profil

Indywidualizm romantyczny i rozterki romantyka w wybranych lirykach poetów kręgu kulturowego.

poleca 85% 1709 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Okres romantyczny, to w literaturze etap wielu zmian. Na kształtowanie tego prądu miały wpływ przemiany cywilizacyjne, społeczne, polityczne, jak i obyczajowe zapoczątkowane przez rewolucję francuską w roku 1789. Połączył on tradycję oświeceniową z antyfeudalnymi hasłami demokratycznymi, przyznającymi każdemu prawo do decydowania o własnej przyszłości.
Równocześnie zaczęła kształtować się świadomość narodowa, co nadawało romantyzmowi w niektórych krajach patriotyczną barwę. Zwrócono się ku historii, postrzeganej z sentymentem, ale zarazem odbieranej jako proces zawiły, dramatyczny, a nawet tragiczny, wymagający licznych krwawych ofiar.
Literatura miała przede wszystkim wyrażać indywidualne cechy myślenia osoby tworzącej, występującej w imieniu zbiorowości, społeczeństwa, narodu, przy czym poeta kreował się na jego przywódcę, a zarazem proroka, wieszcza, geniusza zdolnego wszystko przeniknąć. Pomagała mu w tym wyobraźnia i nieskrępowane natchnienie, co niekiedy prowadziło do frenezji.
W tej epoce powstało zjawisko nazwane później indywidualizmem romantycznym. Jak to ujmuje szkolna encyklopedia:

„Indywidualizm romantyczny (...) stanowi istotny element kreacji romantycznego bohatera literackiego i ideału człowieka epoki. Jako wzorzec życia miał zastosowanie w skrajnej postaci w kręgach cyganerii romantycznej, stanowiąc wyzwanie dla mieszczańskiego filistra. Indywidualizm romantyczny przeciwstawiał się oświeceniowej tendencji postrzegania jednostki przede wszystkim jako cząstki społeczeństwa, reprezentanta klasy, narodu czy ludzkości. Jak większość romantycznych pojęć występował wraz z tendencją przeciwstawną, ukierunkowaną na społeczeństwo, pojmowane zwłaszcza w kategoriach wspólnot plemiennych i narodowych. Te dwie rozbieżne na pozór tendencje miało godzić nastawienie społeczne wielkich jednostek, które, aby osiągnąć cel – ogólnoludzkie dobro – składają najwyższą ofiarę, oddają własne życie. Przykład Napoleona Bonapartego jako jednostki, której myśl i czyn wpłynęły na losy narodów i polityczny kształt Europy, uczynił z romantycznej idei indywidualizmu postulat historyczny i polityczny. Wyrazem tej tendencji było tworzenie literackiej legendy wokół wybitnych postaci z dziejów najnowszych. Skrajnym uzewnętrznieniem przejawów indywidualizmu były jednostki wyróżniające się jedynie ekstrawagancją obyczaju, stroju, skłonnością do dziwactw, odstęp od normy, jednostki często wyklęte przez społeczeństwo”.
Jak widać romantyzm to epoka skrajności. Bardzo rzadko w literaturze pojawiają się dwa takie same ujęcia danego tematu.
Z miłością wśród utworów romantycznych poetów zagranicy (bo takimi mam zająć się w mojej pracy) jest podobnie. Oni wszyscy kochają, bądź też byli kochani, ale każdy z nich ten specyficzny stan emocjonalny jakim jest miłość ujmuje inaczej.
Heine w jednym z wierszy pochwala miłość cielesną. Ukazuje przyjemności jakie z niej płyną. Zachęca do igraszek erotycznych, bo można odnaleźć w nich wiele przyjemności. Ostrzega jednak, że kobieta czuje się wśród tych igraszek jak żmija. Największą część, według Tejrezjasza, przyjemności z całej zabawy czerpie kobieta, ale i tak nie zawsze jest w pełni „zadowolona” ze swego kochanka.
Miłość cielesną opisuje również Keats w utworze „Stój, dokąd tak spieszysz, dziewczyno z devonu”. Zachwyca się pięknym ciałem mleczarki. Jej kształtną figurę porównuje do topografii otaczającego go terenu. Zwieńczeniem zachwytu ma być wspólnie spędzone popołudnie wśród traw pastwiska. Ciekawe jest tylko po co odkładają koszyk w jakieś bezpieczny zakątek. Czyżby miał im przeszkadzać?
