profil

Motyw buntu i pokory w literaturze XX-lecia i współczesności.

poleca 86% 104 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

BUNT

„SZEWCY”
Wszystkie rewolucje były wynikiem niezadowolenia i chęci panowania. Szewcy np. nie mogli pogodzić się z tym, że warstwy panujące (arystokracja, inteligencja) prowadzą życie na innym poziomie, nawet jedzą co innego (kompleks langusty), iv nawet dziwek mają pod dostatkiem, więc rewolucja jest drogą zdobycia tych przywilejów.

„FERDYDURKE”
"Niech kształt mój rodzi się ze mnie, niech nie będzie zrobiony mi". Słowa te pochodzą z "Ferdydurke" W. Gombrowicza. Główny bohater, Józio Kowalski, sprzeciwia się każdej formie. Nie pozwala "robić sobie gęby", ale jednocześnie nie może bez nie istnieć, bo przed gębą nie ma ucieczki. Gombrowicz w swej powieści chce powiedzieć, że człowiek jest zależny od odbicia w duszy drugiego człowieka, poddaje się redukcji osobowości i zadowala się stereotypem. Ludzie są tylko funkcją innych ludzi, muszą być takimi, jakimi ich inni widzą. Józio "zgwałcony i zniewolony" przez prof. Pimkę znalazł się w szkole i w domu Młodziaków. Ten motyw zniewolenia i gwałtu jest podstawą stosunków międzyludzkich w "Ferdydurce". Józio jest zbyt słaby, aby buntować się czynnie, więc robi na przekór, drwi z pensjonarki, z ciotuni i wujaszka, ale nie przełamuje konwenansów jak Miętus. Jednak na przekór wszystkiemu Gombrowicz broni wolności człowieka, wyraża protest przeciwko zastanym konwencjom, stereotypom myślenia, przeciwko formie.

„ZDĄŻYĆ PRZED PANEM BOGIEM”
Sam tytuł sugeruje wyścig z Bogiem. Niepokorny, który taką próbę podejmuje, jest Marek Edelman. Po raz pierwszy zrobił to podczas wojny na Umschlagpatzu, ratując niektórych spośród tysięcy wywożonych na śmierć. Później, po wojnie, taki wyścig podjął jako kardiochirurg, rozpoczynając walkę o życie pacjentów, tzw. przypadków beznadziejnych i często udawało mu się przechytrzyć Boga, który złośliwie chciał zdmuchnąć płomień świecy życia.

„DŻUMA”
Bunt - podstawowa, elementarna reakcja wobec świata jest wartością łączącą ludzi. Taką wartością staje się w "Dżumie" solidarność wobec zła. Główny bohater powieści, dr Rieux, wie, że nie uda mu się pokonać epidemii, a jednak decyduje się na walkę, staje po stronie słabszych, chorych. Doktor nie ma żadnych wahań, jest przekonany o słuszności wyboru, o konieczności udzielania pomocy potrzebującym. Podobnie Tarrou celem swojego życia uczynił walkę ze złem, zawsze stawał po stronie ofiar i twierdził, że człowiek może zmienić swoją postawę na lepszą. Był przekonany, że każdy człowiek nosi w sobie bakcyl dżumy, ale powinien bezustannie czuwać, żeby "nie tchnąć jej w twarz drugiemu człowiekowi". Dżuma jest symbolem zła, z którym trzeba walczyć, niezależnie od tego, jaką postać to zło przyjmuje. Brak sprzeciwu, pogodzenie się z losem mogą tylko potęgować zło.

Bunt i wysiłek podejmowany każdego dnia pozostaje jedyną drogą ocalenia własnego człowieczeństwa. Godna uwagi w człowieku jest nie rozpacz i poddawanie się losowi, ale właśnie zmaganie się z nim, przezwyciężenie strachu i lęku. Poczucie honoru i świadomość własnej niezależności skłania ludzi do odrzucenia upokorzeń, a więc do buntu.


POKORA

„DŻUMA”
Ojciec Pannelaux przyjmuje najpierw postawę bierną, uważa że dżuma jest karą Boga za grzechy mieszkańców. Później jego postawa zmienia się i ojciec zaczyna walczyć z dżumą - Trzeba tylko iść naprzód w ciemnościach, trochę na oślep, próbować czynić dobrze. Jednak zawsze odnosi się do Boga z pokorą.

„POCZĄTEK”
Przedstawiony jest tu portret Boga dużo bardziej tolerancyjnego, niż ludzi. Ten sam jest Bóg żydów, chrześcijan - Ten, w którego wierzy siostra Weronika i Ten, w którego nie wierzy ateista Henryczek. To właśnie Henryczek wiedzie z Bogiem największe spory (w wychodku) i toczy rozmowy jak bohater romantyczny, oskarżając go o niesprawiedliwość. Dyskusyjna jest tu postawa siostry Weroniki, która ratuje żydowskie dzieci i uważa za swój obowiązek ochrzcić je. Stosunek niektórych postaci kształtuje się na zasadzie pokory, inne wykazują stanowczy bunt w stosunku do Boga. Człowiek nie może być sam w chwili próby. Potrzebuje innych ludzi, a kiedy nie ma ich w pobliżu, odnajduje nagle obecność Boga.
Stwórca odwracał oczy ku innym galaktykom aby nie patrzeć na to, co zgotował nie tylko umiłowanemu ludowi, ale wszystkim ludziom na ziemi.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty