profil

"Pochwała umiaru", rozwiń temat na podstawie wiersza Leopolda Staffa "Przedśpiew" i znanych Ci "Pieśni" Jana Kochanowskiego.

poleca 85% 194 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Leopold Staff

Umiar... wielu filozofów, pisarzy, poetów dążyło do tego, by w swych dziełach i rozważaniach przekazać potomnym cnotę, jaką jest dążenie do umiaru. Dla odbiorcy właśnie poezja powinna być najbogatszą i najszczególniejszą skarbnicą przesłań jakie niosły ze sobą słowa poetów. Od starożytności po czasy współczesne umiar był czymś szczególnym, cnotą ważną i cenioną, lecz często w realiach życia pomijaną.
W rozważaniach mogą nam pomóc dzieła dwóch poetów: Jana Kochanowskiego i Leopolda Staffa. Twórcy z różnych epok, o różnych światopoglądach, o innym wychowaniu znaleźli miejsce w swej poezji na „umiar”.

W pieśniach Jana z Czarnolasu odnajdujemy ogromną różnorodność tematów, wątków, nastrojów. Pieśni filozoficzno – refleksyjne najgłębiej wyrażają poglądy Kochanowskiego na świat, życie i istotne w nim wartości. Były to poglądy renesansowe, bliskie dewizie wziętej z Terencjusza, w dużej mierze horacjańskie. Ujawniają w nich wpływ stoicyzmu, jak i epikureizmu, dążenie do osiągnięcia spokoju i równowagi ducha przez zachowanie umiaru, w zgodzie z horacjańską zasadą „złotego środka”. Możemy w nic wyszukać przekonanie, że:

„Nic wiecznego na świecie: Radość się z troską plecie.”
(9,II „Nie porzucaj nadzieje...”)

ale także i radę, jak należy się zachować wobec zmienności losu:

„A nigdy nie zabłądzi,
Kto tak umysł narządzi,
Jakoby umiał szczęście i nieszczęście znosić, Temu mężnie wytrzymać, w owym się nie wznosić”(9, i „Chcemy być sobie radzi”).

Trzeba więc umieć zachować spokój wśród przeciwności losu i korzystać z tego, co w życiu miłe, zgodne z horacjańską zasadą „Carpe diem”(chwytaj dzień):

„Dziś bądź wesuł, dziś użyj biesiady, O przyszłym dniu niechaj próżnej rady: już to dawno Bóg obmyślił w niebie, a k’tej radzie nie przypuszczę ciebie.”(20, i ”Miło szaleć, kiedy czas po temu”)

Przyszłość bowiem zależy nie tylko od człowieka, ale od przeznaczenia, Fortuny, Opatrzności, odgórnie rozstrzygające o jego losach. Wobec zmienności Fortuny walka człowieka z losem jest daremna.
Jan Kochanowski okazał się admiratorem chwili teraźniejszej, a czas ludzki, ziemski traktował jako odrębną autonomiczną wartość. Przeciwstawiał go wieczności, domenie Boga oraz kolistemu czasowi natury. W „Pieśniach” zawarł też zuchwałe przekonanie o nieśmiertelności duszy i sile ludzkiej sławy. W „Pieśni IX” manifestuje swoja postawę stoicką, wyrażającą się w zachowaniu dystansu, równowagi wewnętrznej, spokoju wobec poczynań niestałej, zwodniczej Fortuny. Przekonuje nas o bezradności człowieka wobec własnego losu, którego „reżyserem” jest Bóg. Deklaruje również postawę epikurejską – „Chwalę szczęście stateczne...” – przejawiające się w dążeniu do szczęścia rozumnego jako na zachowaniu umiaru.
Innym poetą, który zawiera w swojej twórczości m.in. postawy antyczne, a także cnotą, jaką jest umiar, jest „poeta trzech pokoleń”, Leopold Staff.
Wiersz „Przedśpiew” Leopolda Staffa pochodzi z tomiku wydanego w 1908 roku i zatytułowanego „Gałąź kwitnąca”.

Słowa „przedśpiew” nie znajdziemy we współczesnym słowniku języka polskiego. Słowo to rzadko używane było w mowie codziennej, oznacza śpiew poprzedzający inny śpiew, preludium. Nadając taki tytuł swojemu utworowi Staff podkreśla jego odświętność, nietypowy charakter.
Motto rozpoczynające tomik „Gałąź kwitnąca” zaczerpnięte zostało z Owidiusza. Brzmi ono: „Gwiazdy wskazywane nawet najczarniejszymi palcami Etiopów nie czernieją”. Utwór rozpoczyna parafraza. Staff zamiast powiedzieć „Jestem poetą... znam” mówi:

„Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów,
Wyznawca snów i piękna i uczestnik godów,
Na które swych wybrańców sprasza sztuka boska”

W omówieniu tym poeta nawiązuje do epikurejczyków, którzy dyskutowali w ogrodach na temat prawdy i piękna. W wierszu występują archaizmy nie stosowane współcześnie, a nadające utworowi niecodzienne, uroczyste brzmienie; wieloepitetowość, szyk przestawny. Porównania miały na celu przełożyć język pojęć abstrakcyjnych na język obrazu, np.: „myśli pogodne jako starce w sadzie”.
Podmiotem lirycznym jest człowiek doświadczony. Nieobce są mu: radość, smutek, cierpienie, śmieć; jak mówi: żyłem i z rzeczy ludzkich nic nie jest mi obce”(parafraza słów Terencjusza). Swoje doświadczenie życiowe uzupełnia filozofią starożytną, mimo iż wiele przeszedł, to stara się swym istnieniem nie kolidować z życiem, światem i naturą, akceptuje życie we wszystkich jego przejawach. Mimo to z całym przekonaniem stwierdza:

„A jednak śpiewać wam będę pochwałę życia”
„I pochwalam tajń życia w pieśni i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem i wprawny w cierpieniu.”

Staff głosi pochwałę życia, bo zdaje sobie sprawę z tego, że jest to wartość najwyższa, szczęścia zaś upatruje w kontemplacji piękna świata i na tym polega jego klasycyzm.

W wierszu tym pojawia się wiedza Greków i Rzymian przywołana z Terencjusza i zgodna z poglądami stoików. Echa filozofii epikurejskiej i stoickiej odbijają się w głoszonych słowach pochwały życia mimo złych doświadczeń.
W „Przedśpiewie” Staff ukazuje złagodzone reakcje na smutki jak i radości, umiar prowadzący do życia w zgodzie z samym sobą wprowadza motyw samoistnej harmonii.

Według mnie, obaj twórcy doskonale ujęli w swej poezji pojęcie ludzkiego życia; potrzebny w życiu umiar jest u Kochanowskiego widoczną i podkreślaną cnotą, Staff z kolei jedynie sygnalizuje jego obecność i dobroczynne działanie. Moim zdaniem, gdyby ludzie stosowali się do przesłań, jakie niesie ze sobą poezja, mogliby z mniejszym trudem zrozumieć własne życie, zmuszeni do refleksji nad własnym „ja”.





Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut