskonałe wzory dywanów (stąd też nazwa). Godne uwagi jest szczególne upodobanie symetrii wzdłuż przekątnej. Badacze (m.in. Peter Meyer) doszli w swoich studiach do wniosku, że estetyka insularna (wysepkowa) jest zupełnie przeciwstawna do klasycznych helleńskich norm piękności. Sztuka insularna polega na podzieleniu figur na detale, z których każdy ma większą lub mniejszą autonomiczność. Ta segmentacja jest zastosowana zarówno do małych i dużych elementów kompozycji, do zdobień prostych, jak i motywów obrazkowych. Gdy artyści malowali postaci ludzkie, upraszczali różnorodne zniekształcenia, zwłaszcza przy rysowaniu ubrań i fałd w ubraniach i tak np.: w Book of Durrow Św. Mateusz przedstawiony jest jako sześcian. Ramka jest podzielona na scalone w całość odcinki, kąty i środkowe części mają niezależne dekoracje, najczęściej przybierające kształt okrągłych broszy lub krzyży (Book of Durrow).

W przypadku inicjałów całostronicowych rama jest nagle przerwana i dana litera pełni jej funkcję (Book of Kells). Rama może zawierać w jednym końcu motyw zwierzęcej głowy i przednich nóg, a na drugim końcu są tylne nogi i ogon. Całe ciało stanowi geometryczny wzór ramy. Częsta integracja motywów zoologicznych i geometrycznych powoduje zdumiewające metamorfozy, przypominające wczesną sztukę romańską. W Book of Kells, która unikała naturalizmu, gdzieniegdzie spotykamy zwierzęta namalowane ze zdumiewającym naturalizmem. Tyczy się to głównie kotów i myszy oraz wydr i ryb na iluminowanych stronach z monogramem XPI. Nie można pominąć faktu, że słownictwo zdobione, z wyjątkiem niewielu motywów zawierających krzyże, jest barbarzyńskie, jak i ze względu na pochodzenie jak i ducha, w którym zostało wykonane. Jest to prawie nieludzka sztuka, bezlitosna w stylizacji, zakorzeniona w plemiennej przeszłości oraz przesiąknięta dzikimi akcentami, zupełnie przeciwstawnymi sztuce i idei chrześcijańskiej. Niemniej jednak paradoksem jest, że pogańska sztuka dała początek nowej religii i w rzeczywistości była ucieleśnieniem słowa bożego. Iluminacje stworzyły wspólną płaszczyznę umożliwiającą metamorfozę sztuki pogańskiej w chrześcijańską. Zachodni chrześcijanie wykonywali pogańskie, prehistoryczne ornamenty, emanujące mocami nadprzyrodzonymi. Ponadto sam fakt pisania był w kościele irlandzkim traktowany z zabobonną czcią, zwłaszcza gdy jego funkcją było propagowanie wiadomości o Piśmie Świętym. Znalazło to odbicie w dużych, iluminowanych pierwszych literach, które utrudniały odczytanie manuskryptów.

Wokół rzeczywistego pochodzenia iluminacji Hiberno-Saxońskich powstało wiele kontrowersji. Początkowo przypisywano im tylko celtyckie pochodzenie, jednak ostatnio ustalono, że nie bez znaczenia na formę tego typu sztuki był wpływ monasteriów w Northumbrii (nie Irlandia). Dlatego też istnieje duże prawdopodobieństwo, że rzeczywiste korzenie tego stylu iluminacji znajdują się nie w Irlandzkich monasteriach, ale w ich "filiach" założonych w różnych częściach Anglii. Wiadomo, że Irlandczycy nigdy nie osiągnęli w swojej sztuce takiej perfekcji, jaką prezentuje Book of Kells (nie można jednak zupełnie odrzucić ich wpływu na kształt tych iluminacji). Im dalej sięgniemy do źródeł, tym bardziej będziemy przekonani o przewadze celtyckich elementów w tej sztuce. Wytworem Irlandii jest niewątpliwie "wysepkowy", minuskularny rękopis, specyficzne przygotowanie pergaminu, a także technika pisania i ogólny zarys tekstu (całości). Poza tym w irlandzkich manuskryptach z VI wieku występują małe czerwone punkty okalające zewnętrzne linie liter (zwane rubrykowaniem), które potem będą charakterystyczne dla tych iluminacji. Również sploty, (wyglądające jak wyroby rzemienne), które widzimy w rękopisach z Durham i w Book of Durrow, są bardzo podobne do wzorów na irlandzkich kamiennych krzyżach. Jak się sądzi, z Irlandii pochodzi również zwyczaj umieszczania na wstępie Ewangelii symboli czterech ewangelistów (różnią się od tych spopularyzowanych na Zachodzie).

SYMBOLE TO:
· mężczyzna - św. Mateusz,
· orzeł - św. Jan Ewangelista,
· cielak - św. Łukasz,
· lew - św. Marek

Dowodem na to, iż ilustracje te kopiują bardzo dawne wzorce jest fakt, że te symbole nie mają ani skrzydeł, ani aureoli. Ponad to kolejność symboli jest podobna do tej, która jest na przodzie prologu do poematów biblijnych napisanych przez Spaniarda Juvencusa (pewne jest, że tekst ten był znany w Irlandii odkąd został kopiowany w Mac Regol Gospels w Oxfordzie). Co więcej, znajdujemy te same symbole bez aureoli w hiszpańskiej wersji apokalipsy. Najprawdopodobniej mają one swe źródła gdzieś na wschodzie.

















Polska
Nie wiele wiadomo o wytwarzaniu książki rękopiśmiennej w Polsce średniowiecznej. Niektórzy badacze nawet wątpią, czy w tym okresie w ogóle istniały na jej terenie jakiekolwiek skryptoria. Decydującym w tym względzie momentem było przyjęcie przez Mieszka I jego dwór w 966 r. religii chrześcijańskiej według obrządku łacińskiego przez co Polska dostała się w orbitę wpływów kultury zachodniej. Pierwsze księgi zostały do Polski przywiezione przez duchownych przybyłych z Czech w orszaku Dąbrówki. W tym czasie znajomość pisania i czytania na terenie Polski była zjawiskiem zupełnie wyjątkowym. Posiadali tę umiejętność właściwie tylko obcokrajowcy, przebywający tutaj np. w celach misyjnych oraz ich uczniowie należący również do stanu duchownego. Dlatego też jeśli istniały wówczas warsztaty pisarskie, to podobnie jak w całej Europie, należy się ich doszukiwać w klasztorach mi.in. benedyktyńskich, które znajdowały się w Tyńcu, Łysej Górze, Lublinie, na Św. Krzyżu i Trzemesznie.
Oprócz działalności, jaką w zakresie książki rozwijały klasztory i biskupstwa, takie jak: Gniezno, Poznań, Płock, Kraków, Kołobrzeg i Wrocław, wybitną rolę odegrał również dwór książęcy. Rozległe stosunki dyplomatyczne i personalne rodziny piastowskiej z Zachodem, liczne poselstwa do Czech, Węgier, Rzymu i na dwór cesarzy niemieckich ułatwiały import książki. Cenne księgi sprowadzane były do Polski za pośrednictwem księżniczek zachodnich, które tu przybywały jako żony Piastów.
Nie zachowały się jednak do naszych czasów najwcześniejsze rękopisy, które zgromadzili pierwsi Piastowie, ponieważ zginęły w zamieszkach, jakie rozpętały się po śmierci Mieszka II (1034 r.) i w czasie najazdu Brzetysława czeskiego w 1038 r.

Co to są e-booki?
Elektroniczną książkę definiuje się często jako kombinację sprzętu, oprogramowania i treści, która spełnia identyczne funkcje jak książka papierowa. Istnieje wiele tych kombinacji, nie wszystkie jednak są tak samo wygodne.
E-czytelnictwo nie jest nowym pomysłem - już w latach 70. powstały pierwsze internetowe projekty, mające na celu udostępniać użytkownikom literaturę w postaci elektronicznej. Największe to pierwszy chronologicznie Projekt Gutenberg (rozpoczęty w 1971) oraz Wiretap, ale oprócz nich można znaleźć setki mniejszych e-bibliotek, zamieszczanych przez uczelnie, instytucje państwowe i organizacje. Początkowo książki w formie elektronicznej przeznaczone były tylko dla pecetów, wydania papierowe miały więc niewątpliwą przewagę - można je było wziąć ze sobą, wychodząc z domu. Zaczęły powstawać pomysły na niewielkie, dedykowane urządzenia, również określane jako e-książki. Początkowo chcąc załadować do nich pliki podłączało się je do komputera stacjonarnego, później zaopatrzone były we własny modem. W ostatnich latach rozpędu nabrał rozwój alternatywnych technologii, jak e-papier czy e-atrament. Dwóch największych konkurentów w tej dziedzinie to Gyricon Media i E Ink.
Gyricon oddzielił się pod koniec zeszłego roku od Xeroxa, w którego laboratoriach już w latach 70. rozpoczęto prace nad elektronicznym papierem. Pomysłodawca projektu Nick Sheridon zaproponował wypełnić silikonowy arkusz maleńkimi plastikowymi, z jednej strony czarnymi, z drugiej białymi, kulkami. Czarna część kulki jest naładowana niewielkim ładunkiem elektrycznym, biała obojętna. Gdy oddziałuje na nie właściwe pole elektryczne, kulki obracają się wybraną stroną w górę, tworząc odpowiednio biały lub czarny punkt. Xerox zarzucił prace nad elektronicznym papierem w roku 1977, ze względu na wysokie koszty i brak odpowiednich technologii - elektronika sterująca stanowiła sztywną płytkę uniemożliwiającą zwinięcie arkusza tak, jak zwija się prawdziwy papier. Problemem była też mała precyzja przy produkcji kuleczek, tak, że większość z nich okazywała się wadliwa. W połowie lat 90. podjęto projekt na nowo, wykorzystując dokonany postęp technologiczny. Od 1999 Gyriconowi partnerują w tych pracach 3M i IBM. Efektem współpracy jest wprowadzona w marcu technologia SmartPaper, wykorzystywana na razie w elektronicznych plakatach reklamowych, testowana właśnie przez sieć sklepów Macy's.
E Ink korzystał w swoich rozpoczętych w 1996 roku pracach z wyników osiagniętych przez Sheridona w latach 70. Założona m.in. przez Motorolę i koncern wydawniczy Hearst Corporation firma wywodzi się z MIT Media Lab, którego rozwiązanie zostało przez nią wykupione w 1997 roku. Również i tu stosowane są kuleczki, ale tym razem są one przezroczyste, a wewnątrz znajduje się barwnik i mikroskopijne cząstki tworzywa. W odpowiednim polu elektrycznym albo barwnik, albo cząstki wypływają na wierzch, nadając kulce-pojemniczkowi odpowiedni kolor. Początkowo dostępne są tylko dwubarwne arkusze, ale E Ink zapowiada możliwość wyświetlania także wielokolorowego obrazu. Od 1999 firma współpracuje z Lucent Technologies' Bell Labs, twórcami wyświetlaczy organicznych. Partnerzy zaprezentowali pierwszy elastyczny arkusz elektronicznego papieru w listopadzie 2000. Nawiązana w lutym tego roku współpraca E Ink z Philips Components ma jeszcze w tym roku zaowocować prototypowym wyświetlaczem dla urządzeń przenośnych. W tej chwili produkty E Ink używane są, podobnie jak Gyriconu, w plakatach reklamowych, pierwsze urządzenia dla indywidualnych użytkowników wykorzystujące takie wyświetlacze miałyby się pojawić w roku 2002/2003, a na połowę dekady przewidziane jest wprowadzenie na rynek technologii Radio Paper, umożliwiającej bezprzewodową aktualizację wyświetlanych treści. Istotną zaletą wyświetlaczy E Ink i Lucenta jest duże podobieństwo do papieru, zarówno wizualne, jak i w zakresie możliwości ich składania i zwijania.
Producenci e-papieru wychwalają jego zalety w porównaniu do wyświetlaczy LCD - jest jaśniejszy, cieńszy, lżejszy, ma lepszą czytelność, większą rozdzielczość i minimalny pobór mocy. Umożliwi wrażenia jak przy czytaniu tradycyjnej książki dzięki formie urządzeń - mają one wyglądać jak kartka lub dwie złożone kartki papieru.
Na razie jednak przyjdzie nam jeszcze poczekać na elektroniczny papier. Chcąc czytać e-książki mamy więc do wyboru dedykowane urządzenia lub oferujące ogólniejsze zastosowanie i więcej funkcji, ale przez to nie tak bardzo przypominające książki PDA.
Najnowsze "elektroniczne czytadła" wyposażone są w spore (o przekątnej do 21 cm) czarno-białe lub kolorowe dotykowe wyświetlacze, z reguły dobre podświetlanie i rozdzielczość do 480x640 pikseli. Modele z najwyższych półek mogą jednak ważyć niemal kilogram, urządzenie mieści się raczej w teczce niż w kieszeni, a czas pracy baterii w przypadku kolorowych wyświetlaczy nie zachwyca. Standardowo w pamięci urządzeń mieści się do kilkunastu książek, można ją też rozszerzyć nawet do 128 MB, co wystarczy na sporą biblioteczkę. E-książki mogą mieć wbudowany modem lub synchronizować pliki z peceta. Większość oferuje udogodnienia w rodzaju wyszukiwania i zaznaczania fragmentów tekstu, zmianę wielkości czcionki, wbudowanych słowników czy dodawania własnych notatek. Dostępne są też - i to wcale nie tylko w najdroższych modelach - funkcje audio. Mimo niezłej jakości wyświetlaczy nie dorównują one jednak drukowanym książkom, urządzenia i dokumenty różnych producentów nie są ze sobą kompatybilne, a za droższe czytniki trzeba zapłacić nawet 700 USD. Zapewne właśnie to oraz nie rzucający na kolana wybór dostępnych tytułów spowodowały, że od 1999 sprzedano zaledwie 43 tysiące tych urządzeń.
Najlepszym chyba rozwiązaniem wydaje się więc palmtop - niewielki, lekki, tak czy owak prawie zawsze noszony przy sobie. 8MB pamięci pomieści całkiem pokaźną ilość tekstu, nawet jeżeli część miejsca wykorzystamy do innych celów. W odróżnieniu od elektronicznych książek, którym do książek tak naprawdę ciągle dość daleko, oprogramowanie pod Palm OS korzysta z niewielkiej ilości formatów, więc można bez problemu wymieniać pliki z innymi użytkownikami, a także tworzyć własne. Dzięki temu ogromnie wzrasta liczba dostępnych tytułów - na Palmie możemy czytać nie tylko to, co przygotuje dla nas producent czy wydawca, ale niemal każdy dokument istniejący w formie elektronicznej, czy to w oryginalnym formacie, czy też - po konwersji - w formacie Doc.
Format ten został opracowany już we wczesnej fazie rozwoju Palmów jako obejście ograniczenia objętości notatek Memo Pada do 4KB. Poza zapisem dłuższych tekstów pozwala on również na ich kompresję o ok. 50% w stosunku do czystego tekstu. Pierwszą aplikację czytającą format Doc - również nazwaną Doc - kupił Aportis i utworzył na jej bazie czytnik AportisDoc. Format pozostał jednak ogólnodostępny, dzięki czemu mogły powstać konkurencyjne programy. Niektóre z nich posługują się również własnymi formatami danych, ale Doc jest nadal najpowszechniejszy.
Na czym pisano?

Papirus
Roślina ta zwana przez starożytnych Greków papyros, jest związana z Egiptem. Zarastała niegdyś górną deltę Nilu, szczególnie miejsca wilgotne, osiągała wysokość kilku metrów. Dziś trzcina papirusowa rośnie w małych ilościach w Palestynie i Syrii, a w Europie w Kalabriii na Sycylii. Większość informacji na temat papirusu zawdzięczamy Teofrastowi (IV/III w. p.Chr.), oraz Pliniuszowi Starszemu (I w. n.e.). Korzeni rośliny używano m.in. do wyrobu naczyń domowych, z łodyg sporządzano łodzie, żagle, maty, powrozy i odzież. Ciekawostką jest fakt, iż papirus był nawet spożywany, w stanie surowym lub gotowanym. Jednak najważniejsze dla współczesnych badaczy było stosowanie papirusu jako materiału piśmienniczego.
Najstarsze zachowane zabytki piśmiennictwa na papirusie pochodzą z trzeciego tysiąclecia p.Chr. a ściślej z ok. 2400 r. p.Chr., prawdopodobnie wtedy już był powszechnie używany jako nośnik tekstu (być może także jako potrawa). Do produkcji materiału piśmienniczego używano łodygi rośliny, która ma trójkątny przekrój, miąższ krajano na paski w miarę możliwości cienkie i jak najszersze. Następnie układano je gęsto obok siebie na desce zwilżonej wodą, starano się by brzegi pasków nachodziły na siebie. Na tę warstwę kładziono w porzek drugą, po czym obcinano wystające końce. Całość sklepywano w wyniku czego powstawał spójny arkusz, który później suszono na słońcu. Gotowe arkusze sklejano ze sobą brzegami za pomocą kleju wykonanego z mąki, wody i octu, nastepnie wygładzano aż do połysku muszlą względnie kością słoniową. W ten sposób powstawał zwój, na który składało się ok. 20 arkuszy, które jeszcze powlekano klejem dla lepszej przejrzystości pisma. Wysokość zwoju sięgała najczęściej od 15 do 18 cm, jednak zachowały się egzemplarze znacznie wyższe.

Istniało kilka gatunków papirusu:
hieratyczny - do zapisywania tekstów religijnych, zw. augustowskim, o jasnym odcieniu,
kupiecki - do pakowania towaru, tym samym nie nadającym się do pisania, koloru brunatnego

O gatunku papirusu decydowały szerokość karty (hieratyczny miał 26 cm szerokości, kupiecki - 12 cm) oraz jakość surowca (lepsze gatunki sporządzano z warstw wewnętrznych łodygi, gorsze - z zewnętrznych). Im cieńsze arkusze posiadał zwój tym był cenniejszy, zwracano także uwage na jaskrawość i gładkość powierzchni, która zapewnić miała dobrą czytelność pisma (jak widać już Starożytni dbali o odpowiedni wystrój książki). Technika wytwarzania papirusu utrwaliła się jeszcze w 3 tysiącleciu p.Chr. i pozostała nie zmieniona do czasów późniejszych (Zob. współcześnie wykonaną kartę papirusową).
Egzemplarze najstarszych zwojów, pochodzących z 3 tysiąclecia p.Chr., zachowały do dziś miękkość i giętkość umożliwiając ich zwijanie i rozwijanie [Rys. 1]. Papirusy te zawdzięczają przetrwanie wyjątkowo korzystnym warunkom klimatycznym, jakie panowały w Egipcie oraz dzięki temu, iż były nie długo w użyciu. Zdezaktualizowane dokumenty i listy wędrowały na śmietnik (zbiórek makulatury wówczas jeszcze nie organizowano) lub używano ich jako materiał do owijania mumii w grobowcach. Teksty literackie często umieszczano ze zmarłym w sarkofagu, gdzie mogły doczekać czasów współczesnych.
Zarówno pisarze egipscy, jak i ci którym przyszło przelewać myśli na papirus zdecydowanie faworyzowali jedną stronę zwoju, tą której włókna biegły poziomo. Nazywano ją recto, stronę odwrotną zaś - verso. Strona recto znajdowała się wewnątrz zwoju, podczas gdy strona nie zapisana na zewnątrz. Taki zwyczaj ukształtował się jednak w pózniejszym okresie, początkowo bowiem traktowano obie strony jednakowo.
Tekst ze zwoju odczytywano rozwijając jedną stronę, a zwijając drugą, treść ujęta był w formie stronic, które odsłaniano stopniowo podczas czytania. Prawdopodobnie papirus był drogim materiałem, szczególnie od kiedy zaczęto go eksportować m.in. do Grecji i Rzymu. Zwój papirusowy dotarł do Grecji ok. VII w. p.Chr.Najstarszy zwój grecki datowany jest na IV w. p.Chr.
W Grecji papirus przeżywał swój renesans, gdzie nadano mu formę kodeksu (do czego się jednak nie nadawał), używano tu również tzw. chartes - czyli nie zapisanych kartek papirusu. Zapisaną kartę nazywano biblion. Zwój papirusowy nazywano w Grecji kylindros, a w Rzymie volumen.
Pod koniec XIX wieku za sprawą dwóch niestrudzonych poszukiwaczy i badaczy papirusów z Oxfordu: Bernarda P. Grenfella i Artura Hunta, powstała nowa nauka zwana papirologią.

Odkrycia
Herkulanum
W 1752 r. w tym mieście zasypanym przez Wezuwiusza (w 79 r.) odkryto pierwsze zwoje papirusowe , a dokładniej w willi Kalpurniusza Pizona, który był konsulem w 58 r. p.Chr. oraz teściem Cezara i przeciwnikiem Cycerona. Początkowo uważano, że "dziwne, czarne bryły" to spalone drzewo, a domy, w których znajdowano więcej takich "drzew" robotnicy nazywali "sklepem węglarza". Od 19 X 1752 r. do sierpnia 1754 r. natrafiono na ok. osiemset zwojów. Jednak ich rozwinięcie okazało się bardzo trudne, pod wpływem oddechu stare ksiągi rozsypywały się w proszek uniemożliwiając na zawsze odczytanie ich zawartości.
Pewien kustosz Camillo Paderini zdobył sobie złą sławę, rozcinał on bezlitośnie zwoje na arkusze i rozkładał, po przerysowaniu znaków z powierzchni zdrapywał ją by uzyskać następną, tę także niszczył po skopiowaniu zawartości, aż docierał do ostatniego arkusza i ten miał "szczęście" doczekać naszych czasów. W ten sposób "odczytał" aż 142 papirusy i to w ciągu roku.
Dzieło niszczenia papirusów przerwał Antonio Piaggio, który skonstruował odpowiednią machinę z dwoma blatami do rozwijania zwojów. Dzięki tej machinie treść zwojów została odczytana a papirusy nie tknięte. Jedyną wadą tej metody był długi czas, jaki trzeba było poświęcić na rozwijanie papirusowych zabytków (w ciągu siedmiu lat udało się rozwinąć pięć sztuk, m.in.. czwartą księgę Filodemosa O muzyce).
Prawie sto lat specjaliści z najróżniejszych dziedzin nauki zajmowali się otwieraniem zwojów z Herkulanum, wiele z papirusów w trakcie tych zostało całkowicie zniszczonych. Przetrwały wybuch Wezuwiusza, ale uległy ludzkiej ręce. Ogółem znaleziono tam ok. 800 zwojów w 1814 kawałkach, z czego większość rozwinięto i odczytano, być może nowa metoda rozwijania starych ksiąg papirusowych pozwoli na dokończenie tej fascynującej pracy.
Al-Fajjum
Zwany też Fajum, rejon w srodkowym Egipcie położony na zachód od Nilu. Znaleziono tu ogromną liczbę papirusów. Proces odkrywania nie odbywał się w taki sam sposób jak w Herkulanum, egipscy handlarze, zorientowawszy się jak atrakcyjnym towarem są dla europejczyków karty papirusowe, poszukiwali ich w komach (tj. ruinach starożytnych wsi egipskich). Znaczną ilośc papirusów odkryli na przełomie 1877/78 r., napisane one były w siedmiu językach, m.in. greckim, łacińskim, koptyjskim, arabskim i perskim. Przeważnie były to uszkodzone zwoje i poszarpane zeszyty pochądzące z Miasta Krokodyli (Krokodilopolis).
W 1897 r. wśród ruin starożytnego Oksyrynchos ekipa pod kierownictwem B.P. Grenfella i A. Hunta, znalazła ponad 2000 papirusowych dokumentów.
W latach 1899-1900 ta sama spółka zwana Dioskurami, prowadziła poszukiwania obok wsi Umm-el-Baragat, a ścislej w starożytnym mieście Tebtunis, gdzie mieszkańcy czcili bóstwo krokodyla (jak zresztą w całym Fajum). Pewnego dnia, był to 16 I 1900 r., robotnicy odkryli cmentarzysko krokodyli, które mumifikowano po smierci, jeden z pracujących, dając wyraz swemu niezadowoleniu uderzył łopatą w mumię, ta rozpadła się ukazując zwoje papirusowe, którymi były owinięte "boskie" gady. W ciągu kilku dni odkryto kilka tysięcy takich mumii, ale tylko znikoma ich część zawierała papirusy. Owijano nimi zmumifikowane zwierzęta lub wypychano od mumie, w najgorszym stanie przetrwały papirusy, którymi owijano, ale za to były one bardzo długie, zwłaszcza jeśli krokodyl liczył pięć metrów.
Na terenie Fajum znajdowano jeszcze bardzo dużo papirusowych dokumentów, m.in. w Filadelfii - starożytnej osadzie, w 1915 r. znaleziono tzw. Archiwum Zenona, w 1930 r. znaleziono kompletną bibliotekę chrześcijańską z 2 poł IV w. p. Chr., być może własność jakiegoś kościoła lub gminy chrześcijańskiej. W l. 1929-1934 Włosi podjęli wykopaliska w Tebtunis, gdzie w 1934 r. odkopano doskonale zachowane papirusy z zawalonej niegdyś piwnicy, wśród nich streszczenie dzieł Kallimacha - aleksandryjskiego poety.

