Najbardziej aktualna przypowieść XXIw.

Za najbardziej aktualną przypowieść w XXIw. uważam opowieść o miłosiernym Samarytaninie. Pokazuje ona, że grupa do której człowiek należy nie mówi o jego honorze i solidarnym zachowaniu.

Samarytanin (człowiek, który nie powinien udzielać pomocy) nie tylko okazał współczucie dla ciężko rannego i obrabowanego przez złodziei, ale również opatrzył go, opiekował się nim i zapłacił za jego pobyt w gospodzie. Pomocy rannemu odmówili wcześniej duchowni, czyli ludzie, którzy z racji swojego powołania powinni być wzorem dla innych. Przesłaniem przypowieści jest przykazanie miłości i miłosierdzia, jakie powinni okazywać sobie ludzie. Dzisiaj często zabiegani nie widzimy bardzo istotnych wydarzeń w naszym otoczeniu, jesteśmy zaślepieni natłokiem naszych problemów. Ciągła pogoń za pieniądzem a co za tym idzie za coraz większa władzą, izoluje nas od reszty społeczeństwa. Zapominamy również o najważniejszym, naszej religii, która jest podstawą naszego funkcjonowania w społeczeństwie. Religia nie jest dzisiaj „modna”, nawet, jeżeli ktoś uważa się za wierzącego to w praktyce podobne jak duchowni w przypowieści nie zwracają uwagi na sprawy codzienne. Ranny, który oczekuje pomocy jest ignorowany przez swoich przyjaciół. Jeżeli nawet już zauważymy potrzebującego to wolimy się jak najbardziej oddalić od problemu udawać, że go nie widzimy. Jesteśmy zbytnio zapatrzeni w sobie, co by się stało jak to my byśmy oczekiwali od kogoś pomocy? Boimy się opinii przyjaciół sąsiadów. Są to negatywne skutki naszej cywilizacji. Człowiek od lat stara się dążyć do ideału, lecz nigdy idealnym niestety nie będzie, lecz zawsze możemy się starać abyśmy byli lepsi.

Moim zdaniem moda, która obecnie nastała jest zła dla nas. Za bardzo staramy się upodabniać do swoich idoli, staramy się kopiować zachowanie i styl życia gwiazd reklamowanych w ulubionych czasopismach i mediach.