profil

Realizm magiczny – przypadek, czy przemyślana strategia

poleca 85% 109 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

”Czym jest dzisiaj Europa? – Kupą gruzu, kostnicą, wylęgarnią zarazy i nienawiści.”
Te słowa wyrzekł w 1947 r. Winston Churchill i było w nich mało przesady. Teraz w XXI w. trudno zrozumieć jest jego wizję, ponoć Europa Zachodnia od 50 lat doświadcza okresu stałego rozwoju. Ale przecież jeszcze 20 lat wcześniej, znalazła się w ogniu straszliwego konfliktu. Konfliktu który znacząco wpłynął na wszystkie dziedziny życia, w tym na literaturę i sztukę. Tak jak zburzono stary porządek i podział klasowy, tak również zburzono inne ideały mające znaczenie dla człowieka. Upadła stara kultura, powstały nurty takie jak dadaizm, kubizm, futuryzm a także realizm magiczny. Realizm magiczny to tendencja estetyczna, która pojawiła się w literaturze i sztuce w latach dwudziestych XX wieku w Niemczech. Cechą wyróżniającą ten styl była rezygnacja z osadzenia w rzeczywistości, na rzecz odwołana się do wyobraźni, niezwykłości, dziwności i magii. Twórcy poszukiwali archetypów, symboli, legend i mitów oraz lokalnych tradycji ludowych. Charakterystyczna dla tego kierunku była kombinacja elementów realistycznych i fantastycznych. Styl ten szczególnie zakorzenił się w literaturze iberoamerykańskiej, w której funkcjonuje do dzisiaj. Autorzy którzy pisali w ten sposób, to między innymi: Gabiel Garcia Marquez, Gunter Grass, Michaił Bułhakow, Milan Kundera i Julio Cortazar. W powstaniu tego stylu znaczącą rolę odegrała historia, to jest konfrontacja z drugą wojną światową oraz odkrycia psychoanalizy i psychologii, a w szczególności prace Junga nad nieświadomością. Niestety, sam Jung, nie wie dokładnie, czym nieświadomość jest, równocześnie, tłumacząc fenomen świadomości, która jest jedyna w swoim rodzaju. (porównanie do napiętej skóry, którą można określić. Nieświadomość zaś jest dla niego ciemnością. Czymś jeszcze nie zbadanym, acz zauważalnym.) W jednej ze swoich prac, Jung zauważa że istnieje takie zjawisko jak nieświadomość zbiorowa, której obrazem były m.in. symbole alchemiczne. Alchemicy nie wiedzieli czym są pierwiastki i układ okresowy, lecz intuicja podpowiadała im, co należy grupować w jaki sposób.) Jedyną możliwością poznawania nieświadomości według Junga jest poznawanie jej niebezpośrednie, poprzez archetypy, symbole i fantazmaty. Wykreowany na tej podstawie realizm magiczny jest więc kluczem do zbiorowej nieświadomości, pozwala opisywać to, co nieosiągalne poprzez odwołanie do symboli kultury. (choćby osławiony archetyp diabła) Kryzys światopoglądowy, który pojawił się po drugiej wojnie światowej, również utorował drogę dla tego nurtu. Ludzie, którzy widzieli płonące ciała w piecach krematoryjnych, wstrząśnięci i przerażeni, zaczęli zastanawiać się, czy człowiek jest czymś więcej, niż mięsem, czy ma duszę i gdzie ją ma. Zdegradowane moralnie społeczeństwo, rozpaczliwie potrzebujące Boga, zaczęło wzywać samego diabła w nadziei, że może on nie oszuka maluczkich i odpowie, gdzie Bóg wtedy był gdy zapomniano przykazania nie zabijaj. Celem przewodnim zaś tego gatunku w literaturze, jest zgłębienie Boga i duszy. Skoro wiara wtedy legła w gruzach, to postać diabła była nadzwyczaj często przywoływana. Diabeł był uczestnikiem zachodzących wydarzeń.
Realizm magiczny jest klamrą, która spina to continuum czasoprzestrzenne, udowadniając, że ówczesne (ale i nasze czasy) niewiele się różnią, sprowadzając diabła z otchłani piekielnej na Ziemię. Przykładem niech będzie Mistrz i Małgorzata Michaiła Bułhakowa. Autor tworzy tam postać diabła, który pojawia się w Moskwie lat trzydziestych po to, by naprawić ludzkie życie, przepełnione biurokracją, bowiem biurokracja czyni z niego prawdziwy przedsionek piekieł (przykład – kontroler domagający się od kota biletu, wieprz żądający zaświadczenia itp.) Diabeł ma na imię Woland (od niemieckiego wollen, czyli chcieć) i jest nad wyraz elegancki i wytworny, tak, że bohaterowie zastanawiają się, skąd taka przedziwna persona znalazła się w szarej Moskwie.

Woland zachowuje się z wielką klasą i wykazuje ogromną znajomością dobrych manier i języków. Jest powiewem świeżości w zatęchłym bagienku biurokracji. Jego motto, jak też i przewodni motyw całej powieści, to faustowskie „jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, czyni dobro”. Realizm magiczny jest w tym przypadku świadomie użytym środkiem, będącym przykrywką dla prawdziwego sensu powieści i płaszczykiem dla cenzury.

W tej kategorii plasuje się również „Blaszany bębenek” Güntera Grassa. Akcja powieści dzieje się w Wolnym Mieście Gdańsku po dojściu Hitlera do władzy. Główny bohater, Oskar Matzerath, jest karłem, gdyż chcąc zostać dzieckiem na zawsze, umyślnie spadł ze schodów, aby przestać rosnąć. Oskar z pozycji dziwaka i kaleki obserwuje ówczesną rzeczywistość Gdańska. Tytułowy blaszany bębenek jest elementem magicznym, podtrzymującym tę sztucznie wykreowaną rzeczywistość. Jest on prezentem, do którego Oskar jest bardzo przywiązany, zatem bębenek występuje w całej powieści – „motyw sokoła”. Oskar trafia do cyrku, gdzie występuje z ekipą karłów, zabawiając esesmanów (zaciągnięcie się Grassa do Wehrmachtu jest podstawą do znajomości środowiska). Jego matka spotyka się z dwoma mężczyznami, których on nazywa „ojcami przypuszczalnymi”. Jeden to polski nacjonalista, a drugi – faszysta, ze wszystkich sił wspierający Hitlera. Mają oni wpływ na jego rozwój, powodując skazę na wrażliwej psychice dziecka. Cała książka to wspomnienia głównego bohatera, Oskara, które spisuje on pomyłkowo zamknięty w szpitalu psychiatrycznym.

Nie w takim natężeniu, jak w „Mistrzu i Małgorzacie”, ale książka bogata jest w abstrakcję, groteskę i absurd. Realizm magiczny jest tu urozmaiceniem, ale przede wszystkim narzędziem do ukazania absurdalnego zachowania Niemców – ich mentalności, przekonań, zwyczajów. Faszyzm, który został zbudowany na solidnych firach, muzyce Wagnera, filozofii Nietzschego, micie Nibelungów i runach, faszyzm, w który Oskar, który tak naprawdę jest uosobieniem autora – wierzy, lecz ma do niego uczucia ambiwalentne (sam Gunter Grass przed śmiercią, prywatnie jako Kaszub chciał zjednoczenia się Niemiec z sąsiadami i zerwania z faszystowską przeszłością. Otwarcie o tym mówił, ale w powieści maskuje bestialskie zachowania i nienawiść za pomocą realizmu magicznego. Znanym przedstawicielem iberoamerykańskiego realizmu magicznego jest Julio Cortazar – pisarz argentyński, w którego opowiadaniach i powieściach najdziwniejsze istoty pojawiają się w domach spokojnych mieszczan lub na ulicach. Przykładem może być książka „Opowieści o kronopiach i famach i inne historie” (1961). Cortazar opisuje świat zaludniony przez trzy kategorie postaci: są to famy – zamożni mieszczanie, nadzieje – istoty żądne awansu do świata fam, i kronopie – artystyczne dusze, wrażliwi i z fantazją, opisuje zajęcia i przygody swych bohaterów, którzy często przebijają cienką ściankę która oddziela rzeczywistość od snów. Oprócz wymienionych przedstawicieli społeczeństwa, występują takie istoty, jak niedźwiedź rurowy, kazuar czy wielbłąd. Dzieło wpierw wydaje się być zabawne, lecz gdy przeczytać ją uważnie, pozwala zobaczyć surrealistyczne fragmenty rzeczywistości. Cortazar jest nowatorem sztuki narracji. Wątki realizmu magicznego, które pojawiły się w „Kronopiach...”, są kontynuowane i rozwijane w eksperymentalnej powieści z 1963 r. pt. „Gra w klasy”. Książka jest podzielona na cztery części: – jeden – „z tamtej strony”, dwa – „z tej strony”, trzy – „z różnych stron”, cztery – „zobacz też”. Pozwala to na zróżnicowaną lekturę utworu – zarówno liniową, jak i dowolną. W utworze jest przedstawiona głębia kondycji człowieka z drugiej połowy XX wieku. „Z tamtej strony” to obraz paryskiej bohemy artystycznej (z uwzględnieniem emigrantów z Ameryki Południowej). Młodych ludzi cechuje walka z drobnomieszczaństwem i niekończące się metafizyczne dyskusje w oparach taniej wódki i papierosów. Zagubieni w niezwykle skomplikowanych rozważaniach literackich i filozoficznych, zamotani w łańcuchy skojarzeń i tematów od Mondriana aż po chińskie tortury, są wyrazicielami niepokojów i lęków pokolenia. Następna część, czyli „z tej strony” dzieje się w Buenos Aires. Są kontynuowane zabawy językowe, konstruowanie neologizmów i potworków językowych. Tworzywo językowe staje się rodzajem rozgrywki, prowadzącej do eskalacji napięcia. Rozwijają się trudne przyjaźnie o podłożu konkurencyjno-konfliktowym, tak jak Oliveira i Traveller – sąsiedzi walczący ze sobą pomimo pozornej przyjaźni. Realizm magiczny jest tutaj sprowadzony do warstwy językowej i przejawia się w dziwaczności metafor i skojarzeń, często sięgających do pierwotnych korzeni metajęzyka. Kolejna część utworu, czyli „z różnych stron”, to zbiór uzupełnień, luźnych notatek, pozwalających na nieliniową lekturę utworu. Zmienia to odbiór powieści, sytuując każdego czytelnika we własnej „grze w klasy”, niepodobnej do recepcji tego utworu w wykonaniu innych osób. Realizm magiczny jest tutaj przemyślaną strategią na poziomie językowym, odwołująca się do zwyczajów językowych, przemyśleń i gruntu kulturowego, na którym ta książka została stworzona. Cortazar swoją strategię realizmu magicznego realizuje przede wszystkim w nowatorskiej formie utworu, zabawach językowych i niezwykłych dyskusjach o charakterze metafizyczno-filozoficznym, w „Kronopiach” zaś – powołując do życia niezwykłe, magiczne postacie. Filmowym, dla odmiany przykładem realizmu magicznego jest „Pies Andaluzyjski” Salvadora Dali. Jest on absolutnie abstrakcyjnym i opartym na marzeniach sennych oraz licznych używkach tworem malarskiej wyobraźni Salvadora, autora takich obrazów jak „Płonąca żyrafa”. W filmie, przerażająca oraz nie pasujące do siebie szczegóły, zostały połączone z sobą z anatomiczną dokładnością i tworzą mieszankę która wzbudza dreszcze u widza. Nowoczesny, afabularny sposób przedstawiania rzeczywistości, powoduje zdziwienie w każdym aspekcie. Niezależnie od tego kto ogląda ten film, nie może powiedzieć że nie zostawił on żadnego wrażenia. Jedni będą zdziwieni na widok mężczyzny ciągnącego fortepian, inni skrzywią się na widok przecinanego do krwi oka. Szczegółów i okazji do zaskoczenia jest mnóstwo. Celem natomiast jest robić wrażenie. Każdy zatem znajdzie tam coś dla siebie. Na zakończenie wypada wspomnieć o „Stu latach samotności” Gabriela Garcii Marqueza. To kwintesencja realizmu magicznego. Realizm magiczny Marqueza jest realizmem historycznym. W ciągu stu lat trwania wątku powieściowego wnika w całą koncepcję tkanki utworu i tworzy atmosferę tajemnicy, grzechu i kary. W utworze wyraźny jest wątek magii ludowej (Cyganie), dziedzictwo kulturowe i nieświadomość zbiorowa. Powieść jest opowieścią o rodzinie Buendiów na przestrzeni sześciu pokoleń. Akcja utworu rozgrywa się w miejscowości Makondo. Członkowie rodziny często zawierają sakrament małżeństwa między sobą, co sprzyja pojawieniu się wątki kazirodztwa, występku i mrocznych sekretów. W powieści można zaobserwować praktyki szamańskie, elementy religii chrześcijańskiej, przesądy ludowe. Do Makondo docierają tajemnicze zarazy – bezsenność i zapomnienie. Pojawia się wątek wojny domowej, w której bierze udział pułkownik Aureliano Buendia. Ostatni z rodu, owoc kazirodczego związku kuzynów, przychodzi na świat ze świńskim ogonem i zostaje pożarty przez mrówki. Od samego początku bohaterowie są skazani na tytułową samotność, do której przyczynia się niezdolność do miłości i pierwotna wiara w przesądy. Dzięki chwytowi formalnemu, polegającemu na zastosowaniu narracji prowadzonej przez narratora pasywnego (relacjonującego wydarzenia z zewnątrz), zacierają się różnice między rzeczywistością a fantazją, realizm magiczny jest klamrą spinającą ten niezwykły utwór w niepowtarzalne i niezwykłe dzieło.

Zatem, gdy czytelnik spoziera na multum argumentów zawartych w tej pracy, zapewne dojdzie do wniosku, że moda na pewno odgrywała ważną rolę w latach ’20 w okresie formowania się tego rodzaju pisarstwa, lecz rzeczą, która miała znaczący na modę wpływ, była ówczesna polityka.  

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 10 minut