profil

Odpowiedzialność za ludzi i kraj (problem władcy i podwładnego) w literaturze renesansowej.

poleca 85% 164 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Mikołaj Rej William Szekspir

Koniec XV i cały XVI wiek to tzw. złoty okres w dziejach Polski. Czas ten przypada na rządy ostatnich królów z dynastii Jagiellonów. Zygmunt Stary, Zygmunt August i pierwszy elekcyjny król Stefan Batory rządzili wtedy Rzeczpospolitą. Odrodzenie było czasem stabilizacji po niepewnych czasach średniowiecza, granice były już w miarę stabilne, większe wojny stanowiły już historię. Rycerze przestali być potrzebni. Ponieważ posiadali duże majątki ziemskie, rycerz stał się szlachcicem, posiadał władzę nad ziemią i chłopami. Pojawia się humanizm stawiający człowieka w centrum zainteresowania. Na nowo odkrywa się dobra antyku. Pisarze nie pisali już wyłącznie o Bogu, skupiali się bardziej na sprawach człowieka. Jedną z nich był problem władzy. Najwyższą władzę reprezentował oczywiście król, lecz funkcjonowały także sejmy, gdzie szlachta ustanawiała ważne dla kraju sprawy. Niestety częstokroć sprawy prywatne okazywały się ważniejsze od spraw państwowych. Zauważyli to poeci i pisarze, którzy umieszczali przestrogi w swoich dziełach. Wybitni humaniści jak Jan Kochanowski, Andrzej Frycz Modrzewski, Mikołaj Rej bardzo dobrze rozumieli zaistniały problem. Polska, będąca potęgą w Europie, zaczęła rozpadać się wewnętrznie. Pisarze pragnęli uświadomić to wszystkim, publikując swoje dzieła. Po wynalezieniu przez Guttenberga druku, książki stały się dostępne przeciętnemu człowiekowi, nie tylko najbogatsi mogli sobie pozwolić na ich zakup. Był to przełom w literaturze, który właściwie był jednym z czynników pojawienia się renesansu.

„Odprawa posłów greckich” Jana Kochanowskiego mówi o sądzie w sprawie oddania Heleny Grekom. Aleksander naruszył prawa gościnności i porwał Helenę, żonę Menelausa. Do Troi przybywają posłowie greccy Ulisses i Menelaus, którzy pod groźbą wojny żądają uwolnienia Heleny. Antenor, będący prawym i uczciwym człowiekiem, przestrzega posłów i króla przed grożącym niebezpieczeństwem. Jest oburzony tym, iż Aleksander prosi go o poparcie w niesłusznej sprawie. Żąda uwolnienia Heleny, ponieważ nie chce, aby przez głupotę Aleksandra cierpiał cały naród. Lecz nikt nie chce go słuchać, co stało się tragedią dla Antenora. Aleksander przekupił posłów, aby większość przyznała mu rację, a król oznajmił, że podejmie decyzję taką, jaką większość posłów. Sam król wybrał tragedię swojego narodu. Antenor w obliczu wojny nie obraża się, ale staje w obronie ojczyzny, mimo iż deklarował, że wojna nie jest dobrym sposobem na rozstrzyganie sporów.

Kochanowski wątek trojański wykorzystał jako maskę dla ówczesnej sytuacji wewnętrznej Polski. Pod tą przykrywką pokazał jak działa polski sejm. Podobnie jak w starożytnej Troi, tak i w Polsce XVI wieku rządzili król i sejm. Jak niegdyś mało kogo obchodziła obrona państwa. Dobro państwa i sprawy narodowe nie były ważne. Liczyło się dobro osobiste, sejmy często kończyły się rozejściem lub uchwalano sprawy poprzez przekupstwo. Kochanowski nie chce zguby swojego państwa, ale szlachta jest zbyt krótkowzroczna, aby zauważyć ostrzeżenia i wyciągnąć wnioski. Dla szlachcica nie było ważne dobro państwa, nie utożsamiał siebie z obrońcą swojego kraju. „Odprawa...” ma charakter tragedii politycznej, będącej nauką nie tylko dla narodu polskiego, ale również innych.

„Krótka rozprawa między trzema osobami: panem, wójtem a plebanem” Mikołaja Reja ma charakter dialogu, w którym udział biorą przedstawiciele trzech stanów. Na początku Pan (szlachcic) zarzuca Plebanowi (ksiądz), że ten nie wykonuje należycie swoich obowiązków. Służba duszpasterska wymaga od niego wczesnego wstawania, a przede wszystkim poprawnego wykonywania mszy świętych. Po chwili do rozmowy włącza się Wójt (chłop), który oskarża księdza o wykorzystywanie chłopów. Pleban żąda od chłopów wysokich ofiar, zwłaszcza dziesięciny, wmawiając im przy tym, że wysokość składanej przed nich ofiary jest zależna od ich zbawienia. Pleban zaś stając w swojej obranie mówi, że chłopi lubią nadużywać alkoholu, i że wszystkie ofiary są miernym wynagrodzeniem jego ciężkiej pracy. Na to Pan mówi, że dla księży najważniejsze są dobra materialne, że odpusty są dla nich dużym źródłem dochodu. Pleban z kolei wini szlachcica za bezowocne sejmy, prywatę zamiast dobra państwa. Wójt widząc beznadziejną sytuację stwierdza: „Ksiądz wini pana, pan księdza, a nam prostym zewsząd nędza”. Wyrzuca rozmówcom, że żaden z nich nie dba o prostego chłopa, który obciążony jest zbyt dużymi daninami. Dbają tylko o swoje dobro, nie licząc się z innymi ludźmi.

Zarówno szlachcic jak i ksiądz posiadają władzę nad chłopami, ale nie umieją, a raczej nie chcą zatroszczyć choćby w minimalnym stopniu o chłopów, którzy przecież ich utrzymują, którzy pracują na ich wygodne życie. Wójt naprawę Rzeczypospolitej zacząłby od poprawy stanu wyzyskiwanych chłopów.

Władza niesie ze sobą wielką odpowiedzialność. Gdy człowiek pełniący ważną funkcję wpływającą na dobro i los państwa, ma za nic dobro innych ludzi i jest egoistyczny to zaczynają dziać się niedobre rzeczy. W najgorszym wypadku sam król nie liczy się ze swoim ludem. Pragnie tylko swojego wygodnego życia, narażając w ten sposób życie poddanych. Słaby król nie jest w stanie dobrze rządzić krajem i często swoje decyzje wydaje w oparciu o rady sejmu. Nie byłoby w tym nic złego, bo przecież nawet najmądrzejszy król potrzebuje czasem porady, gdyby nie fakt, że posłowie podejmowali decyzje tylko dobre dla nich. Doprowadza to do powolnego rozpadu wewnętrznego państwa i czasem nawet do ataku innego państwa.

W pieśni „O spustoszeniu Podola przez Tatarów” J. Kochanowski przedstawia taką właśnie sytuację. Podole zostało napadnięte i ograbione przez Tatarów, którzy wykorzystali osłabienie kraju. Panował wtedy w Polsce okres bezkrólewia, władzę sprawował sejm, który w razie niebezpieczeństwa zarządzał pospolite ruszenie. Pospolite ruszenie nie zdołało obronić kraju, ponieważ szlachta nie potrafiła się zorganizować. Poza tym nie interesowało ich to za bardzo, gdyż bezpośrednio ich to nie dotyczyło. Nie wyciągnęli nawet wniosków, że taka sytuacja może doprowadzić do o wiele groźniejszych napaści. Brak jakiegokolwiek odzewu skłonił Kochanowskiego do stwierdzenia, że „Polak przed szkodą i po szkodzie głupi”.

Polska potrzebowała reform. Osobą, która przedstawiła kompletny projekt reform był Andrzej Frycz Modrzewski. Modrzewski nawoływał między innymi do opodatkowania się szlachty na rzecz stworzenia jednolitej armii. Pospolite ruszenie nie stanowiło nawet namiastki potężnej armii, która dawałby poczucie bezpieczeństwa. Podobnie jak Kochanowski Modrzewski uczulony był na rozgardiasz panujący w Polsce. Widział krzywdę chłopów, panującą niesprawiedliwość w sądach. Frycz pragnął, aby władza zajęła się w końcu sprawami państwa. Jego dzieło „O poprawie Rzeczypospolitej” miało pomóc w ustaleniu porządku. Lecz szlachta zbyt dumna i głupia odrzuciła ten projekt. Dużym problem był niesprawiedliwy i skorumpowany wymiar sądowniczy. W zależności od stanu społecznego za to samo przestępstwo była inna kara. I tak, gdy szlachcic zabił chłopa, ukarany zostawał jedynie niewielką grzywną. Zaś wystarczyło, żeby chłop podniósł rękę na pana, aby dostał karę śmierci. Modrzewski pragnął wprowadzenia kodeksu karnego i równorzędnego wymiaru kary bez względu na pochodzenie, pragnął zniesienia kary śmierci.

Podobny problem, to jest złej organizacji władzy w Polsce przedstawia Piotr Skarga w swoich „Kazaniach sejmowych”. Skarga wymienia sześć chorób toczących Polskę, w śród nich są między innymi: brak miłości do ojczyzny, osłabienie władzy królewskiej, nieprzestrzeganie prawa, złe prawa. Przyrównuje on Polskę do tonącego statku, a posłów i senatorów do ludzi, który kurczowo trzymają się swoich dóbr. Lecz jeśli się nie pomoże ratować tonącego statku to pójdzie się na dno razem z nim. Przestaną być ważne ubrania i kosztowności, ponieważ nie przydadzą się one po śmierci. Natomiast, jeśli się zostawi swoje dobra na rzecz ratowania statku to wyciągnie się z tego korzyści, ponieważ zachowamy życie i zdrowie. Autor staje także w obronie chłopów, którzy gnębieni są nadmiernymi ciężarami. Mówi, że poddani bardzo cierpią pod absolutnym panowaniem szlachty. Skarga ubolewa nad tym, że nie ma żadnych przepisów karnych, powstrzymujących samowolę szlachty. Skarga używa także innego porównania, przedstawiając ojczyznę jako matkę, która troszczy się o swoje dzieci. Lecz gdy z nią źle się dzieje, jej dzieci się od niej odwracają.

Każdy człowiek chciałby mieć władzę, lecz nie każdy człowiek jest w stanie udźwignąć ten ciężar odpowiedzialności. Do władzy dochodzić można w sposób uczciwy, bądź nieuczciwy. Tytułowy bohater dramatu Szekspira „Makbet” do władzy doszedł drogą nieuczciwą, po trupach. Był człowiekiem pozbawionym skrupułów i moralności. Żądza władzy rodziła się w nim stopniowo, głównie za sprawą żony i rozmowy z czarownicami.

Makbet był rycerzem króla Dunkana panującego w Szkocji. Był uczciwym, wiernym, cnotliwym rycerzem, który początkowo nawet nie marzył, aby zostać królem. W drodze do domu po zwycięskiej bitwie Makbet, wraz ze swoim przyjacielem Bankiem, zabłądził w lesie. Dziwnym zrządzeniem trafili na czarownice, które przywitały Makbeta tytułem tana kawdoru. Przepowiedziały, że zostanie królem, ale to dzieci Banka będą rządziły krajem. Nie przejęli się tym. Gdy zajechali na dwór Dunkana oznajmiono Makbetowi, że nadany został mu tytuł tana kawdoru. W tym momencie Makbet zaczął się zastanawiać nad tym czy czarownice przypadkiem nie miały racji. W jego głowie zaczął się rodzić pomysł przejęcia władzy. Makbet był świadomy swoich czynów i wyborów. Nie musiał dążyć do zostania królem i wtedy przepowiednia czarownic by się nie spełniła. Jednak przy pomocy Lady Makbet, mroczna strona rycerza przejęła nad nim władzę. Zamordował króla, gdy ten przyjechał do zamku Makbeta. Jedna zbrodnia pociągnęła za sobą inne, które przyszły już łatwiej niż pierwsza. Makbet zabił strażników oraz swego najlepszego przyjaciela Banka, gdyż on jeden wiedział, kto był w stanie zabić króla Dunkana.

Po przejęciu władzy przez Makbeta, w Szkocji nastały rządy terroru. Nowy król nie czuł się odpowiedzialny za kraj ani poddanych. Pragnął jedynie nieograniczonej władzy. Samobójcza śmierć żony spłynęła po nim obojętnie, dając świadectwo upodlenia Makbeta. Będąc władcą absolutnym Szkocji, ciągle obawiał się o jej utrzymanie. Udał się więc po raz drugi do czarownic. Przepowiedziały mu, że nie zabije go żaden człowiek zrodzony w sposób naturalny, a władzę utrzyma dopóki Las Birnam nie podejdzie pod zamek króla. Synowie Dunkana przygotowali w Anglii wojska przeciwko Makbetowi i żeby podejść pod zamek prawie niezauważonymi wykorzystali gałęzie drzew dla zamaskowania się. Makbet widząc „poruszający się las” zaczął się bać. Stanął do pojedynku z Makdufem, pamiętając, że zabić go może człowiek nie zrodzony w sposób naturalny. Makduf zabija Makbeta, wieńcząc tym samym przepowiednię, ponieważ narodził się poprzez cesarskie cięcie.

Makbet padł ofiarą własnej, chorej ambicji bycia władcą. Mogłoby się wydawać, że to czarownice spowodowały taki obrót sytuacji. Lecz człowiek posiada własną wolę, toteż gdyby Makbet zachował cnotę rycerską i wierność królowi, jego losy byłby zupełnie inne.

Podsumowując, władza i odpowiedzialność stanowiły wielki problem zwłaszcza w Polsce w dobie renesansu. Literatura nigdy nie pozostaje głucha na sytuację wewnętrzną kraju. Doskonale widać to na przykładzie utworów Jana Kochanowskiego, Andrzeja Frycza Modrzewskiego, czy Mikołaja Reja. Moim zdaniem władza potrafi zrobić wiele dobrego, ale może także zniszczyć wszystko co dobre. Postawa polskiej szlachty dowodzi tego, że nieumiejętne władanie państwem, brak zainteresowania jego sprawami, prywata, egoizm, wyzysk poddanych mogą zrujnować państwo i osłabić jego struktury społeczne. „Makbet” zaś jest przykładem tego, jak żądza władzy może pogrążyć człowieka pozbawiając uczuć i prostych odruchów ludzkich, także człowieczeństwa. Niestety tak zbudowany jest ten świat, że za błędy jednostki cierpi całe społeczeństwo.

„O nierządne królestwo i zginienia bliskie,
Gdzie ani prawa ważą, ani sprawiedliwość
Ma miejsca, ale wszystko złotem kupić trzeba”

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 11 minut