Zagrożenia współczesnego świata

W dzisiejszym świecie na człowieka czyha wiele niebezpieczeństw, począwszy od naturalnych zagrożeń, zagrożeń skończywszy na atakach naszych pobratymców.
Natura od zawsze towarzyszyła ludzkości. Była jej największym przyjacielem, a zarazem wrogiem. Dziś człowiek niszczy ją na różne sposoby.

Nie tak dawno została odkryta energia jądrowa. Nastąpiła zaciekła rywalizacja wśród naukowców, kto pierwszy znajdzie jakieś zastosowanie dla tego wynalazku. Po raz pierwszy energii tej użyto w głowicy atomowej czasie II wojny światowej. Dopiero po wojnie zaczęto budować elektrownie atomowe. Wszyscy byli z nich zadowoleni, aż do roku 1986, kiedy to w elektrowni w Czarnobylu nastała awaria, w wyniku której nad wschodnią i centralną Europą powstała chmura z radioaktywnych odpadów. Nikt nie wie, ile jeszcze będzie takich niespodzianek i ile osób zginie w wyniku choroby popromiennej.

Któż z nas nie słyszał o dziurze ozonowej! Powoduje ona ocieplenie klimatu, a na dodatek ciągle się powiększa. Zjawisko to wywołują freony wykorzystywane w lodówkach i sprayach. Jednak naukowcy twierdzą, że za kilka tysięcy lat nastąpi ogromne zlodowacenie. Mimo to nie możemy nie zwracać uwagi na zagrożenie, jakim jest dziura ozonowa.

Nie tak dawno w telewizji można było usłyszeć ot ptasiej grypie, wągliku, SARS i jego bracie XS – 112. Na żaden tych wirusów nie posiadamy jeszcze skutecznego lekarstwa. Mimo postępu w medycynie, człowiek ciągle staje w obliczu chorób wywołanych bakteriami i wirusami, na które nie wynaleziono lekarstw. Teraz coraz większa liczba wirusów uodparnia się na stosowane medykamenty.

Człowiek od początków swego istnienia zanieczyszczał środowisko. W erze jaskiniowej potrzeby załatwiał w jaskini. Dziś odpadów jest coraz więcej. Wyrzucamy je do lasu, do wody. Fabryki uwalniają zanieczyszczenia do powietrza i wody. Oczyszczalnie ścieków nie nadążają z oczyszczaniem ścieków, ani z negacją zanieczyszczeń w powietrzu.

Na szczęście są jeszcze ludzie, którzy chcą ratować środowisko. Ekolodzy walczą wszystkimi siłami o przyrodę. Popierani tylko przez część społeczeństwa i opinię publiczną mają nikłe szanse na aktywną obronę środowiska. Na dodatek ludzie akceptują zagrożenie, jeśli tylko umożliwi ono powstanie nowych miejsc pracy.

Dosyć często słyszymy o różnych problemach demograficznych. Niewielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, jak poważne mogą być skutki tych wahań.

W krajach biednych występuje duży przyrost naturalny. Jest prawdopodobnie spowodowany niskim standardem życia. Większość ludzi z nudów i braku środków finansowych na rozrywkę zwiększa populację tego kraju. W Chinach, aby zatrzymać ogromny przyrost naturalny, pozwolenie na posiadanie dziecka wydają specjalne urzędy.

Z kolei w krajach bogatych sytuacja przedstawia się odwrotnie. Standard życia jest wysoki, a ludzie leniwi albo zapracowani. Prawie wszystkie państwa europejski mają strukturę wiekową, które jest określana mianem „wymierającej”. Mamy coraz więcej emerytów i rencistów, rencistów zbyt mało ludzi młodych i zdolnych do pracy.

Okazuje się jednak, że wymieranie w Europie jest w znacznym stopniu rekompensowane na innych kontynentach. Świadczy o tym to, że 12 października 1999 roku liczba ludności zamieszkująca Ziemię przekroczyła 6 miliardów. Jest to zbyt wielka liczba, aby nasza i tak już mocno zniszczona planeta, mogła wytrzymać bez pogorszenia swego stanu.

Ostatnim, lecz równie duży zagrożeniem, jest terroryzm. Terrorystami jak na razie są wyłącznie islamiści. Według swojej wiary muszą prowadzić wojnę z niewiernymi (czyli z „nieislamistami”). Prowadza ja w podstępny sposób. Są w stanie własne życie, aby w ruchliwym miejscu podłożyć bombę lub uderzyć samolotem w jakąś ważną budowlę. Ich celem jest jak największa liczba ofiar, które zginą w zamachu.

Uważam, że większość zagrożeń spowodowane jest bardzo dynamicznym rozwojem cywilizacji w ostatnim stuleciu. Ludzie ciągle są krótkowzroczni zapatrzeni w swoje potrzeby.