profil

Dlaczego Tristana i Izoldę możemy uznać za kochanków wszech czasów?

poleca 87% 105 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

„Miłość to nie igraszka Czasu: niech kwitnące róże wdzięków podcina sierpem zdrajca blady - miłości nie odmienią chwile, dni, miesiące: ona trwa - i trwać będzie po sam skraj zagłady.” Te słowa Szekspira trafnie odzwierciedlają uczucie jakim darzyli się Tristan i Izolda – para przypadkowych kochanków, która jest symbolem bezgranicznej miłości. Tristan i Izolda byli ludźmi, którzy normalnie powinni się nienawidzić, po tym jak wuj Jasnowłosej został zabity przez jej przyszłego partnera. Kochankowie z czystego przypadku zakochali się w sobie, co ich historię tworzy bardziej barwną i ciekawszą. Czy byli oni szczęśliwi, zadowoleni z życia jakie ze sobą spędzili, czy potrafili znaleźć pozytywy w ich żywocie mimo bólu, cierpienia spowodowanych przez tą bezcenną miłość, która spadła na nich przypadkiem?

Uczucie ukazane przez autora tej opowieści jest czymś zakazanym przed czym nie mogą się obronić, są bezsilni w starciu z miłością. Wierny królowi Markowi Tristan, podążył przez morze w poszukiwaniu Izoldy, kobiety o jasnych włosach, która miała być żoną władcy Kornwalii. Dziewczyna po przebaczeniu zbrodni wykonanej na jej wuju, wsiada na statek i wraca z Tristanem do Kornwalii. Płynęli kilka dni, będąc spragnionymi wypili zatrute wino miłosną trucizną, które wypić miała Izolda z Markiem podczas nocy poślubnej. Po kilku chwilach spoglądania się sobie w oczy zrozumieli, że coś do siebie czują. Jednak Izolda wyszła za Marka, lecz to nie oznaczało, że uczucie kochanków wygasnie, wręcz przeciwnie, ono z dnia na dzień, z każdym problemem stawało się co raz większe, co raz silniejsze. Zaistniałe okoliczności zmuszają Tristana i Izoldę do ukrywania się, potajemnych spotkań i oszustw względem króla. W niepamięć odeszła wierność Tristana wobec władcy. Miłość, którą spotkali na swojej drodze kochankowie była ogromna, lecz nie była łatwa, stawiała wiele przeszkód. Romeo i Julia ciągle mieli jakieś problemy, lecz stawiali im czoła. Byli niesamowicie odważni i gotowi do poświeceń. Kiedy oblubieniec Izoldy został wygnany z miasta zmuszeni byli spotykać się pod wielką sosną. Ich tajemnice odkryli baronowie, po czym donieśli o wszystkim królowi co tylko powiększyło jego nienawiść do Tristana. Siła z jaką amorowa strzała przebiła ich serca była tak duża, że przełamała wszelkie bariery, które dzieliły kochanków. Płacz, lament, żal i niemoc nie dawały im spokojnie spać. Wiedząc, że nie mogą zobaczyć się ze sobą w normalnych okolicznościach postanowili po raz kolejny nadużyć cierpliwość i zaufania Króla Marka, lecz i to nie uszło im na sucho. Władca Kornwalii skazał ich na śmierć. Oboje dzięki szczęściu wylądowali w lesie. Tristan poświęcając się poprosił króla by zabrał Izoldę do zamku, by tam mogła spokojnie żyć, a on odpłynie za morze. Król zgodził się. Nastał czas, gdy Tristan poślubił inną kobietę o tym samym imieniu, lecz innym przydomku – Izoldę o Białych Dłoniach. Śmierć zapukała do drzwi Tristana. Jego ostatnim życzeniem było spotkanie z kochanką z przed lat. Wysłał swojego najlepszego przyjaciela za morze, by przyprowadził ją. Nie dał się śmierci, czekał i nie poddawał się aż do chwili, gdy jego obecna żona mówiąc, że na statku zawieszony jest czarny żagiel, a nie biały jak było na prawdę okłamała go skazując tym swojego męża na śmierć, bowiem czarny żagiel oznaczał, że na statku nie ma Izoldy, a biały, że oblubienica Tristana znajduje się na statku. Umarł z cierpienia i rozczarowania. Jednak Jasnowłosa przybyła do łoża swego kochanka. Wtuliwszy się w jego ciało podążyła za nim do lepszego świata, świata gdzie ich miłość już nie spotka problemów i będzie mogła dalej kwitnąć. Zostali pochowani w sąsiadujących grobach, z których wyrosła gałązka głogu łącząca ich pieczary. Mimo usilnych starań ludzi i podcinania tej gałązki, ona odrastała i stawała się co raz większa i silniejsza, tak jak miłość Tristana i Izoldy.

Biorąc pod uwagę powyższe uwagi, można dojść do wniosku, że miłość kochanków była na tyle wielka, że potrafiła skłonić ich do ogromnych czynów. Potrafili łamać wszelkie zasady, za nic mieli fakt, że Izolda jest żoną Marka. Od czasu wypicia eliksiru, Tristan bezgranicznie zakochał sie w Izoldzie z odwzajemnieniem. Byli w stanie zrobić dla siebie wszystko, wliczając w to nawet najgorsze - śmierć.
Myślę, że ukazując taką wielką miłość w tym dziele udowodniono, że to co najczęściej sprawia ból może być jednocześnie pięknym przeżyciem wartym więcej niż pieniądze czy znajomi. Pokazano, że miłość którą darzyli się wzajemnie Tristan i Izolda potrafiła pokonać wszystkie granice i pokonywać co raz wyżej stawiane przez życie poprzeczki, pokazali sens miłości - prawdziwej miłości. By być razem z ukochanym Izolda zapłaciła największą cenę – cenę życia, pozostając w ten sposób na zawsze przy Tristanie. Uważam, że tytuł największych kochanków wszechczasów jak najbardziej można przypisać Tristanowi i Izoldzie, chociażby ze względu na to jakie przeciwności losu ich spotkały i to jak dzielnie stawiali czoła problemom.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Gramatyka i formy wypowiedzi