profil

Recenzja książki pt. "Dziecko Noego'' Erica Emanuela Schmitta.

poleca 85% 1752 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Ostatnio przeczytałem książkę pt. "Dziecko Noego" napisaną przez francuskiego autora Erica-Emmanuela Schmitta. Została ona napisana w 2004 roku.

Książka opowiada o siedmioletnim chłopcu Josephie, który jest pochodzenia żydowskiego. On i jego rodzice mieszkają w Belgii, która jest okupowana przez Niemców. Są zmuszenie do noszenia żółtych gwiazd Dawida na ramionach, aby wyróżniać się z tłumu. Mimo, że jego mama i tata z całych sił chronią go przed niemieckimi żołnierzami, w końcu muszą podjąć drastyczną decyzję i rozstać się z synkiem. Joseph trafia do przyjaciół jego rodziców, a gdy oni nie są w stanie zapewnić mu bezpieczeństwa postanawiają oddać go pod opiekę katolickiemu księdzu Ponsowi.

Prowadzi on Żółtą Willę - opiekuje się dziećmi osieroconymi, a po kryjomu także dziećmi żydowskimi. Tam chłopiec uczy się życia według norm chrześcijańskich i zdobywa przyjaciół. Któregoś wieczoru poznaje pewien sekret ojca Ponsa. Dzięki tej Tajemnicy wyświadcza on wielką przysługę światu i ludziom go zamieszkujących.

Temat poruszany w owej historii jest poważny, a treść wciągająca. Czytając książkę możemy zastanowić się nad własnym życiem i postępowaniem, a przede wszystkim poczuć ludzkie cierpienie. Pokazuje nam ona, jaką głupotą była nienawiść Niemców do narodu żydowskiego. Zmuszani do ciągłej tułaczki, wciąż zastraszani, zabijani Żydzi muszą stoczyć prawdziwą walkę o przetrwanie. Na przykładzie historii chłopca Schmitt pokazuje nam, jak wyglądały losy Żydów podczas II wojny światowej, pozwala odczuć zaniepokojenie i trwogę.

Fascynującą dla mnie postacią w tej książce jest aptekarka Mademoiselle Marcelle "Psiakrew", jej wiara w człowieka, zaangażowanie w pomoc dla dzieci jest tak wielka, że przez jej osobę można odczuć dobroć Boga. Najbardziej podobało mi się w jaki sposób autor przedstawił przyjaźń pomiędzy Josephem, a Rudim, który tak jak on został samotny, ponieważ jego rodzina została zabrana do obozu. Są z Rudim tacy sami. Tak samo samotni. Smutni. Ich serca, niby takie zwyczajne, lecz rozdarte skrywanym cierpieniem i tęsknotą. Po prostu oni wspierają się nawzajem.

Uważam, że "Dziecko Noego" to smutna powieść mówiąca o tolerancji, szacunku, zrozumieniu, dobroci i miłość. Prostym językiem przekazuje nam uniwersalne prawdy. Dzięki prostym obrazom dotrze do każdego. Pozycję tą można polecić każdemu, bez względu na wiek, płeć, religię. Jest to świetna książka. Każdy kto polubił „Oskara i Panią Różę” będzie zadowolony z poznania „Dziecka Noego”. Gorąco polecam tę książkę.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty