profil

Co chciałbyś ocalić od zapomnienia ze swoich spotkań z literaturą - na przykładzie książki "Przypadki Robinsona Crusoe".

poleca 85% 201 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Któż z nas nie słyszał o przygodach Robinsona Kruzoe ? Na przykładzie powieści Daniela Defoe chciałbym przedstawić moje rozważania na temat „Co chciałbyś ocalić od zapomnienia ze swoich spotkań z literaturą ? ” Rozprawka ta dotyczyć będzie zwycięskiej walki człowieka nad siłami natury . Dlaczego wybrałem właśnie tę powieść ? Pozwolę sobie przedstawić racjonalne argumenty przemawiające na korzyść tej książki .

Po pierwsze : życie rozbitka jest udowodnieniem przysłowia „ potrzeba matką wynalazku ”.
Po drugie : pobyt na wyspie bohatera jest przykładem walki o przetrwanie i godność człowieka .
Po trzecie : osobowość i cechy charakteru Robinsona pozostają nie zmienione pomimo zmiany okoliczności .
Po czwarte : działania bohatera mają na celu ucywilizowanie wyspy i stworzenie ludzkiej egzystencji .

Odnośnie pierwszego argumentu , człowiek rzucony sam na bezludną wyspę miał do wyboru albo zginąć , albo nauczyć się żyć w zupełnie nowych dla siebie warunkach . Muszę wspomnieć , iż warunki te były bardzo ciężkie , ponieważ Robinson był sam , nie miał nic co ułatwiłoby mu przeżycie . Musiał nauczyć się od podstaw budować swoją egzystencję : i tak , kiedy chciał zjeść pieczone mięso , musiał zdobyć i ogień i mięso . Jeśli chciał napić się rosołu , musiał ulepić sobie garnek . Jeśli chciał się ubrać musiał zabić zwierzę , ściągnąć i wyprawić jego skórę następnie uszyć odzienie . Nic nie przychodziło mu łatwo , ale powoli Robinson – właściciel plantacji i kupiec – staje się rolnikiem , hodowcą i wszechstronnym rzemieślnikiem . „ Od czasu rozniecenia ognia i zrobienia garnków życie moje wielkiej uległo zmianie ” . Zmuszony przez okoliczności człowiek potrafi poradzić sobie niemal ze wszystkim . I tak przechodzimy do argumentu drugiego .

Jednocześnie z tworzoną przez Robinsona egzystencją rozgrywała się jego walka o przetrwanie , o przeżycie , o nie postradanie zmysłów . Pomocą bohaterowi była wiara w boską opatrzność i nadzieja na lepsze jutro . Robinson dbał o własne bezpieczeństwo , o zdrowie gdyż wiedział , że jest zdany tylko na siebie . Starał się odpychać myśl o śmierci , w panice uciekał zobaczywszy ślad ludzkiej stopy . Z rozbitego okrętu przyniósł wszelkiego rodzaju broń , ponieważ chciał bronić zarówno siebie i swojego dobytku . W obawie o stan swego umysłu mówił głośno do siebie , stworzył kalendarz , pamiętał o świętach i rocznicach.
We wszystkich poczynaniach towarzyszyła mu nadzieja , że będzie lepiej , że jego pobyt na wyspie nie będzie trwał wiecznie . Wiara w boską opatrzność na nowo odkryta podczas majaków chorobowych pozwoliła mu cieszyć się ze wszystkiego co udało mu się stworzyć
„ Wzywaj mię w dzień utrapienia , a wyrwę cię i czcić mię będziesz ” .

Jednakże wiara w Boga u Robinsona nie była tak całkiem ślepa i bezinteresowna co postaram się udowodnić wyjaśniając trzeci argument . Robinson wychowany w duchu purytańskim , nie przyjmuje bezkrytycznie tego co zsyła mu los , bierze w nim górę realizm życia , swoje sprawy z Bogiem rozpatruje z pozycji strat i korzyści . Wychowany w rodzinie kupieckiej , na wszystko patrzy okiem kupca nie zachwyca się pięknem wyspy tylko jej przydatnością , jeśli opisuje coś dokładniej to dlatego , że to cos ma wartość użytkową np. ananas . Znalazłszy na statku pieniądze , bierze je i skrupulatnie liczy mimo , iż nie są mu na wyspie potrzebne . „ Ha , któż wie , może przecie na tej wyspie nie umrę , a to złoto pogardzone na coś się przyda ”.

Czwartym argumentem zawierającym nie jako trzy poprzednie a jednocześnie będącym podsumowaniem całości rozprawki , jest odwieczne dążenie człowieka do poprawy jakości życia , do cywilizacji . Przykładem jest moralne wychowanie Piętaszka , współtowarzysza Robinsona , który znalazł się na wyspie . Robinson stara się nauczyć Piętaszka wszystkiego co sam umie , uczy go mowy angielskiej , religii , stara się ucywilizować młodego kanibala.

Według mnie cała ta powieść jest nie jako symbolem cywilizacji , tworzeniem od podstaw ludzkiej egzystencji . Dlatego właśnie tę książkę chciałbym ocalić , wierząc , że kiedyś ktoś sprawi , iż niemożliwe stanie się możliwym .

Michał Maciejewski

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty

Gramatyka i formy wypowiedzi