„Pieśń Mignon” to utwór naśladowany z Geothego. Ogrom miłości podmiotu lirycznego ujęty jest w pięknym opisie Neapolu. Tak na to miasto patrzyło serce radosne, serce pełne miłości. Niestety teraz obraz zapewne uległ zmianie. Miłość się skończyła, a to co było rajem teraz może okazać się piekłem.
Człowiek romantyczny często szukał swojej miłości, tak jak to robi podmiot z wiersza Heinego. Biega po całym mieście w poszukiwaniu swojej ukochanej. Nie ma pojęcia, gdzie mogła wynająć dla siebie pokój. Szuka po gospodach i wypytuje kelnerów. Jest zrozpaczony. Wokół siebie zauważa tylko chamstwo. Nagle zauważ, że jego kochanka daje mu znaki przez okno hotelu obok. Przed chwilą załamany teraz odzyskuje radość życia.
Motyw poszukiwania jest również obecny w utworze Keatsa pod tytułem „Litości – zmiłowania – miłości! – Tak, właśnie”. Jest to miłość inaczej ujęta niż w wierszu omawianym wyżej. Tu podmiot poszukuje miłości czystego serca, szczerej i jawnej. Takiej, której nic nie splami. Poszukiwana jest miłość, w którą obie strony w pełni się zaangażują.
Taką miłość odnalazł chyba podmiot liryczny wiersza Heinego (32). Jego uczucie jest na tyle silne, że trwa mimo przeciwności losu jaką jest śmierć. Jego dusza wierzy, że umarli powstaną z martwych. Po Śądzie Ostatecznym dusze ludzkie będą rozdzielane. Część z nich pójdzie do piekła, a pozostali osiądą na wieki w raju. Oni jednak pozostaną razem ze sobą, na wieki, bo ich miłość jest poza wszystkimi prawami. Na razie podmiot żyje, niestety, tylko nadzieją.
Na wieczną miłość oczekuje również podmiot wiersza ”Jasna gwiazdo, o, gdybym mógł tak nieprzerwanie”. Marzy by jego egzystencja była wieczna, by mógł zawsze doznawać miłości i móc ją okazywać tej jedynej. Tej dla której z chęcią zatrzymałby czas.
Sprzeczny pogląd na temat miłości prezentuje w swoim utworze Puszkin. Ukazana tam miłość jest uczuciem, które już przeminęło, i którego nie da się już odzyskać. Twierdzi, że, tak jak na świecie, nic nie trwa wiecznie.
Podsumowaniem tych wszystkich ujęć miłości może być postawa jaką prezentuje Heine w jednym ze swoich wierszy. Według niego człowiek powinien kochać nie tak jak powinien, lecz tak jak tego pragnie i potrzebuje. Radca dworu powinien kochać nie miłością platoniczną, lecz otwartą. Serce kanonika nie jest puste, i nie brak w nim miłości. Jest ono wypełnione dla Boga i bliźniego, dla hrabiny miłość nie musi koniecznie być gorąca i namiętna, a odrobina prawdziwego czystego uczucia powinna dodać całości skrzydeł. Najtrafniejszą definicję miłości sformułowała nieżyjąca już ukochana podmiotu, a z panującymi dookoła teoriami nie chce się zgodzić.
Choć miłość to jeden z ważniejszych tematów romantyzmu, to poeci podejmowali swoimi utworami dyskusję również o egzystencje człowieka na ziemi, o walce ze śmiercią, bitew przegranych i wygranych przeciw niej.
Podmiot utworu „Piosenka więźnia” Heinego powierza się pod opiekę swojej babci. Wie, że pewnego razu wymknęła się ona śmierci i ma nadzieje, że mu teraz pomoże. Boi się tego, że nazajutrz umrze, a krewniaczka nie wiedząc o tym może sama mu wydziobać oczy.
„Kiedy dręczą mnie lęki, że istnieć przestanę” to wiersz Keatsa, w który podmiot liryczny wyraża swoje obawy. Boi się przemijalności świata i ludzkiego życia.. Lecz jego strach skupia się głownie na tym, że dusza jego zostanie pochłonięta przez nicość.
Naprzeciw temu ujęciu problemu wychodzi podmiot wiersza „Do Tirzy” Williama Blake’a. Potwierdza on pogląd poprzednika, że trzeba będzie umrzeć, ale wierzy, że śmierć Chrystusa na Krzyżu zapewni im życie wieczne.
W powyższą debatę swój wiersz pod tytułem „Chrystus w Ogrodzie Oliwnym” dołożył Gerard de Nerval. W utworze tym pojawia się paradoks, gdyż Jezus zaprzecza w istnienie Boga. Jak wiemy Bóg w chrześcijaństwie pojmowany jest jako trójca (Duch, Ojciec i Syn). Z tego wynika więc, że Jezus zaprzecza sam swojemu istnieniu. Możliwe, że ten paradoks wywołuje tylko po to, by zbudzić swoich śpiących towarzyszy, których brakuje mu tak bardzo w trudnych dla niego chwilach, ale jeśli to co mówi jest prawdą, to po śmierci dusza człowieka rzeczywiście trafia w nicość.
Wiersz Georga Byrona „Pożegnanie Czajld Harolda” to ukazany dylemat człowieka umierającego. Nie wie, czy ci, których życie dłuższe będzie od jego, zapamiętają go. Twierdzi, że nie zostawił po sobie nic, co by mogło wywołać łzy w oczach żyjących, a według niego tylko taka rzecz jest gwarancją na to, że potomni nie zapomną człowieka na zawsze.
Życie przemija, czas ucieka, człowiek się starzeje, jak starzeje się wóz w metaforycznym ujęciu życia w utworze Puszkina pod tytułem „Wóz życia”. Woźnica nie zauważa przemijającego obok niego życia. Pomimo niewygód podróży brnie szybko do końca. Czarnej otchłani – nocy – symbolizującej śmierć.
„Testament” Szewczenki to prośba o wyjątkowy pogrzeb. Podmiot liryczny chce być odizolowany od reszty społeczeństwa. Nie dba o grobowiec, lub pomnik. Pragnie pośmiertnej samotności na wzgórzu, skąd będzie mógł podziwiać otaczającą go Ukrainę, oraz wznosić modlitwy do Boga o pomyślność dla swojej ukochanej ojczyzny.
Poeci romantyczni utworami dbali o swój dobry wizerunek wśród społeczeństwa. Choć metoda ta była lekko egoistyczna, wydawać by się mogło, że odniosła sukces.
W ten sposób o swój wizerunek dba podmiot z wiersza Heinego. Przysięga na swoje dobre imię, że nigdy nie tknął dziewicy, ani kobiety, o której wiedział, że związana jest z innym. Według niego dla tych co łamią panujące reguły nie ma miejsca w tamtejszym społeczeństwie. Taka osoba skazana jest na poniżenie.
Choć czasem utwór ukazywał jak niegodziwym człowiek być może.
Wiersz Aleksandra Puszkina pod tytułem „Był tu wśród nas...” jest przedstawieniem konfliktu grup społecznych. Jego bohater okazuje się zdrajcą. Wywyższał się wśród jednej grupy ludzi. Obiecywał im dużo, po czym zostawił ich i przeszedł na drugą stronę muru. Okrzyknięto go zdrajcą i potępiono. Zaprezentowano w tym wierszu najgorszą ludzką podłość, która przejawia się rozbudzaniem w kimś nadziei, a następnie porzucanie go w momencie, gdy on go potrzebuje.
Poeci romantyczni, wśród tylu tematów wyższych sfer, nie zatracili umiejętności podziwiania piękna otaczającej ich przyrody.
William Blake w swoim utworze „Mój krzew różany” pokazuje pewne cierpienie człowieka wywołane przez przyrodę. Podmiot liryczny obdarowany został pięknym krzewem róży. Pozostawia piękny kwiat nie zrywając go. Chce podziwiać, jak będzie on rósł dalej. Zrobił rzecz niesłychaną, ponieważ każdy inny człowiek postąpił by inaczej. Z tego powodu róża obraziła się na niego. Zarzuciła mu, że się o nią nie troszczy, chociaż było całkiem inaczej. Pozostał mu ból zadawany przez kolce.
W innym wierszu tego samego autora pojawia się również problem cierpienia. Podmiot liryczny wykazuje się olbrzymim zainteresowaniem kwiatem. Cierpi razem z różą, gdy zaczyna się jej choroba. Niestety jest tylko obserwatorem, małym robaczkiem, który nawet jakby chciał, to nic by na to nie poradził.
Jak widać romantyk to człowiek wielu rozterek, wielu problemów, z którymi nie zawsze udaje mu się poradzić. Wtedy pozostawia je do rozstrzygnięcia czytelnikowi, na papierze. Bo po co ma się męczyć skoro może znaleźć się ktoś mądrzejszy, kto zrobi to za niego.
Z przekroju przedstawionych przeze mnie utworów wyłania się obraz, a w zasadzie ciąg obrazów, animacja, film, w których można dostrzec jak pod wpływem rozterek i przeżyć, oraz potrzeb, ewoluowała poezja romantyczna.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 9 minut

Teksty kultury