Everymani Konwickiego, Mrożka

Za everymana można też chyba uznać bohatera Małej apokalipsy Tadeusza Konwickiego – pisarza o nieznanym imieniu i nazwisku. Poza tym wszyscy go z kimś mylą – każdy z kimś innym... Mimo iż artysta, jest on uosobieniem przeciętności. Od dawna przeżywa regres twórczy, zmaga się z socjalistyczną codziennością, nie utożsamia się ani z opozycją, ani z reżimem, nie czuje pisarskiej misji, a jedyne, co ma do pozostawienia potomnym, to... recepta na pozbycie się łupieżu i kłopotliwych zaparć. Ten zagubiony i antybohaterski inteligent niemający celu w życiu, ale też niechętnie idący na śmierć,mógł uosabiać dylematy każdego inteligenta w socjalistycznej Polsce, może w socjalistycznym kraju w ogóle. Everymanów spotykamy także w sztuce Sławomira Mrożka Emigranci – są nimi pozbawieni cech indywidualnych inteligent i robotnik. Cechy tych bohaterów to kwintesencja cech Polaków emigrantów: tych prostych i tych wykształconych. Znów nie poznajemy tożsamości ani imion i nazwisk postaci, już samo ostentacyjne nazwanie ich literami XX (niewykształcony prowincjusz) i AA (inteligent) uprawnia nas do nazwania ich everymanami.