Felieton - manipulacja ludźmi

Farbki

Manipulacja ludźmi jest powszechnie uważana za coś złego. Słusznie, ponieważ w istocie jest to podświadome zmuszanie drugiej osoby do zrobienia lub też powiedzenia czegoś. Na dodatek, najczęściej osoba, która została przez kogoś zmanipulowana jest przekonana, że sama wpadła na owy świetny pomysł a to, co zrobiła wydało jej się oczywiste i nad wyraz logiczne. Dopiero później zastanawia się, lub też nie, dlaczego właściwie kupiła kolejnego mopa, czy piąty z kolei atlas świata, do którego zapewne już nigdy nie zajrzy. Jednakże, manipulowanie może sprawiać przyjemność. Dlaczego?
Kiedy próbujemy wpłynąć na drugiego człowieka, na jego zachowanie, podejście do sprawy albo czyny, staramy się, aby ten drugi postąpił według naszych poglądów, gustu, czy po prostu woli. Logicznym jest więc, że kiedy zmanipulowana osoba postępuje tak, jak my byśmy postąpili w danej sytuacji, będziemy zadowoleni. Zarówno z tego, jak się zachowała, jak i z tego, że nam udało się ją do tego „przekonać”. Może być to jednak niebezpieczne. Oczywiście, nie należy rozróżniać zła po tym, na jakim szczeblu jest dokonywane. Możemy natomiast stwierdzić, że konsekwencje manipulacji są rozmaite.
Zacznę od tych najmniejszych, a zatem najmniej groźnych. Przykładowo: uczeń usiłuje wpłynąć na swoje otoczenie. Jeśli robi to skutecznie, w pewnym momencie profesor sam stwierdzi, że „przecież wychodziła mu czwórka”, a mama dojdzie do wniosku, że „lepiej będzie jeśli zanocujesz u kolegi, bo niebezpiecznie jest wracać po nocach”. Oczywiście ku jego radości. Gorzej jest, kiedy już nie uczeń, a zawodowy oszust, pracujący dla jakiejś korporacji, próbuje wcisnąć nam (przypadkowym ludziom) reklamowany produkt, zwykle kilka razy droższy, niż jest wart. Niemalże codziennie widzę albo słyszę wszechobecne teksty reklamujące kolejną „innowacyjną technologię”, następną „niepowtarzalną okazję”, z której skorzystać można „tylko teraz!”. Nie mam z tym większego problemu, ponieważ zwykle nie mam pieniędzy na takie rzeczy, dlatego nawet nie zwracam na nie uwagi. Jednakże, w ten sposób można bardzo łatwo oddać ostatnie grosze. Największe konsekwencje niesie ze sobą manipulacja na szczeblu wielkich firm, ludzi biznesu i (oczywiście) ogromnych pieniędzy. Tam na każdym kroku ktoś próbuje na kogoś wpłynąć. Błąd jednych jest szczęściem drugich. Tak po prostu jest.
Podsumowując, manipulowanie innymi to malowanie naszymi farbkami na ich rysunku. Zależnie od naszych intencji, bazgrzemy, dorysowujemy coś lub poprawiamy ich dzieło. Wszystko jest w porządku, dopóki podoba im się to, co z tego wszystkiego wyszło.