Temat główny - odpowiedzialność moralna za swoje czyny.
Gatunek - powieść o złożonej narracji
Bohater główny — Jim, młody marynarz. Obserwujemy jego losy od czasu, gdy uciekł z tonącego statku — mimo że był pierwszym oficerem Patny, mimo że wcześniej snuł marzenia o swojej odwadze i bohaterskich czynach. Po procesie, utracie statusu oficera, trafia na daleką wyspę, ale i tu dosięgnie go piętno przeszłości, a dobre chęci okażą się zgubne dla najbliższych. Jim płaci życiem za swoje i nieswoje czyny, w końcu ponosi odpowiedzialność za błędy. Naprawdę nie był lordem, lecz wykształconym w prestiżowej uczelni oficerem marynarki. Przydomek Tuan (Lord) nadali mu w dowód sympatii i uznania mieszkańcy osady Patusan, do której trafił pod koniec swego krótkiego, choć burzliwego życia. Zanim to jednak nastąpi, cofnijmy się wraz z narratorem utworu, Marlowem, do początków historii Jima. Syn angielskiego duchownego od dzieciństwa marzył o tym, by zostać marynarzem. Był „dobrze wychowany, spokojny, zgodny i znał dobrze swoje obowiązki". Nic dziwnego, że już w wieku dwudziestu kilku lat został pierwszym oficerem na nowoczesnym statku handlowym. Podczas sztormu został ranny. Gdy wrócił do zdrowia, trafił na inny statek, Patnę, wiozącą ośmiuset mahometańskich pielgrzymów do Mekki. To właśnie na nim przeżył zdarzenie, które zaciążyło na całym jego późniejszym losie. W nocy statek, z winy kapitana, zderzył się z przeszkodą i zaczął przeciekać. Wszystko wskazywało na to, że Patna zatonie. Kapitan wpadł w przerażenie: nie było dość łodzi ratunkowych, by uratować wszystkich płynących. W strachu zrzucił więc szalupę dla siebie i załogi. W zamieszaniu skoczył do niej również Jim — zszokowany, nie do końca świadomy tego, co robi. Patna jednak nie poszła na dno. Na drugi dzień doholowano ją do Adenu. Załoga została oskarżona o pozostawienie pasażerów bez pomocy i wezwana przed sąd morski. Nikt się tym zanadto nie przejął. Kapitan i jego oficerowie z Patny uciekli przed wymiarem sprawiedliwości. Na rozprawę stawił się tylko Jim. On też nie został ukarany zbyt surowo: odebrano mu szlify oficerskie, upomniano i to wszystko. Niestety, tylko pozornie, bo o wiele surowszą karę zgotowało mu własne sumienie. Jim, człowiek honoru, nie może zrozumieć, jak to się stało, że również on poddał się ogólnemu nastrojowi, zdradził etykę zawodową i uciekł. Jak dalej żyć ze świadomością, że jest się człowiekiem pozbawionym kręgosłupa moralnego, który co innego deklaruje, a co innego robi? W jego życiu zaczyna się czas wielkiej ucieczki: gorączkowo zmienia zajęcia i miejsca pobytu, bojąc się, że zostanie rozpoznany przez któregoś z ówczesnych pasażerów Patny, lecz w gruncie rzeczy ucieka przed własnym sumieniem. Od tego jednak, póki się żyje, nie ma ucieczki — tę prawdę uświadamia mu dopiero Marlow i pomaga Jimowi znaleźć własne miejsce na ziemi. Kontaktuje go ze swoim znajomym Steinem. Zdolny młodzieniec zostaje przedstawicielem handlowym Steina, osiada na jednej z wysp Oceanu Indyjskiego we wspomnianej osadzie Patusan i jego życie zdaje się stabilizować. Zaprzyjaźnia się z tubylcami i ich wodzem Doraminem. Poznaje też białą dziewczynę (tutejsza ludność to Mulaci), którą nazywa Klejnotem, i zakochuje się w niej z wzajemnością. Otoczony przyjaźnią i miłością odzyskuje poczucie własnej wartości i wiarę w siebie. Los jednak wystawia go na kolejną próbę. Patusan ciągle jest uwikłany w lokalne wojny. Tym razem na osadę napada banda Browna. Rozpoczyna się zacięta walka. W pewnym momencie osłabiony Brown skłonny jest do rozejmu. Sam tak prawy, Jim ufa w jego dobre intencje i przekonuje Doramina, żeby skorzystał z szansy. Sytuacja okazuje się jednak podstępem. W nocy banda nisza do ataku, podczas którego ginie jedyny syn Doramina — Dain Waris. Doramin szaleje z bólu i gniewu. A Jim? Drugi raz w życiu ma świadomość, że postąpił źle, lecz tym razem nie przeżywa żadnych wahań. Nie myśli błagać o łaskę ani uciekać. Honorowo i odważnie chce ponieść konsekwencje swojego czynu: staje przed obliczem Doramina i pozwala mu się rozstrzelać.