profil

Żyjemy w świecie marionetek – rozwiń myśl odwołując się do „Lalki” Bolesława Prusa, innych dzieł literackich oraz własnego życia.

poleca 85% 113 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Żyjemy w świecie marionetek. Czy jesteśmy sterowani, zagubieni, uzależnieni?
Bohaterowie „Lalki” bardzo dobrze uzasadniają tą myśl swoją postawą. Do takiej świadomości doprowadza warstwa społeczna najmniej zaangażowana w życie narodu, pracę – arystokracja.
Ludzie ci pozbawieni są jakichkolwiek wartości duchowych. Nie liczą się uczucia, oni nie kierują się sercem. Nie mają w sobie za gorsz romantyzmu, nie reprezentują też postawy pozytywistycznej. Ich ścieżkę, tor życia, wyznaczają banknoty i monety.
Sztukę podejmowania odpowiednich decyzji opanowali tak dobrze, że gdy przychodzi czas kryzysowy, dylemat, automatycznie działanie przechyla się w kierunku osiągnięcia korzyści materialnych.

Izabela Łęcka, wyuczona dobrych manier, kulturalnego zachowania, próżna, egoistyczna. Było jednak coś co w życiu wychodziło jej doskonale – flirtowanie. Ten wpojony typ zachowania dawał jej możliwość szukania kandydata na męża. Oczywiście musiał on spełniać dwa podstawowe warunki:
- posiadać majątek,
- posiadać szanowane, arystokratyczne nazwisko.
W razie niewykonania któregoś z nich, zgodnie z programem działania Izabeli, umysł – niczym logarytm wyłączający liczbę ze zbioru – wyrzucał kandydata na męża.
I znowu zaczął się flirt, w celu znalezienia nowego kandydata.
Izabela to typowy przykład „lalki salonowej’. Piękna o idealnej figurze, której celem było być w centrum uwagi.

Dla arystokracji liczyła się tylko zabawa, pieniądze, kobiety. Gardzono pracą i klasą niższą. Nie doceniano ludzi wartościowych, chcących czegoś dokonać. Nic dziwnego, w końcu nie wiedziano, co to jest „uczucie”

Pewien człowiek był niewidomy przez połowę swojego życia.
Na krótko odzyskał wzrok. Nie umiał rozpoznać zwykłych rzeczy, kolorów.

Podano mu jabłko:
- chcesz czerwone czy zielone? – zapytano
Człowiek nie odpowiedział. Nie znał kolorów, skąd mógł wiedzieć co wybrać, jeśli nie rozpoznawał różnic?

Takie było właśnie społeczeństwo w „Lalce” – niewidome na uczucia. Zamknięte we własnym świecie, który jest sceną teatralną. Występują tam piękni ludzie. Kurtyna wykonana jest z kolorowych pieniędzy, a rekwizyty ze złota i porcelany. Reżyserem jest najbogatszy.

„Życie to teatr, a ludzie są aktorami” – powiedział Szekspir.

To życie ma swoją dobrą stronę. Arystokraci to kukły, a kukły są tak mało rozumne, że nie zdają sobie sprawy, że są kukłami. Wydaje im się, że świat jest niepowtarzalny i piękny. Zadowolenie i bogactwo nazywają szczęściem.

„Marionetki!...Wszystko marionetki!
Zdaje im się, że robią, co chcą, a robią tylko to,
co im każe sprężyna, taka ślepa jak one...”

Najgorzej mają ci, którzy zdają sobie sprawę, że są kierowani., a nie mają na to żadnego wpływu.
W „Lalce” tę część społeczeństwa reprezentuje np. Ignacy Rzecki.
„Ostatni romantyk” jak mawia o nim autor. Jest idealistą, marzy o odzyskaniu niepodległości oraz o dalekich podróżach. Zdaje sobie sprawę, że sam jeden, nie jest w stanie podążać dobrą drogą: wiary, nadziei, miłości, uczuć. Nie jest w stanie sam zmienić świata.
Ta świadomość, uczucie, że coś jest niewykonalne, niezrozumienie, prowadzi bohatera do rezygnacji, każe myśleć, że wszystko, co do tej pory robił nie ma sensu, nie prowadzi do niczego, jest stratą czasu. W umyśle takiego człowieka dochodzi do kontrastu wartości; pieniądze czy miłość, walka za ojczyznę, patriotyzm czy własny interes?

Kochanowski pisze „Ludzie są zabawkami w rękach Boga”

Nieważne, że nasze starania o coś są ogromne, bardzo czegoś pragniemy. Od ochoty Boga zależy czy cel zrealizujemy, czy nie.
To bardzo negatywny sposób myślenia, świadome ubezwłasnowolnienie, wywołane brakiem perspektyw, niepowodzeniami, sytuacją gospodarczo-polityczną („Lalka”), tragedią rodzinną (Treny Kochanowskiego – śmierć ukochanej Urszulki)

Wokulski to człowiek niezwykły, mądry, odpowiedzialny, który w imię miłości, świadomie pozwala sobą sterować. Uzależnia się od kobiety traktowanej jako miłość swego życia. Ma świadomość tego, że jest ona motywem działań w jego życiu.

„No dobrze, ale gdyby nie ona, czy miałbym dziś majątek?...
(...)może choć kilkanaście rodzin z nich (zarobionych pieniędzy) skorzysta...

Wokulski wie, że jest uzależniony, wie że jest pionkiem w grze, gdzie rozgrywającą jest Izabela, która co rusz rzuca kostką. Stara się jednak wytłumaczyć swoje zachowanie usprawiedliwiając się dobrem dla ogółu.

Każdy z nas przeżywa kryzys. Staje w obliczu tragicznych zdarzeń, kłopotów, niepowodzeń.
Zadajemy sobie wtedy jedno pytanie: Dlaczego?! Dlaczego nie mamy wpływu na swoje życie, dlaczego umarła bliska osoba, dlaczego nie udało mi się tego dokonać?
Nie ma logicznej, jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Żyjemy w świecie marionetek i uzależniamy się od innych osób, rzeczy. Największe zło to uzależnić się od rzeczy np. pieniędzy, mniejsze zło to uzależnić się od ludzi.

Są dwie drogi: „szeroka, przestronna droga, która prowadzi na zatracenie a wąska jest droga i trudna do znalezienia, która prowadzi do żywota”
Szeroką ścieżkę bardzo łatwo odnaleźć. Idzie nią bardzo dużo ludzi. Żyje się początkowo dobrze, ale niektórych zjawisk nie można tam wytłumaczyć bo umysł jest ograniczony scenariuszem zdarzeń.
Druga droga jest wąska i trudno ją znaleźć. Jej istotą jest zrozumienie natury, a wartością wolność. Ma po drodze wiele kamieni i przeszkód, ale wszystko do pokonania, do przejścia.

Mamy wpływ na wybór naszej drogi.
Albo zostajemy bohaterami swojego losu albo statystami zawieszonymi na sznureczkach.
Wybór jest prosty, jego konsekwencje – w przypadku naszych bohaterów, długotrwałe i nieznośne.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 4 minuty