Pergamin

Już Egipcjanie utrwalali swe myśli na skórze, najstarsze zabytki pochodzą z 2000 r. p. Chr., także Żydzi, Persowie i Grecy znali i używali oczyszczonej z włosia skóry zwierzęcej jako materiału pisarskiego. Dopiero w okresie hellenistycznym, ok. III/II w. p.Chr. udoskonalono proces tworzenia skórzanego materiału do pisania, początkowo na wybrzeżu Azji Mniejszej, a zdaniem rzymskiego uczonego z I w. p.Chr. - Warrona, w Pergamonie. Dzięki Herodotowi wiemy, że Grecy jońscy nazywali "książki" pisane na skórze diphterai (grec. "skóra"), nazwa "pergamin" przyjęła się dopiero ok. IV w. n.e. Rzymianie "skórzane" strony nazywali membrana. Popularność skóry jako podkładu piśmienniczego wiąże się prawdopodobnie ze współzawodnictwem, jakie istniało między królami Egiptu i Pergamonu, dotyczące rozwoju dwu "konkurencyjnych" bibliotek starożytności. Ptolemeusz wstrzymał eksport papirusu dla biblioteki Attalidów (Pergameńskiej), co miało zahamować jej rozwoju. To jednak nie przyniosło mu oczekiwanych rezultatów, gdyż pergameńczycy importowany papirus zastąpili materiałem własnej produkcji - skórą, specjalnie przygotowaną i poddaną obróbce technicznej.
Pergamon powstał w 283 r. p.Chr. i już za czasów Attalosa I (241-197 r. p.Chr.) istniała tam biblioteka, ale dopiero syn wspomnianego już Eumenesa II zbudował mury biblioteki, była to czytelnia, sala kolumnowa z posągiem bogini oraz przyległe trzy sale magazynowe z regałami zapełnionymi zwojami. Według Atenajosa i Dionizego z Halikarnasu zbiory były skatalogowane w tzw. Pinakes (prawdopodobnie wzorowanych na aleksandryjskich). Pergamon był prężnie rozwijającym się ośrodkiem naukowym, uczeni pergameńscy nawiązywali do filozofii stoickiej. Dzięki wytrwałej akcji biblioteka zgromadziła do czasów Cezara około 200 tysięcy ksiąg.
Pergamin wyrabiano ze wszystkich rodzajów skór, ale najczęściej używano skór cielęcych, owczych i kozich.
Skórę moczono przez kilka dni w wodzie wapiennej i usuwano sierść przez zeskrobywanie ostrym narzędziem , następnie znowu moczono, garbowano substancją roślinną i suszono na drewnianych ramach. Po tych zabiegach na koniec żeby skóra była gładka, skrobało się ją ciężkim nożem a następnie pocierano pumeksem, a w okresie późniejszym wybielano posypując warstwą sproszkowanej kredy (blichowanie). I tym sposobem skóra stawała się miękka, elastyczna i biała. Tak przygotowaną skórę zaczęto nazywać p e r g a m i n e m, był to materiał najtrwalszy ze wszystkich dotychczas wynalezionych. Miał on dużo większe zalety od papirusu, przede wszystkim był trwalszy, gładszy i jaśniejszy, a co najważniejsze do pisania i iluminowania nadawały się obie karty. Początkowo używano go w formie zwoju, to właśnie stało się przyczyną jego początkowo małej popularności, zwój papirusowy mógł być o wiele dłuższy od pergaminowego, gdyż ten drugi był ograniczony wielkością skóry. Pergamin zyskał popularność dopiero gdy przyjął postać kodeksu. Można go było łatwiej składać i nie łamał się przy zszywaniu. Do małych modlitewników, podróżnych Biblii używano cienkiego jak bibułka welinu, który był wyrabiany ze skórek embrionów lub świeżo urodzonych jagniąt (charta non nata, virginea).
Początkowo wyrobem pergaminu zajmowały się głównie klasztory, natomiast od XII wieku w miarę powstawania miast zawodowi pergaminiści (pergaminarii, pergamentarii, membranarii), którzy byli związani z malarskim bractwem cechowym Św. Łukasza (w Krakowie istnieli już w 1396 r.)


