Nie pamiętasz hasła?Hasło? Kliknij tutaj
Szkoła bywa też miejscem ogłupiania, zmuszania ludzi do myślenia stereotypami. Stara się wpasować ich w role, z których już dawno wyszli: dzieci, bezmyślnych prymusów lub głupich zawadiaków. Sytuację tę opisuje skrajnie Witold Gombrowicz w powieści Ferdydurke . Mamy obserwują z zadowoleniem swych synów nastolatków traktowanych jak dzidziusie... Nauczyciele upominają niepokornych i wtłaczają do uczniowskich głów gotowe formułki. Pedagodzy w Ferdydurke – tacy jak Pimko czy Bladaczka – nie...