Rozróżniano dwa gatunki:
p o ł u d n i o w y (włoski, charta italica)
p ó ł n o c n y (niemiecki, charta theutonika)
Południowy wyrabiany był we Włoszech, Hiszpanii i płd. Francji z delikatnej skóry, cieńszej, dokładnie wyprawionej i wygładzonej tylko z jednej strony, druga strona pozostawała chropowata i żółta.
Pergamin północny pochodził z płn. Francji, Niemiec, Polski i Węgier, był o wiele grubszy od poprzedniego i wyprawiano go z obu stron jednakowo. We wczesnym średniowieczu używano do wyjątkowo cennych ksiąg pergaminu barwionego zwykle purpurą, na którym pisano złotą lub srebrną farbą. Na pergaminie pisano początkowo trzciną, a około V w. n.e. piórami ptaków, najczęściej gęsimi były one specjalnie przygotowane, czyli ścięte i rozszczepione na końcu. Ważną zaletą pergaminu była możliwość usuwania z niego pisma i ponownego wpisania nowego tekstu - takie rękopisy nazywa się palimpsestami (na nowo wygładzony). Z racji wysokiej ceny w średniowieczu często stosowano taki proceder. Inną zaletą pergaminu była ogólna dostępność materiału potrzebnego do jego wykonania.
Na początku używano go do pisania listów, dokumentów i notatek, z czasem doceniono wartość pergaminu i użyto go do ksiąg, upłynęły jednak trzy wieki zanim w pełni wyparł on "egipskiego konkurenta".
Odkrycia
DURA EUROPOS
Najstarsze dokumenty pergaminowe znaleziono w 1923 r. w Dura Europos nad Eufratem w Mezopotamii stwierdzały istnienie pergaminu jeszcze przed rządami Eumenesa II(197-159 r. p.Chr.). Odkryto tam m.in. fragment zwoju (22,5 x 55,5 cm), zawierającego informacje o transakcji sprzedaży ziemi pewnego Filipa syna Amynandra.
QUMRAN
W 1947 r. w okolicach Morza Martwego beduiński pasterz z plemienia Ta'mise szukając w górach zaginionego zwierzęcia trafił do groty (w okolicach Qumran), gdzie znajdowały się gliniane dzbany z rękopisami hebrajskimi i aramejskimi, w większości ze skóry, pochodzące z okresów IV, II i I w. p.Chr. Zawierały one teksty biblijne i komentarze. Więcej na temat Qumran
NAD RZEKĄ DIALA
W r. 1909 pasterz kurdyjski znalazł w górskiej jaskini nad rzeką Diala (niedaleko od granicy tureckiej) zapieczętowany dzban kamienny, a w nim dokumenty z okresu 88 - 22 roku p.Chr. Wykonane były ze skóry nie najlepiej wyprawionej więc trudno nazwać je pergaminem
OKSYRYNCHOS
Angielscy archeolodzy znaleźli w egipskim mieście Oksyrynchos strzęp pergaminu (8,6 x 3 cm) pochodzący z łacińskiego dzieła historycznego datowanego na ok. II w. p.Chr.
Najstarsze zachowane kodeksy pochodzą z IV w. n.e. i są to Codex Vaticanus, Sinaitius, Alexandrinus. Dopiero w VII w. zaczęły używać pergaminu kancelarie, w X w. - kuria papieska.
Papier
Jak wiele rzeczy używanych w życiu codziennym, także papier wynaleziono przypadkiem. Po raz pierwszy otrzymano go w Chinach, jako pozostałość po myciu jedwabnej waty, czynność tę wykonywano na matach. Polegała ona na zwilżaniu i ubijaniu jej kijami. Po zdjęciu waty na tychże matach osadzał się cienki nalot, który po wyschnięciu nadawał się do pisania. Ponieważ jedwab był bardzo drogi Chińczycy zastąpili go włóknami roślinnymi (np. łykiem morwy) i szmatami lnianymi.

Przygotowywanie masy papierowej w Chinach. (C) Stanisław Skórka
Wynalezienie tych składników do produkcji materiału pisarskiego przypisuje się Tsai Lunowi około roku 107 n.e. Masa papierowa składała się z włókien tkanin miażdżonych i tłoczonych w cienkie arkusze. Była to produkcja polegająca na powtórnym zużyciu tkanin, później dodano do składników włókna roślinne, oraz inne surowce (np. stare sieci rybackie). Nowy materiał rozpowszechnił się bardzo szybko dzięki zapoznaniu z nim cesarza. Tajemnica produkcji papieru była zazdrośnie strzeżona prez prawie 700 lat .

Mimo to ok. 750 r. Arabowie nauczyli się jego wytwarzania od jeńców chińskich, ujawniając tajemnicę produkcji innym krajom ze świata arabskiego. Prawdopodobnie już w III wieku składniki do wytwarzania papieru znali Koreańczycy. W VI wieku umiejętność tę posiedli Japończycy, którym tajemnicę wytwarzania papieru zdradził koreański mnich Doncho. Japoński papier, niedługo po tym, stał się lepszy jakościowo od koreańskiego. W IX w. istniało w Japonii ponad 40 warsztatów produkujących papier wysokiej jakości m.in. z kory drzew kozo, mitsumata i krzewu gampi.
W wiekach od VII do IX materiał ten wyrabiano także w Iranie, Indiach i Arabii. Poprzez migrację ludów droga papieru obiegła cały świat. Do Europy dotarł jedwabnym szlakiem, który biegł przez Azję Środkową, Persję, Egipt, Afrykę i Hiszpanię. Tu w 1154 r. zbudowano pierwszą papiernię.
Niezależnie od Chin w Ameryce Środkowej w plemieniach Majów wyrabiano materiał papierniczy z kory i łyka dzikiego figowca.
Do Polski papier dotarł ok. XV wieku.

Odkrycia
Najstarszymi zabytkami piśmiennictwa pochodzącymi z II i III w. n.e., zachowanymi do czasów obecnych są kawałki papieru z Lob-nor - tybetańskiej pustyni, odnalezione przez Svena Hedina.
Znaleziono też zamurowane rękopisy papierowe w świątyni Tun Huang w Turkiestanie, które obecnie przechowywne są w British Museum w Londynie, w Bibliotece Narodowej w Paryżu, oraz w Chinach i w Japonii.
Starożytna książka napisana na papierze miała również formę zwoju.
Tradycyjna produkcja papieru

Drzeworyt japoński przedstawiający produkcję papieru. W jej skład wchodziło:
1. Mielenie składników i czerpanie sitem (ilustracja pierwsza od lewej)
2. Suszenie arkuszy (ilustracja środkowa)
3. Liczenie gotowych arkuszy (ilustracja pierwsza od prawej)

Jan Gutenberg


Gutenberg Johannes, wlaśc. J. Genseleisch zym Gutenberg (ok. 1399-1468), niem. Złotnik lub mincerz; uznawany za wynalazcę drukowania za pomocą ruchomych czcionek, prasy druk. I aparatu do odlewania czcionek; po 1428 do ok. 1444 w Strasburgu, gdzie prawdopodobnie zrealizował swoje wynalazki (także stop druk.), wykonywał pierwsze druki, tj. względnie liczne odbitki na papierze ze składu ruchomych metal. Czcionek; od 1448 w Moguncji z pomocą finansową J. Fusta zorganizował warsztat i wraz z uczniami (m.in. P. Schofferem) przygotował skład oraz najpewniej wydrukował (1455 lub 1456) największe dzieło, Biblię zw. 42-wierszową w 165(?) egz. Na papierze (1 egz. W Bibliotece Seminarium Duchownego w Pelpinie i 35(?) na pergaminie; 1456 zmuszony wyrokiem sądowym przekazać warsztat wraz z nakładem Biblii J. Fustowi, prawdopodobnie więcej nie drukował. W 1900 otwarto w Moguncji Muzeum Gutenberga (od 1962 p.n. Weltmuseum der Druckkunst).

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 130 minut